Otyłość zwiększa ryzyko zgonu u kobiet z rakiem piersi
INFORMATOR. Świat
Fot. zdrowemiasto.pl
Kobiety ważące prawidłowo przed i po zdiagnozowaniu raka piersi mają większe szanse na wieloletnie przeżycie - wynika z badań przeprowadzonych w grupie blisko 4000 pacjentek, które leczono z powodu tego nowotworu.
Zaprezentowano je na 93. dorocznym spotkaniu Towarzystwa Endokrynologicznego w Bostonie.
Otyłość jest znanym czynnikiem ryzyka raka piersi u kobiet po menopauzie. Ma to związek m.in. z tym, że tkanka tłuszczowa produkuje pewne ilości estrogenów, które pobudzają wzrost większości guzów sutka. Są to takie nowotwory piersi, których komórki posiadają receptory dla estrogenów, dlatego określa się je mianem hormonozależnych.
Naukowcy z City of Hope National Medical Center w Duarte (USA) potwierdzili teraz, że otyłość i nadwaga zwiększają także ryzyko zgonu pacjentek z hormonozależnym rakiem piersi.
Badaniami objęto blisko 4 tys. kobiet, u których zdiagnozowano inwazyjnego raka sutka, dającego przerzuty do innych tkanek. Otyłość i nadwagę - aktualną oraz w wieku 18 lat - oceniano u nich na podstawie wskaźnika masy ciała (BMI), który wylicza się dzieląc masę w kilogramach przez wzrost w metrach podniesiony do kwadratu. Z nadwagą mamy do czynienia wówczas, gdy BMI wynosi od 25 do 29 kg/m2, natomiast otyłość stwierdza się, gdy BMI wynosi 30 kg/m2 lub więcej.
Okazało się, że panie, które były otyłe na początku badania (co niekoniecznie pokrywało się z terminem diagnozy choroby nowotworowej) miały blisko o 70 proc. wyższe ryzyko zgonu z powodu raka piersi niż kobiety z BMI nie wskazującym na otyłość. Podobnie zwiększoną śmiertelność odnotowano w grupie kobiet, które miały nadwagę jako 18-latki.
Dalsze analizy potwierdziły, że zależność między BMI a ryzykiem zgonu dotyczyła pacjentek z hormonozależnym rakiem piersi, czyli posiadającym receptory dla estrogenów. Wraz ze wzrostem BMI zwiększało się też ryzyko zgonu z powodu tego nowotworu. U kobiet z rakiem piersi bez receptorów estrogenowych nie zaobserwowano jednak takiego związku.
"Zaobserwowane przez nas różnice można najprawdopodobniej tłumaczyć tym, że kobiety otyłe lub z nadwagą mają wyższe stężenie estrogenów we krwi" - komentuje prowadząca badania dr Christina Dieli-Conwright.
Jak podkreśla badaczka, odkrycie to potwierdza wcześniejsze doniesienia wskazujące, że otyłość i nadwaga zwiększają zarówno ryzyko zachorowania na raka piersi, jak i ryzyko zgonu z jego powodu. "Co więcej, ważne jest nie tylko BMI w okresie, w którym rak zostaje wykryty" - podsumowuje dr Dieli-Conwright.
Zaprezentowano je na 93. dorocznym spotkaniu Towarzystwa Endokrynologicznego w Bostonie.
Otyłość jest znanym czynnikiem ryzyka raka piersi u kobiet po menopauzie. Ma to związek m.in. z tym, że tkanka tłuszczowa produkuje pewne ilości estrogenów, które pobudzają wzrost większości guzów sutka. Są to takie nowotwory piersi, których komórki posiadają receptory dla estrogenów, dlatego określa się je mianem hormonozależnych.
Naukowcy z City of Hope National Medical Center w Duarte (USA) potwierdzili teraz, że otyłość i nadwaga zwiększają także ryzyko zgonu pacjentek z hormonozależnym rakiem piersi.
Badaniami objęto blisko 4 tys. kobiet, u których zdiagnozowano inwazyjnego raka sutka, dającego przerzuty do innych tkanek. Otyłość i nadwagę - aktualną oraz w wieku 18 lat - oceniano u nich na podstawie wskaźnika masy ciała (BMI), który wylicza się dzieląc masę w kilogramach przez wzrost w metrach podniesiony do kwadratu. Z nadwagą mamy do czynienia wówczas, gdy BMI wynosi od 25 do 29 kg/m2, natomiast otyłość stwierdza się, gdy BMI wynosi 30 kg/m2 lub więcej.
Okazało się, że panie, które były otyłe na początku badania (co niekoniecznie pokrywało się z terminem diagnozy choroby nowotworowej) miały blisko o 70 proc. wyższe ryzyko zgonu z powodu raka piersi niż kobiety z BMI nie wskazującym na otyłość. Podobnie zwiększoną śmiertelność odnotowano w grupie kobiet, które miały nadwagę jako 18-latki.
Dalsze analizy potwierdziły, że zależność między BMI a ryzykiem zgonu dotyczyła pacjentek z hormonozależnym rakiem piersi, czyli posiadającym receptory dla estrogenów. Wraz ze wzrostem BMI zwiększało się też ryzyko zgonu z powodu tego nowotworu. U kobiet z rakiem piersi bez receptorów estrogenowych nie zaobserwowano jednak takiego związku.
"Zaobserwowane przez nas różnice można najprawdopodobniej tłumaczyć tym, że kobiety otyłe lub z nadwagą mają wyższe stężenie estrogenów we krwi" - komentuje prowadząca badania dr Christina Dieli-Conwright.
Jak podkreśla badaczka, odkrycie to potwierdza wcześniejsze doniesienia wskazujące, że otyłość i nadwaga zwiększają zarówno ryzyko zachorowania na raka piersi, jak i ryzyko zgonu z jego powodu. "Co więcej, ważne jest nie tylko BMI w okresie, w którym rak zostaje wykryty" - podsumowuje dr Dieli-Conwright.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA