Fot. zdrowemiasto.pl
W ciągu trzech godzin po wypaleniu skręta pozostający pod wpływem marihuany kierowcy stwarzają dwa razy większe zagrożenie wypadkiem niż osoby niebędące pod wpływem alkoholu ani narkotyków - informuje "British Medical Journal".
Jak wyjaśniają kanadyjscy naukowcy z Dalhousie University w Halifax, marihuana zaburza te funkcje mózgu, które są niezbędne do bezpiecznego kierowania samochodem. Potwierdzają to wcześniejsze badania "upalonych" ochotników na laboratoryjnych symulatorach jazdy.
Specjaliści z Halifax dokonali przeglądu dziewięciu prac naukowych dotyczących 50 000 uczestników poważnych wypadków, w tym także wypadków z ofiarami śmiertelnymi. Wśród tych osób byli kierowcy samochodów osobowych, sportowych, ciężarówek i półciężarówek, autobusów i motocykli. Jak się okazało, ryzyko uczestnictwa w poważnym wypadku - z rannymi i zabitymi - rosło dwukrotnie w przypadku kierowcy, który palił marihuanę mniej niż trzy godziny przed zajęciem miejsca za kierownicą. W przypadku mniej poważnych kolizji wpływ marihuany nie został na razie ustalony.
O tym, że ujęta w analizie osoba używała marihuany świadczyła obecność THC(tetrahydrokannabinolu) we krwi - lub własne zeznanie.
Według danych organizacji "Brake", w Wielkiej Brytanii 18 proc. ofiar śmiertelnych wypadków drogowych ma we krwi ślady narkotyków - najczęściej marihuany. Badania wykrywające obecność marihuany w organizmie prowadzone na drogach Wielkiej Brytanii, Danii, Holandii, Norwegii, USA i Australii dały wynik pozytywny u od 0,3 do 7,4 proc. kierowców. Nadal jednak głównym problemem pozostaje jazda pod wpływem alkoholu.
Jak wyjaśniają kanadyjscy naukowcy z Dalhousie University w Halifax, marihuana zaburza te funkcje mózgu, które są niezbędne do bezpiecznego kierowania samochodem. Potwierdzają to wcześniejsze badania "upalonych" ochotników na laboratoryjnych symulatorach jazdy.
Specjaliści z Halifax dokonali przeglądu dziewięciu prac naukowych dotyczących 50 000 uczestników poważnych wypadków, w tym także wypadków z ofiarami śmiertelnymi. Wśród tych osób byli kierowcy samochodów osobowych, sportowych, ciężarówek i półciężarówek, autobusów i motocykli. Jak się okazało, ryzyko uczestnictwa w poważnym wypadku - z rannymi i zabitymi - rosło dwukrotnie w przypadku kierowcy, który palił marihuanę mniej niż trzy godziny przed zajęciem miejsca za kierownicą. W przypadku mniej poważnych kolizji wpływ marihuany nie został na razie ustalony.
O tym, że ujęta w analizie osoba używała marihuany świadczyła obecność THC(tetrahydrokannabinolu) we krwi - lub własne zeznanie.
Według danych organizacji "Brake", w Wielkiej Brytanii 18 proc. ofiar śmiertelnych wypadków drogowych ma we krwi ślady narkotyków - najczęściej marihuany. Badania wykrywające obecność marihuany w organizmie prowadzone na drogach Wielkiej Brytanii, Danii, Holandii, Norwegii, USA i Australii dały wynik pozytywny u od 0,3 do 7,4 proc. kierowców. Nadal jednak głównym problemem pozostaje jazda pod wpływem alkoholu.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA