Lek na endometriozę może zredukować liczbę operacji u kobiet
INFORMATOR. Kraj
Źródło: wikipedia.org
Stosując nowy lek na endometriozę, bolesne schorzenie kobiece, będące częstą przyczyną niepłodności, można nieraz uniknąć operacyjnego usuwania torbieli jajnika spowodowanych przez ogniska choroby – oceniają ginekolodzy, z którymi rozmawiała PAP.
Ich zdaniem, jest to o tyle istotne, że nawet mniej inwazyjne operacje ginekologiczne wykonywane laparoskopowo są czynnikiem mogącym dodatkowo - obok endometriozy – zmniejszać szansę pacjentki na zajście w ciążę. Poza tym, dzięki redukcji liczby inwazyjnych zabiegów, można obniżyć koszty leczenia choroby.
Jak ocenił w rozmowie z PAP ginekolog Jacek Tulimowski, obecnie stosowanie nowego leku na endometriozę będzie o tyle łatwiejsze, że znalazł się on na liście leków refundowanych, która zaczęła obowiązywać od 16 listopada 2011 r. Dzięki temu, miesięczne wydatki na terapię tym lekiem ponoszone przez pacjentkę spadną z ponad 200 zł do 3,2 zł.
Pierwszy od ok. 20 lat nowy lek na endometriozę zawiera dienogest - syntetyczny odpowiednik żeńskiego hormonu płciowego, progesteronu. Obniża on produkcję estradiolu, tj. naturalnego estrogenu, w organizmie kobiety i w ten sposób zmniejsza jego wpływ na rozrost błony śluzowej macicy (z łac. endometrium).
Jest to ważne, bo w endometriozie błona śluzowa macicy lokalizuje się w nietypowych miejscach. Te tzw. wszczepy są obecne najczęściej w obrębie narządów jamy brzusznej - jajników, jajowodów, jelit, pęcherza moczowego, zewnętrznej ściany macicy. Znacznie rzadziej znajduje się je poza jamą brzuszną – w szyjce macicy, sklepieniu pochwy, a nawet w płucach, jamie nosowo-gardłowej czy w oku. „Niektórzy mówią, że ogniska endometriozy mogą być zlokalizowane wszędzie, poza włosami i paznokciami” – powiedział Tulimowski.
Największy problem stanowi to, że reagują one na cykliczne zmiany hormonalne w organizmie kobiety tak, jak endometrium - okresowym przyrastaniem i złuszczaniem się, czemu towarzyszą krwawienia. U 50-80 proc. pacjentek z endometriozą powoduje to silne dolegliwości bólowe w obrębie miednicy i to nie tylko podczas miesiączki, ale też w czasie współżycia, oddawania moczu, wypróżniania się, a nawet badania ginekologicznego. Choroba może się też objawiać wzdęciami, zaparciami, biegunkami, zaburzeniami miesiączki i zmęczeniem.
Stany zapalne rozwijające się we wszczepach endometriozy są przyczyną włóknienia tkanek i powstawania zrostów, co jeszcze nasila bóle i utrudnia zajście w ciążę. „U 50 proc. niepłodnych kobiet w trakcie poszukiwania przyczyn stwierdza się aktywną – obecnie lub w przeszłości – endometriozę” - powiedział Tulimowski.
Przypomniał, że ogniska endometriozy przyczyniają się często do rozwoju torbieli jajników, które – nieleczone – mogą niszczyć jajnik i powodować niepłodność. Są to tzw. torbiele czekoladowe, bo wypełnia je rozłożona krew o barwie brunatnej.
Na postawie statystyk, eksperci szacują, że na endometriozę cierpi na świecie ponad 200 mln kobiet w wieku rozrodczym (od nastolatek, które zaczęły miesiączkować, po panie w wieku przed menopauzą), a w Polsce ich liczbę ocenia się na ok. 1 mln.
„Niestety, jest to ciągle choroba mało znana i często, zanim pacjentka usłyszy prawidłową diagnozę, przez wiele lat tuła się między lekarzami różnych specjalności” – powiedziała ginekolog Beata Sterlińska. Zaznaczyła, że charakterystyczna dla pacjentek z endometriozą jest gruba teczka z historią choroby, bo ustalenie rozpoznania trwa średnio 8-10 lat.
Zdaniem ginekolog, podstawę do diagnozowania tego schorzenia stanowi dokładny wywiad lekarski. Należy wypytać również o występowanie podobnych dolegliwości u kobiet w rodzinie, bo predyspozycje do endometriozy są uwarunkowane genetycznie. Dokładne przyczyny choroby na razie nie zostały określone.
„Diagnozę endometriozy można potwierdzić ostatecznie tylko po obejrzeniu narządów miednicy podczas laparoskopii, ale nie powinien być to warunek rozpoczęcia terapii farmakologicznej, np. dienogestem” – zaznaczył Tulimowski.
Przypomniał, że zgodnie z najnowszymi rekomendacjami na temat diagnozowania i leczenia endometriozy, jakimi są rekomendacje kanadyjskie z 2010 r., terapię farmakologiczną powinno się rozpoczynać u pacjentek, u których podejrzewa się tę chorobę na podstawie objawów. Mogą to być chociażby przewlekłe, silne bóle w dole miednicy, które nie ustępują pod wpływem niesteroidowych leków przeciwzapalnych i znacznie obniżają jakość życia kobiety. Dopiero po rozpoczęciu terapii lekarz powinien dążyć do potwierdzenia lub wykluczenia wstępnego rozpoznania.
„Dzięki stosowaniu dienogestu można zredukować liczbę operacji ginekologicznych. Lek pozwala zmniejszyć rozmiary endometrialnych torbieli jajnika i kontrolować ich wzrost, dlatego nie zawsze trzeba je usuwać operacyjnie, albo można to znacznie opóźnić” – powiedział Tulimowski.
Jest to o tyle istotne, że nawet laparoskopia obniża szanse pacjentki na zajście w ciążę - podkreślił ginekolog. Dlatego decyzja o sposobie leczenia kobiety cierpiącej na endometriozę powinna zależeć od jej planów prokreacyjnych.
„Dienogest można też stosować uzupełniająco po operacjach usunięcia torbieli endometrialnej oraz w ramach przygotowywania pacjentki do takiego zabiegu, ponieważ lek zmniejsza rozmiary torbieli” – dodała Sterlińska.
Przypomniała, że nowy lek stosowany doustnie w dawce 2 mg dziennie łagodzi bóle i inne objawy endometriozy równie dobrze, jak - uważane dotychczas za najskuteczniejsze - analogi gonadoliberyn, podawane w postaci zastrzyków lub implantów. Ma jednak mniej działań niepożądanych.
„Analogi gonadoliberyn hamują wydzielanie gonadoliberyn przez przysadkę mózgową i w ten sposób powodują sztuczną menopauzę, która - choć jest odwracalna - po pół roku leczenia powoduje wszystkie konsekwencje naturalnej menopauzy, jak np. początki rozwoju osteoporozy, czy atrofię narządów moczowo-płciowych” – wyjaśnił Tulimowski. Poza tym, analogi gonadoliberyn nie są w Polsce refundowane w leczeniu endometriozy, ich koszt dla pacjentek jest więc znacznie wyższy (5-6 tys. przez pół roku).
Z kolei do najczęstszych działań niepożądanych dienogestu zalicza się bóle głowy, tkliwość piersi, spadek nastroju i trądzik.
Na postawie wskazania rejestracyjnego, można go stosować przez kolejne 15 miesięcy, ale efekty jego działania utrzymują się jeszcze przez pół roku po zakończeniu leczenia.
„Do niedawna barierą w stosowaniu tego leku była jego cena, obecnie konieczne jest zwiększenie świadomości lekarzy, by właściwie wykorzystać ten lek w terapii endometriozy” – powiedział Tulimowski. Jak ocenił, bardzo pomocna byłaby tu nowelizacja europejskich rekomendacji na temat diagnostyki i leczenia endometriozy, jak również stworzenie ich polskiego odpowiednika.
Ich zdaniem, jest to o tyle istotne, że nawet mniej inwazyjne operacje ginekologiczne wykonywane laparoskopowo są czynnikiem mogącym dodatkowo - obok endometriozy – zmniejszać szansę pacjentki na zajście w ciążę. Poza tym, dzięki redukcji liczby inwazyjnych zabiegów, można obniżyć koszty leczenia choroby.
Jak ocenił w rozmowie z PAP ginekolog Jacek Tulimowski, obecnie stosowanie nowego leku na endometriozę będzie o tyle łatwiejsze, że znalazł się on na liście leków refundowanych, która zaczęła obowiązywać od 16 listopada 2011 r. Dzięki temu, miesięczne wydatki na terapię tym lekiem ponoszone przez pacjentkę spadną z ponad 200 zł do 3,2 zł.
Pierwszy od ok. 20 lat nowy lek na endometriozę zawiera dienogest - syntetyczny odpowiednik żeńskiego hormonu płciowego, progesteronu. Obniża on produkcję estradiolu, tj. naturalnego estrogenu, w organizmie kobiety i w ten sposób zmniejsza jego wpływ na rozrost błony śluzowej macicy (z łac. endometrium).
Jest to ważne, bo w endometriozie błona śluzowa macicy lokalizuje się w nietypowych miejscach. Te tzw. wszczepy są obecne najczęściej w obrębie narządów jamy brzusznej - jajników, jajowodów, jelit, pęcherza moczowego, zewnętrznej ściany macicy. Znacznie rzadziej znajduje się je poza jamą brzuszną – w szyjce macicy, sklepieniu pochwy, a nawet w płucach, jamie nosowo-gardłowej czy w oku. „Niektórzy mówią, że ogniska endometriozy mogą być zlokalizowane wszędzie, poza włosami i paznokciami” – powiedział Tulimowski.
Największy problem stanowi to, że reagują one na cykliczne zmiany hormonalne w organizmie kobiety tak, jak endometrium - okresowym przyrastaniem i złuszczaniem się, czemu towarzyszą krwawienia. U 50-80 proc. pacjentek z endometriozą powoduje to silne dolegliwości bólowe w obrębie miednicy i to nie tylko podczas miesiączki, ale też w czasie współżycia, oddawania moczu, wypróżniania się, a nawet badania ginekologicznego. Choroba może się też objawiać wzdęciami, zaparciami, biegunkami, zaburzeniami miesiączki i zmęczeniem.
Stany zapalne rozwijające się we wszczepach endometriozy są przyczyną włóknienia tkanek i powstawania zrostów, co jeszcze nasila bóle i utrudnia zajście w ciążę. „U 50 proc. niepłodnych kobiet w trakcie poszukiwania przyczyn stwierdza się aktywną – obecnie lub w przeszłości – endometriozę” - powiedział Tulimowski.
Przypomniał, że ogniska endometriozy przyczyniają się często do rozwoju torbieli jajników, które – nieleczone – mogą niszczyć jajnik i powodować niepłodność. Są to tzw. torbiele czekoladowe, bo wypełnia je rozłożona krew o barwie brunatnej.
Na postawie statystyk, eksperci szacują, że na endometriozę cierpi na świecie ponad 200 mln kobiet w wieku rozrodczym (od nastolatek, które zaczęły miesiączkować, po panie w wieku przed menopauzą), a w Polsce ich liczbę ocenia się na ok. 1 mln.
„Niestety, jest to ciągle choroba mało znana i często, zanim pacjentka usłyszy prawidłową diagnozę, przez wiele lat tuła się między lekarzami różnych specjalności” – powiedziała ginekolog Beata Sterlińska. Zaznaczyła, że charakterystyczna dla pacjentek z endometriozą jest gruba teczka z historią choroby, bo ustalenie rozpoznania trwa średnio 8-10 lat.
Zdaniem ginekolog, podstawę do diagnozowania tego schorzenia stanowi dokładny wywiad lekarski. Należy wypytać również o występowanie podobnych dolegliwości u kobiet w rodzinie, bo predyspozycje do endometriozy są uwarunkowane genetycznie. Dokładne przyczyny choroby na razie nie zostały określone.
„Diagnozę endometriozy można potwierdzić ostatecznie tylko po obejrzeniu narządów miednicy podczas laparoskopii, ale nie powinien być to warunek rozpoczęcia terapii farmakologicznej, np. dienogestem” – zaznaczył Tulimowski.
Przypomniał, że zgodnie z najnowszymi rekomendacjami na temat diagnozowania i leczenia endometriozy, jakimi są rekomendacje kanadyjskie z 2010 r., terapię farmakologiczną powinno się rozpoczynać u pacjentek, u których podejrzewa się tę chorobę na podstawie objawów. Mogą to być chociażby przewlekłe, silne bóle w dole miednicy, które nie ustępują pod wpływem niesteroidowych leków przeciwzapalnych i znacznie obniżają jakość życia kobiety. Dopiero po rozpoczęciu terapii lekarz powinien dążyć do potwierdzenia lub wykluczenia wstępnego rozpoznania.
„Dzięki stosowaniu dienogestu można zredukować liczbę operacji ginekologicznych. Lek pozwala zmniejszyć rozmiary endometrialnych torbieli jajnika i kontrolować ich wzrost, dlatego nie zawsze trzeba je usuwać operacyjnie, albo można to znacznie opóźnić” – powiedział Tulimowski.
Jest to o tyle istotne, że nawet laparoskopia obniża szanse pacjentki na zajście w ciążę - podkreślił ginekolog. Dlatego decyzja o sposobie leczenia kobiety cierpiącej na endometriozę powinna zależeć od jej planów prokreacyjnych.
„Dienogest można też stosować uzupełniająco po operacjach usunięcia torbieli endometrialnej oraz w ramach przygotowywania pacjentki do takiego zabiegu, ponieważ lek zmniejsza rozmiary torbieli” – dodała Sterlińska.
Przypomniała, że nowy lek stosowany doustnie w dawce 2 mg dziennie łagodzi bóle i inne objawy endometriozy równie dobrze, jak - uważane dotychczas za najskuteczniejsze - analogi gonadoliberyn, podawane w postaci zastrzyków lub implantów. Ma jednak mniej działań niepożądanych.
„Analogi gonadoliberyn hamują wydzielanie gonadoliberyn przez przysadkę mózgową i w ten sposób powodują sztuczną menopauzę, która - choć jest odwracalna - po pół roku leczenia powoduje wszystkie konsekwencje naturalnej menopauzy, jak np. początki rozwoju osteoporozy, czy atrofię narządów moczowo-płciowych” – wyjaśnił Tulimowski. Poza tym, analogi gonadoliberyn nie są w Polsce refundowane w leczeniu endometriozy, ich koszt dla pacjentek jest więc znacznie wyższy (5-6 tys. przez pół roku).
Z kolei do najczęstszych działań niepożądanych dienogestu zalicza się bóle głowy, tkliwość piersi, spadek nastroju i trądzik.
Na postawie wskazania rejestracyjnego, można go stosować przez kolejne 15 miesięcy, ale efekty jego działania utrzymują się jeszcze przez pół roku po zakończeniu leczenia.
„Do niedawna barierą w stosowaniu tego leku była jego cena, obecnie konieczne jest zwiększenie świadomości lekarzy, by właściwie wykorzystać ten lek w terapii endometriozy” – powiedział Tulimowski. Jak ocenił, bardzo pomocna byłaby tu nowelizacja europejskich rekomendacji na temat diagnostyki i leczenia endometriozy, jak również stworzenie ich polskiego odpowiednika.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA