Specjaliści z Zabrza znaleźli sposób na bezpieczniejsze operacje
INFORMATOR. Kraj
Fot. zdrowemiasto.pl
Urządzenie zwiększające bezpieczeństwo operacji medycznych niezwiązanych z sercem opracowali specjaliści z Instytutu Techniki i Aparatury Medycznej ITAM w Zabrzu. Wynalazek utrzymuje stabilne ciśnienie tętnicze i chroni m.in. mózg przed niedokrwieniem podczas operacji. W Europie każdego roku wykonywanych jest w znieczuleniu ogólnym około 7 mln niekardiologicznych zabiegów chirurgicznych. U około 2-3 proc. operowanych - co w skali Europy stanowi 140 do 250 tysięcy przypadków - występują powikłania kardiologiczne stanowiące zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia pacjentów. "W trakcie niekardiologicznych - nie obejmujących serca - zabiegów operacyjnych w znieczuleniu ogólnym często dochodzi do bradykardii, czyli znacznego zwolnienia akcji serca, powodowanej standardowymi procedurami medycznymi wykonywanymi przez chirurga i anestezjologa" - powiedział PAP dyrektor ITAM Adam Gacek.
Jak wyjaśnił, wystąpienie bradykardii oraz utrata znacznej ilości krwi prowadzi do obniżenia m.in. średniego ciśnienia tętniczego w narządach tak istotnych dla życia jak mózg, serce, czy nerki. "Może to być przyczyną uszkodzenia narządów zdrowych jeszcze przed operacją, pogorszenia rokowań pacjenta i końcowego efektu przeprowadzonej operacji" - tłumaczy rozmówca PAP.
Gacek zaznacza, że podawane w takiej sytuacji przez anestezjologa leki działają z kilkuminutowym opóźnieniem, a czasami są nieskuteczne. Zbyt duża dawka powoduje niekorzystną dla serca tachykardię (przyspieszenie akcji serca powyżej 100 uderzeń na minutę-przyp. PAP), a zbyt mała - nasilenie bradykardii. Leki te mogą być też przyczyną licznych działań niepożądanych.
"Alternatywnymi, łatwymi do wdrożenia metodami wspomagania hemodynamiki w trakcie zabiegu operacyjnego są: przezprzełykowa stymulacja przedsionków lub komór oraz przezskórna, nieinwazyjna stymulacja komór serca" - tłumaczy dyrektor ITAM. Podkreśla, że obie te metody wykorzystuje właśnie urządzenie opracowane przez specjalistów z Zabrza.
Jak zapewnia, szybka reakcja znacznie ogranicza następstwa zwolnienia akcji serca czy nawet jego zatrzymania, czyli niedokrwienne uszkodzenie istotnych dla życia narządów.
"Wprowadzenie stymulacyjnego wspomagania hemodynamiki na sale operacyjne przyczyni się nie tylko do ochrony samego pacjenta, ale zapewni również większe bezpieczeństwo szpitalowi, narażonemu na roszczenia pacjentów, u których takie niepożądane efekty operacji wystąpią" - podkreśla Adam Gacek.
W jaki sposób działa urządzenie? Na pacjencie rozmieszczane są elektrody EKG i tzw. czujnik pulsoksymetryczny. W zależności od wybranej metody pobudzania serca, elektrody stymulacyjne umieszczane są na klatce piersiowej lub wprowadzane do przełyku.
"W przypadku pacjentów, u których prawdopodobieństwo wystąpienia zaburzeń jest wysoce prawdopodobne, elektrody stymulacyjne mogą być założone przed rozpoczęciem operacji. Takie rozwiązanie jest najbardziej optymalne" - tłumaczy rozmówca PAP. Dodaje, że lekarze mogą również szybko założyć elektrody stymulacyjne jeśli w trakcie operacji nastąpi zwolnienie akcji serca.
Dyrektor ITAM wyjaśnia, że urządzenie nie jest jeszcze dostępne na rynku usług medycznych, ze względu na konieczność przeprowadzenia - wymaganej dla tego typu urządzeń - złożonej procedury certyfikacyjnej. "Wprowadzenie tego nowego urządzenia na rynek usług medycznych planowane jest na rok 2012" - zapowiada.
Instytut Techniki i Aparatury Medycznej ITAM w Zabrzu jest placówką badawczą o 40-letniej tradycji. Prowadzi prace badawcze, rozwojowe i wdrożeniowe w dziedzinie techniki medycznej. Za "Urządzenie do stymulacyjnego wspomagania hemodynamiki w trakcie zabiegu operacyjnego Cardi Accel ANP-701" specjaliści z ITAM otrzymali m.in. Grand Prix Światowych Targów Wynalazczości Brussels Innova 2010.
Jak wyjaśnił, wystąpienie bradykardii oraz utrata znacznej ilości krwi prowadzi do obniżenia m.in. średniego ciśnienia tętniczego w narządach tak istotnych dla życia jak mózg, serce, czy nerki. "Może to być przyczyną uszkodzenia narządów zdrowych jeszcze przed operacją, pogorszenia rokowań pacjenta i końcowego efektu przeprowadzonej operacji" - tłumaczy rozmówca PAP.
Gacek zaznacza, że podawane w takiej sytuacji przez anestezjologa leki działają z kilkuminutowym opóźnieniem, a czasami są nieskuteczne. Zbyt duża dawka powoduje niekorzystną dla serca tachykardię (przyspieszenie akcji serca powyżej 100 uderzeń na minutę-przyp. PAP), a zbyt mała - nasilenie bradykardii. Leki te mogą być też przyczyną licznych działań niepożądanych.
"Alternatywnymi, łatwymi do wdrożenia metodami wspomagania hemodynamiki w trakcie zabiegu operacyjnego są: przezprzełykowa stymulacja przedsionków lub komór oraz przezskórna, nieinwazyjna stymulacja komór serca" - tłumaczy dyrektor ITAM. Podkreśla, że obie te metody wykorzystuje właśnie urządzenie opracowane przez specjalistów z Zabrza.
Jak zapewnia, szybka reakcja znacznie ogranicza następstwa zwolnienia akcji serca czy nawet jego zatrzymania, czyli niedokrwienne uszkodzenie istotnych dla życia narządów.
"Wprowadzenie stymulacyjnego wspomagania hemodynamiki na sale operacyjne przyczyni się nie tylko do ochrony samego pacjenta, ale zapewni również większe bezpieczeństwo szpitalowi, narażonemu na roszczenia pacjentów, u których takie niepożądane efekty operacji wystąpią" - podkreśla Adam Gacek.
W jaki sposób działa urządzenie? Na pacjencie rozmieszczane są elektrody EKG i tzw. czujnik pulsoksymetryczny. W zależności od wybranej metody pobudzania serca, elektrody stymulacyjne umieszczane są na klatce piersiowej lub wprowadzane do przełyku.
"W przypadku pacjentów, u których prawdopodobieństwo wystąpienia zaburzeń jest wysoce prawdopodobne, elektrody stymulacyjne mogą być założone przed rozpoczęciem operacji. Takie rozwiązanie jest najbardziej optymalne" - tłumaczy rozmówca PAP. Dodaje, że lekarze mogą również szybko założyć elektrody stymulacyjne jeśli w trakcie operacji nastąpi zwolnienie akcji serca.
Dyrektor ITAM wyjaśnia, że urządzenie nie jest jeszcze dostępne na rynku usług medycznych, ze względu na konieczność przeprowadzenia - wymaganej dla tego typu urządzeń - złożonej procedury certyfikacyjnej. "Wprowadzenie tego nowego urządzenia na rynek usług medycznych planowane jest na rok 2012" - zapowiada.
Instytut Techniki i Aparatury Medycznej ITAM w Zabrzu jest placówką badawczą o 40-letniej tradycji. Prowadzi prace badawcze, rozwojowe i wdrożeniowe w dziedzinie techniki medycznej. Za "Urządzenie do stymulacyjnego wspomagania hemodynamiki w trakcie zabiegu operacyjnego Cardi Accel ANP-701" specjaliści z ITAM otrzymali m.in. Grand Prix Światowych Targów Wynalazczości Brussels Innova 2010.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA