W Lublinie konferencja o naprotechnologii
INFORMATOR. Spotkania
Naprotechnologii i jej osiągnięciom w leczeniu niepłodności poświęcona była konferencja naukowa pt. "NaProTECHNOLOGY", która odbyła w Lublinie. Współtwórca naprotechnologii, ginekolog, dyrektor Instytutu Papieża Pawła VI, prof. Thomas Hilgers z USA, określił ją jako dyscyplinę naukową, której przedmiotem jest zdrowie kobiety i która pozwala jej "podjąć współpracę ze swoją płodnością", zrozumieć naturalne procesy płodności i niepłodności oraz podejmować leczenie ewentualnych zaburzeń i chorób.
Naprotechnologia opiera się na analizie fizjologicznej i biochemicznej cyklu miesiączkowego kobiety, z uwzględnieniem jej gospodarki hormonalnej, co następnie jest podstawą do innych działań leczniczych, np. zastosowania technik laserowych czy mikrochirurgii. W metodzie tej wykorzystywany jest wystandaryzowany zapis w kartach obserwacji ginekologicznych cyklu menstruacyjnego (tzw. system Modelu Creightona) dotyczący krwawienia, wydzieliny śluzowej i dni suchych.
Na tej podstawie można - zdaniem twórców naprotechnologii - zdiagnozować przyczyny chorób lub nieprawidłowości i następnie podjąć ich leczenie. Dyscyplina ta - jak powiedział prof. Hilgers - jest efektem intensywnych badań nad niepłodnością prowadzonych od prawie 30 lat. Zwiększone zainteresowanie tą metodą zaczęło się od opublikowania w 1991 r. podręcznika dla lekarzy o naprotechnologii.
"Udało nam się przyciągnąć do tej pracy lekarzy z całego świata. To jest nowa dziedzina poświęcona zdrowiu kobiety, która ma umocowanie w wiedzy lekarskiej i która stara się odkryć przyczyny niepłodności i skutecznie je wyleczyć" - powiedział Hilgers.
Współtwórczyni Modelu Creightona Susan Hilgers podkreśliła, że w naprotechnologii kobieta musi zapisywać swoje obserwacje i dzięki temu może ona dowiedzieć się więcej o sobie i swojej płodności. "Większość kobiet ma ograniczoną wiedzę na temat procesów zachodzących w czasie ich cyklu menstruacyjnego. System naprotechnologii pozwolił kobiecie odkryć, co dzieje się w jej cyklu każdego dnia, z dnia na dzień" - powiedziała Hilgers.
Według uczestników konferencji naprotechnologia jest od 1,4 do 2,8 razy skuteczniejszą metodą leczenia niepłodności niż metoda in vitro. Lekarz prowadzący praktykę naprotechnologii w Galway w Irlandii dr Filip Boyle powiedział, że w ośrodku, którym kieruje, udało się pomóc ponad 150 parom "po wielokrotnych niepowodzeniach związanych z in vitro". "Chcielibyśmy, aby naprotechnologia stała się znana na całym świecie. Widzę jej wielkie osiągnięcia" - dodał Boyle.
W konferencji - jak podają organizatorzy - uczestniczy kilkaset osób, w tym wielu lekarzy. W niedzielę, w ostatnim dniu konferencji, która odbywa się w Collegium Maius lubelskiego Uniwersytetu Medycznego, zaplanowano wykłady m.in. na temat wykorzystania naprotechnologii w leczeniu niepłodności męskiej, przedwczesnym wygasaniu czynności jajników i nawykowych poronieniach.
Przeciwstawianie naprotechnologii metodzie in vitro w leczeniu niepłodności budzi sprzeciw wielu środowisk medycznych. Lekarze podkreślają, że w niektórych sytuacjach - np. gdy kobieta ma nieodwracalnie uszkodzone jajowody, bądź jest po zabiegach operacyjnych na jajowodach, czy cierpi na ciężką endometriozę albo w przypadku uszkodzenia nabłonka plemnikotwórczego u mężczyzn - techniki stosowane w naprotechnologii nie pomogą.
Naprotechnologia opiera się na analizie fizjologicznej i biochemicznej cyklu miesiączkowego kobiety, z uwzględnieniem jej gospodarki hormonalnej, co następnie jest podstawą do innych działań leczniczych, np. zastosowania technik laserowych czy mikrochirurgii. W metodzie tej wykorzystywany jest wystandaryzowany zapis w kartach obserwacji ginekologicznych cyklu menstruacyjnego (tzw. system Modelu Creightona) dotyczący krwawienia, wydzieliny śluzowej i dni suchych.
Na tej podstawie można - zdaniem twórców naprotechnologii - zdiagnozować przyczyny chorób lub nieprawidłowości i następnie podjąć ich leczenie. Dyscyplina ta - jak powiedział prof. Hilgers - jest efektem intensywnych badań nad niepłodnością prowadzonych od prawie 30 lat. Zwiększone zainteresowanie tą metodą zaczęło się od opublikowania w 1991 r. podręcznika dla lekarzy o naprotechnologii.
"Udało nam się przyciągnąć do tej pracy lekarzy z całego świata. To jest nowa dziedzina poświęcona zdrowiu kobiety, która ma umocowanie w wiedzy lekarskiej i która stara się odkryć przyczyny niepłodności i skutecznie je wyleczyć" - powiedział Hilgers.
Współtwórczyni Modelu Creightona Susan Hilgers podkreśliła, że w naprotechnologii kobieta musi zapisywać swoje obserwacje i dzięki temu może ona dowiedzieć się więcej o sobie i swojej płodności. "Większość kobiet ma ograniczoną wiedzę na temat procesów zachodzących w czasie ich cyklu menstruacyjnego. System naprotechnologii pozwolił kobiecie odkryć, co dzieje się w jej cyklu każdego dnia, z dnia na dzień" - powiedziała Hilgers.
Według uczestników konferencji naprotechnologia jest od 1,4 do 2,8 razy skuteczniejszą metodą leczenia niepłodności niż metoda in vitro. Lekarz prowadzący praktykę naprotechnologii w Galway w Irlandii dr Filip Boyle powiedział, że w ośrodku, którym kieruje, udało się pomóc ponad 150 parom "po wielokrotnych niepowodzeniach związanych z in vitro". "Chcielibyśmy, aby naprotechnologia stała się znana na całym świecie. Widzę jej wielkie osiągnięcia" - dodał Boyle.
W konferencji - jak podają organizatorzy - uczestniczy kilkaset osób, w tym wielu lekarzy. W niedzielę, w ostatnim dniu konferencji, która odbywa się w Collegium Maius lubelskiego Uniwersytetu Medycznego, zaplanowano wykłady m.in. na temat wykorzystania naprotechnologii w leczeniu niepłodności męskiej, przedwczesnym wygasaniu czynności jajników i nawykowych poronieniach.
Przeciwstawianie naprotechnologii metodzie in vitro w leczeniu niepłodności budzi sprzeciw wielu środowisk medycznych. Lekarze podkreślają, że w niektórych sytuacjach - np. gdy kobieta ma nieodwracalnie uszkodzone jajowody, bądź jest po zabiegach operacyjnych na jajowodach, czy cierpi na ciężką endometriozę albo w przypadku uszkodzenia nabłonka plemnikotwórczego u mężczyzn - techniki stosowane w naprotechnologii nie pomogą.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Konferencja „Opieka Wytchnieniowa w Wyspecjalizowanej Pediatrycznej Opiece Paliatywnej”
- XII Międzynarodowa Konferencja „Kompleksowa terapia dyskrazji plazmocytowych w 2024 roku”
- Arytmie na Kongresie Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego 2023
- Łódź. Spotkanie poświęcone tematyce badań klinicznych w onkologii
- III Forum Serce Pacjenta PTK rusza 8 września 2021
- e-POLSTIM 2021: Elektrofizjologia i elektroterapia XXII wieku
- PET-CT w chłoniaku Hodgkina pomaga badać dokładniej i leczyć skuteczniej
- Konferencja "COVID-19 u chorych z wrodzonymi wadami serca"
- Amyloidoza. Zapraszamy na ogólnopolskie webinarium ekspertów medycyny
- Zapraszamy na VIII Charytatywe Spotkanie Górskie w Dolinie Roztoki
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA