Palący sąsiedzi niebezpieczni dla zdrowia dzieci
INFORMATOR. Świat
Fot. zdrowemiasto.pl
Mieszkanie w domu jednorodzinnym okazuje się znacznie zdrowsze niż w bloku, szczególnie dla dzieci. Amerykańscy naukowcy donoszą bowiem, że dzieci żyjące w bloku mieszkalnym są o 45 procent bardziej narażone na kontakt z dymem tytoniowym wytwarzanym przez sąsiadów - informuje BBC.
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda i Rochester twierdzą, że dzieje się tak ponieważ dym przechodzi przez ściany i dostaje się do systemu wentylacyjnego.
5 tys. dzieci, z całych Stanów Zjednoczonych, uczestniczyło w badaniu sprawdzającym poziom kotyniny we krwi. Kotynina jest produktem nikotyny, bardzo czułym wskaźnikiem obecności tytoniu.
Podczas badania odkryto, że 73 procent z 5 tys. przebadanych dzieci było narażonych na dym tytoniowy "z drugiej ręki". Natomiast wśród dzieci mieszkających w blokach mieszkalnych aż u 84,5 procent z nich poziom kotyniny we krwi wykazywał kontakt z dymem papierosowym.
Poprzednie badania wykazały, że bierne palenie jest istotną przyczyną wielu chorób, a także śmierci, nawet jeśli kontakt z dymem jest niewielki.
"Rodzicie bardzo starają się chronić swoje dzieci przed niebezpieczeństwami, takimi jak dym tytoniowy. Jednak te zaskakujące wyniki uświadamiają, że zbyt wielu rodziców nie ma wpływu na to czy ich dzieci będą narażone na dym w ich własnych domach" - powiedziała Karen Wilson z University of Rochester Medical Centre.
Organizacja Action on Smoking and Health (ASH) twierdzi, że istnieje silna potrzeba stworzenia bloków mieszkalnych wolnych od dymu tytoniowego.
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda i Rochester twierdzą, że dzieje się tak ponieważ dym przechodzi przez ściany i dostaje się do systemu wentylacyjnego.
5 tys. dzieci, z całych Stanów Zjednoczonych, uczestniczyło w badaniu sprawdzającym poziom kotyniny we krwi. Kotynina jest produktem nikotyny, bardzo czułym wskaźnikiem obecności tytoniu.
Podczas badania odkryto, że 73 procent z 5 tys. przebadanych dzieci było narażonych na dym tytoniowy "z drugiej ręki". Natomiast wśród dzieci mieszkających w blokach mieszkalnych aż u 84,5 procent z nich poziom kotyniny we krwi wykazywał kontakt z dymem papierosowym.
Poprzednie badania wykazały, że bierne palenie jest istotną przyczyną wielu chorób, a także śmierci, nawet jeśli kontakt z dymem jest niewielki.
"Rodzicie bardzo starają się chronić swoje dzieci przed niebezpieczeństwami, takimi jak dym tytoniowy. Jednak te zaskakujące wyniki uświadamiają, że zbyt wielu rodziców nie ma wpływu na to czy ich dzieci będą narażone na dym w ich własnych domach" - powiedziała Karen Wilson z University of Rochester Medical Centre.
Organizacja Action on Smoking and Health (ASH) twierdzi, że istnieje silna potrzeba stworzenia bloków mieszkalnych wolnych od dymu tytoniowego.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA