Zakończyła się budowa Centrum Medycyny Inwazyjnej w Gdańsku
INFORMATOR. Kraj
Fot. zdrowemiasto.pl
Zakończyła się budowa jednego z najnowocześniejszych szpitali w Polsce - Centrum Medycyny Inwazyjnej, należącego do Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Szpital ma przyjąć pierwszych pacjentów za dwa miesiące.
W planowanym na piątek uroczystym zakończeniu inwestycji mają uczestniczyć m.in. premier Donald Tusk i minister zdrowia, Ewa Kopacz.
Rzecznik prasowy Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUM), prof. Roman Nowicki poinformował PAP, że w Centrum Medycyny Inwazyjnej (CMI), znajdującym się w sześciokondygnacyjnym budynku, jednocześnie będzie mogło być hospitalizowanych 311 pacjentów, w salach jedno- lub dwuosobowych. Przy centrum będzie prawie 300 miejsc parkingowych, podziemnych i naziemnych.
Do nowego obiektu będzie przeniesionych m.in. kilkanaście klinik chirurgicznych oraz zespół przychodni przyszpitalnych, Bank Krwi i Centrum Urazowe. W szpitalu powstał blok operacyjny z 15 salami, których ściany są obłożone panelami szklanymi, łatwymi do dezynfekcji. "To maksymalnie zabezpieczy pacjentów przed powikłaniami infekcyjnymi" - tłumaczy Marek Langowski, kanclerz GUM.
Koszt wyposażenia zabiegowej części szpitala wynosi prawie 87 mln zł. "Wszystkie łóżka są elektrycznie sterowane, co oznacza, że pacjent, który chce zmienić pozycję, nie będzie musiał wołać pielęgniarki" - poinformował kanclerz. Dodał, że łóżka przeznaczone dla pacjentów intensywnej terapii mają funkcję m.in. unieruchamiania, masowania, a nawet "oklepywania" chorego. Na polecenie anestezjologa +zważą go+, by łatwiej było dobrać dla pacjenta odpowiednią porcję leku.
W nowej placówce znajdą się m.in. rezonans magnetyczny, tomokomputer, aparaty rentgenowskie, angiografy, ultrasonografy, lampy operacyjne i zabiegowe, kolumny anestezjologiczne, chirurgiczne, laparoskopowe oraz stoły operacyjne. "Takiego 1,5-teslowego rezonansu magnetycznego, jak i aparatury do znieczulenia, które są w CMI, w Polsce nie ma" - podkreślił Langowski.
W budynku działać będzie "pneumatyczna poczta", czyli system rur, za pomocą których przy wykorzystaniu sprężonego powietrza możliwe będzie przesyłanie np. próbek krwi w specjalnych puszkach do laboratorium. Na dachu budynku powstało lądowisko dla śmigłowców, które za pomocą dwóch wind jest bezpośrednio połączone z oddziałem ratunkowym.
Rektor GUM, prof. Janusz Moryś wyjaśnił, że główny pasaż w szpitalu ma pełnić rolę ogólnodostępnego holu-ulicy, przy której znajdą się punkty gastronomiczne i usługowe. "Chcemy, żeby był to obiekt przyjazny pacjentowi, nie kojarzył się ze szpitalem i dlatego główny pasaż w placówce będzie bardziej przypominał fragment przestrzeni miejskiej niż szpital" - powiedział.
CMI ma również część dydaktyczną, na którą składa się audytorium z 288 miejscami dla słuchaczy oraz sale seminaryjne. Rektor poinformował, że "wszystkie sale operacyjne będą wyposażone w zestawy do transmisji obrazu i dźwięku do sal dydaktycznych; możliwe będzie zapisywanie, przechowywanie i udostępnianie nagrań z prowadzonych operacji".
Centrum Medycyny Inwazyjnej to pierwszy nowy szpital publiczny w Trójmieście od 20 lat. "Będą tu trafiać trudne przypadki, z którymi nie poradzą sobie inne szpitale, bo jako szpital uniwersytecki mamy obowiązek zabezpieczać również sąsiednie regiony, zatem będziemy przyjmować pacjentów aż z połowy Polski północnej" - tłumaczy rektor.
Budowa trwała ponad trzy lata, wraz z wyposażeniem pochłonęła prawie 400 mln zł, pieniądze pochodziły z budżetu państwa. Powierzchnia użytkowa placówki wynosi 32,6 tys. m. kwadratowych.
Po przeprowadzce oddziałów chirurgicznych do CMI rozpocznie się drugi etap inwestycji, czyli modernizacja części starych budynków GUM, zbudowanych prawie sto lat temu. Część budynków będących w złym stanie technicznym będzie wyburzona. Komunikacja pomiędzy obiektami ma się odbywać łącznikami.
W planowanym na piątek uroczystym zakończeniu inwestycji mają uczestniczyć m.in. premier Donald Tusk i minister zdrowia, Ewa Kopacz.
Rzecznik prasowy Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUM), prof. Roman Nowicki poinformował PAP, że w Centrum Medycyny Inwazyjnej (CMI), znajdującym się w sześciokondygnacyjnym budynku, jednocześnie będzie mogło być hospitalizowanych 311 pacjentów, w salach jedno- lub dwuosobowych. Przy centrum będzie prawie 300 miejsc parkingowych, podziemnych i naziemnych.
Do nowego obiektu będzie przeniesionych m.in. kilkanaście klinik chirurgicznych oraz zespół przychodni przyszpitalnych, Bank Krwi i Centrum Urazowe. W szpitalu powstał blok operacyjny z 15 salami, których ściany są obłożone panelami szklanymi, łatwymi do dezynfekcji. "To maksymalnie zabezpieczy pacjentów przed powikłaniami infekcyjnymi" - tłumaczy Marek Langowski, kanclerz GUM.
Koszt wyposażenia zabiegowej części szpitala wynosi prawie 87 mln zł. "Wszystkie łóżka są elektrycznie sterowane, co oznacza, że pacjent, który chce zmienić pozycję, nie będzie musiał wołać pielęgniarki" - poinformował kanclerz. Dodał, że łóżka przeznaczone dla pacjentów intensywnej terapii mają funkcję m.in. unieruchamiania, masowania, a nawet "oklepywania" chorego. Na polecenie anestezjologa +zważą go+, by łatwiej było dobrać dla pacjenta odpowiednią porcję leku.
W nowej placówce znajdą się m.in. rezonans magnetyczny, tomokomputer, aparaty rentgenowskie, angiografy, ultrasonografy, lampy operacyjne i zabiegowe, kolumny anestezjologiczne, chirurgiczne, laparoskopowe oraz stoły operacyjne. "Takiego 1,5-teslowego rezonansu magnetycznego, jak i aparatury do znieczulenia, które są w CMI, w Polsce nie ma" - podkreślił Langowski.
W budynku działać będzie "pneumatyczna poczta", czyli system rur, za pomocą których przy wykorzystaniu sprężonego powietrza możliwe będzie przesyłanie np. próbek krwi w specjalnych puszkach do laboratorium. Na dachu budynku powstało lądowisko dla śmigłowców, które za pomocą dwóch wind jest bezpośrednio połączone z oddziałem ratunkowym.
Rektor GUM, prof. Janusz Moryś wyjaśnił, że główny pasaż w szpitalu ma pełnić rolę ogólnodostępnego holu-ulicy, przy której znajdą się punkty gastronomiczne i usługowe. "Chcemy, żeby był to obiekt przyjazny pacjentowi, nie kojarzył się ze szpitalem i dlatego główny pasaż w placówce będzie bardziej przypominał fragment przestrzeni miejskiej niż szpital" - powiedział.
CMI ma również część dydaktyczną, na którą składa się audytorium z 288 miejscami dla słuchaczy oraz sale seminaryjne. Rektor poinformował, że "wszystkie sale operacyjne będą wyposażone w zestawy do transmisji obrazu i dźwięku do sal dydaktycznych; możliwe będzie zapisywanie, przechowywanie i udostępnianie nagrań z prowadzonych operacji".
Centrum Medycyny Inwazyjnej to pierwszy nowy szpital publiczny w Trójmieście od 20 lat. "Będą tu trafiać trudne przypadki, z którymi nie poradzą sobie inne szpitale, bo jako szpital uniwersytecki mamy obowiązek zabezpieczać również sąsiednie regiony, zatem będziemy przyjmować pacjentów aż z połowy Polski północnej" - tłumaczy rektor.
Budowa trwała ponad trzy lata, wraz z wyposażeniem pochłonęła prawie 400 mln zł, pieniądze pochodziły z budżetu państwa. Powierzchnia użytkowa placówki wynosi 32,6 tys. m. kwadratowych.
Po przeprowadzce oddziałów chirurgicznych do CMI rozpocznie się drugi etap inwestycji, czyli modernizacja części starych budynków GUM, zbudowanych prawie sto lat temu. Część budynków będących w złym stanie technicznym będzie wyburzona. Komunikacja pomiędzy obiektami ma się odbywać łącznikami.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA