
Fot. NCI
Selen, popularny suplement diety, nie ma właściwości przeciwrakowych. Spożywany w zbyt dużych ilościach może być nawet szkodliwy - ostrzegają badacze na łamach "Cochrane Database of Systematic Reviews".
Od lat trwa dyskusja, czy selen, jeden z niezbędnych, dostarczanych w pożywieniu mikroelementów, może zmniejszać ryzyko raka. Wikipedia pisze, że Amerykański Urząd Żywności i Leków (FDA) zezwolił producentom dodatków do żywności na podanie informacji, że "suplementacja selenem może zmniejszyć ryzyko pewnych rodzajów raka".
Nie potwierdza tego metaanaliza 55 badań przeprowadzona przez zespół badaczy pod kierunkiem dr Gabriele Dennert z Instytutu Interdyscyplinarnych Badań nad Zdrowiem w Niemczech. "Nie znaleźliśmy żadnych dowodów, że regularne zażywanie selenu w tzw. dodatkach do żywności chroni przed rakiem, bez względu na to, jak duży był poziom tego pierwiastka u badanych osób" - twierdzi niemiecka uczona.
Dr Dennert przyznaje, że eksperymenty na zwierzętach sugerowały, że selen może wykazywać działanie przeciwnowotworowe, ale podkreśla, że testy na ludziach tego nie potwierdzają. Uczona przywołuje 49 badań, którymi objęto prawie 1 mln osób. Polegały one na tym, że badano u nich poziom selenu we krwi oraz w paznokciach i po kilku latach sprawdzono, kto rzadziej choruje na raka.
Okazało się, że ludzie zażywający więcej selenu tylko nieznacznie rzadziej chorują na raka pęcherza i raka prostaty. Takiej zależności nie stwierdzono natomiast w przypadku innych rodzajów nowotworów, np. raka piersi.
Jeszcze bardziej niekorzystnie wypadło 6 innych badań, spełniających bardziej rygorystyczne kryteria naukowe. Tym razem przez co najmniej miesiąc obserwowano dwie grupy osób, z których jedna zażywała czterokrotnie większe od zalecanych porcje selenu (ponad 200 mikrogramów), a druga nie stosowała nic albo otrzymywała placebo.
W tych badaniach, którymi objęto 43,4 tys. osób, dodatkowe dawki selenu nie wykazały żadnej ochrony przed rakiem. Niektóre z obserwacji wykazały nawet, że ten mikroelement zwiększa ryzyko raka skóry. Inne badania sugerowały, że w dużych dawkach powoduje on niekorzystne działania uboczne, np. zwiększa ryzyko cukrzycy.
Dr Neil Fleshner z University Health Network in Toronto w wypowiedzi dla Reutersa powiedział, że być może selen chroni przed rakiem w dłuższym okresie albo takie działanie wykazują jedynie niektóre z jego postaci. Na razie jednak nie ma żadnych dowodów, że "zażywanie selenu jest korzystne".
James Marshall z Roswell Park Cancer Institute w Buffalo stwierdził, że na raka bardziej mogą być narażone jedynie te osoby, które mają w organizmie niski poziom selenu. Po uzupełnieniu tych niedoborów efekt ochronny tego mikroelementu prawdopodobnie znika. A jeszcze większe jego spożycie, ponad zalecane normy, może być szkodliwe.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dzienne zapotrzebowanie na selen u ludzi dorosłych wynosi od 30 do 55 mikrogramów. Według opracowania "Zarys nauki o żywności i żywieniu", nieco większe jest ono u kobiet w ciąży (65 mcg) i karmiących piersią (75 mcg). Dawki zalecane w profilaktyce przeciwnowotworowej są nawet kilka razy większe.
Bogatym źródłem selenu są zboża, nasiona słonecznika, ryż brązowy, pestki dyni i orzechy brazylijskie, a także drób, wątroba, chude mięso, ryby i owoce morza, jaja, nabiał, czosnek i cebula. Zawartość selenu w produktach spożywczych zależy jednak od tego jak dużo jest go w glebie i wodzie w poszczególnych regionach świata. Niestety, gleby na terenie Polski są uważane za ubogie w selen. Najlepiej przyswajany jest selen pozyskiwany z drożdży. Jego wchłanianie wzmagają również witaminy, głównie A, E, C.
Od lat trwa dyskusja, czy selen, jeden z niezbędnych, dostarczanych w pożywieniu mikroelementów, może zmniejszać ryzyko raka. Wikipedia pisze, że Amerykański Urząd Żywności i Leków (FDA) zezwolił producentom dodatków do żywności na podanie informacji, że "suplementacja selenem może zmniejszyć ryzyko pewnych rodzajów raka".
Nie potwierdza tego metaanaliza 55 badań przeprowadzona przez zespół badaczy pod kierunkiem dr Gabriele Dennert z Instytutu Interdyscyplinarnych Badań nad Zdrowiem w Niemczech. "Nie znaleźliśmy żadnych dowodów, że regularne zażywanie selenu w tzw. dodatkach do żywności chroni przed rakiem, bez względu na to, jak duży był poziom tego pierwiastka u badanych osób" - twierdzi niemiecka uczona.
Dr Dennert przyznaje, że eksperymenty na zwierzętach sugerowały, że selen może wykazywać działanie przeciwnowotworowe, ale podkreśla, że testy na ludziach tego nie potwierdzają. Uczona przywołuje 49 badań, którymi objęto prawie 1 mln osób. Polegały one na tym, że badano u nich poziom selenu we krwi oraz w paznokciach i po kilku latach sprawdzono, kto rzadziej choruje na raka.
Okazało się, że ludzie zażywający więcej selenu tylko nieznacznie rzadziej chorują na raka pęcherza i raka prostaty. Takiej zależności nie stwierdzono natomiast w przypadku innych rodzajów nowotworów, np. raka piersi.
Jeszcze bardziej niekorzystnie wypadło 6 innych badań, spełniających bardziej rygorystyczne kryteria naukowe. Tym razem przez co najmniej miesiąc obserwowano dwie grupy osób, z których jedna zażywała czterokrotnie większe od zalecanych porcje selenu (ponad 200 mikrogramów), a druga nie stosowała nic albo otrzymywała placebo.
W tych badaniach, którymi objęto 43,4 tys. osób, dodatkowe dawki selenu nie wykazały żadnej ochrony przed rakiem. Niektóre z obserwacji wykazały nawet, że ten mikroelement zwiększa ryzyko raka skóry. Inne badania sugerowały, że w dużych dawkach powoduje on niekorzystne działania uboczne, np. zwiększa ryzyko cukrzycy.
Dr Neil Fleshner z University Health Network in Toronto w wypowiedzi dla Reutersa powiedział, że być może selen chroni przed rakiem w dłuższym okresie albo takie działanie wykazują jedynie niektóre z jego postaci. Na razie jednak nie ma żadnych dowodów, że "zażywanie selenu jest korzystne".
James Marshall z Roswell Park Cancer Institute w Buffalo stwierdził, że na raka bardziej mogą być narażone jedynie te osoby, które mają w organizmie niski poziom selenu. Po uzupełnieniu tych niedoborów efekt ochronny tego mikroelementu prawdopodobnie znika. A jeszcze większe jego spożycie, ponad zalecane normy, może być szkodliwe.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dzienne zapotrzebowanie na selen u ludzi dorosłych wynosi od 30 do 55 mikrogramów. Według opracowania "Zarys nauki o żywności i żywieniu", nieco większe jest ono u kobiet w ciąży (65 mcg) i karmiących piersią (75 mcg). Dawki zalecane w profilaktyce przeciwnowotworowej są nawet kilka razy większe.
Bogatym źródłem selenu są zboża, nasiona słonecznika, ryż brązowy, pestki dyni i orzechy brazylijskie, a także drób, wątroba, chude mięso, ryby i owoce morza, jaja, nabiał, czosnek i cebula. Zawartość selenu w produktach spożywczych zależy jednak od tego jak dużo jest go w glebie i wodzie w poszczególnych regionach świata. Niestety, gleby na terenie Polski są uważane za ubogie w selen. Najlepiej przyswajany jest selen pozyskiwany z drożdży. Jego wchłanianie wzmagają również witaminy, głównie A, E, C.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA
![]() |