Lekarze: morfologia to podstawowe badanie w wykrywaniu białaczek
INFORMATOR. Kraj
Fot. naukawpolsce.pl
Morfologia krwi to podstawowe badanie, które pozwala wykryć białaczkę, jak również wiele innych schorzeń. Niestety, od kiedy morfologia przestała być obowiązkowa dla pracowników, Polacy wykonują ją znacznie rzadziej - alarmowali lekarze na konferencji prasowej w Warszawie. Zainaugurowano na niej kampanię informacyjno- edukacyjną "Białaczka - sprawdź, czy nie weszła ci w krew", której organizatorką jest Urszula Jaworska, założycielka fundacji pomagającej chorym na białaczki i inne nowotwory krwi, oraz ks. Arkadiusz Nowak, prezes Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, prowincjał zakonu kamilianów.
Jak przypomniał na konferencji prof. Wiesław Jędrzejczak, krajowy konsultant ds. hematologii, białaczki to choroby nowotworowe polegające na tym, że we krwi zwiększa się znacznie liczba krwinek białych. Dotyczą osób w każdym wieku - dzieci, młodzieży, dorosłych, osób starszych. Niektóre z białaczek rozwijają się podstępnie, całymi latami (białaczki przewlekłe), inne (białaczki ostre) rozwijają się szybko - nawet w 3-4 tygodnie.
"Podstawowym badaniem wykrywającym białaczkę jest morfologia krwi. Bez tego nie można rozpoznać tego nowotworu, bo nie daje on specyficznych objawów" - powiedział prof. Krzysztof Warzocha, dyrektor Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. Zaznaczył, że morfologię powinno się robić kontrolnie raz do roku, nawet gdy nie podejrzewa się żadnej choroby krwi.
"W 90 proc. badanie to służy wczesnemu wykryciu wielu innych schorzeń, w tym chorób układu oddechowego, pokarmowego, wątroby i nerek. Jest to jedna z lepszych metod oceny ogólnego stanu zdrowia chorego" - podkreślił specjalista.
Prof. Jędrzejczak przypomniał, że przed reformą służby zdrowia, gdy dobrze funkcjonowała medycyna pracy, a badania krwi wykonywało się obowiązkowo w ramach badań pracowniczych, w Polsce 20 proc. przypadków białaczek wykrywano w trakcie rutynowej morfologii. Obecnie jest to zaledwie 2 proc. Statystyki wskazują natomiast, że w innych krajach Europy w badaniu tym wykrywa się nawet do 40 proc. wszystkich przypadków białaczek.
W takim rutynowym badaniu krwi białaczkę wykryto w 1994 r. u Urszuli Jaworskiej. "Proces rozwoju nowotworu był już wówczas zaawansowany. Ale ja czułam się świetnie, byłam w doskonałej kondycji fizyczno-psychicznej. Gdyby nie ta morfologia, to nie wiem, kiedy dowiedziałabym się o chorobie" - wspominała Jaworska.
Zdaniem prof. Warzochy, morfologia jest na tyle ważnym narzędziem diagnostycznym dla lekarzy, że nie powinno się tego problemu pozostawiać tylko pacjentom i społeczeństwu. Chodzi o stworzenie takich mechanizmów, by ludzie mieli obowiązek się badać. "Tu ważną rolę może pełnić medycyna pracy. Nie będą to zbyt duże koszty dla pracodawców, bo niektóre z badań na liście obowiązkowych badań pracowniczych są zbędne i można jej zastąpić morfologią" - przekonywał hematolog.
W odpowiedzi na apele specjalistów obecny na konferencji wiceminister zdrowia Marek Twardowski obiecał, że wspólnie z ministrem pracy przejrzy listę obowiązkowych badań pracowniczych i postara się zastąpić mniej potrzebne testy morfologią krwi.
Zdaniem wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych dr Elżbiety Rabsztyn oraz prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych Elżbiety Buczkowskiej, nie rozwiąże to jednak problemu dzieci, młodzieży i studentów. Dlatego - ich zdaniem - obowiązek wykonywania badań podstawowych powinien być regulowany specjalną ustawą.
Buczkowska zaznaczyła, że dzieci ze szkół podstawowych mogłyby być kierowane na morfologię i OB przez pielęgniarki szkolne. Rabsztyn zaapelowała o zwiększenie nakładów na badania podstawowe oraz stworzenie specjalnych statystyk na temat tego, ile dany lekarz POZ zleca takich badań.
Rabsztyn podkreśliła też, że NFZ nie kontroluje w żaden sposób diagnostyki laboratoryjnej, stąd bierze się ogromna dowolność jeśli chodzi o ceny tych usług - od pięciu do kilkuset złotych. Jej zdaniem, badanie morfologiczne, łącznie z badaniem retikulocytów, powinno kosztować 5-10 zł, a badanie z rozmazem manualnym - do 15 zł.
Ks. Arkadiusz Nowak zaapelował do pacjentów o to, by starali się wykonywać regularnie morfologię, nawet na własny koszt. "Te badania nie są tak drogie, by nie było nas na nie stać. Skoro ludzie są w stanie wydawać 6-7 złotych na papierosy, to mogą też wydać na morfologię" - powiedział. To się nam zdecydowanie bardziej opłaci niż czekanie do momentu, kiedy będzie już za późno - zaznaczył.
"Zainaugurowana we wtorek kampania ma uświadomić społeczeństwu, że to proste badanie, wymagające tylko jednego ukłucia, może nas uchronić przed ogromnymi następstwami i nieszczęściami" - powiedziała Jaworska. Organizatorzy zamierzają m.in. zorganizować bezpłatne badania morfologiczne dla osób, które będą się chciały na nie zgłosić. Planują też edukowanie lekarzy POZ na temat znaczenia morfologii oraz interpretacji jej wyników.
Kampanię wspierają znane osoby ze świata kultury i sztuki oraz z mediów - m.in. Kayah, Grażyna Wolszczak, Robert Moskwa.
Jak przypomniał na konferencji prof. Wiesław Jędrzejczak, krajowy konsultant ds. hematologii, białaczki to choroby nowotworowe polegające na tym, że we krwi zwiększa się znacznie liczba krwinek białych. Dotyczą osób w każdym wieku - dzieci, młodzieży, dorosłych, osób starszych. Niektóre z białaczek rozwijają się podstępnie, całymi latami (białaczki przewlekłe), inne (białaczki ostre) rozwijają się szybko - nawet w 3-4 tygodnie.
"Podstawowym badaniem wykrywającym białaczkę jest morfologia krwi. Bez tego nie można rozpoznać tego nowotworu, bo nie daje on specyficznych objawów" - powiedział prof. Krzysztof Warzocha, dyrektor Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. Zaznaczył, że morfologię powinno się robić kontrolnie raz do roku, nawet gdy nie podejrzewa się żadnej choroby krwi.
"W 90 proc. badanie to służy wczesnemu wykryciu wielu innych schorzeń, w tym chorób układu oddechowego, pokarmowego, wątroby i nerek. Jest to jedna z lepszych metod oceny ogólnego stanu zdrowia chorego" - podkreślił specjalista.
Prof. Jędrzejczak przypomniał, że przed reformą służby zdrowia, gdy dobrze funkcjonowała medycyna pracy, a badania krwi wykonywało się obowiązkowo w ramach badań pracowniczych, w Polsce 20 proc. przypadków białaczek wykrywano w trakcie rutynowej morfologii. Obecnie jest to zaledwie 2 proc. Statystyki wskazują natomiast, że w innych krajach Europy w badaniu tym wykrywa się nawet do 40 proc. wszystkich przypadków białaczek.
W takim rutynowym badaniu krwi białaczkę wykryto w 1994 r. u Urszuli Jaworskiej. "Proces rozwoju nowotworu był już wówczas zaawansowany. Ale ja czułam się świetnie, byłam w doskonałej kondycji fizyczno-psychicznej. Gdyby nie ta morfologia, to nie wiem, kiedy dowiedziałabym się o chorobie" - wspominała Jaworska.
Zdaniem prof. Warzochy, morfologia jest na tyle ważnym narzędziem diagnostycznym dla lekarzy, że nie powinno się tego problemu pozostawiać tylko pacjentom i społeczeństwu. Chodzi o stworzenie takich mechanizmów, by ludzie mieli obowiązek się badać. "Tu ważną rolę może pełnić medycyna pracy. Nie będą to zbyt duże koszty dla pracodawców, bo niektóre z badań na liście obowiązkowych badań pracowniczych są zbędne i można jej zastąpić morfologią" - przekonywał hematolog.
W odpowiedzi na apele specjalistów obecny na konferencji wiceminister zdrowia Marek Twardowski obiecał, że wspólnie z ministrem pracy przejrzy listę obowiązkowych badań pracowniczych i postara się zastąpić mniej potrzebne testy morfologią krwi.
Zdaniem wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych dr Elżbiety Rabsztyn oraz prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych Elżbiety Buczkowskiej, nie rozwiąże to jednak problemu dzieci, młodzieży i studentów. Dlatego - ich zdaniem - obowiązek wykonywania badań podstawowych powinien być regulowany specjalną ustawą.
Buczkowska zaznaczyła, że dzieci ze szkół podstawowych mogłyby być kierowane na morfologię i OB przez pielęgniarki szkolne. Rabsztyn zaapelowała o zwiększenie nakładów na badania podstawowe oraz stworzenie specjalnych statystyk na temat tego, ile dany lekarz POZ zleca takich badań.
Rabsztyn podkreśliła też, że NFZ nie kontroluje w żaden sposób diagnostyki laboratoryjnej, stąd bierze się ogromna dowolność jeśli chodzi o ceny tych usług - od pięciu do kilkuset złotych. Jej zdaniem, badanie morfologiczne, łącznie z badaniem retikulocytów, powinno kosztować 5-10 zł, a badanie z rozmazem manualnym - do 15 zł.
Ks. Arkadiusz Nowak zaapelował do pacjentów o to, by starali się wykonywać regularnie morfologię, nawet na własny koszt. "Te badania nie są tak drogie, by nie było nas na nie stać. Skoro ludzie są w stanie wydawać 6-7 złotych na papierosy, to mogą też wydać na morfologię" - powiedział. To się nam zdecydowanie bardziej opłaci niż czekanie do momentu, kiedy będzie już za późno - zaznaczył.
"Zainaugurowana we wtorek kampania ma uświadomić społeczeństwu, że to proste badanie, wymagające tylko jednego ukłucia, może nas uchronić przed ogromnymi następstwami i nieszczęściami" - powiedziała Jaworska. Organizatorzy zamierzają m.in. zorganizować bezpłatne badania morfologiczne dla osób, które będą się chciały na nie zgłosić. Planują też edukowanie lekarzy POZ na temat znaczenia morfologii oraz interpretacji jej wyników.
Kampanię wspierają znane osoby ze świata kultury i sztuki oraz z mediów - m.in. Kayah, Grażyna Wolszczak, Robert Moskwa.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Eksperci apelują o usprawnienie procesu oceny i wprowadzania innowacyjnych szczepionek do Programu Szczepień Ochronnych
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA