Eksperci apelują o dofinansowanie badań nad przerzutami nowotworowymi
INFORMATOR. Świat
Fot. NCI
Jedynie pięć proc. funduszy przeznaczonych na badania nad rakiem w Europie wydaje się na analizy związane z przerzutami nowotworowymi, choć to one są pośrednią lub bezpośrednią przyczyną 90 proc. zgonów na raka - informują eksperci na łamach "European Journal of Cancer".
"Przerzuty nowotworowe to proces rozumiany w bardzo niewielkim stopniu. Uważamy, że skoro zabijają one pacjentów, wymagają większego dofinansowania. Mimo to zarówno na poziomie europejskim, jak i w zasadzie na całym świecie zbyt mały nacisk kładzie się na walkę z przerzutami i zapewnienie odpowiednich funduszy na badania" - mówi prof. Jonathan Sleeman z Uniwersytetu w Heidelbergu.
Prof. Sleeman dodaje, że choć trudno jest pozyskać dokładne dane, a w poszczególnych krajach europejskich obserwuje się duże zróżnicowanie w zakresie finansowania badań nad rakiem, udało się w przybliżeniu ustalić, że 5 proc. środków przeznacza się na badania przerzutów. Choć stanowią one jeden z głównych problemów zdrowia publicznego, postęp w ich leczeniu i zapobieganiu jest wciąż zbyt powolny.
"Tradycyjne metody kontrolowania rozwoju nowotworów wtórnych są niewystarczające, a nawet bywają szkodliwe w perspektywie długoterminowej. Dlatego pilnie potrzebne są nowe sposoby leczenia oparte na dogłębnym zrozumieniu mechanizmów powstawania przerzutów" - podsumowuje badacz.
"Przerzuty nowotworowe to proces rozumiany w bardzo niewielkim stopniu. Uważamy, że skoro zabijają one pacjentów, wymagają większego dofinansowania. Mimo to zarówno na poziomie europejskim, jak i w zasadzie na całym świecie zbyt mały nacisk kładzie się na walkę z przerzutami i zapewnienie odpowiednich funduszy na badania" - mówi prof. Jonathan Sleeman z Uniwersytetu w Heidelbergu.
Prof. Sleeman dodaje, że choć trudno jest pozyskać dokładne dane, a w poszczególnych krajach europejskich obserwuje się duże zróżnicowanie w zakresie finansowania badań nad rakiem, udało się w przybliżeniu ustalić, że 5 proc. środków przeznacza się na badania przerzutów. Choć stanowią one jeden z głównych problemów zdrowia publicznego, postęp w ich leczeniu i zapobieganiu jest wciąż zbyt powolny.
"Tradycyjne metody kontrolowania rozwoju nowotworów wtórnych są niewystarczające, a nawet bywają szkodliwe w perspektywie długoterminowej. Dlatego pilnie potrzebne są nowe sposoby leczenia oparte na dogłębnym zrozumieniu mechanizmów powstawania przerzutów" - podsumowuje badacz.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA