
Źródło: SWPS
Choć nie są bezpośrednimi ofiarami stresu pourazowego to doświadczają go poprzez kontakt z poszkodowanymi i udział w akcjach ratunkowych. Badacze z wrocławskiego wydziału SWPS sprawdzili, na jakie obciążenia narażeni są specjaliści od interwencji kryzysowych.
Niosą pomoc ofiarom wydarzeń traumatycznych, tj. katastrof naturalnych, ataków terrorystycznych, wojen czy napaści. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że psychologowie, pracownicy socjalni, policjanci, strażacy czy ratownicy medyczni są narażeni na tzw. wtórny zespół stresu pourazowego. Świadczą o tym wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z wrocławskiego wydziału SWPS, którzy przebadali 85 ratowników medycznych z Dolnego Śląska. Wyniki zrealizowanego projektu naukowego pokazują, że mimo braku bezpośredniego zagrożenia życia, doświadczają oni objawów, podobnych do tych, na które cierpią ich pacjenci.
– Dzieje się tak przez zaangażowanie w traumatyczną sytuację, w której znajdują się jej ofiary – tłumaczy Elżbieta Szymanowska, autorka badania. – Już sama rozmowa na temat przeżyć pacjenta może wywołać u nich koszmary związane z traumą jaką przeżyła osoba poszkodowana, problemy z koncentracją, zwiększoną drażliwość, a także bóle głowy, mięśni, pleców, brzucha oraz zwiększone ryzyko pojawienia się zaburzeń snu – wymienia Szymanowska.
Badaczka podkreśla, że na konsekwencje psychiczne wykonywania pracy ratownika medycznego wpływają także czynniki podnoszące ryzyko wypalenia zawodowego. Z badań wynika, że należą do nich konflikty interpersonalne w pracy, ograniczenia organizacyjne wynikające z braku lub niedoboru specjalistycznego sprzętu, sprzeczne wymagania lub niedostatecznie sprecyzowane reguły i procedury oraz przeciążenie zbyt dużą liczbą obowiązków i szybkim tempem pracy. Z kolei samo wypalenie zawodowe przejawia się m.in. obniżonym zaangażowaniem w pracę, zmęczeniem oraz fizycznym i psychicznym poczuciem wyczerpania sił.
– Doświadczenie pokazuje, że dużo więcej uwagi poświęca się samym ofiarom, niż osobom pomagającym. Tymczasem one także mogą doświadczyć traumy i wymagać pomocy – mówi prof. Aleksandra Łuszczyńska, psycholog zdrowia i kierownik badania.
Jak im pomagać w radzeniu sobie z trudem codziennej pracy i przeciwdziałaniem problemom zdrowotnym? Badaczki informują, że jednym ze sposobów jest zwiększenie u ratowników poczucia własnej skuteczności, czyli przeświadczenia o tym, że są w stanie poradzić sobie w trudnej sytuacji. To przekonanie związane z możliwością kontrolowania emocji i radzenia sobie z niechcianymi, negatywnymi objawami wywołanymi przez wtórną traumę powinno być wzmacniane u osób zawodowo zajmujących się interwencją kryzysową przez ich przełożonych, rodziny, osoby szkolące i terapeutów.
Projekt badawczy został przeprowadzony w ramach pracy magisterskiej w listopadzie 2009 r. przez Elżbietę Szymanowską pod kierunkiem prof. dr hab. Aleksandry Łuszczyńskiej z Katedry Psychologii Klinicznej, Zdrowia i Rehabilitacji SWPS we Wrocławiu. W badaniu kwestionariuszowym wzięło udział 85 ratowników medycznych w wieku 22 a 52 lata o stażu pracy między 6 miesięcy a 23 lata (90 proc. z nich stanowili mężczyźni). Badanie zostało zrealizowane w kilku podstacjach pogotowia ratunkowego we Wrocławiu oraz w mniejszych miejscowościach na terenie Dolnego Śląska.
Niosą pomoc ofiarom wydarzeń traumatycznych, tj. katastrof naturalnych, ataków terrorystycznych, wojen czy napaści. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że psychologowie, pracownicy socjalni, policjanci, strażacy czy ratownicy medyczni są narażeni na tzw. wtórny zespół stresu pourazowego. Świadczą o tym wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z wrocławskiego wydziału SWPS, którzy przebadali 85 ratowników medycznych z Dolnego Śląska. Wyniki zrealizowanego projektu naukowego pokazują, że mimo braku bezpośredniego zagrożenia życia, doświadczają oni objawów, podobnych do tych, na które cierpią ich pacjenci.
– Dzieje się tak przez zaangażowanie w traumatyczną sytuację, w której znajdują się jej ofiary – tłumaczy Elżbieta Szymanowska, autorka badania. – Już sama rozmowa na temat przeżyć pacjenta może wywołać u nich koszmary związane z traumą jaką przeżyła osoba poszkodowana, problemy z koncentracją, zwiększoną drażliwość, a także bóle głowy, mięśni, pleców, brzucha oraz zwiększone ryzyko pojawienia się zaburzeń snu – wymienia Szymanowska.
Badaczka podkreśla, że na konsekwencje psychiczne wykonywania pracy ratownika medycznego wpływają także czynniki podnoszące ryzyko wypalenia zawodowego. Z badań wynika, że należą do nich konflikty interpersonalne w pracy, ograniczenia organizacyjne wynikające z braku lub niedoboru specjalistycznego sprzętu, sprzeczne wymagania lub niedostatecznie sprecyzowane reguły i procedury oraz przeciążenie zbyt dużą liczbą obowiązków i szybkim tempem pracy. Z kolei samo wypalenie zawodowe przejawia się m.in. obniżonym zaangażowaniem w pracę, zmęczeniem oraz fizycznym i psychicznym poczuciem wyczerpania sił.
– Doświadczenie pokazuje, że dużo więcej uwagi poświęca się samym ofiarom, niż osobom pomagającym. Tymczasem one także mogą doświadczyć traumy i wymagać pomocy – mówi prof. Aleksandra Łuszczyńska, psycholog zdrowia i kierownik badania.
Jak im pomagać w radzeniu sobie z trudem codziennej pracy i przeciwdziałaniem problemom zdrowotnym? Badaczki informują, że jednym ze sposobów jest zwiększenie u ratowników poczucia własnej skuteczności, czyli przeświadczenia o tym, że są w stanie poradzić sobie w trudnej sytuacji. To przekonanie związane z możliwością kontrolowania emocji i radzenia sobie z niechcianymi, negatywnymi objawami wywołanymi przez wtórną traumę powinno być wzmacniane u osób zawodowo zajmujących się interwencją kryzysową przez ich przełożonych, rodziny, osoby szkolące i terapeutów.
Projekt badawczy został przeprowadzony w ramach pracy magisterskiej w listopadzie 2009 r. przez Elżbietę Szymanowską pod kierunkiem prof. dr hab. Aleksandry Łuszczyńskiej z Katedry Psychologii Klinicznej, Zdrowia i Rehabilitacji SWPS we Wrocławiu. W badaniu kwestionariuszowym wzięło udział 85 ratowników medycznych w wieku 22 a 52 lata o stażu pracy między 6 miesięcy a 23 lata (90 proc. z nich stanowili mężczyźni). Badanie zostało zrealizowane w kilku podstacjach pogotowia ratunkowego we Wrocławiu oraz w mniejszych miejscowościach na terenie Dolnego Śląska.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Choroba Parkinsona – coraz więcej chorych, coraz pilniejsza potrzeba uruchomienia programu opieki kompleksowej
- „Ambasadorzy profesjonalnej terapii ran” – konkurs dla pielęgniarek i położnych, które zmieniają standardy leczenia ran
- Plaga niewydolności serca: Statystyki nie pozostawiają złudzeń
- Model skróconej ścieżki pacjenta dla szczepień zalecanych w POZ – wnioski z debaty Vaccine Meeting 2025
- Rak płuca – nowe możliwości chirurgii i leczenia okołooperacyjnego. Czy są dostępne w Polsce?
- Świadomy wybór terapii: bezpłatne konsultacje dla pacjentów z diagnozą chłoniaka, przewlekłej białaczki limfocytowej i szpiczaka
- Neurolodzy i psychiatrzy zacieśniają współpracę na rzecz zdrowia mózgu
- Anna Kupiecka o kwietniowej liście refundacyjnej: bardzo ważne decyzje refundacyjne w onkologii
- 15 000 Pracowników Służby Zdrowia w Polsce narażonych na leki niebezpieczne – kluczowa rola bezpiecznego przygotowania leków
- Rekordowe liczby zgonów z powodu grypy
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA
![]() |