Ładny, zgrabny, idealny... Chirurgia plastyczna nosa
PORADNIK MEDYCZNY. Chirurg plastyczny
Dr n. med. Dorota Żukowska, spec. chirurgii plastycznej, Humana Medica Omeda Białystok
Na poddanie się operacji korekcji nosa można zdecydować się z różnych powodów. Należą do nich pojawiające się co jakiś czas bóle głowy, oczy łzawiące z nieznanych przyczyn, jednostronne lub obustronne zatykanie i wynikające z tego zaburzenia snu lub niezadowolenie z wyglądu nosa. Wygląd ten istotnie wpływa przecież na nasze samopoczucie, a wymienione objawy sugerować mogą skrzywioną przegrodę nosową.
Urazy nosa
Często się zdarza, że z pozoru niegroźny wypadek z dzieciństwa, np. uderzenie huśtawką, czy uraz przeżyty już w życiu dorosłym skutkują krzywą przegrodą nosową. Paradoks polega na tym, że często pacjenci nie zdają sobie nawet sprawy, że ich przegroda rośnie krzywo i jakie są tego konsekwencje.
Ponieważ tak naprawdę ciężko jest uszkodzić tylko przegrodę (uraz zwykle dotyka całej „piramidy” nosa), pourazowym zniekształceniom przegrody nosowej najczęściej towarzyszy zniekształcenie kości bocznej. Wykonywany przez nas zabieg operacyjny ma zatem za zadanie naprawić również wszystkie elementy kształtujące nos. Często zdarza się też, że na życzenie pacjenta przy tej okazji poprawiamy aspekt wizualny – dokonujemy skrócenia, zwężenia czy obniżenia nosa.
Wady rozszczepowe
Oprócz doznanego urazu, skrzywiona przegroda nosowa może wynikać również z wady rozszczepowej. Dotyczy to osób, które miały towarzyszącą wadę wrodzoną w postaci rozszczepu i w ich przypadku konieczność naprawy kości nosa występuje już po okresie dojrzewania.
Z racji tego, że by dokonać tego typu operacji konieczne jest zakończenie rozwoju kości nosa, dziś dziewczynki operuje się po ukończeniu przez nie 15. roku życia, a chłopców dwa lata później. Dawniej operacji tych dokonywano tylko u osób dorosłych, bowiem jeśli w trakcie zabiegu kości są jeszcze miękkie, to przeprowadzona operacja może powodować zniekształcenie niewzmocnionych chrząstek i wynikające z tego zaburzenia pooperacyjne.
Szczegóły zabiegu
Podobnie jak w przypadku większości zabiegów, pacjent przede wszystkim musi być zdrowy, bez zaburzeń krzepnięcia i z odpowiednią morfologią. Operację wykonuje się w pełnym znieczuleniu ogólnym z intubacją – okolica ta jest niezwykle wrażliwa na ból, a ponadto zwykle występuje duże krwawienie.
O ile nie było wcześniej jakiś uszkodzeń skóry, po operacji nie pozostają żadne blizny. Wynika to z faktu, iż u osób, u których dokonuje się korekcji pourazowej lub kosmetycznej, cały zabieg odbywa się wewnątrz nosa, nie ma widocznych cięć zewnętrznych. Cięcia ta są zazwyczaj konieczne u pacjentów z wadami porozszczepowymi. Potrzebna jest wtedy tzw. operacja otwarta, gdzie trzeba naciąć skórę i podnieść ją do góry, by dotrzeć do struktur kształtujących nos.
Cierpliwość zostaje nagrodzona
Ponieważ po operacji nos musi na jakiś czas zostać unieruchomiony, pacjent wychodzi z niej ze stabilizacją wewnętrzną i opatrunkiem gipsowym na zewnątrz. Pierwszy z nich zdejmuje się już po upływie trzeciej doby od operacji, wtedy też pojawia się możliwość swobodnego oddychania. Natomiast opatrunek gipsowy utrzymuje się dłużej, w zależności od rozległości zabiegu od 7 do 14 dni, po czym jeszcze przez kolejne dwa tygodnie pacjentowi zalecamy samodzielne zakładanie opatrunku.
Musimy pamiętać, że tkanki miękkie kurczą się stopniowo, zajmuje im to nawet do pół roku - jest to jedna z przyczyn, dlaczego kształt nosa widoczny tuż po operacji nie jest kształtem ostatecznym. Drugi powód to odczyny okostnowe, które w miejscu złamania nawarstwiają kość i w pewnym momencie powiększają nos. Ważny jest tu udział pacjenta, który powinien te odczyny kontrolować - sprawdzać, gdzie powinno być ich więcej, a gdzie mniej. Bo jeśli zostawimy nos samemu sobie, może być lekko nieregularny.
Mimo istniejącego co prawda elementu pewnej nieprzewidywalności wyglądu ostatecznego, wynikającego z wspomnianych odczynów okostnowych czy ilości tkanek miękkich, operacja przeprowadzana wewnątrz nosa pozwala nadać mu pożądany kształt zewnętrzny. Ważna tu jednak jest odpowiednia współpraca pacjenta – ten zwykle jest niecierpliwy, chciałby jak najszybciej osiągnąć końcowy rezultat. Tu jednak wymagana jest odrobina cierpliwości.
Wygląd ma znaczenie
Zgłaszają się do nas oczywiście również osoby zwyczajnie niezadowolone z wyglądu tego centralnego elementu twarzy. Mężczyźni decydują się na to rzadko – jeśli już, to zwykle jako powód podają zbyt mały lub zbyt krótki, niepasujący ich zdaniem do męskiej twarzy, nos.
Najczęściej w naszych gabinetach pojawiają się pacjentki twierdzące, że ich nos jest zbyt duży. Zabieg wymaga wtedy ingerencji we wszystkie elementy budujące nos, który jest przecież bryłą, konieczne więc jest zmniejszenie jego długości, szerokości i wysokości. W trakcie konsultacji ustalamy wszystkie szczegóły, by jak najlepiej spełnić oczekiwania pacjentki.
Oczywiście, można powiedzieć, że ilu pacjentów, tyle różnych oczekiwań – niektórzy chcą mieć nos bardziej zadarty, inni węższy lub niższy. Operacja tego typu jest więc dużym wyzwaniem dla lekarza z racji jej pewnej nieprzewidywalności i indywidualnych właściwości każdego człowieka. Ale jednocześnie daje też sporo satysfakcji – zmiana tego najistotniejszego, najbardziej rzucającego się w oczy elementu twarzy pozwala pomóc pacjentom niezadowolonym ze swojego wyglądu. Nikogo nie dziwi już zatem, że ludzie decydują się w ten sposób wpływać na postrzeganie samego siebie i w konsekwencji na własne samopoczucie.
Urazy nosa
Często się zdarza, że z pozoru niegroźny wypadek z dzieciństwa, np. uderzenie huśtawką, czy uraz przeżyty już w życiu dorosłym skutkują krzywą przegrodą nosową. Paradoks polega na tym, że często pacjenci nie zdają sobie nawet sprawy, że ich przegroda rośnie krzywo i jakie są tego konsekwencje.
Ponieważ tak naprawdę ciężko jest uszkodzić tylko przegrodę (uraz zwykle dotyka całej „piramidy” nosa), pourazowym zniekształceniom przegrody nosowej najczęściej towarzyszy zniekształcenie kości bocznej. Wykonywany przez nas zabieg operacyjny ma zatem za zadanie naprawić również wszystkie elementy kształtujące nos. Często zdarza się też, że na życzenie pacjenta przy tej okazji poprawiamy aspekt wizualny – dokonujemy skrócenia, zwężenia czy obniżenia nosa.
Wady rozszczepowe
Oprócz doznanego urazu, skrzywiona przegroda nosowa może wynikać również z wady rozszczepowej. Dotyczy to osób, które miały towarzyszącą wadę wrodzoną w postaci rozszczepu i w ich przypadku konieczność naprawy kości nosa występuje już po okresie dojrzewania.
Z racji tego, że by dokonać tego typu operacji konieczne jest zakończenie rozwoju kości nosa, dziś dziewczynki operuje się po ukończeniu przez nie 15. roku życia, a chłopców dwa lata później. Dawniej operacji tych dokonywano tylko u osób dorosłych, bowiem jeśli w trakcie zabiegu kości są jeszcze miękkie, to przeprowadzona operacja może powodować zniekształcenie niewzmocnionych chrząstek i wynikające z tego zaburzenia pooperacyjne.
Szczegóły zabiegu
Podobnie jak w przypadku większości zabiegów, pacjent przede wszystkim musi być zdrowy, bez zaburzeń krzepnięcia i z odpowiednią morfologią. Operację wykonuje się w pełnym znieczuleniu ogólnym z intubacją – okolica ta jest niezwykle wrażliwa na ból, a ponadto zwykle występuje duże krwawienie.
O ile nie było wcześniej jakiś uszkodzeń skóry, po operacji nie pozostają żadne blizny. Wynika to z faktu, iż u osób, u których dokonuje się korekcji pourazowej lub kosmetycznej, cały zabieg odbywa się wewnątrz nosa, nie ma widocznych cięć zewnętrznych. Cięcia ta są zazwyczaj konieczne u pacjentów z wadami porozszczepowymi. Potrzebna jest wtedy tzw. operacja otwarta, gdzie trzeba naciąć skórę i podnieść ją do góry, by dotrzeć do struktur kształtujących nos.
Cierpliwość zostaje nagrodzona
Ponieważ po operacji nos musi na jakiś czas zostać unieruchomiony, pacjent wychodzi z niej ze stabilizacją wewnętrzną i opatrunkiem gipsowym na zewnątrz. Pierwszy z nich zdejmuje się już po upływie trzeciej doby od operacji, wtedy też pojawia się możliwość swobodnego oddychania. Natomiast opatrunek gipsowy utrzymuje się dłużej, w zależności od rozległości zabiegu od 7 do 14 dni, po czym jeszcze przez kolejne dwa tygodnie pacjentowi zalecamy samodzielne zakładanie opatrunku.
Musimy pamiętać, że tkanki miękkie kurczą się stopniowo, zajmuje im to nawet do pół roku - jest to jedna z przyczyn, dlaczego kształt nosa widoczny tuż po operacji nie jest kształtem ostatecznym. Drugi powód to odczyny okostnowe, które w miejscu złamania nawarstwiają kość i w pewnym momencie powiększają nos. Ważny jest tu udział pacjenta, który powinien te odczyny kontrolować - sprawdzać, gdzie powinno być ich więcej, a gdzie mniej. Bo jeśli zostawimy nos samemu sobie, może być lekko nieregularny.
Mimo istniejącego co prawda elementu pewnej nieprzewidywalności wyglądu ostatecznego, wynikającego z wspomnianych odczynów okostnowych czy ilości tkanek miękkich, operacja przeprowadzana wewnątrz nosa pozwala nadać mu pożądany kształt zewnętrzny. Ważna tu jednak jest odpowiednia współpraca pacjenta – ten zwykle jest niecierpliwy, chciałby jak najszybciej osiągnąć końcowy rezultat. Tu jednak wymagana jest odrobina cierpliwości.
Wygląd ma znaczenie
Zgłaszają się do nas oczywiście również osoby zwyczajnie niezadowolone z wyglądu tego centralnego elementu twarzy. Mężczyźni decydują się na to rzadko – jeśli już, to zwykle jako powód podają zbyt mały lub zbyt krótki, niepasujący ich zdaniem do męskiej twarzy, nos.
Najczęściej w naszych gabinetach pojawiają się pacjentki twierdzące, że ich nos jest zbyt duży. Zabieg wymaga wtedy ingerencji we wszystkie elementy budujące nos, który jest przecież bryłą, konieczne więc jest zmniejszenie jego długości, szerokości i wysokości. W trakcie konsultacji ustalamy wszystkie szczegóły, by jak najlepiej spełnić oczekiwania pacjentki.
Oczywiście, można powiedzieć, że ilu pacjentów, tyle różnych oczekiwań – niektórzy chcą mieć nos bardziej zadarty, inni węższy lub niższy. Operacja tego typu jest więc dużym wyzwaniem dla lekarza z racji jej pewnej nieprzewidywalności i indywidualnych właściwości każdego człowieka. Ale jednocześnie daje też sporo satysfakcji – zmiana tego najistotniejszego, najbardziej rzucającego się w oczy elementu twarzy pozwala pomóc pacjentom niezadowolonym ze swojego wyglądu. Nikogo nie dziwi już zatem, że ludzie decydują się w ten sposób wpływać na postrzeganie samego siebie i w konsekwencji na własne samopoczucie.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Warto wiedzieć
Dr n. med. Dorota ŻukowskaUkończyła Akademię Medyczną w Łodzi w 1983 roku. W roku 1993 uzyskała specjalizację II stopnia z chirurgii dziecięcej a w 1996 roku obroniła pracę doktorską. Specjalizację II stopnia w zakresie chirurgii plastycznej uzyskała w 1999 roku.
Doświadczenie w zakresie chirurgii plastycznej, rekonstrukcyjnej i estetycznej zdobywała u najlepszych specjalistów krajowych i zagranicznych. Przez cały czas pracy zawodowej poszerza swoje umiejętności biorąc udział w licznych kursach, stażach i szkoleniach w kraju i za granicą , m in. W Hiszpanii, Grecji, Rosji oraz Indiach. Opublikowała wiele prac z zakresu chirurgii dziecięcej i plastycznej. Specjalizuje się w operacjach rekonstrukcyjnych wad wrodzonych u dzieci m.in. w rozszczepach wargi i podniebienia, niedorozwoju małżowin usznych, oparzeniach, wadach powłok brzusznych i wadach kończyn górnych. Współpracuje z centrum medycznym Humana Medica Omeda w Białymstoku.
W zakresie chirurgii estetycznej zajmuje się plastyką powiek, uszu, nosa, wykonuje zabiegi powiększania, podnoszenia i zmniejszania piersi, przepuklin brzusznych itp.
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Zaburzenia czynności tarczycy a zabiegi estetyczne
- Poprawiamy niedoskonałości natury - korekta wyglądu powiek
- Przewlekła niewydolność żylna kończyn dolnych
- Flebolog. Naczynia żylne a ciąża
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA