Naukowcy tworzą rozpuszczalny materiał, powodujący odbudowę kości
INFORMATOR. Kraj
Fot. PAP / naukawpolsce.pl
Materiał, który wstrzyknięty do zębodołu rozpuści się i umożliwi wybudowanie kości - niezbędnej do trwałego mocowania implantów zębowych - opracowuje zespół doktorantki Politechniki Warszawskiej Martyny Kucharskiej. Prace nad wytworzeniem materiału sfinansowała Fundacja na rzecz Nauki Polskiej, która Kucharskiej przyznała stypendium w ramach programu Ventures. Nagradzani są w nim młodzi naukowcy, których badania można będzie zastosować w biznesie i gospodarce.
"W około 40 proc. przypadków, które można leczyć implantologicznie, w miejscu, w którym lekarz może zainstalować implant objętość kości własnej pacjenta jest niewystarczająca. Wymaga więc odbudowy po to, by przygotować odpowiednie podłoże do zamocowania implantu zębowego" - wyjaśnia PAP Martyna Kucharska.
Taką dobudowę umożliwiają nowoczesne techniki terapeutyczne. "Taką rolę ma właśnie pełnić opracowywany biomateriał - stanowić rusztowanie do wzrostu naturalnej tkanki kostnej u pacjentów, dzięki czemu możliwe będzie podjęcie leczenia implantologicznego" - tłumaczy autorka badań.
Materiał jest zbudowany z polimerów biodegradowalnych, czyli takich, które rozłożą się wewnątrz organizmu ludzkiego, ale też będą przez niego przyswojone. "Materiał będzie się rozpuszczał i jednocześnie w tym samym czasie powinniśmy obserwować wzrost naturalnej tkanki pacjenta" - opisuje Kucharska. Cały proces rozpuszczenia materiału i wybudowania kości będzie trwał od sześciu do dziewięciu miesięcy. Po tym czasie będzie można zainstalować właściwy implant zębowy.
Autorka badań wyjaśnia, że opracowany materiał ma być alternatywą dla przeszczepów autologicznych, polegających na pobieraniu kości własnych pacjenta i implantacji ich w miejscu, które trzeba odbudować. "Materiał ma zmniejszać inwazyjność terapii, w której najpierw trzeba chirurgicznie pobrać kość własną pacjenta np. z talerza kości biodrowej bądź z żeber, a następnie umieścić tkankę kostną w docelowym miejscu implantacji" - wyjaśnia badaczka.
Zaznacza, że większość materiałów, już dostępnych na rynku to najczęściej specjalnie przygotowane materiały pochodzenia odzwierzęcego. "Nie są to jednak materiały biodegradowalne. Nigdy się nie rozpuszczą, nie zostaną całkowicie zastąpione żywą tkanką i zawsze będę obecne w zębodole. Nasz materiał ma spełnić funkcję rusztowania, a następnie ma być całkowicie rozpuszczony i zastąpiony żywą tkanką" - dodaje autorka badań.
Zapewnia, że naukowcy zamierzają wytwarzać też inne materiały, które mogą mieć zastosowanie kościotwórcze. "Pracujemy nad materiałami, służącymi do wypełnień kości długich, które mogłyby przenosić duże obciążenia. Jednak w tej aplikacji ze względu na specyficzne umiejscowienie materiału, został on zaprojektowany tylko do wstrzyknięcia w zębodół" - mówi Kucharska.
Jej zdaniem, taki zabieg mógłby przeprowadzić chirurg stomatolog. "Mamy nadzieję, że cała procedura z wykorzystaniem materiału będzie bardziej przystępna cenowo niż terapia polegająca na pobraniu kości pacjenta i wszczepieniu w miejsce brakującego ubytku. Chcemy, by była konkurencyjna w stosunku do innych istniejących na rynku" - wyjaśnia.
Razem z Martyną Kucharską nad opracowaniem materiału pracują: inż. Grzegorz Bubak, dr hab. Tomasz Ciach, dr n. med. Witold Bojar, dr n. med. Łukasz Koperski. Naukowcy przebadali już właściwości uczulające, drażniące i toksyczność materiału. Projekt - finansowany przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej - będzie realizowany do końca lutego 2012 roku.
"W około 40 proc. przypadków, które można leczyć implantologicznie, w miejscu, w którym lekarz może zainstalować implant objętość kości własnej pacjenta jest niewystarczająca. Wymaga więc odbudowy po to, by przygotować odpowiednie podłoże do zamocowania implantu zębowego" - wyjaśnia PAP Martyna Kucharska.
Taką dobudowę umożliwiają nowoczesne techniki terapeutyczne. "Taką rolę ma właśnie pełnić opracowywany biomateriał - stanowić rusztowanie do wzrostu naturalnej tkanki kostnej u pacjentów, dzięki czemu możliwe będzie podjęcie leczenia implantologicznego" - tłumaczy autorka badań.
Materiał jest zbudowany z polimerów biodegradowalnych, czyli takich, które rozłożą się wewnątrz organizmu ludzkiego, ale też będą przez niego przyswojone. "Materiał będzie się rozpuszczał i jednocześnie w tym samym czasie powinniśmy obserwować wzrost naturalnej tkanki pacjenta" - opisuje Kucharska. Cały proces rozpuszczenia materiału i wybudowania kości będzie trwał od sześciu do dziewięciu miesięcy. Po tym czasie będzie można zainstalować właściwy implant zębowy.
Autorka badań wyjaśnia, że opracowany materiał ma być alternatywą dla przeszczepów autologicznych, polegających na pobieraniu kości własnych pacjenta i implantacji ich w miejscu, które trzeba odbudować. "Materiał ma zmniejszać inwazyjność terapii, w której najpierw trzeba chirurgicznie pobrać kość własną pacjenta np. z talerza kości biodrowej bądź z żeber, a następnie umieścić tkankę kostną w docelowym miejscu implantacji" - wyjaśnia badaczka.
Zaznacza, że większość materiałów, już dostępnych na rynku to najczęściej specjalnie przygotowane materiały pochodzenia odzwierzęcego. "Nie są to jednak materiały biodegradowalne. Nigdy się nie rozpuszczą, nie zostaną całkowicie zastąpione żywą tkanką i zawsze będę obecne w zębodole. Nasz materiał ma spełnić funkcję rusztowania, a następnie ma być całkowicie rozpuszczony i zastąpiony żywą tkanką" - dodaje autorka badań.
Zapewnia, że naukowcy zamierzają wytwarzać też inne materiały, które mogą mieć zastosowanie kościotwórcze. "Pracujemy nad materiałami, służącymi do wypełnień kości długich, które mogłyby przenosić duże obciążenia. Jednak w tej aplikacji ze względu na specyficzne umiejscowienie materiału, został on zaprojektowany tylko do wstrzyknięcia w zębodół" - mówi Kucharska.
Jej zdaniem, taki zabieg mógłby przeprowadzić chirurg stomatolog. "Mamy nadzieję, że cała procedura z wykorzystaniem materiału będzie bardziej przystępna cenowo niż terapia polegająca na pobraniu kości pacjenta i wszczepieniu w miejsce brakującego ubytku. Chcemy, by była konkurencyjna w stosunku do innych istniejących na rynku" - wyjaśnia.
Razem z Martyną Kucharską nad opracowaniem materiału pracują: inż. Grzegorz Bubak, dr hab. Tomasz Ciach, dr n. med. Witold Bojar, dr n. med. Łukasz Koperski. Naukowcy przebadali już właściwości uczulające, drażniące i toksyczność materiału. Projekt - finansowany przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej - będzie realizowany do końca lutego 2012 roku.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA