Fot. Star
Już trzy dni po zakończeniu turnusu młodzi ludzie założyli forum dyskusyjne a potem własną stronę internetową, na której wspominają wspólne chwile, wymieniają się wiedzą i wspierają w walce z chorobą. W tym roku już po raz drugi zorganizowany został w Pajtuńskim Młynie na Mazurach obóz konny dla młodzieży z cukrzycą. Dzięki organizatorom ponad 60 dzieci z całej Polski przeżyło wakacyjną przygodę jednocześnie ucząc się samodzielności, kontrolowania cukrzycy i nowoczesnych metod jej leczenia. Efekty obozu zaskoczyły wszystkich: organizatorów, kadrę medyczną a przede wszystkim samą młodzież.
„Dzięki tym wspaniałym ludziom, z którymi spędziłam całe 10 dni zrozumiałam, co robiłam dotychczas źle, a czym sama mogłam się pochwalić i opowiedzieć o tym. To naprawdę bardzo budujące. – opowiada 16 letnia Marika - Codziennie po południu mieliśmy sesje z panem doktorem Andrzejem, który uświadamiał nas o naszej chorobie, o wszelkich nowościach w medycynie, to wszystko o czym nie wiedziałam dowiedziałam się właśnie na tych lekcjach. Gdy pan doktor powiedział już wszystko przychodził czas na pomoc psychologiczno-dydaktyczną prowadzoną oczywiście przez panią psycholog i panią kierownik. To były świetne zajęcia według mnie, poznawałam swoich rówieśników, ich problemy związane z chorobą i nie tylko... I nie czułam się już tak osamotniona w walce z nią.”
Idea letnich obozów dla diabetyków nie jest wcale. Pionierem w tej dziedzinie był amerykański lekarz Ellot P. Joslin, który pierwsze tego typu obozy zaczął organizować już w latach 20. ub. wieku. Jego wiza leczenia cukrzycy opierała się na zasadzie łącznia insulinoterapii z edukacją i ruchem. Świetną okazję do harmonijnego połączenia tych trzech czynników dają właśnie letnie obozy, podczas których młodzież ma okazję zdobywać wiedzę na temat nowoczesnych metod leczenia, doskonalić swoje umiejętności samokontroli cukrzycy i stawać się samodzielnym. Niestety, w Polsce wciąż jest bardzo niewiele możliwości, skorzystania z takiej formy edukacji.
Trzy turnusy obozu konnego na Mazurach zorganizowane zostały w tym roku przez Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, przy wsparciu Fundacji Medtronic. Dla wielu młodych ludzi udział w obozie był pierwszą w życiu okazją spędzenia wakacji z dala od domu i rodziców, którzy na co dzień biorą na siebie odpowiedzialność kontrolowania cukrzycy i wypełniania codziennych obowiązków z nią związanych. W sumie z wyjazdu skorzystało 64 dzieci (w grupach wiekowych: 10-12 lat, 12-15 lat i 15-17 lat) z całej Polski. Młodzież rekrutowana była poprzez ogłoszenia na stornach internetowych, w gazetach poświęconych cukrzycy, a pierwszeństwo udziału miały dzieci, których rodziców nie stać na płatne obozy i kolonie.
„Dzięki tym wspaniałym ludziom, z którymi spędziłam całe 10 dni zrozumiałam, co robiłam dotychczas źle, a czym sama mogłam się pochwalić i opowiedzieć o tym. To naprawdę bardzo budujące. – opowiada 16 letnia Marika - Codziennie po południu mieliśmy sesje z panem doktorem Andrzejem, który uświadamiał nas o naszej chorobie, o wszelkich nowościach w medycynie, to wszystko o czym nie wiedziałam dowiedziałam się właśnie na tych lekcjach. Gdy pan doktor powiedział już wszystko przychodził czas na pomoc psychologiczno-dydaktyczną prowadzoną oczywiście przez panią psycholog i panią kierownik. To były świetne zajęcia według mnie, poznawałam swoich rówieśników, ich problemy związane z chorobą i nie tylko... I nie czułam się już tak osamotniona w walce z nią.”
Idea letnich obozów dla diabetyków nie jest wcale. Pionierem w tej dziedzinie był amerykański lekarz Ellot P. Joslin, który pierwsze tego typu obozy zaczął organizować już w latach 20. ub. wieku. Jego wiza leczenia cukrzycy opierała się na zasadzie łącznia insulinoterapii z edukacją i ruchem. Świetną okazję do harmonijnego połączenia tych trzech czynników dają właśnie letnie obozy, podczas których młodzież ma okazję zdobywać wiedzę na temat nowoczesnych metod leczenia, doskonalić swoje umiejętności samokontroli cukrzycy i stawać się samodzielnym. Niestety, w Polsce wciąż jest bardzo niewiele możliwości, skorzystania z takiej formy edukacji.
Trzy turnusy obozu konnego na Mazurach zorganizowane zostały w tym roku przez Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, przy wsparciu Fundacji Medtronic. Dla wielu młodych ludzi udział w obozie był pierwszą w życiu okazją spędzenia wakacji z dala od domu i rodziców, którzy na co dzień biorą na siebie odpowiedzialność kontrolowania cukrzycy i wypełniania codziennych obowiązków z nią związanych. W sumie z wyjazdu skorzystało 64 dzieci (w grupach wiekowych: 10-12 lat, 12-15 lat i 15-17 lat) z całej Polski. Młodzież rekrutowana była poprzez ogłoszenia na stornach internetowych, w gazetach poświęconych cukrzycy, a pierwszeństwo udziału miały dzieci, których rodziców nie stać na płatne obozy i kolonie.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- 32. Finał WOŚP. 10 książek dla zwycięzcy licytacji
- Czy w gazetkach promocyjnych rzeczywiście natkniemy się na prawdziwe promocje?
- Centrum czy obrzeża - gdzie lepiej kupić mieszkanie?
- Poszukiwanie pracy: idealne CV i list motywacyjny
- Wcześniejsza spłata kredytu - czy spłata długu poza terminem się opłaca?
- Ubezpieczenie telefonu od A do Z
- Ubezpieczenie samochodu po utracie prawa jazdy – czy to możliwe?
- Pakiet medyczny - prezent z głową!
- Uczenie się nowego języka zmienia rozwój mózgu
- Czy Facebook sprawia, że jesteś nieszczęśliwy? Wirus FB
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA