17 tys. lekarzy w USA było finansowanych przez koncerny farmaceutyczne
INFORMATOR. Świat
naukawpolsce.pl | dodane 21-10-2010
Fot. zdrowemiasto.pl
Ponad 17 tys. amerykańskich lekarzy i innych pracowników służby zdrowia przyjmowało pieniądze od siedmiu wiodących koncernów farmaceutycznych w zamian za polecanie ich produktów innym kolegom po fachu - wynika z raportu, o którym informuje Reuters.
Raport został przygotowany przez amerykańską organizację non-profit ProPublica zajmującą się dziennikarstwem śledczym we współpracy m.in. z pismem "Consumer Reports" i National Public Radio.
Autorzy piszą, że w latach 2009 - 2010 ponad 380 z 17 tys. lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów otrzymało ponad 100 tys. dolarów za promowanie leków jednego lub więcej producentów. 43 lekarzy zarobiło za swoją działalność na rzecz koncernów ponad 200 tys. dolarów, a dwóch nawet 300 tys.
Przedstawiciele ProPublica szacują jednak, że w rzeczywistości liczba ta jest znacznie większa, gdyż w pracy zostało uwzględnionych jedynie siedem firm farmaceutycznych: AstraZeneca, Cephalon, GlaxoSmithKline, Johnson & Johnson, Eli Lilly, Merck i Pfizer.
Niektóre z firm zostały zmuszone do ujawnienia informacji w obliczu procedur prawnych, inne upubliczniły dane dobrowolnie. Ponad 70 innych spółek farmaceutycznych nie udostępniło jeszcze informacji na temat pieniędzy, które otrzymali od nich lekarze, choć wymagają tego nowe przepisy uchwalone w marcu br. Do 2013 roku wszystkie firmy mają przekazać dane na ten temat amerykańskiemu departamentowi zdrowia.
Choć praktyka ta nie jest nielegalna, a zazwyczaj nie jest nawet uważana za niestosowną, z zebranych danych wynika, że lekarzy często namawiano do rekomendowania pozarejestracyjnego stosowania leków, czyli przepisywania ich w związku ze schorzeniami, które nie zostały uwzględnione w ulotce.
Autorzy raportu cytują badania, które wykazały, że na lekarzy mogą wpłynąć nawet drobne upominki w postaci długopisów, kubków czy innych akcesoriów z logiem danej firmy.
Firmy farmaceutyczne przyznają, że często płacą lekarzom za prowadzenie seminariów przy okazji większych zjazdów medycznych, a także przekazywanie informacji na temat ich produktów podczas spotkań w kurortach wypoczynkowych. Co jest szczególnie niepokojące - podkreślają autorzy - analiza danych dotyczących kar dyscyplinarnych wykazała, że ponad 250 lekarzy, którzy otrzymywali pieniądze od koncernów, było wcześniej karanych m.in. za przepisywanie leków niezgodnie z ich przeznaczeniem czy stosunki seksualne z pacjentami. Czterdziestu innych straciło uprawnienia lub było skazanych za przestępstwa.
Raport został przygotowany przez amerykańską organizację non-profit ProPublica zajmującą się dziennikarstwem śledczym we współpracy m.in. z pismem "Consumer Reports" i National Public Radio.
Autorzy piszą, że w latach 2009 - 2010 ponad 380 z 17 tys. lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów otrzymało ponad 100 tys. dolarów za promowanie leków jednego lub więcej producentów. 43 lekarzy zarobiło za swoją działalność na rzecz koncernów ponad 200 tys. dolarów, a dwóch nawet 300 tys.
Przedstawiciele ProPublica szacują jednak, że w rzeczywistości liczba ta jest znacznie większa, gdyż w pracy zostało uwzględnionych jedynie siedem firm farmaceutycznych: AstraZeneca, Cephalon, GlaxoSmithKline, Johnson & Johnson, Eli Lilly, Merck i Pfizer.
Niektóre z firm zostały zmuszone do ujawnienia informacji w obliczu procedur prawnych, inne upubliczniły dane dobrowolnie. Ponad 70 innych spółek farmaceutycznych nie udostępniło jeszcze informacji na temat pieniędzy, które otrzymali od nich lekarze, choć wymagają tego nowe przepisy uchwalone w marcu br. Do 2013 roku wszystkie firmy mają przekazać dane na ten temat amerykańskiemu departamentowi zdrowia.
Choć praktyka ta nie jest nielegalna, a zazwyczaj nie jest nawet uważana za niestosowną, z zebranych danych wynika, że lekarzy często namawiano do rekomendowania pozarejestracyjnego stosowania leków, czyli przepisywania ich w związku ze schorzeniami, które nie zostały uwzględnione w ulotce.
Autorzy raportu cytują badania, które wykazały, że na lekarzy mogą wpłynąć nawet drobne upominki w postaci długopisów, kubków czy innych akcesoriów z logiem danej firmy.
Firmy farmaceutyczne przyznają, że często płacą lekarzom za prowadzenie seminariów przy okazji większych zjazdów medycznych, a także przekazywanie informacji na temat ich produktów podczas spotkań w kurortach wypoczynkowych. Co jest szczególnie niepokojące - podkreślają autorzy - analiza danych dotyczących kar dyscyplinarnych wykazała, że ponad 250 lekarzy, którzy otrzymywali pieniądze od koncernów, było wcześniej karanych m.in. za przepisywanie leków niezgodnie z ich przeznaczeniem czy stosunki seksualne z pacjentami. Czterdziestu innych straciło uprawnienia lub było skazanych za przestępstwa.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
REKLAMA
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Niemcy. Multigenowy test raka piersi refundowany przez kasy chorych
- PE. Pisemne oświadczenie w sprawie zwalczania raka piersi w Unii Europejskiej
- Pod względem liczby popełnianych błędów odwodnieni kierowcy nie ustępują nietrzeźwym!
- Im niżej, tym lepiej - najnowsze wyniki badań wskazują, że ryzyko zawałów serca i udarów mózgu jest tym niższe, im niższy jest poziom cholesterolu LDL
- Zdrowa dieta bez mięsa
- Alkaptonuria - rzadka choroba czarnych kości. Nieznane wyniszczające schorzenie, pacjenci bez rozpoznania
- Brytyjczycy wolą bezpieczne metody leczenia
- Strefy wolne od dymu tytoniowego sprzyjają zdrowiu dzieci
- Choroby, które zabijają ponad 2 miliony ludzi rocznie
- Poprawa kondycji fizycznej może przyczynić się do szybszego powrotu do zdrowia kobiet z rakiem piersi
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA
