Zatrucia toksynami. Czy bać się mykotoksyn?
Strona główna » Informator » Kraj » Zatrucia toksynami. Czy bać się mykotoksyn?

Zatrucia toksynami. Czy bać się mykotoksyn?

Fot. zdrowemiasto.pl

Ewelina Krajczyńska

naukawpolsce.plnaukawpolsce.pl | dodane 03-10-2009

INFORMATOR. KRAJ
 
Mykotoksyny to trucizny produkowane przez pleśnie. U ludzi powodują m.in. obniżenie odporności, przyczyniają się do nowotworu wątroby, mają też niekorzystny wpływ na układ nerwowy. Zatrucia tymi toksynami - mówiła prof. Bożena Dworecka-Kaszak ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego podczas XIII Festiwalu Nauki w Warszawie - to problem przede wszystkim krajów, w których brakuje żywności.

"Mykotoksyny to trucizny produkowane przez grzyby, które potocznie nazywamy pleśniami" - wyjaśniła Dworecka-Kaszak. Są to tzw. wtórne metabolity, czyli produkty metabolizmu, które nie są niezbędne grzybom do życia i powstają tylko w określonych warunkach środowiskowych.

Są bardzo zróżnicowane pod względem chemicznym, dlatego naukowcy wyodrębnili już ponad 400 związków tego typu. Szczególnie niekorzystnie wpływają one na rośliny, u których wywołują rozmaite choroby. Zatrucia wywołane dostaniem się do organizmu toksycznych metabolitów produkowanych przez grzyby nazywane są mykotoksykozami.

Do organizmu człowieka te szkodliwe substancje mogą się dostać wraz mięsem zwierząt, które były karmione paszą ze zbóż zakażonych truciznami tego rodzaju. Związki te odkładają się w tkankach zwierzęcych. Można się nimi zarazić również poprzez picie mleka od krowy zakażonej mykotoksynami lub przez jedzenie jaj pochodzących od chorej kury.

"Problem zatruć jest olbrzymi zwłaszcza w krajach, w których brakuje żywności. Tam ważniejszym problemem jest by żywność po prostu była, niż to, czy nie zawiera ona mykotoksyn" - mówiła prof. Dworecka-Kaszak.

Jednak droga pokarmowa nie jest jedynym sposobem wnikania tych trucizn do organizmu człowieka. Część z mykotoksyn przeniknąć poprzez kontakt ze skórą. Mykotoksyny znajdują się również w tzw. "fragmentach strzępek grzybów" czyli ich maleńkich kawałeczkach, które znajdują się w powietrzu. Drogą powietrzną mogą dostać się do płuc, a potem całego krwioobiegu człowieka.

Ta właściwość jest szczególnie niebezpieczna, ponieważ - jak wyjaśniała ekspertka - mykotoksyny bywają obiektem zainteresowania terrorystów, którzy mogą wykorzystywać te związki jako broń biologiczną.

Rodzaj wywoływanych przez mykotoksyny chorób zależy przede wszystkim od typu i dawki trucizny. Nie są one niebezpieczne, jeśli dostają się do organizmu nawet co jakiś czas, ale za to w małych ilościach. Groźne są wtedy, gdy zaaplikujemy sobie ich dużą dawkę na raz. Mogą wtedy spowodować ostre zatrucie, a nawet śmierć. Stanowią niebezpieczeństwo także, gdy mamy z nimi regularny kontakt przez wiele lat - podkreślała prelegentka.

"Przede wszystkim obniżają one odporność organizmu i mogą powodować upośledzenie funkcji ważnych dla życia organów, zwłaszcza wątroby i nerek" - mówiła. Dodała, że skutkiem kontaktu z mykotoksynami mogą być wady rozwojowe płodów, niekorzystny wpływ na układ nerwowy, a przewlekły kontakt z truciznami tego rodzaju sprzyja rozwijaniu się nowotworu wątroby.

Na mykotoksyny po raz pierwszy zwrócono uwagę w 1960 r. Na jednej z ferm indyczych w Wielkiej Brytanii padło wtedy około 100 tys. sztuk ptaków. Nie było wiadomo co jest przyczyną epidemii, dlatego chorobie nadano nazwę "X" (Turkey X Disease).

Po jakimś czasie chorobę skojarzono ze zmianą karmy, którą podawano indykom. Od niedawna ptaki były karmione paszą na bazie orzeszków ziemnych porażonych grzybami. Po badaniach naukowcy wyodrębnili substancję, która spowodowała śmierć tysięcy indyków. Była to mykotoksyna o nazwie "Aflatoksyna". Jest ona jedną z najczęściej występujących w przyrodzie mykotoksyn.

"Były takie okresy w dziejach ludzkości, kiedy uprawy zbóż były porażane masowo przez grzyby, produkujące alkaloidy o bardzo silnym działaniu" - wyjaśniała prof. Dworecka-Kaszak. Alkaloidy sporyszu - uznane za mykotoksyny dopiero w XX wieku - powodowały liczne epidemie ergotyzmu, dawniej nazywanego "ogniem św. Antoniego". Zatrucie to powodowało halucynacje, konwulsje, zwężenie naczyń krwionośnych, które prowadziło do niedokrwienia, a w efekcie amputacji kończyn.

Mykotoksyny mogą się znaleźć w atakowanych przez pleśń nasionach m.in. ziarnach zbóż, kukurydzy, figach, migdałach, winogronach i produktach z nich wyrabianych. Jednak prof. Dworecka-Kaszak uspokajała, że dostępne na rynku produkty są szczegółowo badane pod względem obecności tych substancji. Ponadto - podkreślała - każda pleśń, jedynie może, ale nie musi wydzielać mykotoksyny.

Ewelina Krajczyńska, 03-10-2009, naukawpolsce.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe