Pionierskie doświadczenia mechanicznego wspomagania serca
INFORMATOR. Kraj
Fot. naukawpolsce.pl
Najdłuższy w Polsce okres mechanicznego wspomagania serca u jednego pacjenta oraz zastosowanie jednej z najnowocześniejszych na świecie pomp wirowych - całkowicie wszczepianej do klatki piersiowej - to doświadczenia ostatnich miesięcy lekarzy Śląskiego Centrum Chorób Serca (ŚCCS) oraz inżynierów Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii (FRK) w Zabrzu.
O losach szesnastoletniego Pawła, który 358 dni oczekiwał w zabrzańskim ośrodku na przeszczep serca z wszczepionymi komorami mechanicznego wspomagania opracowanego przez specjalistów FRK systemu POLCAS RELIGA oraz o pozyskanych w ostatnich tygodniach najnowocześniejszych rozwiązań amerykańskich, opowiedział dr Jerzy Pacholewicz z ŚCCS.
Jak mówił, chorzy z niewydolnością krążenia trafiają do szpitala bardzo często, to ok. 60 proc. wszystkich przypadków przyjęć na oddziały kardiologiczne. Mechaniczne wspomaganie krążenia służy jednak tylko pewnej grupie chorych, tam gdzie leczenie medyczne okazuje się niewystarczające - pomaga albo w ustabilizowaniu krążenia i regeneracji serca, albo - w razie konieczności, - wspomaga je do czasu przeszczepu.
Opracowany przez specjalistów FRK system POLCAS, którego nazwa w tym roku została uzupełniona imieniem założyciela Fundacji prof. Zbigniewa Religi, składa się z wszczepianych w klatkę piersiową poliuretanowych komór oraz zewnętrznej jednostki napędu pneumatycznego, w postaci ok. metrowej wysokości szafki na kółkach.
Taka budowa skutkuje m.in. tym, że osoby wspomagane przez ten system nie mogą opuszczać szpitala. Doświadczył tego m.in. szesnastoletni Paweł z Gorzowa, u którego wrodzona wada w listopadzie ub. roku doprowadziła do zatrzymania akcji serca, a po reanimacji spowodowała konieczność wszczepienia mechanicznego wspomagania na czas oczekiwania na konieczny przeszczep.
Nastolatek, dzięki systemowi POLCAS, mógł bezpiecznie oczekiwać na przeszczep, choć tylko w szpitalu, aż 358 dni. W oczekiwaniu na nowe serce m.in. kilkanaście razy wymieniano mu komory pneumatyczne z powodu tworzących się skrzeplin.
"Kiedy zaczynaliśmy 15 lat temu, udawało się chorego wspomagać kilka, kilkanaście dni. Dzisiaj polskie komory są stosowane w kilku ośrodkach w kraju, wszczepiane na okres kilku do kilkunastu miesięcy z 80-90 proc. skutecznym przeprowadzeniem chorego do celu" - mówił współkonstruktor komór inż. Roman Kustosz z FRK.
Aby jednak przyspieszyć dostęp polskich pacjentów i specjalistów do najnowocześniejszych na świecie rozwiązań mechanicznego wspomagania, FRK wydzieliła ze środków przeznaczonych na rozwój polskiego sztucznego serca 2,6 mln zł na zakup czterech pomp wirowych amerykańskiej firmy Heartware dla ŚCCS i Instytutu Kardiologii w Warszawie.
Pompa taka - wielkości zbliżonej do baterii R20 - jest całkowicie wszczepiana do klatki piersiowej, z której wychodzi tylko kabel łączący ją z ważącym ok. 1,3 kilograma przenośnym urządzeniem zasilającym i sterującym. Pompa ma wydajność od 6-10 litrów krwi na minutę, więc może całkowicie przejąć funkcję komory serca.
O nowoczesności zastosowanych w niej rozwiązań świadczy m.in. to, że wirnik tej pompy nie jest w żaden sposób łożyskowany, a zawieszony w polu magnetycznym. Zestaw umożliwia pacjentowi zasilanie i ładowanie zewnętrznych baterii pompy tak z sieci, jak i gniazdka zapalniczki samochodowej. Korzystający z niej chory nie musi więc przebywać w szpitalu.
Dyrektor FRK Jan Sarna wskazuje, iż pompy Heartware kupiono za środki programu polskiego sztucznego serca, w ramach którego w ciągu półtora roku powinny powstać prototypy podobnych pomp odśrodkowych wirowych. Amerykańskie pompy pozwolą zabrzańskim lekarzom m.in. sformułować swoje oczekiwania wobec polskich rozwiązań.
"Kilka miesięcy temu lekarze pojechali po raz pierwszy zobaczyć te pompy w Oslo. Parę tygodni temu zostali wyszkoleni w Wiedniu, za parę dni zostało dokonane szkolenie w Zabrzu, na trzeci dzień była pierwsza implantacja w Warszawie, dwa dni potem w Zabrzu. To tempo niespotykane, a to, co się stało - to coś fenomenalnego" - mówi dr Sarna.
Specjaliści FRK pracują też nad polską komorą mechanicznego wspomagania dla dzieci, które m.in. mają stosunkowo duże szanse na możliwość regeneracji - dzięki wspomaganiu - własnego uszkodzonego serca. Niedawno lekarze z Krakowa wszczepili wartą 30 tys. euro niemiecką sztuczną komorę 13-miesięcznej dziewczynce. Polska komora pediatryczna, podobnie jak system POLCAS, również ma być m.in. tańsza od porównywalnych zagranicznych.
O losach szesnastoletniego Pawła, który 358 dni oczekiwał w zabrzańskim ośrodku na przeszczep serca z wszczepionymi komorami mechanicznego wspomagania opracowanego przez specjalistów FRK systemu POLCAS RELIGA oraz o pozyskanych w ostatnich tygodniach najnowocześniejszych rozwiązań amerykańskich, opowiedział dr Jerzy Pacholewicz z ŚCCS.
Jak mówił, chorzy z niewydolnością krążenia trafiają do szpitala bardzo często, to ok. 60 proc. wszystkich przypadków przyjęć na oddziały kardiologiczne. Mechaniczne wspomaganie krążenia służy jednak tylko pewnej grupie chorych, tam gdzie leczenie medyczne okazuje się niewystarczające - pomaga albo w ustabilizowaniu krążenia i regeneracji serca, albo - w razie konieczności, - wspomaga je do czasu przeszczepu.
Opracowany przez specjalistów FRK system POLCAS, którego nazwa w tym roku została uzupełniona imieniem założyciela Fundacji prof. Zbigniewa Religi, składa się z wszczepianych w klatkę piersiową poliuretanowych komór oraz zewnętrznej jednostki napędu pneumatycznego, w postaci ok. metrowej wysokości szafki na kółkach.
Taka budowa skutkuje m.in. tym, że osoby wspomagane przez ten system nie mogą opuszczać szpitala. Doświadczył tego m.in. szesnastoletni Paweł z Gorzowa, u którego wrodzona wada w listopadzie ub. roku doprowadziła do zatrzymania akcji serca, a po reanimacji spowodowała konieczność wszczepienia mechanicznego wspomagania na czas oczekiwania na konieczny przeszczep.
Nastolatek, dzięki systemowi POLCAS, mógł bezpiecznie oczekiwać na przeszczep, choć tylko w szpitalu, aż 358 dni. W oczekiwaniu na nowe serce m.in. kilkanaście razy wymieniano mu komory pneumatyczne z powodu tworzących się skrzeplin.
"Kiedy zaczynaliśmy 15 lat temu, udawało się chorego wspomagać kilka, kilkanaście dni. Dzisiaj polskie komory są stosowane w kilku ośrodkach w kraju, wszczepiane na okres kilku do kilkunastu miesięcy z 80-90 proc. skutecznym przeprowadzeniem chorego do celu" - mówił współkonstruktor komór inż. Roman Kustosz z FRK.
Aby jednak przyspieszyć dostęp polskich pacjentów i specjalistów do najnowocześniejszych na świecie rozwiązań mechanicznego wspomagania, FRK wydzieliła ze środków przeznaczonych na rozwój polskiego sztucznego serca 2,6 mln zł na zakup czterech pomp wirowych amerykańskiej firmy Heartware dla ŚCCS i Instytutu Kardiologii w Warszawie.
Pompa taka - wielkości zbliżonej do baterii R20 - jest całkowicie wszczepiana do klatki piersiowej, z której wychodzi tylko kabel łączący ją z ważącym ok. 1,3 kilograma przenośnym urządzeniem zasilającym i sterującym. Pompa ma wydajność od 6-10 litrów krwi na minutę, więc może całkowicie przejąć funkcję komory serca.
O nowoczesności zastosowanych w niej rozwiązań świadczy m.in. to, że wirnik tej pompy nie jest w żaden sposób łożyskowany, a zawieszony w polu magnetycznym. Zestaw umożliwia pacjentowi zasilanie i ładowanie zewnętrznych baterii pompy tak z sieci, jak i gniazdka zapalniczki samochodowej. Korzystający z niej chory nie musi więc przebywać w szpitalu.
Dyrektor FRK Jan Sarna wskazuje, iż pompy Heartware kupiono za środki programu polskiego sztucznego serca, w ramach którego w ciągu półtora roku powinny powstać prototypy podobnych pomp odśrodkowych wirowych. Amerykańskie pompy pozwolą zabrzańskim lekarzom m.in. sformułować swoje oczekiwania wobec polskich rozwiązań.
"Kilka miesięcy temu lekarze pojechali po raz pierwszy zobaczyć te pompy w Oslo. Parę tygodni temu zostali wyszkoleni w Wiedniu, za parę dni zostało dokonane szkolenie w Zabrzu, na trzeci dzień była pierwsza implantacja w Warszawie, dwa dni potem w Zabrzu. To tempo niespotykane, a to, co się stało - to coś fenomenalnego" - mówi dr Sarna.
Specjaliści FRK pracują też nad polską komorą mechanicznego wspomagania dla dzieci, które m.in. mają stosunkowo duże szanse na możliwość regeneracji - dzięki wspomaganiu - własnego uszkodzonego serca. Niedawno lekarze z Krakowa wszczepili wartą 30 tys. euro niemiecką sztuczną komorę 13-miesięcznej dziewczynce. Polska komora pediatryczna, podobnie jak system POLCAS, również ma być m.in. tańsza od porównywalnych zagranicznych.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA