Prof. Wawer: Leki roślinne mogą pomóc chronić nasz aparat mowy
INFORMATOR. Kraj
Fot. naukawpolsce.pl
Leki roślinne mogą łagodzić podrażnienia gardła, krtani, strun głosowych i w ten sposób zmniejszać ryzyko poważnych schorzeń aparatu mowy - mówiła prof. Iwona Wawer z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) na konferencji prasowej w Warszawie. Jak wynika z danych Centralnego Rejestru Chorób Zawodowych, schorzenia narządu głosu stanowią największą grupę wśród wszystkich chorób zawodowych. Najbardziej są na nie narażeni nauczyciele, dziennikarze, śpiewacy, lektorzy i sportowcy (np. trenujący na zimnym powietrzu).
Podrażnienie błon śluzowych gardła, krtani i strun głosowych objawia się chrypką, bólem, zaczerwienieniem, uczuciem pieczenia i "drapania". Najczęściej jest ono spowodowane takimi czynnikami, jak suche i zimne powietrze, dym papierosowy, zanieczyszczenia i pyły oraz nadmierna i nieumiejętna eksploatacja aparatu mowy.
Lekceważenie tych objawów może prowadzić do poważnych chorób narządu mowy, gdyż osłabione śluzówki są bardziej podatne na infekcje, zaznaczyła prof. Iwona Wawer, kierownik Zakładu Chemii Fizycznej na Wydziale Farmaceutycznym WUM. Ostre lub przewlekłe zapalenie krtani może spowodować np. czasową utratę głosu.
Zdaniem prof. Wawer, aby złagodzić stan zapalny gardła, krtani i strun głosowych nie trzeba się od razu faszerować lekami syntetycznymi. Dobre efekty można tu uzyskać przy pomocy leków roślinnych. Do roślin najczęściej wykorzystywanych w tym celu zalicza się szałwię. Zawarte w niej związki polifenolowe mają działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, Szałwia jest stosowana jako lek odkażający i ściągający do płukania gardła w infekcjach górnych dróg oddechowych czy chrypce.
Do mniej znanych związków roślinnych o korzystnym wpływie na gardło, krtań i struny głosowe należą polisacharydy z porostu islandzkiego (zwanego też płucnicą islandzką). Jest to organizm będący przykładem symbiozy glonu z grzybem. Rośnie w klimacie zimnym, raczej surowym na terenach Europy Północnej, Środkowej i Wschodniej oraz Ameryki Północnej. Dzięki obecności rozpuszczalnych w wodzie polisacharydów porost islandzki może prowadzić fotosyntezę nawet w ujemnej temperaturze.
W fitoterapii związki te są wykorzystywane do ochrony wrażliwej śluzówki gardła, krtani i strun głosowych przed chłodem i szkodliwym działaniem bakterii. Tworzą na śluzówce rodzaj powłoki ochronnej i działają kojąco, przeciwkaszlowo, wykrztuśne, przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, tłumaczyła farmakolog. Pomagają przywrócić równowagę podrażnionej błonie śluzowej u osób z kaszlem i chrypką; narażonych na suche lub mroźne powietrze oraz wykonujących zawody obciążające struny głosowe. Ostatnie badania naukowe opublikowane w piśmie "International Immunopharmacology" w 2008 r. dowiodły, że jeden z tych związków, tzw. alfa-glukan poprawia też odporność.
Prof. Wawer podkreśliła, że fitoterapia jest dziedziną medycyny akademickiej, która wykorzystuje leki roślinne wyprodukowane zgodnie z zasadami dobrej praktyki produkcyjnej (GMP - Good Manufacturing Practice), o udokumentowanej w badaniach jakości, bezpieczeństwie i skuteczności.
"Niestety, w Polsce potencjał fitoterapii nadal nie jest wystarczająco wykorzystywany, a nierzadko jest wręcz lekceważony - zarówno przez pacjentów, jak i lekarzy" - podkreśliła farmakolog.
Badania przeprowadzone w 2008 r. przez Pracownię Badań Społecznych DGA w grupie 1109 Polaków wskazują, że tylko 12 proc. mieszkańców polskiej wsi słyszało o fitoterapii; w mieście odsetek ten jest nieco wyższy i wynosi 25 proc. Aż 90 proc. respondentów przyznało w tym badaniu, że lekarz nigdy nie proponował im fitoterapii. Zdaniem prof. Wawer, może to wynikać z faktu, że fitoterapii nie ma w programie studiów medycznych; uczą się o niej jedynie farmaceuci.
Tymczasem, leki pochodzenia roślinnego mogą być cennym uzupełnieniem terapii, zwłaszcza w chorobach przewlekłych, oceniła prof. Wawer. Pacjenci powinni jednak pamiętać, że jeśli stosują leki roślinne trzeba o tym koniecznie informować lekarza. Substancje aktywne w nich zawarte mogą bowiem wchodzić w interakcję z lekami syntetycznymi.
Jak podkreśliła na konferencji Olga Komorowska-Jóźwicka zajmująca się szkoleniami z emisji głosu, aby lepiej dbać o swój aparat mowy powinno się też pamiętać o regularnym piciu wody (najlepiej niegazowanej o temp. pokojowej); robieniu częstych przerw podczas intensywnej pracy głosem, codziennej rozgrzewce aparatu mowy; unikaniu dymu tytoniowego; gwałtownych zmian temperatury i częstego odchrząkiwania.
Podrażnienie błon śluzowych gardła, krtani i strun głosowych objawia się chrypką, bólem, zaczerwienieniem, uczuciem pieczenia i "drapania". Najczęściej jest ono spowodowane takimi czynnikami, jak suche i zimne powietrze, dym papierosowy, zanieczyszczenia i pyły oraz nadmierna i nieumiejętna eksploatacja aparatu mowy.
Lekceważenie tych objawów może prowadzić do poważnych chorób narządu mowy, gdyż osłabione śluzówki są bardziej podatne na infekcje, zaznaczyła prof. Iwona Wawer, kierownik Zakładu Chemii Fizycznej na Wydziale Farmaceutycznym WUM. Ostre lub przewlekłe zapalenie krtani może spowodować np. czasową utratę głosu.
Zdaniem prof. Wawer, aby złagodzić stan zapalny gardła, krtani i strun głosowych nie trzeba się od razu faszerować lekami syntetycznymi. Dobre efekty można tu uzyskać przy pomocy leków roślinnych. Do roślin najczęściej wykorzystywanych w tym celu zalicza się szałwię. Zawarte w niej związki polifenolowe mają działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, Szałwia jest stosowana jako lek odkażający i ściągający do płukania gardła w infekcjach górnych dróg oddechowych czy chrypce.
Do mniej znanych związków roślinnych o korzystnym wpływie na gardło, krtań i struny głosowe należą polisacharydy z porostu islandzkiego (zwanego też płucnicą islandzką). Jest to organizm będący przykładem symbiozy glonu z grzybem. Rośnie w klimacie zimnym, raczej surowym na terenach Europy Północnej, Środkowej i Wschodniej oraz Ameryki Północnej. Dzięki obecności rozpuszczalnych w wodzie polisacharydów porost islandzki może prowadzić fotosyntezę nawet w ujemnej temperaturze.
W fitoterapii związki te są wykorzystywane do ochrony wrażliwej śluzówki gardła, krtani i strun głosowych przed chłodem i szkodliwym działaniem bakterii. Tworzą na śluzówce rodzaj powłoki ochronnej i działają kojąco, przeciwkaszlowo, wykrztuśne, przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, tłumaczyła farmakolog. Pomagają przywrócić równowagę podrażnionej błonie śluzowej u osób z kaszlem i chrypką; narażonych na suche lub mroźne powietrze oraz wykonujących zawody obciążające struny głosowe. Ostatnie badania naukowe opublikowane w piśmie "International Immunopharmacology" w 2008 r. dowiodły, że jeden z tych związków, tzw. alfa-glukan poprawia też odporność.
Prof. Wawer podkreśliła, że fitoterapia jest dziedziną medycyny akademickiej, która wykorzystuje leki roślinne wyprodukowane zgodnie z zasadami dobrej praktyki produkcyjnej (GMP - Good Manufacturing Practice), o udokumentowanej w badaniach jakości, bezpieczeństwie i skuteczności.
"Niestety, w Polsce potencjał fitoterapii nadal nie jest wystarczająco wykorzystywany, a nierzadko jest wręcz lekceważony - zarówno przez pacjentów, jak i lekarzy" - podkreśliła farmakolog.
Badania przeprowadzone w 2008 r. przez Pracownię Badań Społecznych DGA w grupie 1109 Polaków wskazują, że tylko 12 proc. mieszkańców polskiej wsi słyszało o fitoterapii; w mieście odsetek ten jest nieco wyższy i wynosi 25 proc. Aż 90 proc. respondentów przyznało w tym badaniu, że lekarz nigdy nie proponował im fitoterapii. Zdaniem prof. Wawer, może to wynikać z faktu, że fitoterapii nie ma w programie studiów medycznych; uczą się o niej jedynie farmaceuci.
Tymczasem, leki pochodzenia roślinnego mogą być cennym uzupełnieniem terapii, zwłaszcza w chorobach przewlekłych, oceniła prof. Wawer. Pacjenci powinni jednak pamiętać, że jeśli stosują leki roślinne trzeba o tym koniecznie informować lekarza. Substancje aktywne w nich zawarte mogą bowiem wchodzić w interakcję z lekami syntetycznymi.
Jak podkreśliła na konferencji Olga Komorowska-Jóźwicka zajmująca się szkoleniami z emisji głosu, aby lepiej dbać o swój aparat mowy powinno się też pamiętać o regularnym piciu wody (najlepiej niegazowanej o temp. pokojowej); robieniu częstych przerw podczas intensywnej pracy głosem, codziennej rozgrzewce aparatu mowy; unikaniu dymu tytoniowego; gwałtownych zmian temperatury i częstego odchrząkiwania.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Eksperci apelują o usprawnienie procesu oceny i wprowadzania innowacyjnych szczepionek do Programu Szczepień Ochronnych
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA