Uwaga! Nowe wydanie portalu zdrowemiasto.pl! Kliknij tu i czytaj dalej...

Poniżej znajduje się materiał archiwalny, który niebawem będzie usunięty z tego adresu...
Wejdz na stronę główna nowego portalu i tam szukaj interesujacych Cię tresci.

Zapraszamy do lektury tu: zdrowemiasto.pl




 Medycyna estetyczna 
 Proktolog 
 Onkolog 
 Dermatolog 
 Alergolog 
dr Wojciech Ejchman, urolog
Urolog. Przerost gruczołu krokowego. Łagodny rozrost stercza
PORADNIK MEDYCZNY. UROLOG

Utkwiła mi w pamięci scena z obchodu profesorskiego w klinice Urologii sprzed 30 lat. Jako student medycyny, ciągnący się w ogonie grupy sław urologicznych znalazłem się na sali, w której zgromadzono pięciu mężczyzn z obnażonymi pośladkami i ustawionych w pozycji odpowiedniej do badania gruczołu krokowego palcem przez odbytnicę. Doświadczony palec wskazujący Profesora zdecydował o tym, że większość z nich została zakwalifikowana do operacyjnego leczenia gruczolaka stercza.
W owych nieodległych czasach jedynym usprawiedliwieniem dolegliwości związanych z oddawaniem moczu był gruczolak stanowiący przeszkodę podpęcherzową, a jedynym sposobem leczenia - chirurgiczne usunięcie gruczolaka metodą operacji otwartej.


Elektroresekcja stercza w Polsce dopiero raczkowała. Tak więc kryterium kwalifikującym do leczenia było badanie prostaty palcem oraz wielkość gruczołu krokowego. Leczeniu operacyjnemu podlegały także małe gruczolaki powodujące nasilone dolegliwości dysuryczne. Nie przejmowano się zbytnio ani powikłaniami pooperacyjnymi, ani mizernym komfortem życia chorych po operacjach. Niejednokrotnie zła kwalifikacja do operacji rozmijała się z oczekiwaniami pacjenta.
Minęło 30 lat, a badanie palcem przez odbytnicę oparło się upływowi czasu i nie straciło swojego znaczenia diagnostycznego, stanowiąc nadal cenną pomoc w ocenie klinicznej stanu gruczołu krokowego. Także wielkość gruczołu nadal jest zdecydowanie najlepszym wskaźnikiem pozwalającym przewidzieć ryzyko progresji gruczolaka. Stwierdzono, że szybkość przyrastania objętości gruczołu krokowego rośnie wraz z wiekiem, podobnie jak ryzyko powikłań.

W ostatnich latach jesteśmy świadkami zmiany podejścia zarówno urologów jak i pacjentów do chorób gruczołu krokowego, szczególnie łagodnego rozrostu. Zmiana wynika z dokładniejszego poznania natury choroby, jej wpływu na dolne i górne drogi moczowe oraz całej gamy objawów i dolegliwości wynikających bądź z mechanicznego traktowania przeszkody podpęcherzowej, bądź z zaburzeń funkcji mięśnia wypieracza. Przybyło wiele nowych narzędzi diagnostycznych (PSA, USG, biopsja, badania urodynamiczne i inne), rozwinął się rynek farmaceutyczny produkujący leki zmniejszające lub wręcz likwidujące objawy podrażnieniowe lub przeszkodowe wynikające z choroby, wreszcie wynaleziono i udoskonalono wiele mało inwazyjnych i nie chirurgicznych metod mających stanowić ogniwo pośrednie między leczeniem zachowawczym i operacyjnym.

Według aktualnego stanu wiedzy możemy przyjąć, że łagodny rozrost stercza jest niejednorodnym zespołem chorobowym, na który składają się zarówno objawy i dolegliwości, jak i zmiany patologiczne, zaś udział i nasilenie tych czynników u poszczególnych chorych wyraża się w różnym stopniu. Nie umiemy nadal wytłumaczyć, dlaczego u jednych chorych duży gruczolak nie powoduje żadnych objawów, a u innych niewielki przerost objawia się cała paletą objawów destabilizujących życie mężczyzny w średnim wieku.

dr n. med. Wojciech Ejchman, 15.09.2006, ZdroweMiasto.PL
 Psychiatra 
 Internista 
 Ortopeda 
 Ginekolog 
 Urolog 
  Home
Powiadom o nas