Z początkiem nowego roku najczęściej zaczynamy „nowe, lepsze życie”. Świąteczne obżarstwo budzi w nas poczucie winy, pasek z trudem się zapina - czyli... d i e t a ! Im mniej kalorii tym lepiej. Do tego zestaw ćwiczeń, po których będziemy jęczeć z bólu... Zaczynamy pokutę! Jak więc chudnąć żeby schudnąć? Na początek smutna wiadomość – nikt nie wymyślił cudownego środka na smukłą talię. Trzeba jeść mniej, a ruszać się więcej. I tak przez kilka miesięcy, a następnie... do końca życia! Jak więc zaplanować swoje zdrowie: wybrać dietę, rodzaj sportu? Zacznijcie Państwo skromnie - od ustalenia celów.
Jeśli brakuje Wam dwóch centymetrów, aby dopiąć w talii karnawałową kreację, każda ograniczająca jedzenie dieta będzie skuteczna. Ale warunek: stosujcie ją nie dłużej niż 2 tygodnie. Głodówki i diety ograniczające ilość kilokalorii do 1000-1200/dzień są i niezdrowe, i - co gorsza - nieskuteczne. Po zakończeniu kuracji utracone kilogramy zazwyczaj szybko powracają. (Ale balową suknię udało się zapiąć!).
Jeśli celem jest schudnąć dużo i na długo, czeka Was dieta ok. 1500 kcal i regularny wysiłek fizyczny. Jak długo? Oj, długo!
Kusi, aby wspomóc kurację jakimś „cudownym proszkiem”. W czasopismach jest dużo reklam obiecujących natychmiastowe efekty. I choć producenci zaznaczają, że warunkiem sukcesu jest zachowanie diety i zwiększenie wysiłku fizycznego, wygłodzeni i zniechęceni kolejnymi dietami, dajemy się unieść mirażom. Zapominamy, że tabletki powinny być stosowane jako jeden z elementów kuracji. W efekcie widać wyraźnie: zmniejsza się grubość portfela, w talii natomiast bez zmian.
Z bardzo różnorodnej oferty starajcie się Państwo dobierać preparaty DLA SIEBIE. Jeśli waszym problemem jest „małe co nieco” – czekoladki, chleb z dżemem w ilościach przemysłowych, chrom może zmniejszyć chęć na łakocie. Jeśli codziennie będziecie ćwiczyć przez co najmniej pół godziny tak intensywnie, aby Wasze tętno wahało się między 100-140/ minutę, karnityna może zwiększyć efektywność wysiłku. Może, ale to nie jest pewne. Te środki mają uzupełniać niedobory pewnych, istotnych dla prawidłowego metabolizmu substancji. Jak witaminy w tabletkach. Czyli tabletki działają, ale wtedy, gdy są braki albo (jak karnityna i wysiłek fizyczny) zwiększa się zapotrzebowanie organizmu.
Sporo jest preparatów, które pomagają walczyć z głodem – błonnik i pektyny wypełniają „głodny” żołądek (np. Pektynki, Otrębuski, Chudeus-syt i inne). Są też preparaty poprawiające metabolizm (np. dostępne w aptekach: Redusan, leki homeopatyczne np. Nova Figura, itp.).
A co z herbatkami ziołowymi?
Zawierają senes lub kruszynę (o działaniu przeczyszczającym), zioła moczopędne i poprawiające trawienie (najczęściej żółciopędne). Są pomocne, ale trzeba pamiętać, że ich główne działanie polega na opróżnieniu jelit, czyli... ”szybkiej kupce”.
A środki przeczyszczające, to zupełnie inna historia!
Przestrzegam przed „cudownymi” proszkami, które reklamują znane osoby. Zazwyczaj informacja sugeruje, że wystarczy używać preparatu X, aby tak efektownie i efektywnie schudnąć. Często bez zachowywania ograniczeń dietetycznych i wysiłku fizycznego. Należy zachować dystans do tego typu rewelacji. Zazwyczaj efekty są, ale wsparte surowym reżimem dietetycznym i wysiłkiem fizycznym pod okiem trenera. I wszystko to prowadzone pod opieką LEKARZA.
Natomiast informacje typu: schudniesz ile chcesz w dwa tygodnie - należy bez czytania wyrzucać do kosza. Bez czytania, żeby nas licho nie podkusiło. Bo niby każdy wie, że to blaga, ale w sercu tkwi nadzieja - „A MOŻE MNIE SIĘ JEDNAK UDA”. Nie uda się. To są zmarnowane pieniądze.
Jeśli brakuje Wam dwóch centymetrów, aby dopiąć w talii karnawałową kreację, każda ograniczająca jedzenie dieta będzie skuteczna. Ale warunek: stosujcie ją nie dłużej niż 2 tygodnie. Głodówki i diety ograniczające ilość kilokalorii do 1000-1200/dzień są i niezdrowe, i - co gorsza - nieskuteczne. Po zakończeniu kuracji utracone kilogramy zazwyczaj szybko powracają. (Ale balową suknię udało się zapiąć!).
Jeśli celem jest schudnąć dużo i na długo, czeka Was dieta ok. 1500 kcal i regularny wysiłek fizyczny. Jak długo? Oj, długo!
Kusi, aby wspomóc kurację jakimś „cudownym proszkiem”. W czasopismach jest dużo reklam obiecujących natychmiastowe efekty. I choć producenci zaznaczają, że warunkiem sukcesu jest zachowanie diety i zwiększenie wysiłku fizycznego, wygłodzeni i zniechęceni kolejnymi dietami, dajemy się unieść mirażom. Zapominamy, że tabletki powinny być stosowane jako jeden z elementów kuracji. W efekcie widać wyraźnie: zmniejsza się grubość portfela, w talii natomiast bez zmian.
Z bardzo różnorodnej oferty starajcie się Państwo dobierać preparaty DLA SIEBIE. Jeśli waszym problemem jest „małe co nieco” – czekoladki, chleb z dżemem w ilościach przemysłowych, chrom może zmniejszyć chęć na łakocie. Jeśli codziennie będziecie ćwiczyć przez co najmniej pół godziny tak intensywnie, aby Wasze tętno wahało się między 100-140/ minutę, karnityna może zwiększyć efektywność wysiłku. Może, ale to nie jest pewne. Te środki mają uzupełniać niedobory pewnych, istotnych dla prawidłowego metabolizmu substancji. Jak witaminy w tabletkach. Czyli tabletki działają, ale wtedy, gdy są braki albo (jak karnityna i wysiłek fizyczny) zwiększa się zapotrzebowanie organizmu.
Sporo jest preparatów, które pomagają walczyć z głodem – błonnik i pektyny wypełniają „głodny” żołądek (np. Pektynki, Otrębuski, Chudeus-syt i inne). Są też preparaty poprawiające metabolizm (np. dostępne w aptekach: Redusan, leki homeopatyczne np. Nova Figura, itp.).
A co z herbatkami ziołowymi?
Zawierają senes lub kruszynę (o działaniu przeczyszczającym), zioła moczopędne i poprawiające trawienie (najczęściej żółciopędne). Są pomocne, ale trzeba pamiętać, że ich główne działanie polega na opróżnieniu jelit, czyli... ”szybkiej kupce”.
A środki przeczyszczające, to zupełnie inna historia!
Przestrzegam przed „cudownymi” proszkami, które reklamują znane osoby. Zazwyczaj informacja sugeruje, że wystarczy używać preparatu X, aby tak efektownie i efektywnie schudnąć. Często bez zachowywania ograniczeń dietetycznych i wysiłku fizycznego. Należy zachować dystans do tego typu rewelacji. Zazwyczaj efekty są, ale wsparte surowym reżimem dietetycznym i wysiłkiem fizycznym pod okiem trenera. I wszystko to prowadzone pod opieką LEKARZA.
Natomiast informacje typu: schudniesz ile chcesz w dwa tygodnie - należy bez czytania wyrzucać do kosza. Bez czytania, żeby nas licho nie podkusiło. Bo niby każdy wie, że to blaga, ale w sercu tkwi nadzieja - „A MOŻE MNIE SIĘ JEDNAK UDA”. Nie uda się. To są zmarnowane pieniądze.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Dieta niskokaloryczna i witaminy? Z lekarzem bezpieczniej
- Co dalej z odchudzaniem? Do płaskiego brzuszka droga wyboista
- Karta prawidłowego żywienia
- Wydatki energetyczne. Zapotrzebowanie na energię
- Leczenie otyłości. Zmiana stylu życia
- Kryteria typu otyłości. Wskaźnik WHR
- Otyłość i nadwaga
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA