Światowy Dzień Nerek. Opublikowano pierwszy w Polsce raport o chorych nefrologicznie
INFORMATOR. Kraj
Na zdjęciu: interdyscyplinarny zespół ekspertów podczas prezentacji raportu.
Pierwszy w Polsce raport o chorych nefrologicznie „Opieka koordynowana nad pacjentem z przewlekłą chorobą nerek” opublikowany na Światowy Dzień Nerek 14 marca 2019
Koordynacja systemu opieki nefrologicznej uratuje życie milionów Polaków i zahamuje wzrost wydatków na leczenie chorób nerek – udowadnia raport pod redakcją prof. dra n. med. Ryszarda Gellerta, krajowego konsultanta w dziedzinie nefrologii. Raport to pierwsze w Polsce kompleksowe opracowanie dotyczące chorych na nerki. W jego przygotowaniu brali udział lekarze, przedstawiciele pacjentów, managerowie, organizatorzy ochrony zdrowia oraz firma doradcza EY. W Polsce choruje na nerki od 4 do 5 milionów osób. 90% z nich o tym nie wie. Co roku z tego powodu umiera przedwcześnie 80 tysięcy osób, co skraca średnią długość życia Polaków o ponad 2 lata. Choroby nerek są trzecią, co do liczby, przyczyną hospitalizacji w kraju. Najczęściej do szpitali trafiają pacjenci w wieku 35-55 lat, więc w wieku produkcyjnym. Liczba dni absencji w pracy chorych na nerki, jest porównywalna z nieobecnościami z powodu chorób nowotworowych. Bez wdrożenia zmian w organizacji opieki nefrologicznej, wydatki systemowe na leczenie będą się lawinowo zwiększać, a jakość opieki drastycznie spadać.Raport trafi do Ministerstwa Zdrowia i NFZ.
Opieka koordynowana – lepsze leczenie w tym samym budżecie.
- Proponowana w raporcie koordynacja leczenia chorób nerek ma zapewnić spowolnienie przewidywanego wzrostu wydatków NFZ, opóźnienie wejścia pacjentów do leczenia nerkozastępczego i uchronienie części z nich przed taką koniecznością, poprawę wyników leczenia, i wydłużenie średniej długości życia w Polsce o co najmniej rok, w perspektywie kilku lat – mówi prof. Ryszard Gellert.
- Opieka koordynowana wdrażana jest w wielu rozwiniętych krajach, osiągających lepsze rezultaty leczenia. To nowoczesna forma działań, w której konsekwentne zmiany organizacyjne, przy praktycznie niezmienionych zasobach przynoszą realne efekty – dodaje Jakub Szulc, Dyrektor Zespołu ds. Zdrowia EY.
Również w Polsce tego rodzaju rozwiązania wdrożono w leczeniu innych schorzeń. Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło w grudniu 2018 pilotaż Kompleksowej Opieki nad Osobami z Niewydolnością Serca (KONS). Działa i przynosi realne efekty program opieki koordynowanej nad kobietą w ciąży. Jakość usług medycznych dla pacjentów wzrosła, przy jednoczesnym spadku kosztów jednostkowych.
Rozproszenie opieki nefrologicznej
- Dziś rozproszenie opieki nad pacjentami z PChN (przewlekła choroba nerek) utrudnia ocenę i osiąganie optymalnych wyników leczenia. Polski system wymaga od pacjentów z PChN korzystania ze świadczeń realizowanych na wszystkich poziomach opieki (opieka POZ, specjalistyczna i wysokospecjalistyczna, w trybie ambulatoryjnym i stacjonarnym). Odpowiedzialność za pacjenta i wyniki jego leczenia nie jest przypisana do żadnego podmiotu. Dziś, obrazowo mówiąc, pacjent z PChN, ciężką, przewlekłą i nieuleczalną chorobą, sam musi kierować swoim leczeniem pomiędzy lekarzem rodzinnym, poradnią nefrologiczną, transplantacyjną, stacją dializ i innymi specjalistami leczącymi choroby współistniejące czy szpitalem. To utrudnienie dla chorego i znacznie wyższe koszty dla systemu– mówi dr Iwona Mazur, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Osób Dializowanych (OSOD).
Poradnia nefrologiczna koordynatorem terapii
Lekarze nefrolodzy, managerowie, organizatorzy ochrony zdrowia i pacjenci wsparci przez firmę doradczą EY proponują, by w centrum systemu postawić nie chorobę lecz pacjenta, zaś rolę jednostki koordynującej leczenie i zaoszczędzone pieniądze przekazać poradniom nefrologicznym. Przykładowo, objęcie opieką koordynowaną wyłącznie chorych w schyłkowym stadium niewydolności nerek (pierwszy etap koordynacji), przyniesie oszczędności rzędu 3 milionów rocznie - wylicza interdyscyplinarny zespół autorów. Eksperci obliczyli, że dzięki zaoszczędzonym 3 milionom zł, co najmniej 50 tysięcy osób rocznie mogłoby pójść do nefrologa i wcześniej dowiedzieć się o chorobie. Połowa z 22 tysięcy dializowanych, nigdy nie była u tego specjalisty przed rozpoczęciem terapii ratującej życie. Na wizytę u nefrologa czeka się średnio w Polsce 5 miesięcy, jednak na przykład w Warszawie to już ponad rok - 379 dni. Poradnia powinna znaleźć się w każdym większym powiecie, przy każdej stacji dializ i mieć realny, nie zaś symboliczny kontrakt z NFZ.
- Powołanie jednostki koordynującej leczenie nie wymaga dodatkowych nakładów finansowych. Proponowany model zakłada wykorzystanie istniejącej sieci poradni. Koordynacja leczenia pacjentów chorych na nerki wprost zmniejszy wydatki i poprawi jego jakoś – mówi dr Teresa Dryl-Rydzyńska, przewodnicząca Komitetu Zdrowia Krajowej Izby Gospodarczej i prezes NEFRON Sekcji Nefrologicznej Izby Gospodarczej Medycyna Polska skupiającej większość polskich stacji dializ, poradni i oddziałów nefrologicznych. - Przykładowo dziś lekarze różnych specjalności często duplikują leki i świadczenia. Koordynacja przenosi też koszty leczenia z opieki szpitalnej na ambulatoryjną, a ta jest zawsze tańsza - dodaje.
Pacjent ważniejszy niż choroba
- Dziś pacjenci najczęściej trafiają do stacji dializ w terminalnej fazie choroby nerek. Wtedy trzeba ratować ich życie pilnymi dializami - alarmuje dr Iwona Mazur, prezes OSOD.
- Zbyt późna diagnoza pozbawia chorego i lekarza możliwości podjęcia decyzji o wyborze metody leczenia nerkozastępczego. Uniemożliwia rozpoczęcie dializowania metodą otrzewnową (DO), którą zazwyczaj uznaje się za mniej obciążającą organizm niż hemodializa (HD). Dializa otrzewnowa pozwala pacjentowi zachować aktywność zawodową – to też ogromna oszczędność dla systemu. Pacjent „na ostro” włączany do programu dializ traci szansę na wyprzedzający przeszczep nerki, a po przeszczepie większość osób również wraca do pracy. Z powodu braku czasu chory nie ma wytworzonego dostępu naczyniowego, to wymusza dializowanie przy użyciu cewnika, które zazwyczaj powoduje więcej komplikacji i powikłań wymagających kosztownych hospitalizacji. Pacjent z późnym rozpoznaniem choroby nerek ma dwukrotnie wyższe ryzyko zgonu, częściej i dłużej pozostaje w szpitalu, wreszcie generuje wyższe koszty społeczne - mówi dr Iwona Mazur.
- Choroby układu moczowo-płciowego są trzecią co do częstości przyczyną hospitalizacji w Polsce (7,6% wszystkich hospitalizacji) – po chorobach układu krążenia i nowotworach. Największą częstość hospitalizacji z tego powodu obserwuje się w wieku 35-55 lat, a więc w połowie wieku produkcyjnego. Były one w latach 2015-2017 przyczyną 404-411 dni absencji chorobowej na 1000 ubezpieczonych rocznie, a więc prawie tylu, ile wynosi absencja z powodu chorób nowotworowych (514-532 dni rocznie) – wylicza prof. Gellert.
- Wczesne wykrycie choroby sprawiłoby, że pacjent przez wiele lat nie trafiłby do leczenia nerkozastępczego, które jest najdroższą terapią. Nawet przeszczep, który wydaje się ekstremalnie drogą i ultranowoczesną metodą leczenia, w przeliczeniu na lata życia po transplantacji, jest o połowę tańszy. Nieporównywalna jest też jakość życia pacjenta dializowanego i po przeszczepie – mówi dr Iwona Mazur, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Osób Dializowanych (OSOD).
- Lepszy dostęp do specjalistów w przychodni pozwoli ograniczyć rozmiary epidemii chorób nerek, zwiększyć liczbę przeszczepów i przedłużyć pacjentom życie dzięki optymalnemu procesowi leczenia.Leczenie ogromnie wspiera współpraca pacjenta i jego opiekuna, którym może być ktoś bliski i/lub inny pacjent. Z tego powodu tak ważne jest wsparcie silnej organizacji pacjentów – dodaje dr Iwona Mazur.
Zapłata za wynik leczenia
Raport proponuje by odejść od płacenia świadczeniodawcy za usługę medyczną, na rzecz zapłaty za efekty podjętego leczenia.
- Dziś NFZ płaci za procedurę, nie wie czy było wykonana świetnie, dobrze czy źle. W opiece koordynowanej szpitale czy poradnie prezentują swoje wyniki, odsetek przeżyć, powikłań, hospitalizacji – mówi Jakub Szulc z EY.
Przekazanie odpowiedzialności za pacjenta to również zarządzanie budżetem. Dla chorego będzie to oznaczać lepszą jakość życia, możliwość wyboru miejsca leczenia w oparciu o jego skuteczność, mniej powikłań, większą dostępność specjalistów. Korzyści dla płatnika to przekazanie odpowiedzialności za wyniki leczenia jednemu podmiotowi, zapewnienie przejrzystości dla kontraktowania usług, większe zadowolenie pacjenta.
- Nasze cele w leczeniu chorych z PChN nerek to minimalizacja skutków ciężkiej, przewlekłej, nieuleczalnej choroby, poprawa kondycji psychicznej pacjenta, jego stanu fizycznego – dodaje dr Teresa Dryl-Rydzyńska, prezes NEFRON, skupiającego świadczeniodawców.
- Eksperci rekomendują koordynowaną opiekę nad chorymi na nerki - pacjent w centrum, wczesna diagnozai lepsze leczenie w tym samym budżecie
- Raport przygotowany przez interdyscyplinarny zespół: lekarzy nefrologów, pacjentów, managerów, organizatorów ochrony zdrowia ifirmę doradczą EY
- Pokazujedrogi rozwoju polskiej nefrologii
- Systematyzuje dane o chorych na nerki
- Dotyczy 4 do 5 milionów Polaków cierpiących na choroby nerek
- Większość z nichnie wie o chorobie, nie podejmuje leczenia i umiera przedwcześnie
Koordynacja systemu opieki nefrologicznej uratuje życie milionów Polaków i zahamuje wzrost wydatków na leczenie chorób nerek – udowadnia raport pod redakcją prof. dra n. med. Ryszarda Gellerta, krajowego konsultanta w dziedzinie nefrologii. Raport to pierwsze w Polsce kompleksowe opracowanie dotyczące chorych na nerki. W jego przygotowaniu brali udział lekarze, przedstawiciele pacjentów, managerowie, organizatorzy ochrony zdrowia oraz firma doradcza EY. W Polsce choruje na nerki od 4 do 5 milionów osób. 90% z nich o tym nie wie. Co roku z tego powodu umiera przedwcześnie 80 tysięcy osób, co skraca średnią długość życia Polaków o ponad 2 lata. Choroby nerek są trzecią, co do liczby, przyczyną hospitalizacji w kraju. Najczęściej do szpitali trafiają pacjenci w wieku 35-55 lat, więc w wieku produkcyjnym. Liczba dni absencji w pracy chorych na nerki, jest porównywalna z nieobecnościami z powodu chorób nowotworowych. Bez wdrożenia zmian w organizacji opieki nefrologicznej, wydatki systemowe na leczenie będą się lawinowo zwiększać, a jakość opieki drastycznie spadać.Raport trafi do Ministerstwa Zdrowia i NFZ.
Opieka koordynowana – lepsze leczenie w tym samym budżecie.
- Proponowana w raporcie koordynacja leczenia chorób nerek ma zapewnić spowolnienie przewidywanego wzrostu wydatków NFZ, opóźnienie wejścia pacjentów do leczenia nerkozastępczego i uchronienie części z nich przed taką koniecznością, poprawę wyników leczenia, i wydłużenie średniej długości życia w Polsce o co najmniej rok, w perspektywie kilku lat – mówi prof. Ryszard Gellert.
- Opieka koordynowana wdrażana jest w wielu rozwiniętych krajach, osiągających lepsze rezultaty leczenia. To nowoczesna forma działań, w której konsekwentne zmiany organizacyjne, przy praktycznie niezmienionych zasobach przynoszą realne efekty – dodaje Jakub Szulc, Dyrektor Zespołu ds. Zdrowia EY.
Również w Polsce tego rodzaju rozwiązania wdrożono w leczeniu innych schorzeń. Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło w grudniu 2018 pilotaż Kompleksowej Opieki nad Osobami z Niewydolnością Serca (KONS). Działa i przynosi realne efekty program opieki koordynowanej nad kobietą w ciąży. Jakość usług medycznych dla pacjentów wzrosła, przy jednoczesnym spadku kosztów jednostkowych.
Rozproszenie opieki nefrologicznej
- Dziś rozproszenie opieki nad pacjentami z PChN (przewlekła choroba nerek) utrudnia ocenę i osiąganie optymalnych wyników leczenia. Polski system wymaga od pacjentów z PChN korzystania ze świadczeń realizowanych na wszystkich poziomach opieki (opieka POZ, specjalistyczna i wysokospecjalistyczna, w trybie ambulatoryjnym i stacjonarnym). Odpowiedzialność za pacjenta i wyniki jego leczenia nie jest przypisana do żadnego podmiotu. Dziś, obrazowo mówiąc, pacjent z PChN, ciężką, przewlekłą i nieuleczalną chorobą, sam musi kierować swoim leczeniem pomiędzy lekarzem rodzinnym, poradnią nefrologiczną, transplantacyjną, stacją dializ i innymi specjalistami leczącymi choroby współistniejące czy szpitalem. To utrudnienie dla chorego i znacznie wyższe koszty dla systemu– mówi dr Iwona Mazur, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Osób Dializowanych (OSOD).
Poradnia nefrologiczna koordynatorem terapii
Lekarze nefrolodzy, managerowie, organizatorzy ochrony zdrowia i pacjenci wsparci przez firmę doradczą EY proponują, by w centrum systemu postawić nie chorobę lecz pacjenta, zaś rolę jednostki koordynującej leczenie i zaoszczędzone pieniądze przekazać poradniom nefrologicznym. Przykładowo, objęcie opieką koordynowaną wyłącznie chorych w schyłkowym stadium niewydolności nerek (pierwszy etap koordynacji), przyniesie oszczędności rzędu 3 milionów rocznie - wylicza interdyscyplinarny zespół autorów. Eksperci obliczyli, że dzięki zaoszczędzonym 3 milionom zł, co najmniej 50 tysięcy osób rocznie mogłoby pójść do nefrologa i wcześniej dowiedzieć się o chorobie. Połowa z 22 tysięcy dializowanych, nigdy nie była u tego specjalisty przed rozpoczęciem terapii ratującej życie. Na wizytę u nefrologa czeka się średnio w Polsce 5 miesięcy, jednak na przykład w Warszawie to już ponad rok - 379 dni. Poradnia powinna znaleźć się w każdym większym powiecie, przy każdej stacji dializ i mieć realny, nie zaś symboliczny kontrakt z NFZ.
- Powołanie jednostki koordynującej leczenie nie wymaga dodatkowych nakładów finansowych. Proponowany model zakłada wykorzystanie istniejącej sieci poradni. Koordynacja leczenia pacjentów chorych na nerki wprost zmniejszy wydatki i poprawi jego jakoś – mówi dr Teresa Dryl-Rydzyńska, przewodnicząca Komitetu Zdrowia Krajowej Izby Gospodarczej i prezes NEFRON Sekcji Nefrologicznej Izby Gospodarczej Medycyna Polska skupiającej większość polskich stacji dializ, poradni i oddziałów nefrologicznych. - Przykładowo dziś lekarze różnych specjalności często duplikują leki i świadczenia. Koordynacja przenosi też koszty leczenia z opieki szpitalnej na ambulatoryjną, a ta jest zawsze tańsza - dodaje.
Pacjent ważniejszy niż choroba
- Dziś pacjenci najczęściej trafiają do stacji dializ w terminalnej fazie choroby nerek. Wtedy trzeba ratować ich życie pilnymi dializami - alarmuje dr Iwona Mazur, prezes OSOD.
- Zbyt późna diagnoza pozbawia chorego i lekarza możliwości podjęcia decyzji o wyborze metody leczenia nerkozastępczego. Uniemożliwia rozpoczęcie dializowania metodą otrzewnową (DO), którą zazwyczaj uznaje się za mniej obciążającą organizm niż hemodializa (HD). Dializa otrzewnowa pozwala pacjentowi zachować aktywność zawodową – to też ogromna oszczędność dla systemu. Pacjent „na ostro” włączany do programu dializ traci szansę na wyprzedzający przeszczep nerki, a po przeszczepie większość osób również wraca do pracy. Z powodu braku czasu chory nie ma wytworzonego dostępu naczyniowego, to wymusza dializowanie przy użyciu cewnika, które zazwyczaj powoduje więcej komplikacji i powikłań wymagających kosztownych hospitalizacji. Pacjent z późnym rozpoznaniem choroby nerek ma dwukrotnie wyższe ryzyko zgonu, częściej i dłużej pozostaje w szpitalu, wreszcie generuje wyższe koszty społeczne - mówi dr Iwona Mazur.
- Choroby układu moczowo-płciowego są trzecią co do częstości przyczyną hospitalizacji w Polsce (7,6% wszystkich hospitalizacji) – po chorobach układu krążenia i nowotworach. Największą częstość hospitalizacji z tego powodu obserwuje się w wieku 35-55 lat, a więc w połowie wieku produkcyjnego. Były one w latach 2015-2017 przyczyną 404-411 dni absencji chorobowej na 1000 ubezpieczonych rocznie, a więc prawie tylu, ile wynosi absencja z powodu chorób nowotworowych (514-532 dni rocznie) – wylicza prof. Gellert.
- Wczesne wykrycie choroby sprawiłoby, że pacjent przez wiele lat nie trafiłby do leczenia nerkozastępczego, które jest najdroższą terapią. Nawet przeszczep, który wydaje się ekstremalnie drogą i ultranowoczesną metodą leczenia, w przeliczeniu na lata życia po transplantacji, jest o połowę tańszy. Nieporównywalna jest też jakość życia pacjenta dializowanego i po przeszczepie – mówi dr Iwona Mazur, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Osób Dializowanych (OSOD).
- Lepszy dostęp do specjalistów w przychodni pozwoli ograniczyć rozmiary epidemii chorób nerek, zwiększyć liczbę przeszczepów i przedłużyć pacjentom życie dzięki optymalnemu procesowi leczenia.Leczenie ogromnie wspiera współpraca pacjenta i jego opiekuna, którym może być ktoś bliski i/lub inny pacjent. Z tego powodu tak ważne jest wsparcie silnej organizacji pacjentów – dodaje dr Iwona Mazur.
Zapłata za wynik leczenia
Raport proponuje by odejść od płacenia świadczeniodawcy za usługę medyczną, na rzecz zapłaty za efekty podjętego leczenia.
- Dziś NFZ płaci za procedurę, nie wie czy było wykonana świetnie, dobrze czy źle. W opiece koordynowanej szpitale czy poradnie prezentują swoje wyniki, odsetek przeżyć, powikłań, hospitalizacji – mówi Jakub Szulc z EY.
Przekazanie odpowiedzialności za pacjenta to również zarządzanie budżetem. Dla chorego będzie to oznaczać lepszą jakość życia, możliwość wyboru miejsca leczenia w oparciu o jego skuteczność, mniej powikłań, większą dostępność specjalistów. Korzyści dla płatnika to przekazanie odpowiedzialności za wyniki leczenia jednemu podmiotowi, zapewnienie przejrzystości dla kontraktowania usług, większe zadowolenie pacjenta.
- Nasze cele w leczeniu chorych z PChN nerek to minimalizacja skutków ciężkiej, przewlekłej, nieuleczalnej choroby, poprawa kondycji psychicznej pacjenta, jego stanu fizycznego – dodaje dr Teresa Dryl-Rydzyńska, prezes NEFRON, skupiającego świadczeniodawców.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA