Naukowcy tłumaczą związek chorób dziąseł z chorobami serca
INFORMATOR. Świat
Fot. zdrowemiasto.pl
Bakterie odpowiedzialne za choroby dziąseł przedostają się do krwiobiegu, gdzie pobudzają powstawanie zakrzepów - zaobserwowali naukowcy brytyjscy. Ich zdaniem, może to tłumaczyć związek między paradontozą a ryzykiem chorób układu krążenia.
O swoim odkryciu badacze poinformowali o wynikach swoich doświadczeń na spotkaniu Towarzystwa Mikrobiologii Ogólnej, które odbywa się w dniach 6-9 września w Nottingham.
Żyjące w jamie ustnej bakterie Streptococcus mutans powodują nie tylko próchnicę zębów, ale też stany zapalne dziąseł, które - zwłaszcza gdy utrzymują się długo - mogą przekształcić się w poważniejsze schorzenie, tj. paradontozę. Choroba ta dotyczy nie tylko dziąseł, ale też innych tkanek otaczających i podpierających zęby, jak ozębna czy cement korzeniowy. Objawia się silnymi krwawieniami z dziąseł i powoduje ich odsuwanie się od zębów, prowadzi też do ubytków kości z której zęby wyrastają i w końcu - do ich wypadania.
Badania ostatnich lat wykazały, że przewlekłe stany zapalne dziąseł i paradontoza są groźne dla naszego ogólnego zdrowia, gdyż zwiększają ryzyko takich schorzeń, jak choroby układu krążenia, komplikacje ciąży, a nawet nowotwory.
W świetle tych odkryć dbanie o higienę jamy ustnej nabiera nowego znaczenia, jej brak zwiększa bowiem znacznie prawdopodobieństwo wystąpienia paradontozy. Opublikowane w maju 2010 r. szkockie badania na ponad 11 tys. osób wykazały, na przykład, że osoby, które nie myją zębów dwa razy dziennie mają podwyższone ryzyko choroby serca.
Jednak dokładny mechanizm odpowiedzialny za związek między chorobami dziąseł a schorzeniami układu krążenia nie jest znany.
Najnowsze doświadczenia naukowców z Uniwersytetu w Bristolu oraz z Królewskiego Collegium Chirurgów w Dublinie w Irlandii pozwalają go zrozumieć nieco lepiej.
Badacze zaobserwowali bowiem, że gdy bakterie Streptococcus przedostaną się z uszkodzonych dziąseł do krwiobiegu, białko obecne w ich ścianie komórkowej o nazwie PadA powoduje zlepianie się płytek krwi i powstawanie zakrzepu wokół komórki bakteryjnej. Jest to bardzo egoistyczna sztuczka, dzieki której mikroby zyskują otoczkę chroniącą je nie tylko przed układem odporności, ale też przed antybiotykami stosowanymi do zwalczania infekcji, wyjaśnił prowadzący badania prof. Howard Jenkinson.
Jednocześnie, proces ten zwiększa ryzyko powstawania zakrzepów, które mogą zablokować naczynie prowadzące do mózgu lub serca stając się przyczyną udaru bądź zawału, albo powoduje osadzanie się bakterii na zastawkach serca, co z kolei może spowodować zapalenie wsierdzia, wyjaśnił badacz.
"Ludzie myszą byc świadomi, że aby zminimalizować ryzyko problemów z sercem powinni nie tylko kontrolować dietę, ciśnienie krwi, poziom cholesterolu i być aktywni fizycznie, ale też dbać o higienę jamy ustnej" - podkreślił prof. Jenkinson. Polega ona m.in. na myciu zębów dwa razy dziennie pastą z fluorem oraz regularnym odwiedzaniu dentysty.
W swoich najnowszych badaniach naukowcy zastosowali zupełnie nowy model przepływu krwi, który naśladuje warunki panujące w układzie krążenia u ludzi.
"Aktualnie sprawdzamy, w jaki sposób można zablokować wpływ PadA na zlepianie się płytek. To mogłoby w przyszłości doprowadzić do nowych metod leczenia chorób układu krążenia, które ciągle są głównym zabójcą ludzi w krajach rozwiniętych" - podsumował prof. Jenkinson.
O swoim odkryciu badacze poinformowali o wynikach swoich doświadczeń na spotkaniu Towarzystwa Mikrobiologii Ogólnej, które odbywa się w dniach 6-9 września w Nottingham.
Żyjące w jamie ustnej bakterie Streptococcus mutans powodują nie tylko próchnicę zębów, ale też stany zapalne dziąseł, które - zwłaszcza gdy utrzymują się długo - mogą przekształcić się w poważniejsze schorzenie, tj. paradontozę. Choroba ta dotyczy nie tylko dziąseł, ale też innych tkanek otaczających i podpierających zęby, jak ozębna czy cement korzeniowy. Objawia się silnymi krwawieniami z dziąseł i powoduje ich odsuwanie się od zębów, prowadzi też do ubytków kości z której zęby wyrastają i w końcu - do ich wypadania.
Badania ostatnich lat wykazały, że przewlekłe stany zapalne dziąseł i paradontoza są groźne dla naszego ogólnego zdrowia, gdyż zwiększają ryzyko takich schorzeń, jak choroby układu krążenia, komplikacje ciąży, a nawet nowotwory.
W świetle tych odkryć dbanie o higienę jamy ustnej nabiera nowego znaczenia, jej brak zwiększa bowiem znacznie prawdopodobieństwo wystąpienia paradontozy. Opublikowane w maju 2010 r. szkockie badania na ponad 11 tys. osób wykazały, na przykład, że osoby, które nie myją zębów dwa razy dziennie mają podwyższone ryzyko choroby serca.
Jednak dokładny mechanizm odpowiedzialny za związek między chorobami dziąseł a schorzeniami układu krążenia nie jest znany.
Najnowsze doświadczenia naukowców z Uniwersytetu w Bristolu oraz z Królewskiego Collegium Chirurgów w Dublinie w Irlandii pozwalają go zrozumieć nieco lepiej.
Badacze zaobserwowali bowiem, że gdy bakterie Streptococcus przedostaną się z uszkodzonych dziąseł do krwiobiegu, białko obecne w ich ścianie komórkowej o nazwie PadA powoduje zlepianie się płytek krwi i powstawanie zakrzepu wokół komórki bakteryjnej. Jest to bardzo egoistyczna sztuczka, dzieki której mikroby zyskują otoczkę chroniącą je nie tylko przed układem odporności, ale też przed antybiotykami stosowanymi do zwalczania infekcji, wyjaśnił prowadzący badania prof. Howard Jenkinson.
Jednocześnie, proces ten zwiększa ryzyko powstawania zakrzepów, które mogą zablokować naczynie prowadzące do mózgu lub serca stając się przyczyną udaru bądź zawału, albo powoduje osadzanie się bakterii na zastawkach serca, co z kolei może spowodować zapalenie wsierdzia, wyjaśnił badacz.
"Ludzie myszą byc świadomi, że aby zminimalizować ryzyko problemów z sercem powinni nie tylko kontrolować dietę, ciśnienie krwi, poziom cholesterolu i być aktywni fizycznie, ale też dbać o higienę jamy ustnej" - podkreślił prof. Jenkinson. Polega ona m.in. na myciu zębów dwa razy dziennie pastą z fluorem oraz regularnym odwiedzaniu dentysty.
W swoich najnowszych badaniach naukowcy zastosowali zupełnie nowy model przepływu krwi, który naśladuje warunki panujące w układzie krążenia u ludzi.
"Aktualnie sprawdzamy, w jaki sposób można zablokować wpływ PadA na zlepianie się płytek. To mogłoby w przyszłości doprowadzić do nowych metod leczenia chorób układu krążenia, które ciągle są głównym zabójcą ludzi w krajach rozwiniętych" - podsumował prof. Jenkinson.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA