Imigranci w USA zdrowsi niż rodowici Amerykanie
INFORMATOR. Świat
Fot. zdrowemiasto.pl
Imigranci w USA cieszą się z reguły lepszym zdrowiem niż rodowici Amerykanie. Ich odporność na częstą w tym kraju otyłość i cukrzycę różni się w zależności od tego, gdzie się urodzili - twierdzą naukowcy. O badaniach tych informuje "American Journal of Public Health".
Imigranci cieszą się z reguły lepszym zdrowiem niż rodowici Amerykanie, przy czym im wcześniej przybywają do Stanów Zjednoczonych, tym gorzej dla nich - są wówczas bardziej narażeni są na otyłość i rozwój cukrzycy. Z badań wynika jednak, że ryzyko otyłości i cukrzycy różni się w obrębie poszczególnych grup imigrantów.
Dr Reena Oza-Frank z Emory University w stanie Georgia porównała dane dotyczące ponad 34 tys. dorosłych imigrantów, którzy pochodzili z dziewięciu regionów. Większość z nich mieszkało w USA ponad 15 lat.
Okazało się, że przed plagą otyłości najlepiej bronili się imigranci z Azji Środkowej. Tylko w przypadku 24 proc. badanych wskaźnik masy ciała przekraczał 25. Nawet w przypadku nielicznej grupy otyłych osób (BMI powyżej 30), odsetek diabetyków był stosunkowo niski - wynosił około 3 proc.
Podobnie odporni na zbędne kilogramy okazali się przybysze z subkontynentu indyjskiego, jednak, co ciekawe, ryzyko cukrzycy było w ich przypadku najwyższe ze wszystkich analizowanych regionów i wynosiło aż 10 proc. Dla porównania ryzyko rozwoju cukrzycy u imigrantów z Europy było trzykrotnie niższe.
Największy odsetek osób otyłych zanotowano z kolei wśród imigrantów z Ameryki Łacińskiej i Karaibów (prawie 60 proc.). Ryzyko cukrzycy przekraczało w ich przypadku 5 proc.
W Stanach Zjednoczonych problem otyłości i związanej z nią cukrzycy wciąż rośnie. Podobnie jak liczba imigrantów. Obecnie szacuje się, że jeden na trzech Amerykanów ma problem z otyłością, a jeden na dziesięciu choruje na cukrzycę.
"To, jak przeprowadzka do USA wpływa na wagę imigrantów jest często uważane za miarę tego, w jakim stopniu warunki panujące w USA sprzyjają otyłości" - mówi Jennifer Van Hook, która prowadzi badania wśród dzieci imigrantów na Uniwersytecie Stanowym Pensylwania.
"Liczba imigrantów rośnie i będą oni mieli wyraźny wpływ na zdrowie amerykańskiej populacji. Prawie jedna czwarta amerykańskich dzieci ma przynajmniej jednego rodzica, który jest imigrantem" - dodaje.
Badacze liczą na to, że dalsze badania pozwolą zidentyfikować genetyczne, środowiskowe i kulturowe czynniki ryzyka dla poszczególnych grup imigrantów i ich potomstwa.
Imigranci cieszą się z reguły lepszym zdrowiem niż rodowici Amerykanie, przy czym im wcześniej przybywają do Stanów Zjednoczonych, tym gorzej dla nich - są wówczas bardziej narażeni są na otyłość i rozwój cukrzycy. Z badań wynika jednak, że ryzyko otyłości i cukrzycy różni się w obrębie poszczególnych grup imigrantów.
Dr Reena Oza-Frank z Emory University w stanie Georgia porównała dane dotyczące ponad 34 tys. dorosłych imigrantów, którzy pochodzili z dziewięciu regionów. Większość z nich mieszkało w USA ponad 15 lat.
Okazało się, że przed plagą otyłości najlepiej bronili się imigranci z Azji Środkowej. Tylko w przypadku 24 proc. badanych wskaźnik masy ciała przekraczał 25. Nawet w przypadku nielicznej grupy otyłych osób (BMI powyżej 30), odsetek diabetyków był stosunkowo niski - wynosił około 3 proc.
Podobnie odporni na zbędne kilogramy okazali się przybysze z subkontynentu indyjskiego, jednak, co ciekawe, ryzyko cukrzycy było w ich przypadku najwyższe ze wszystkich analizowanych regionów i wynosiło aż 10 proc. Dla porównania ryzyko rozwoju cukrzycy u imigrantów z Europy było trzykrotnie niższe.
Największy odsetek osób otyłych zanotowano z kolei wśród imigrantów z Ameryki Łacińskiej i Karaibów (prawie 60 proc.). Ryzyko cukrzycy przekraczało w ich przypadku 5 proc.
W Stanach Zjednoczonych problem otyłości i związanej z nią cukrzycy wciąż rośnie. Podobnie jak liczba imigrantów. Obecnie szacuje się, że jeden na trzech Amerykanów ma problem z otyłością, a jeden na dziesięciu choruje na cukrzycę.
"To, jak przeprowadzka do USA wpływa na wagę imigrantów jest często uważane za miarę tego, w jakim stopniu warunki panujące w USA sprzyjają otyłości" - mówi Jennifer Van Hook, która prowadzi badania wśród dzieci imigrantów na Uniwersytecie Stanowym Pensylwania.
"Liczba imigrantów rośnie i będą oni mieli wyraźny wpływ na zdrowie amerykańskiej populacji. Prawie jedna czwarta amerykańskich dzieci ma przynajmniej jednego rodzica, który jest imigrantem" - dodaje.
Badacze liczą na to, że dalsze badania pozwolą zidentyfikować genetyczne, środowiskowe i kulturowe czynniki ryzyka dla poszczególnych grup imigrantów i ich potomstwa.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA