Fot. zdrowemiasto.pl
Nawet ludzie starsi, po 70. roku życia, mogą być dawcami nerek dla osób wymagających przeszczepu tego narządu, bez obawy, że skrócą swe życie – informuje w najnowszym wydaniu „Clinical Journal of the American Society of Nephrology”.
Dr Dorry Segev z Johns Hopkins University School of Medicine twierdzi, że przebadano 219 osób, które zdecydowały się oddać nerkę i porównano je z tymi, które nie były dawcami. Tak ustalono, że śmiertelność wśród zaawansowanych wiekiem dawców tego narządu była taka sama po upływie 5, a nawet 10 lat, jak u pozostałych osób.
Stwierdzono nawet, że była ona nieco mniejsza, czego nie należy jednak wiązać z samym faktem oddania nerki. Dawcy narządów, to bez względu na wiek, są pod stałą obserwacja lekarzy, co przekłada się na lepszą opiekę medyczną.
„Wiele osób, a są wśród nich nawet lekarze, nie zdaje sobie sprawy, że są ludzie po siedemdziesiątce, którzy ofiarowują swą nerkę” – podkreśla Segev. Teraz mogą mieć pewności, że decydując się na takie poświęcenie nie ryzykują własnym zdrowiem.
Niepokojące są tylko doniesienia niemieckich specjalistów opublikowane przez „Annals of Surgery” dotyczące osób, które ofiarowały fragment swej wątroby. Prof. Georgios Sotiropoulos, chirurg i transplantolog ze szpitala uniwersyteckiego w Essen, twierdzi, że przebadano 83 takich dawców, którzy byli średnio w wieku 36 lat. Brakujący fragment narządu odrósł u nich zwykle po 2 miesiącach, ale zauważono, że po trzech i więcej latach od operacji częściej cierpieli oni z powodu różnego rodzaju bólów, kłopotów gastrycznych oraz depresji.
31 proc. dawców narzekało na biegunki albo na nietolerancję tłuszczów, a 10 proc. miało refleks. Niektóry przez jakiś czas odczuwali dyskomfort w miejscu, gdzie wykonano nacięcia dla pobrania fragmentu wątroby. Trzy osoby zachorowały na depresję, z czego dwie wymagały hospitalizacji.
„Mimo tych dolegliwości prawie wszyscy, którzy ofiarowali kawałek wątroby, a było to średnio 6 laty wcześniej, oświadczyli, że zdecydowaliby się na to ponownie” – twierdzi prof. Sotiropoulos, główny autor badań.
Jean Emond, dyr. Centrum Transplantacyjnego w Presbyterian/Columbia Hospital w Nowym Jorku, twierdzi, że osoby ofiarowujące fragment wątroby powinny mieć zapewnioną pomoc psychologiczną zarówno przed, jak i po operacji.
Prof. Emond był pierwszym w USA specjalistą, który w 1989 r. przeprowadził pierwszy przeszczep fragmentu wątroby od żywego dawcy. Operację wykonano u dziecka, któremu wszczepiono niewielki kawałek wątroby pobranej od jednego z jego rodziców.
Od tego czasu przeprowadzono w USA prawie 4,5 tys. takich transplantacji. Zgony dawców zdarzały się średnio u niespełna jednej osoby na 1000 takich przeszczepów.
Dr Dorry Segev z Johns Hopkins University School of Medicine twierdzi, że przebadano 219 osób, które zdecydowały się oddać nerkę i porównano je z tymi, które nie były dawcami. Tak ustalono, że śmiertelność wśród zaawansowanych wiekiem dawców tego narządu była taka sama po upływie 5, a nawet 10 lat, jak u pozostałych osób.
Stwierdzono nawet, że była ona nieco mniejsza, czego nie należy jednak wiązać z samym faktem oddania nerki. Dawcy narządów, to bez względu na wiek, są pod stałą obserwacja lekarzy, co przekłada się na lepszą opiekę medyczną.
„Wiele osób, a są wśród nich nawet lekarze, nie zdaje sobie sprawy, że są ludzie po siedemdziesiątce, którzy ofiarowują swą nerkę” – podkreśla Segev. Teraz mogą mieć pewności, że decydując się na takie poświęcenie nie ryzykują własnym zdrowiem.
Niepokojące są tylko doniesienia niemieckich specjalistów opublikowane przez „Annals of Surgery” dotyczące osób, które ofiarowały fragment swej wątroby. Prof. Georgios Sotiropoulos, chirurg i transplantolog ze szpitala uniwersyteckiego w Essen, twierdzi, że przebadano 83 takich dawców, którzy byli średnio w wieku 36 lat. Brakujący fragment narządu odrósł u nich zwykle po 2 miesiącach, ale zauważono, że po trzech i więcej latach od operacji częściej cierpieli oni z powodu różnego rodzaju bólów, kłopotów gastrycznych oraz depresji.
31 proc. dawców narzekało na biegunki albo na nietolerancję tłuszczów, a 10 proc. miało refleks. Niektóry przez jakiś czas odczuwali dyskomfort w miejscu, gdzie wykonano nacięcia dla pobrania fragmentu wątroby. Trzy osoby zachorowały na depresję, z czego dwie wymagały hospitalizacji.
„Mimo tych dolegliwości prawie wszyscy, którzy ofiarowali kawałek wątroby, a było to średnio 6 laty wcześniej, oświadczyli, że zdecydowaliby się na to ponownie” – twierdzi prof. Sotiropoulos, główny autor badań.
Jean Emond, dyr. Centrum Transplantacyjnego w Presbyterian/Columbia Hospital w Nowym Jorku, twierdzi, że osoby ofiarowujące fragment wątroby powinny mieć zapewnioną pomoc psychologiczną zarówno przed, jak i po operacji.
Prof. Emond był pierwszym w USA specjalistą, który w 1989 r. przeprowadził pierwszy przeszczep fragmentu wątroby od żywego dawcy. Operację wykonano u dziecka, któremu wszczepiono niewielki kawałek wątroby pobranej od jednego z jego rodziców.
Od tego czasu przeprowadzono w USA prawie 4,5 tys. takich transplantacji. Zgony dawców zdarzały się średnio u niespełna jednej osoby na 1000 takich przeszczepów.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA