Stres - przyjaciel czy wróg? Kielecki Festiwal Nauki
INFORMATOR. Kraj
Fot. Photos8.com
Światowa Organizacja Zdrowia określiła stres jako chorobę XXI wieku. Stres nie odstępuje nas przez całe życie, często bywa męczący ale też stymuluje rozwój fizyczny i duchowy, pomaga łatwiej osiągać ambitne cele - mówiły podczas prezentacji "Stres - choroba stulecia" podczas XII Festiwalu Nauki w Kielcach studentki III roku biologii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego - Magdalena Badeńska i Patrycja Figarska.
"Stres jest zjawiskiem naturalnym, fizjologicznym, nieuchronnym w różnych sytuacjach. Dzięki stresowi zachowujemy czujność w różnych sytuacjach, skupiamy uwagę, pokonujemy przeszkody. Może być naszym sojusznikiem, ale gdy występuje w nadmiarze - wrogiem i przekleństwem. Jest oczywiste, że żyjemy w nieustannym stresie - powoduje go sprzeczka z kolegą, nieporozumienie w rodzinie, egzamin, wizyta u teściowej a nawet... urlop czy wakacje" - wyjaśniały prelegentki.
Naukowcy dzielą stres na psychologiczny, emocjonalny, moralny oraz na krótkotrwały i długotrwały. Ten pierwszy występuje, gdy np. zaskakuje nas jakaś sytuacja, drugi w okresie przeciążenia pracą, nauką, codziennymi kłopotami. Ten jest trudniejszy do opanowania i może prowadzić do długotrwałej frustracji. Stres moralny, określany też społecznym dotyczy naszego życia wśród innych - w pracy, na uczelni, w towarzystwie i wywołuje go najczęściej postępowanie niekoniecznie zgodne z naszymi normami estetycznymi czy etycznymi.
Stres krótkotrwały jest częściej korzystny niż szkodliwy, potrzebujemy go do podejmowania ambitnych działań i kreowania rzeczywistości. Gdy jednak popadamy w stres długotrwały może to zagrażać naszemu zdrowiu, powodować niedokrwienie, zaburzenia rytmu serca, a w dłuższej perspektywie nadciśnienie, miażdżycę czy nawet zawał.
Co nas stresuje? Codzienny pośpiech, choroba, tłum ludzi, nadmierny hałas. Według Thomasa Holmesa i Richarda Rahe'a stresorem największym (ocenianym na 100 pkt.) jest śmierć współmałżonka, w czołówce są też: rozwód, utrata pracy czy ślub. Rodzaj wydarzenia nie jest czynnikiem decydującym dla siły natężenia wywołanego nim stresu. "Gdy siedzimy na fotelu u dentysty przeżywamy podobny stres jak podczas namiętnego pocałunku. Nie ma większego znaczenia to że jedna sytuacja jest przyjemna, a druga - nie. Siła stresu zależy nie tylko od rodzaju bodźca, ale także od emocji jakie te zdarzenia w nas wywołują.
Stres powoduje bowiem każda zmiana, która zakłóca homeostazę naszego organizmu, czyli inaczej - samoregulację procesów biologicznych w nim. Czynniki zakłócające homeostazę nazywamy stresorami. Niektóre w nich zostały już wymienione wyżej, dodajmy kilka innych: miłość, ból, strach... W zależności od stresora jaki na nas działa, mamy do czynienia ze stresem pozytywnym lub destrukcyjnym.
Stres w powszechnym odbiorze jest uważany za zjawisko szkodliwe. W rzeczywistości działanie niepożądane przynosi jedynie stres zbyt silny lub długotrwały. Stres umiarkowany zwiększa możliwości radzenia sobie z wymaganiami adaptacyjnymi otoczenia. Wielu badaczy zjawiska określa go jako podstawowy czynnik rozwoju.
Konkluzja wykładu kieleckich studentek była optymistyczna. Stres można wykorzystać w pozytywny sposób, może być motywatorem i kreatorem naszych działań. Należy tylko odpowiednio wykorzystać jego zalety i moc. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Motto "Ćwicz, rozciągaj ciało, uśmiechaj się do siebie i do swojego życia" to - zdaniem prelegentek - najlepszy, choć niełatwy do zrealizowania, sposób by stres stał naszym sprzymierzeńcem, a nie wrogiem.
Obie młode, debiutujące popularyzatorki nauki działają od kilku miesięcy w Kole Naukowym Fizjologów Kręgowców, pod kierunkiem dr Grażyny Świderskiej-Kołacz. Mimo wakacji studentki przygotowały na festiwal bardzo efektowną i przejrzystą prezentację multimadielną, opatrzoną wspólnym, ciekawym komentarzem, w którym nie stroniły od informacji zrozumiałych dla laika, ale też podbudowały prelekcję naukową dokumentacją.
Festiwalowe imprezy odbywały się nie tylko w Kielcach, ale także w kilku innych miastach województwa: Bodzentynie, Chęcinach, Busku-Zdroju, Oblęgorku. Jedna z większych atrakcji była wycieczka do Ośrodka Pomocy Dzikim Zwierzętom w Ostrowie czy pokazy w mobilnym planetarium Supernowa w Sędziszowie.
"Stres jest zjawiskiem naturalnym, fizjologicznym, nieuchronnym w różnych sytuacjach. Dzięki stresowi zachowujemy czujność w różnych sytuacjach, skupiamy uwagę, pokonujemy przeszkody. Może być naszym sojusznikiem, ale gdy występuje w nadmiarze - wrogiem i przekleństwem. Jest oczywiste, że żyjemy w nieustannym stresie - powoduje go sprzeczka z kolegą, nieporozumienie w rodzinie, egzamin, wizyta u teściowej a nawet... urlop czy wakacje" - wyjaśniały prelegentki.
Naukowcy dzielą stres na psychologiczny, emocjonalny, moralny oraz na krótkotrwały i długotrwały. Ten pierwszy występuje, gdy np. zaskakuje nas jakaś sytuacja, drugi w okresie przeciążenia pracą, nauką, codziennymi kłopotami. Ten jest trudniejszy do opanowania i może prowadzić do długotrwałej frustracji. Stres moralny, określany też społecznym dotyczy naszego życia wśród innych - w pracy, na uczelni, w towarzystwie i wywołuje go najczęściej postępowanie niekoniecznie zgodne z naszymi normami estetycznymi czy etycznymi.
Stres krótkotrwały jest częściej korzystny niż szkodliwy, potrzebujemy go do podejmowania ambitnych działań i kreowania rzeczywistości. Gdy jednak popadamy w stres długotrwały może to zagrażać naszemu zdrowiu, powodować niedokrwienie, zaburzenia rytmu serca, a w dłuższej perspektywie nadciśnienie, miażdżycę czy nawet zawał.
Co nas stresuje? Codzienny pośpiech, choroba, tłum ludzi, nadmierny hałas. Według Thomasa Holmesa i Richarda Rahe'a stresorem największym (ocenianym na 100 pkt.) jest śmierć współmałżonka, w czołówce są też: rozwód, utrata pracy czy ślub. Rodzaj wydarzenia nie jest czynnikiem decydującym dla siły natężenia wywołanego nim stresu. "Gdy siedzimy na fotelu u dentysty przeżywamy podobny stres jak podczas namiętnego pocałunku. Nie ma większego znaczenia to że jedna sytuacja jest przyjemna, a druga - nie. Siła stresu zależy nie tylko od rodzaju bodźca, ale także od emocji jakie te zdarzenia w nas wywołują.
Stres powoduje bowiem każda zmiana, która zakłóca homeostazę naszego organizmu, czyli inaczej - samoregulację procesów biologicznych w nim. Czynniki zakłócające homeostazę nazywamy stresorami. Niektóre w nich zostały już wymienione wyżej, dodajmy kilka innych: miłość, ból, strach... W zależności od stresora jaki na nas działa, mamy do czynienia ze stresem pozytywnym lub destrukcyjnym.
Stres w powszechnym odbiorze jest uważany za zjawisko szkodliwe. W rzeczywistości działanie niepożądane przynosi jedynie stres zbyt silny lub długotrwały. Stres umiarkowany zwiększa możliwości radzenia sobie z wymaganiami adaptacyjnymi otoczenia. Wielu badaczy zjawiska określa go jako podstawowy czynnik rozwoju.
Konkluzja wykładu kieleckich studentek była optymistyczna. Stres można wykorzystać w pozytywny sposób, może być motywatorem i kreatorem naszych działań. Należy tylko odpowiednio wykorzystać jego zalety i moc. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Motto "Ćwicz, rozciągaj ciało, uśmiechaj się do siebie i do swojego życia" to - zdaniem prelegentek - najlepszy, choć niełatwy do zrealizowania, sposób by stres stał naszym sprzymierzeńcem, a nie wrogiem.
Obie młode, debiutujące popularyzatorki nauki działają od kilku miesięcy w Kole Naukowym Fizjologów Kręgowców, pod kierunkiem dr Grażyny Świderskiej-Kołacz. Mimo wakacji studentki przygotowały na festiwal bardzo efektowną i przejrzystą prezentację multimadielną, opatrzoną wspólnym, ciekawym komentarzem, w którym nie stroniły od informacji zrozumiałych dla laika, ale też podbudowały prelekcję naukową dokumentacją.
Festiwalowe imprezy odbywały się nie tylko w Kielcach, ale także w kilku innych miastach województwa: Bodzentynie, Chęcinach, Busku-Zdroju, Oblęgorku. Jedna z większych atrakcji była wycieczka do Ośrodka Pomocy Dzikim Zwierzętom w Ostrowie czy pokazy w mobilnym planetarium Supernowa w Sędziszowie.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA