Suplementy diety mogą zwiększać ryzyko zgonu u starszych pań
Strona główna » Informator » Świat » Suplementy diety mogą zwiększać ryzyko zgonu u sta…

Suplementy diety mogą zwiększać ryzyko zgonu u starszych pań

INFORMATOR. Świat

PAP

naukawpolsce.plnaukawpolsce.pl | dodane 12-10-2011

Fot. naukawpolsce.pl
 
Starsze kobiety, które zażywają suplementy diety, np. multiwitaminowe, z kwasem foliowym, żelazem i miedzią, są bardziej narażone na zgon niż panie nie będące amatorkami takich preparatów - wynika z fińsko-amerykańskich badań.

Publikację na ten temat zamieszcza pismo "Archives of Internal Medicine".

Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Wschodniej Finlandii w Kuopio i z Uniwersytetu Stanu Minnesota w Minneapolis po przeanalizowaniu danych zebranych wśród blisko 39 tys. starszych kobiet (w ramach długofalowego studium o nazwie Iowa Women's Health Study). Informacji na temat zażywania suplementów witaminowych i mineralnych dostarczyły same badane wypełniając ankiety trzykrotnie - w odstępie 11 i 7 lat (tj. w roku 1986, 1997 i 2004).

Stan ich zdrowia śledzono średnio przez 19 lat. W tym okresie blisko 15 tys. 600 (ok. 40 proc.) pań zmarło.

Okazało się, że wraz z upływem czasu znacznie wzrastała konsumpcja suplementów diety. W 1986 r. niecałe 63 proc. kobiet przyznawało się do codziennego zażywania co najmniej jednego suplementu, podczas gdy w 1997 r. odsetek ten wyniósł 75 proc., a w 2004 r. 85 proc.

Naukowcy wyliczyli, że większość zażywanych preparatów nie zmniejszała ogólnego ryzyka zgonu wśród badanych pań. Natomiast wiele z nich powiązano z jego wzrostem. Były to np. preparaty multiwitaminowe, witamina B6, kwas foliowy, żelazo, magnez, cynk i miedź. Najsilniej związane z ryzykiem zgonu było stosowanie suplementów z żelazem. Co więcej, badacze odnotowali, że wraz z wiekiem potrzebne były coraz mniejsze dawki, by ryzyko to wzrastało.

Z kolei preparaty z wapniem okazały się mieć związek z redukcją ryzyka zgonu starszych kobiet.

Badaczom udało się powtórzyć obserwacje dla żelaza i wapnia w oddzielnych analizach, dotyczących krótszych przedziałów czasowych - tj. w obserwacji czteroletniej, sześcio- i dziesięcioletniej.

"Na bazie istniejących dowodów naukowych znajdujemy niewielkie uzasadnienie dla ogólnego i szerokiego stosowania suplementów diety" - podsumowali autorzy pracy. Zarekomendowali zarazem, by zażywać je tylko w razie wyraźnie uzasadnionej medycznej przyczyny, np. dającego objawy niedoboru danego składnika diety.

Jak ocenili w komentarzu odredakcyjnym dr Goran Bjelakovic z Uniwersytetu w Niszu w Serbii oraz dr Christian Gluud ze Szpitala Uniwersyteckiego w Kopenhadze, praca zespołu fińsko-amerykańskiego "poszerza stale rosnącą grupę dowodów naukowych, wskazujących, że niektóre suplementy z przeciwutleniaczami, jak witamina E, witamina A, beta-karoten, mogą być szkodliwe".

Autorzy komentarza zaznaczyli, że w ostatnim czasie suplementy diety przestało się zażywać po to, by zapobiegać skutkom ich niedoborów, ale w celu promowania zdrowia fizycznego i zapobiegania chorobom.

"Sądzimy, że paradygmat +im więcej, tym lepiej+ jest nieprawidłowy" - napisali. Ich zdaniem, krzywa obrazująca zależność między poziomem mikroelementów w organizmie a zdrowiem przybiera raczej kształt litery "U".

"Nie rekomendujemy zażywania witamin i preparatów mineralnych w ramach prewencji zdrowotnej, a przynajmniej nie w dobrze odżywionej populacji" - podsumowali dr Bjelakovic i dr Gluud.

Według nich, starsze kobiety i prawdopodobnie również mężczyźni, mogą odnieść korzyści z przyjmowania suplementów z witaminą D3, zwłaszcza, jeśli za mało przebywają na słońcu i dostarczają jej sobie za mało wraz z dietą. Natomiast kwestię stosowania preparatów z wapniem powinny rozstrzygnąć dalsze badania - podkreślili.

Najnowsza praca, podobnie jak wiele wcześniejszych, jest niepokojąca, gdyż spożycie suplementów diety wzrosło znacznie w ostatnim dziesięcioleciu, zwłaszcza w USA, gdzie spożywa je ok. 75 proc. ludzi, ale też w wielu krajach Europy (50 proc.).

Badania TNS OBOP z 2006 r. wykazały, że 22 proc. Polaków zażywało wówczas przynajmniej jeden suplement diety. Nie jest to dużo na tle innych krajów Europy, bo na przykład w Danii i Finlandii, które przodują pod tym względem, do stosowania suplementów przyznaje się 80 proc. ludności. Dane wskazują jednak, że również w Polsce popyt na suplementy zaczyna wzrastać.

Z raportu "Rynek suplementów diety w Polsce 2009 r.", opracowanego przez analityków firmy PMR, wynika, że w 2008 r. nastąpił 24-procentowy wzrost wartości rynku suplementów w porównaniu z rokiem 2007 r.

PAP, 12-10-2011, naukawpolsce.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe