Zakażenia jelitowe coraz częstszą przyczyną zgonów
INFORMATOR. Świat
Fot. zdrowemiasto.pl
Zakażenia jelitowe są w USA coraz częstszą przyczyną zgonów. Najbardziej zagrożone są osoby starsze – alarmuje amerykańskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC) i ostrzega, że wywołujące je zarazki mutują i są coraz groźniejsze.
Z najnowszego raportu publikowanego przez „New York Times” wynika, że w latach 1990-2007 liczba zgonów z powodu zakażeń jelitowych zwiększyła się z 7 tys. do 17 tys. rocznie. Najczęściej umierają osoby po 65. roku życia – stanowią one aż 83 proc. wszystkich ofiar.
Głównym powodem zgonów jest zakażenie bakteriami Clostridium difficile, które wchodzą w skład flory fizjologicznej przewodu pokarmowego niektórych gatunków zwierząt. U ludzi powodują zapalenia jelit, do których dochodzi najczęściej w szpitalach i domach opieki, szczególnie u tych osób, które zażywały antybiotyki.
Drugą najczęstszą przyczyną zakażeń jelitowych są norowirusy, powodujące nieżyt żołądka i jelit. Wywołane przez nie dolegliwości nazywane są „zimową chorobą żołądka” albo „zimowymi wymiotami”, ponieważ najczęściej można nimi zarazić się zimą, ale potrafią atakować o każdej porze. Szybko się rozprzestrzeniają w szpitalach, więzieniach oraz na statkach wycieczkowych.
Obydwa zakażenia przenoszone są podobnie – za pośrednictwem brudnych rąk. Łatwo się nimi zarazić.
Bakterie C. difficile występują powszechnie w środowisku, w ziemi, wodzie oraz w organizmach domowych i dzikich zwierząt. W szpitalach amerykańskich jedynie w 2009 r. wywołały 336 tys. zakażeń (o ponad 200 tys. więcej niż w 2000 r.). Poza szpitalami co roku zaraża się nimi aż 3 mln Amerykanów.
Zakażenie to zwykle udaje się wyleczyć antybiotykami, ale u niektórych osób mikroby są oporne na leczenie i trzeba użyć innych, rzadziej stosowanych antybiotyków. U 20 proc. chorych dochodzi do nawrotu choroby, czasami konieczna jest nawet operacja polegająca na wycięciu fragmentu zaatakowanych jelit.
W wielu szpitalach dąży się do zmniejszenia zakażeń bakteriami C. difficile. Z raportu CDC wynika, że w niektórych amerykańskich ośrodkach udało się je ograniczyć o 20 proc., a w Wielkiej Brytanii – nawet o połowę.
Norowirusami zaraża się co roku 20 mln Amerykanów. Potrafią gwałtownie się rozprzestrzenić gdyż w jednym gramie stolca osoby chorej może być nawet miliard tych zarazków – twierdzi Aron Hall, epidemiolog CDC.
Stosunkowo rzadko jednak powodują zgony – jedynie 800 w ciągu roku. Szybko za to rośnie liczba przypadków śmiertelnych. Jeszcze kilka lat temu było ich w USA o połowę mniej. Ich ofiarami najczęściej są osoby starsze i dzieci.
Z najnowszego raportu publikowanego przez „New York Times” wynika, że w latach 1990-2007 liczba zgonów z powodu zakażeń jelitowych zwiększyła się z 7 tys. do 17 tys. rocznie. Najczęściej umierają osoby po 65. roku życia – stanowią one aż 83 proc. wszystkich ofiar.
Głównym powodem zgonów jest zakażenie bakteriami Clostridium difficile, które wchodzą w skład flory fizjologicznej przewodu pokarmowego niektórych gatunków zwierząt. U ludzi powodują zapalenia jelit, do których dochodzi najczęściej w szpitalach i domach opieki, szczególnie u tych osób, które zażywały antybiotyki.
Drugą najczęstszą przyczyną zakażeń jelitowych są norowirusy, powodujące nieżyt żołądka i jelit. Wywołane przez nie dolegliwości nazywane są „zimową chorobą żołądka” albo „zimowymi wymiotami”, ponieważ najczęściej można nimi zarazić się zimą, ale potrafią atakować o każdej porze. Szybko się rozprzestrzeniają w szpitalach, więzieniach oraz na statkach wycieczkowych.
Obydwa zakażenia przenoszone są podobnie – za pośrednictwem brudnych rąk. Łatwo się nimi zarazić.
Bakterie C. difficile występują powszechnie w środowisku, w ziemi, wodzie oraz w organizmach domowych i dzikich zwierząt. W szpitalach amerykańskich jedynie w 2009 r. wywołały 336 tys. zakażeń (o ponad 200 tys. więcej niż w 2000 r.). Poza szpitalami co roku zaraża się nimi aż 3 mln Amerykanów.
Zakażenie to zwykle udaje się wyleczyć antybiotykami, ale u niektórych osób mikroby są oporne na leczenie i trzeba użyć innych, rzadziej stosowanych antybiotyków. U 20 proc. chorych dochodzi do nawrotu choroby, czasami konieczna jest nawet operacja polegająca na wycięciu fragmentu zaatakowanych jelit.
W wielu szpitalach dąży się do zmniejszenia zakażeń bakteriami C. difficile. Z raportu CDC wynika, że w niektórych amerykańskich ośrodkach udało się je ograniczyć o 20 proc., a w Wielkiej Brytanii – nawet o połowę.
Norowirusami zaraża się co roku 20 mln Amerykanów. Potrafią gwałtownie się rozprzestrzenić gdyż w jednym gramie stolca osoby chorej może być nawet miliard tych zarazków – twierdzi Aron Hall, epidemiolog CDC.
Stosunkowo rzadko jednak powodują zgony – jedynie 800 w ciągu roku. Szybko za to rośnie liczba przypadków śmiertelnych. Jeszcze kilka lat temu było ich w USA o połowę mniej. Ich ofiarami najczęściej są osoby starsze i dzieci.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA