Pyły wulkaniczne nad Polską są niemal obojętne dla środowiska
INFORMATOR. Kraj
Fot. naukawpolsce.pl
Pył wulkaniczny składa się z minerałów, które występują na powierzchni Ziemi, dlatego z punktu widzenia środowiska jest w małym stężeniu w zasadzie obojętny – wyjaśnił w rozmowie z PAP rzecznik Państwowego Instytutu Geologicznego Mirosław Rutkowski. Wcześniej Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że zanieczyszczenia spowodowane pyłem wulkanicznym utrzymują się nad prawie całym terytorium Polski.
"Szkliwo w pyle wulkanicznym to głównie krzemionka, czyli dwutlenek kwarcu, który występuje powszechnie w skałach na powierzchni Ziemi - powiedział Rutkowski. - Przy okazji np. budowy dróg czy w pobliżu kamieniołomów mnóstwo podobnego pyłu unosi się w powietrzu, a nie odnotowano z tego powodu żadnych specjalnych szkód dla środowiska".
Ekspert podkreślił, że materiał znajdujący się w pyle wulkanicznym z punktu widzenia środowiska nie jest szkodliwy. W przypadku wysokiego stężenia ma jednak pewne znaczenie dla osób mających problemy z oddychaniem, gdyż podrażnia drogi oddechowe.
Bardziej niebezpieczne od pyłu toksyczne są natomiast gazy wulkaniczne, emitowane do atmosfery razem z chmurą pyłu. "80 proc. tych efektownych kłębów, które widzimy po wybuchu wulkanu, to para wodna oraz właśnie różnego rodzaju gazy. W przypadku islandzkiego wulkanu jest ich szczególnie dużo" - mówił Rutkowski.
Jak tłumaczył, gazy wulkaniczne mają różną toksyczność. Niektóre składają się z dwutlenku węgla, tlenków siarki, ale również fluorowodoru, siarkowodoru, azotu i innych gazów. "Bliższy kontakt z nimi kończy się źle, zwłaszcza w przypadku bardzo bliskiej odległości od miejsca emisji" - powiedział.
Największe obawy badaczy budzi dwutlenek siarki. Jego cząsteczki mają tendencję do zlepiania się w "agregaty", które tłumią nieco światło słoneczne, więc przy dużych stężeniach można obserwować obniżenie średnich temperatur.
"Niepokój budzi również fluorowodór, który w dużych stężeniach, niebezpiecznych dla organizmów żywych, obserwujemy tylko w bezpośrednim sąsiedztwie wulkanu. Z tego powodu jest on w zasadzie wyłącznie problemem Islandii. Fluor rozpuszczany w wodzie wpływa niekorzystnie na układ kostny, dlatego jest niebezpieczny dla zwierząt i ludzi" - zaznaczył rzecznik PIG.
Poza tym, przy dużych opadach pyłu jego warstwa może pokryć roślinność. Może się zdarzyć, zwłaszcza w samej Islandii, że zwierzęta razem np. z trawą zjedzą trochę świeżego pyłu wzbogaconego we fluorowodór, który potem dostanie się do ich przewodów pokarmowych. Stąd w Islandii właśnie pojawiła się obawa o zdrowie zwierząt gospodarskich. Właśnie dlatego na wyspie w czasie erupcji obowiązuje zalecenie, by zwierzęta trzymać w zamknięciu.
"W Polsce nie będzie takiej potrzeby, bo stężenie pyłu jest niewielkie. Niepokój może budzić jedynie dwutlenek siarki. Efekt jego działania można porównać do rezultatu pracy dawnych elektrowni opalanych węglem kamiennym. Emitowane przez nie związki siarki powodowały kwaśne deszcze m.in. w Sudetach" - zaznaczył Rutkowski.
Jak podkreślił, opadu kwaśnego deszczu możemy się spodziewać jedynie w skrajnie niekorzystnych wypadkach. "Trudno też powiedzieć, w którym miejscu takie kwaśne deszcze mogłyby wystąpić" - zaznaczył rzecznik PIG.
"Chmura pyłu i gazu jest rozczłonkowana, podzieliła się na szereg elementów. Prądy atmosferyczne ją rozwlekają i kawałkują po całym kontynencie. Dlatego opad pyłu i wpływ gazu mogą być odczuwalne gdzieś bardzo daleko od wulkanu, w zupełnie niespodziewanym miejscu" - powiedział rzecznik.
Zapewnił, że nawet w skrajnym przypadku zagrożenie związane z gazami wulkanicznymi będzie dotyczyło przede wszystkim Islandii. "Jeśli nawet spadnie deszcz, który zmyje pył wulkaniczny i gazy, to jego wpływ na będzie badany przez specjalistów. Jednak nie powinien mieć wpływu na wodę i całe środowisko w naszym kraju" - podsumował rzecznik PIG.
Jednocześnie w poniedziałek Anna Kłokowska-Siejek z IMGW poinformowała, że zanieczyszczenia spowodowane pyłem wulkanicznym utrzymują się nad prawie całym terytorium Polski. Zaznaczyła, iż rozwój sytuacji zależy teraz od aktywności wulkanu. "Przy jego dalszej aktywności i dalszym dopływie zanieczyszczeń, cyrkulacja powietrza nad Polską sprawi, że sytuacja stanie się dla nas niekorzystna" – powiedziała, dodając, że "scenariusz pisze sam wulkan" - jeśli będzie mniej aktywny, powietrze nad naszym krajem wkrótce się oczyści.
Według prognoz brytyjskiego biura meteorologicznego Met Office, w warstwie od powierzchni ziemi do wysokości 6 km w godz. 8-14 strefa pyłów miała "tendencję do zanikania" na południu kraju: w Małopolsce i na Lubelszczyźnie, południowym Mazowszu i Ziemi Łódzkiej. Później, do godz. 20 strefa wolna od pyłów miała skurczyć się do terenu Podkarpacia. W tym okresie pyły nie występowały w warstwach atmosfery powyżej 6 km.
W nocy z poniedziałku na wtorek strefa pyłów w warstwie do 6 km objęła całą Polskę, a północne krańce kraju nawet na poziomie od 6 do 10,5 km.
Jak powiedziała Kłokowska-Siejek, zakładając taką samą, jak obecnie, aktywność wulkanu w najbliższych dniach, przy zachodniej i północno-zachodniej cyrkulacji powietrza, trzeba liczyć się z dalszym napływem pyłów nad terytorium Polski.
Zaznaczyła, że sytuacja zmieni się, jeśli pyły będą wyrzucane przez wulkan na niższą wysokość. Wówczas ta sama cyrkulacja powietrza wpłynie korzystnie na oczyszczanie powietrza nad krajem.
W wyniku wybuchu w nocy z 13 na 14 kwietnia wulkanu Eyjafjoell na Islandii i panujących w Europie warunków atmosferycznych nad Polskę dotarła chmura pyłu wulkanicznego. Pył ten jest jednym z produktów wybuchu wulkanu. Składa się z mikroskopijnych cząsteczek szkła, sproszkowanych skał i krzemianów, które mogą długo utrzymywać się w powietrzu. Pył sparaliżował ruch lotniczy niemal w całej Europie.
"Szkliwo w pyle wulkanicznym to głównie krzemionka, czyli dwutlenek kwarcu, który występuje powszechnie w skałach na powierzchni Ziemi - powiedział Rutkowski. - Przy okazji np. budowy dróg czy w pobliżu kamieniołomów mnóstwo podobnego pyłu unosi się w powietrzu, a nie odnotowano z tego powodu żadnych specjalnych szkód dla środowiska".
Ekspert podkreślił, że materiał znajdujący się w pyle wulkanicznym z punktu widzenia środowiska nie jest szkodliwy. W przypadku wysokiego stężenia ma jednak pewne znaczenie dla osób mających problemy z oddychaniem, gdyż podrażnia drogi oddechowe.
Bardziej niebezpieczne od pyłu toksyczne są natomiast gazy wulkaniczne, emitowane do atmosfery razem z chmurą pyłu. "80 proc. tych efektownych kłębów, które widzimy po wybuchu wulkanu, to para wodna oraz właśnie różnego rodzaju gazy. W przypadku islandzkiego wulkanu jest ich szczególnie dużo" - mówił Rutkowski.
Jak tłumaczył, gazy wulkaniczne mają różną toksyczność. Niektóre składają się z dwutlenku węgla, tlenków siarki, ale również fluorowodoru, siarkowodoru, azotu i innych gazów. "Bliższy kontakt z nimi kończy się źle, zwłaszcza w przypadku bardzo bliskiej odległości od miejsca emisji" - powiedział.
Największe obawy badaczy budzi dwutlenek siarki. Jego cząsteczki mają tendencję do zlepiania się w "agregaty", które tłumią nieco światło słoneczne, więc przy dużych stężeniach można obserwować obniżenie średnich temperatur.
"Niepokój budzi również fluorowodór, który w dużych stężeniach, niebezpiecznych dla organizmów żywych, obserwujemy tylko w bezpośrednim sąsiedztwie wulkanu. Z tego powodu jest on w zasadzie wyłącznie problemem Islandii. Fluor rozpuszczany w wodzie wpływa niekorzystnie na układ kostny, dlatego jest niebezpieczny dla zwierząt i ludzi" - zaznaczył rzecznik PIG.
Poza tym, przy dużych opadach pyłu jego warstwa może pokryć roślinność. Może się zdarzyć, zwłaszcza w samej Islandii, że zwierzęta razem np. z trawą zjedzą trochę świeżego pyłu wzbogaconego we fluorowodór, który potem dostanie się do ich przewodów pokarmowych. Stąd w Islandii właśnie pojawiła się obawa o zdrowie zwierząt gospodarskich. Właśnie dlatego na wyspie w czasie erupcji obowiązuje zalecenie, by zwierzęta trzymać w zamknięciu.
"W Polsce nie będzie takiej potrzeby, bo stężenie pyłu jest niewielkie. Niepokój może budzić jedynie dwutlenek siarki. Efekt jego działania można porównać do rezultatu pracy dawnych elektrowni opalanych węglem kamiennym. Emitowane przez nie związki siarki powodowały kwaśne deszcze m.in. w Sudetach" - zaznaczył Rutkowski.
Jak podkreślił, opadu kwaśnego deszczu możemy się spodziewać jedynie w skrajnie niekorzystnych wypadkach. "Trudno też powiedzieć, w którym miejscu takie kwaśne deszcze mogłyby wystąpić" - zaznaczył rzecznik PIG.
"Chmura pyłu i gazu jest rozczłonkowana, podzieliła się na szereg elementów. Prądy atmosferyczne ją rozwlekają i kawałkują po całym kontynencie. Dlatego opad pyłu i wpływ gazu mogą być odczuwalne gdzieś bardzo daleko od wulkanu, w zupełnie niespodziewanym miejscu" - powiedział rzecznik.
Zapewnił, że nawet w skrajnym przypadku zagrożenie związane z gazami wulkanicznymi będzie dotyczyło przede wszystkim Islandii. "Jeśli nawet spadnie deszcz, który zmyje pył wulkaniczny i gazy, to jego wpływ na będzie badany przez specjalistów. Jednak nie powinien mieć wpływu na wodę i całe środowisko w naszym kraju" - podsumował rzecznik PIG.
Jednocześnie w poniedziałek Anna Kłokowska-Siejek z IMGW poinformowała, że zanieczyszczenia spowodowane pyłem wulkanicznym utrzymują się nad prawie całym terytorium Polski. Zaznaczyła, iż rozwój sytuacji zależy teraz od aktywności wulkanu. "Przy jego dalszej aktywności i dalszym dopływie zanieczyszczeń, cyrkulacja powietrza nad Polską sprawi, że sytuacja stanie się dla nas niekorzystna" – powiedziała, dodając, że "scenariusz pisze sam wulkan" - jeśli będzie mniej aktywny, powietrze nad naszym krajem wkrótce się oczyści.
Według prognoz brytyjskiego biura meteorologicznego Met Office, w warstwie od powierzchni ziemi do wysokości 6 km w godz. 8-14 strefa pyłów miała "tendencję do zanikania" na południu kraju: w Małopolsce i na Lubelszczyźnie, południowym Mazowszu i Ziemi Łódzkiej. Później, do godz. 20 strefa wolna od pyłów miała skurczyć się do terenu Podkarpacia. W tym okresie pyły nie występowały w warstwach atmosfery powyżej 6 km.
W nocy z poniedziałku na wtorek strefa pyłów w warstwie do 6 km objęła całą Polskę, a północne krańce kraju nawet na poziomie od 6 do 10,5 km.
Jak powiedziała Kłokowska-Siejek, zakładając taką samą, jak obecnie, aktywność wulkanu w najbliższych dniach, przy zachodniej i północno-zachodniej cyrkulacji powietrza, trzeba liczyć się z dalszym napływem pyłów nad terytorium Polski.
Zaznaczyła, że sytuacja zmieni się, jeśli pyły będą wyrzucane przez wulkan na niższą wysokość. Wówczas ta sama cyrkulacja powietrza wpłynie korzystnie na oczyszczanie powietrza nad krajem.
W wyniku wybuchu w nocy z 13 na 14 kwietnia wulkanu Eyjafjoell na Islandii i panujących w Europie warunków atmosferycznych nad Polskę dotarła chmura pyłu wulkanicznego. Pył ten jest jednym z produktów wybuchu wulkanu. Składa się z mikroskopijnych cząsteczek szkła, sproszkowanych skał i krzemianów, które mogą długo utrzymywać się w powietrzu. Pył sparaliżował ruch lotniczy niemal w całej Europie.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA