Astma. Astma oskrzelowa. Lekarze: w Polsce co 6 godzin umiera jeden chory na astmę
Strona główna » Informator » Kraj » Lekarze: w Polsce co 6 godzin umiera jeden chory n…

Lekarze: w Polsce co 6 godzin umiera jeden chory na astmę

INFORMATOR. Kraj

JJJ

naukawpolsce.plnaukawpolsce.pl | dodane 07-05-2009

Fot. naukawpolsce.pl
 
Na astmę oskrzelową umiera w Polsce rocznie ok. 1,5 tys. osób. Są to głównie chorzy z ciężką, alergiczną postacią tej choroby, którzy z powodu braku refundacji ciągle nie mają dostępu do nowoczesnego i skutecznego leku - alarmowali lekarze we wtorek, 5 maja, na konferencji prasowej w Warszawie. Zorganizowano ją z okazji Światowego Dnia Astmy, który przypada 5 maja. W tym roku jest on obchodzony pod hasłem "Możesz kontrolować swoją astmę".

"Astma oskrzelowa jest najczęstszą chorobą przewlekłą u osób do 40. roku życia, częstszą niż choroby serca czy układu kostno-szkieletowego" - powiedział prof. Piotr Kuna, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Charakterystyczne dla tej choroby są nawracające problemy z oddychaniem, duszność, świszczący oddech, ucisk w klatce piersiowej i kaszel.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że na świecie cierpi na nią 300 mln osób, a do roku 2025 zachoruje kolejne 100 mln. Rocznie z powodu astmy umiera 250 tys. osób, głównie są to chorzy z krajów biednych.

Z najnowszych badań epidemiologicznych prowadzonych przez prof. Bolesława Samolińskiego z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wynika, że w Polsce na różne postacie astmy cierpi ok. 4 mln osób, a liczba zachorowań ciągle rośnie - w latach 2000-2008 odnotowano niemal dwukrotny wzrost.

Astma jest przyczyną co drugiej hospitalizacji dziecka; a połowa dzieci z tym schorzeniem opuszcza lekcje i musi korzystać z indywidualnego programu nauki. "Z powodu astmy umiera rocznie w naszym kraju ok. 1,5 tys. osób, czyli 4 osoby dziennie. Jest to jeden z najwyższych wskaźników w Europie. Tymczasem przy obecnie znanych metodach leczenia takich zgonów nie powinno być wcale" - podkreślił prof. Kuna.

Większość zgonów jest związana z najcięższą i trudną do leczenia astmą alergiczną. W Polsce ogromnym problemem w terapii tej grupy chorych jest brak refundacji najskuteczniejszego i nowoczesnego leku o nazwie omalizumab (przeciwciało monoklonalne anty-IgE) - podkreślił prof. Jerzy Kruszewski, kierownik Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii CSK MON w Warszawie.

Jest to lek drogi - miesięczna kuracja nim kosztuje ok. 4 tys. zł dla jednego pacjenta. Jak oceniają polscy alergolodzy, w Polsce leczenia omalizumabem wymaga ok. 1 tys. pacjentów z ciężką astma alergiczną.

Z obserwacji prowadzonych przez prof. Kunę wynika, że połowa chorych, którym podaje się ten lek, wraca do pracy; dzięki zastosowaniu go udaje się też uniknąć połowy hospitalizacji. "Zatem jest to terapia opłacalna. Niestety, mimo że Agencja Oceny Technologii Medycznych (AOTM) wystawiła temu lekowi pozytywne rekomendacje, Ministerstwo Zdrowia ciągle zwleka z podjęciem decyzji w tej sprawie" - zaznaczył prof. Kuna.

Jak podkreślił prof. Kruszewski, refundacja omalizumabu dla najbardziej potrzebujących pacjentów to koszt rzędu 2 mln złotych rocznie, a więc możliwy do udźwignięcia dla państwa.

"Dla mnie możliwość stosowania tego leku to możliwość życia" - podkreśliła obecna na konferencji Jolanta Wolniak, wiceprezes Organizacji Pacjentów i Osób Wspierających Chorych na Astmę Ciężką "Odzyskać Oddech". Jak przyznała, przed terapią omalizumabem bała się wychodzić z domu, gdziekolwiek ruszyć, bo groźny dla życia atak duszności mógł nastąpić w każdej chwili. Jak opisywała, ma się wtedy wrażenie, "jakby się miało za chwilę umrzeć, jakby to był ostatni oddech".

Gen. Gromosław Czempiński, który na ciężką astmę cierpi od 6 lat, przyznał, że przez kilka lat bezskutecznie szukał pomocy u lekarzy również za granicą - w USA i Francji. Nie był w stanie przejść bez odpoczynku 150 metrów od przychodni do parkingu. Zażywał duże dawki ogólnoustrojowych sterydów, które niszczyły mu kości, powodowały obrzęki i osłabienie. Dopiero omalizumab pomógł mu normalnie żyć. "W przeciwieństwie do mnie wielu pacjentów nie może sobie jednak pozwolić na tę drogą terapię. Uważam, że skoro istnieje możliwość leczenia chorych z ciężką astmą, to ogromnym błędem byłoby, gdyby państwo nie chciało im w tym pomóc" - powiedział.

Prof. Kuna podkreślił, że ogromną rolę w zapobieganiu ciężkiej astmie ma wczesne wykrywanie choroby i jej skuteczne leczenie. Jak wskazują wyniki programu wczesnej diagnostyki astmy, który wprowadzono dotychczas w jednym kraju Europy - w Finlandii, w ciągu 10 lat pozwolił on 3-krotnie obniżyć nakłady na leczenie astmy, 10-krotnie obniżyć liczbę hospitalizacji i zupełnie wyeliminować zgony.

Tymczasem w Polsce, jak wynika z danych epidemiologicznych, astma może nie być prawidłowo rozpoznana aż u 50 proc. chorych na nią dorosłych i 70 proc. chorych dzieci.

Ze względu na skalę problemu alergolodzy polscy, na czele z prof. Kuną i prof. Kruszewskim, opracowali Narodowy Program Wczesnej Diagnostyki i Leczenia Astmy Oskrzelowej - POLASTMA. Jego celem jest m.in. poprawa efektów leczenia astmy, zmniejszenie liczby chorych z ciężką astmą i całkowite wyeliminowanie zgonów z jej powodu.

JJJ, 07-05-2009, naukawpolsce.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe