Pacjenci chorzy na czerniaka nadal pozostają bez skutecznego leczenia
INFORMATOR. Kraj
Fot. zdrowemiasto.pl
Na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia opublikowano projekt listy leków refundowanych. Na liście tej nie znalazły się dwie jedyne nowoczesne terapie zaawansowanego czerniaka. Terapie te – immunoterapia lekiem Yervoy (ipilimumab) oraz terapia celowana lekiem Zelboraf (wemurafenib) są przełomem od ponad 30 lat w leczeniu zaawansowanego czerniaka. Czy rząd nie chce leczyć Polaków skutecznymi lekami? Organizacje działające na rzecz pacjentów chorych na zaawansowane czerniaki są oburzenie na fakt braku na liście leków refundowanych terapii dla zaawansowanego czerniaka.
Czerniaka diagnozuje się u ok. 2500-3000 Polaków rocznie. Około 50% chorych umiera z jego powodu, między innymi w efekcie braku dostępu do nowoczesnych skutecznych leków, które pozwoliłby na efektywne leczenie chorych w zaawansowanym stadium choroby.
Odpowiedzią środowisk pacjenckich na opublikowany projekt listy leków refundowanych jest list otwarty, podpisany przez Elżbietę Kozik z Ruchu Społecznego Polskie Amazonki oraz Barbarę Pepke z Fundacji „Gwiazda Nadziei”.
W liście tym czytamy, że "dalszy brak decyzji Ministra Zdrowia jest nie do przyjęcia dla osób chorych" oraz że "brak programów lekowych dla tych terapii oznacza, że polski rząd skazuje na śmierć chorych cierpiących na zaawansowanego czerniaka". - Od wielu miesięcy organizujemy i wspieramy działania na rzecz budowy świadomości społecznej na temat czerniaków, a także angażujemy się w pomoc na rzecz uzyskania leczenia - informują autorki listu. - Jednak wsparcie organizacji pacjenckich i społeczeństwa, w tym zbiórki pieniędzy nie mogą być standardową metodą na zabezpieczenie leczenia. Jako obywatele tego kraju w Konstytucji RP mamy zagwarantowany równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych, niezależnie od naszej sytuacji materialnej. Po to płacimy podatki, aby móc korzystać w momencie, kiedy powstają dobre i skuteczne leki, takie jak Yervoy (ipilimumab) i Zelboraf (wemurafenib) – wyjaśniają.
Polski rząd zdaje się nie dostrzegać problemu. Na czerniaka cierpią coraz częściej młode osoby, które dopiero wchodzą w wiek produkcyjny. Ich przedwczesna śmierć to nie tylko ogromna stratą dla rodziny, ale również dla całego społeczeństwa, w tym dla państwa, które traci miliony w związku z ich zgonem.
- Nasze oburzenie jest tym większe, gdyż widzimy kompletny brak zrozumienia polskich władz dla potrzeb naszego społeczeństwa a także konstruktywnych rozwiązań, które usprawnią dostęp Polaków do nowoczesnego leczenia, przywracające ich do życia w społeczności. Uważamy, że naszym obowiązkiem jest obrona interesów wszystkich Polaków chorujących na raka, w tym w szczególności chorych na czerniaki - podkreślają autorki listu otwartego.
Czy Ministerstwo Zdrowia umożliwi chorym na zaawansowanego czerniaka dostęp do skutecznego leczenia w postaci leku Yervoy (ipilimumab) i Zelboraf (wemurafenib)? Na to pytanie nie znamy odpowiedzi. W aktualnej sytuacji pacjenci pozostają bez jakiejkolwiek alternatywy dla skutecznego leczenia, co - zdaniem autorek listu - "sugeruje, iż nasz rząd nie ma pomysłu na zarządzenie sytuacją osób chorych". Czy środowisko pacjenckie ma pomysł na skuteczny nacisk na rząd i ministra oprócz poinformowania opinii publicznej o swym stanowisku w liście otwartym? Również trudno odpowiedzieć. Środowisko pacjenckie to również potencjalni wyborcy. Politycy przypominają sobie o tym dopiero wtedy, gdy do wyborów blisko.
Do wyborów daleko, ale wybór już wydaje się być prostszy.
Czerniaka diagnozuje się u ok. 2500-3000 Polaków rocznie. Około 50% chorych umiera z jego powodu, między innymi w efekcie braku dostępu do nowoczesnych skutecznych leków, które pozwoliłby na efektywne leczenie chorych w zaawansowanym stadium choroby.
Odpowiedzią środowisk pacjenckich na opublikowany projekt listy leków refundowanych jest list otwarty, podpisany przez Elżbietę Kozik z Ruchu Społecznego Polskie Amazonki oraz Barbarę Pepke z Fundacji „Gwiazda Nadziei”.
W liście tym czytamy, że "dalszy brak decyzji Ministra Zdrowia jest nie do przyjęcia dla osób chorych" oraz że "brak programów lekowych dla tych terapii oznacza, że polski rząd skazuje na śmierć chorych cierpiących na zaawansowanego czerniaka". - Od wielu miesięcy organizujemy i wspieramy działania na rzecz budowy świadomości społecznej na temat czerniaków, a także angażujemy się w pomoc na rzecz uzyskania leczenia - informują autorki listu. - Jednak wsparcie organizacji pacjenckich i społeczeństwa, w tym zbiórki pieniędzy nie mogą być standardową metodą na zabezpieczenie leczenia. Jako obywatele tego kraju w Konstytucji RP mamy zagwarantowany równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych, niezależnie od naszej sytuacji materialnej. Po to płacimy podatki, aby móc korzystać w momencie, kiedy powstają dobre i skuteczne leki, takie jak Yervoy (ipilimumab) i Zelboraf (wemurafenib) – wyjaśniają.
Polski rząd zdaje się nie dostrzegać problemu. Na czerniaka cierpią coraz częściej młode osoby, które dopiero wchodzą w wiek produkcyjny. Ich przedwczesna śmierć to nie tylko ogromna stratą dla rodziny, ale również dla całego społeczeństwa, w tym dla państwa, które traci miliony w związku z ich zgonem.
- Nasze oburzenie jest tym większe, gdyż widzimy kompletny brak zrozumienia polskich władz dla potrzeb naszego społeczeństwa a także konstruktywnych rozwiązań, które usprawnią dostęp Polaków do nowoczesnego leczenia, przywracające ich do życia w społeczności. Uważamy, że naszym obowiązkiem jest obrona interesów wszystkich Polaków chorujących na raka, w tym w szczególności chorych na czerniaki - podkreślają autorki listu otwartego.
Czy Ministerstwo Zdrowia umożliwi chorym na zaawansowanego czerniaka dostęp do skutecznego leczenia w postaci leku Yervoy (ipilimumab) i Zelboraf (wemurafenib)? Na to pytanie nie znamy odpowiedzi. W aktualnej sytuacji pacjenci pozostają bez jakiejkolwiek alternatywy dla skutecznego leczenia, co - zdaniem autorek listu - "sugeruje, iż nasz rząd nie ma pomysłu na zarządzenie sytuacją osób chorych". Czy środowisko pacjenckie ma pomysł na skuteczny nacisk na rząd i ministra oprócz poinformowania opinii publicznej o swym stanowisku w liście otwartym? Również trudno odpowiedzieć. Środowisko pacjenckie to również potencjalni wyborcy. Politycy przypominają sobie o tym dopiero wtedy, gdy do wyborów blisko.
Do wyborów daleko, ale wybór już wydaje się być prostszy.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA