Prawdy i mity o „męskości” - opinie seksuologów
INFORMATOR. Kraj

Ryc. zdrowemiasto.pl
Aż 90 proc. kobiet uważa, że obwód penisa odgrywa większą rolę w osiąganiu satysfakcji seksualnej, niż jego długość - podkreślali seksuolodzy na konferencji prasowej w Warszawie. Zorganizowano ją w ramach obchodów Europejskiego Tygodnia Świadomości Seksualnej.
Zdaniem seksuologa prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza z pracowni seksuologii klinicznej i sądowej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomoweho (CMKP), ma to swoje uzasadnienie w budowie żeńskich narządów płciowych. Okazuje się bowiem, że grubszy członek pozwala lepiej stymulować tzw. punkt G (czyli przestrzeń Grafenberga) - miejsce w przedniej części szyjki macicy, w którym u większości kobiet zlokalizowana jest największa liczba receptorów czuciowych, odpowiedzialnych za pobudzenie seksualne.
Jak podkreślił prof. Lew-Starowicz, problem rozmiarów członka jest znacznie ważniejszy dla mężczyzn, niż dla kobiet, przy czym mężczyźni przywiązują przede wszystkim wagę do jego długości.
Tymczasem długość męskiego przyrodzenia jest różna w różnych grupach etnicznych i nawet w obrębie rasy białej obserwuje się wyraźne różnice między narodowościami. Największe rozmiary członków (zarówno długość, jak i obwód) mają mężczyźni rasy czarnej, a najmniejsze średnie parametry stwierdza się u Azjatów.
Badania przeprowadzone w grupie 50 tys. mężczyzn z różnych krajów Unii Europejskiej wykazały, że 66 proc. badanych ma członka średniej wielkości, 22 proc. posiada członka dużego, a 12 proc. - członka małych rozmiarów.
Jednak tylko 55 proc. z nich było usatysfakcjonowanych długością swojego penisa. Statystyki te wyglądały inaczej, gdy o zdanie zapytano panie - aż 85 proc. z nich deklarowało zadowolenie z rozmiarów członka partnera. 62 proc. kobiet przyznało, że długość męskiego przyrodzenia ma dla nich znaczenie.
Seksuolodzy podkreślali, że obsesyjne podejście do długości członka może być dla mężczyzn źródłem wielu problemów i zaburzeń psychicznych. Wiadomo np., że panowie z penisami o małych rozmiarach częściej unikają kontaktów z kobietami lub wykazują wobec nich zachowania agresywne; z kolei mężczyźni, którzy dobrze oceniają rozmiary swego członka mogą przejawiać postawy narcystyczne. Koncentracja na rozmiarach przyrodzenia niejednokrotnie przeszkadza mężczyźnie dostrzec prawdziwe przyczyny rozstania z kobietą, np. to, że źle ją traktował, nie dbał o nią itp.
Jak wyjaśnił prof. Lew-Starowicz, błędy w ocenie długości penisa często wynikają z tego, że mężczyźni dokonują pomiarów w stanie spoczynku. Tymczasem, ma się to nijak do rozmiarów penisa w czasie wzwodu, kiedy może się on znacznie wydłużyć - u niektórych mężczyzn nawet o 100 proc.
Analizy prowadzone wśród pacjentów, którzy zgłosili się do chirurga w celu korekcji rozmiarów penisa wykazały, że żaden z nich nie miał za małego członka w stanie erekcji, ale 67 proc. uważało, że jest on za mały w stanie spoczynkowym.
Wśród czynników, które mogą utrudniać interpretację rozmiarów penisa seksuolog wymienił też ocenianie go z góry, obfite owłosienie łonowe, tłuszcz na brzuchu.
Według prof. Lwa-Starowicza, rozmiary członka zależą od czynników genetycznych, stanu zdrowia, stylu życia i aktywności seksualnej. Dlatego penis może ulec zmniejszeniu już w dorosłym życiu. Prowadzi do tego np. brak aktywnego życia seksualnego, który powoduje zanik beleczek mięśniowych ciał jamistych; zaburzenia w poziomie testosteronu; a nawet niektóre techniki masturbacji, które mogą hamować przepływ krwi w tkankach prącia.
Do zmniejszenia rozmiarów członka może też przyczyniać się nieleczenie zaburzeń erekcji. Są one bowiem związane z gorszym krążeniem krwi w ciałach jamistych prącia, przez co mogą prowadzić do nieodwracalnej atrofii jego tkanek, a dokładnie - do zaniku tkanki mięśniowej na rzecz tkanki łącznej. "Późne podjęcie leczenia przywraca wprawdzie normalną zdolność przeżywania wzwodu, ale nie jest w stanie cofnąć zmian zanikowych" - podkreślił specjalista.
Niestety, jak wskazują statystyki, choć 75 proc. polskich mężczyzn po 50 roku życia słyszało o metodach leczenia zaburzeń wzwodu, to leki na tę przypadłość stosuje niecałe 10 proc. potrzebujących, podkreślił prof. Zbigniew Izdebski ze szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.
Zdaniem seksuologa prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza z pracowni seksuologii klinicznej i sądowej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomoweho (CMKP), ma to swoje uzasadnienie w budowie żeńskich narządów płciowych. Okazuje się bowiem, że grubszy członek pozwala lepiej stymulować tzw. punkt G (czyli przestrzeń Grafenberga) - miejsce w przedniej części szyjki macicy, w którym u większości kobiet zlokalizowana jest największa liczba receptorów czuciowych, odpowiedzialnych za pobudzenie seksualne.
Jak podkreślił prof. Lew-Starowicz, problem rozmiarów członka jest znacznie ważniejszy dla mężczyzn, niż dla kobiet, przy czym mężczyźni przywiązują przede wszystkim wagę do jego długości.
Tymczasem długość męskiego przyrodzenia jest różna w różnych grupach etnicznych i nawet w obrębie rasy białej obserwuje się wyraźne różnice między narodowościami. Największe rozmiary członków (zarówno długość, jak i obwód) mają mężczyźni rasy czarnej, a najmniejsze średnie parametry stwierdza się u Azjatów.
Badania przeprowadzone w grupie 50 tys. mężczyzn z różnych krajów Unii Europejskiej wykazały, że 66 proc. badanych ma członka średniej wielkości, 22 proc. posiada członka dużego, a 12 proc. - członka małych rozmiarów.
Jednak tylko 55 proc. z nich było usatysfakcjonowanych długością swojego penisa. Statystyki te wyglądały inaczej, gdy o zdanie zapytano panie - aż 85 proc. z nich deklarowało zadowolenie z rozmiarów członka partnera. 62 proc. kobiet przyznało, że długość męskiego przyrodzenia ma dla nich znaczenie.
Seksuolodzy podkreślali, że obsesyjne podejście do długości członka może być dla mężczyzn źródłem wielu problemów i zaburzeń psychicznych. Wiadomo np., że panowie z penisami o małych rozmiarach częściej unikają kontaktów z kobietami lub wykazują wobec nich zachowania agresywne; z kolei mężczyźni, którzy dobrze oceniają rozmiary swego członka mogą przejawiać postawy narcystyczne. Koncentracja na rozmiarach przyrodzenia niejednokrotnie przeszkadza mężczyźnie dostrzec prawdziwe przyczyny rozstania z kobietą, np. to, że źle ją traktował, nie dbał o nią itp.
Jak wyjaśnił prof. Lew-Starowicz, błędy w ocenie długości penisa często wynikają z tego, że mężczyźni dokonują pomiarów w stanie spoczynku. Tymczasem, ma się to nijak do rozmiarów penisa w czasie wzwodu, kiedy może się on znacznie wydłużyć - u niektórych mężczyzn nawet o 100 proc.
Analizy prowadzone wśród pacjentów, którzy zgłosili się do chirurga w celu korekcji rozmiarów penisa wykazały, że żaden z nich nie miał za małego członka w stanie erekcji, ale 67 proc. uważało, że jest on za mały w stanie spoczynkowym.
Wśród czynników, które mogą utrudniać interpretację rozmiarów penisa seksuolog wymienił też ocenianie go z góry, obfite owłosienie łonowe, tłuszcz na brzuchu.
Według prof. Lwa-Starowicza, rozmiary członka zależą od czynników genetycznych, stanu zdrowia, stylu życia i aktywności seksualnej. Dlatego penis może ulec zmniejszeniu już w dorosłym życiu. Prowadzi do tego np. brak aktywnego życia seksualnego, który powoduje zanik beleczek mięśniowych ciał jamistych; zaburzenia w poziomie testosteronu; a nawet niektóre techniki masturbacji, które mogą hamować przepływ krwi w tkankach prącia.
Do zmniejszenia rozmiarów członka może też przyczyniać się nieleczenie zaburzeń erekcji. Są one bowiem związane z gorszym krążeniem krwi w ciałach jamistych prącia, przez co mogą prowadzić do nieodwracalnej atrofii jego tkanek, a dokładnie - do zaniku tkanki mięśniowej na rzecz tkanki łącznej. "Późne podjęcie leczenia przywraca wprawdzie normalną zdolność przeżywania wzwodu, ale nie jest w stanie cofnąć zmian zanikowych" - podkreślił specjalista.
Niestety, jak wskazują statystyki, choć 75 proc. polskich mężczyzn po 50 roku życia słyszało o metodach leczenia zaburzeń wzwodu, to leki na tę przypadłość stosuje niecałe 10 proc. potrzebujących, podkreślił prof. Zbigniew Izdebski ze szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Choroba Parkinsona – coraz więcej chorych, coraz pilniejsza potrzeba uruchomienia programu opieki kompleksowej
- „Ambasadorzy profesjonalnej terapii ran” – konkurs dla pielęgniarek i położnych, które zmieniają standardy leczenia ran
- Plaga niewydolności serca: Statystyki nie pozostawiają złudzeń
- Model skróconej ścieżki pacjenta dla szczepień zalecanych w POZ – wnioski z debaty Vaccine Meeting 2025
- Rak płuca – nowe możliwości chirurgii i leczenia okołooperacyjnego. Czy są dostępne w Polsce?
- Świadomy wybór terapii: bezpłatne konsultacje dla pacjentów z diagnozą chłoniaka, przewlekłej białaczki limfocytowej i szpiczaka
- Neurolodzy i psychiatrzy zacieśniają współpracę na rzecz zdrowia mózgu
- Anna Kupiecka o kwietniowej liście refundacyjnej: bardzo ważne decyzje refundacyjne w onkologii
- 15 000 Pracowników Służby Zdrowia w Polsce narażonych na leki niebezpieczne – kluczowa rola bezpiecznego przygotowania leków
- Rekordowe liczby zgonów z powodu grypy
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA
![]() |