Zródło: PAP/Wikipedia
Nawet zwykły dziurawiec może być przyczyną delirium i próby samobójczej, jeśli łączy się go z innymi lekami bez konsultacji z lekarzem - mówiła profesor farmakologii Ewa Widy-Tyszkiewicz podczas konferencji prasowej, zorganizowanej przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Polacy są na drugim miejscu w Europie(po Niemcach), jeśli chodzi o spożycie leków pochodzenia roślinnego. Jednak wciąż zbyt mało wiedzą na ten temat. Z jednej strony lekceważy się skuteczność leków ziołowych, z drugiej ją przecenia. Często leki ziołowe są mylone z homeopatycznymi - tymczasem ich zasada działania jest zupełnie inna, leki ziołowe zawierają często silnie działające substancje czynne, a homeopatyczne praktycznie ich nie zawierają.
Około 70 procent leków pochodzenia roślinnego jest przyjmowanych bez konsultacji z lekarzem, często za namową rodziny czy przyjaciół. Chętnie sięgają po "ziółka" przewlekle chorzy. Pod względem wartości sprzedaży prym wiodą preparaty z miłorzębu, waleriany, kasztanowca, palmy sabalowej, gorzkiej pomarańczy, czosnku i głogu.
Jednak przyjmowanie preparatów ziołowych może być ryzykowne z wielu powodów. Zwykle dotyczy osób starszych, przewlekle biorących leki. Takie osoby często mają problemy z krążeniem, cukrzycą, depresją. Również chorzy na AIDS są szczególnie narażeni na interakcje leków przeciwwirusowych z ziołami
Zioła mogą pogarszać wchłanianie leków do organizmu, (na przykład z powodu roślinnego śluzu pokrywającego jelita), przyspieszać ich rozkład albo wydalanie (gdy są moczopędne lub przeczyszczające). Z drugiej strony drażniący przewód pokarmowy imbir potrafi zwiększać wchłanianie, grejpfrut - obniżać metabolizm, a ulubiona przez Skandynawów lukrecja - utrudniać wydalanie.
A jak działają konkretne leki - na przykład dziurawiec? Dziurawiec jest stosowany w depresji i zaburzeniach trawienia (działa żółciopędnie). Jednak ma też działanie fotouczulające, o czym przekonano się w Australii. Świeżo ostrzyżone owce, które najadły się dziurawca, uległy poparzeniu słonecznemu. Podobne skutki występują u ludzi. Ale dziurawiec może także zmniejszać działanie stosowanej w astmie teofiliny, nasercowej digoksyny, przeciwkrzepliwej warfaryny czy stosowanej przy przeszczepach cyklosporyny. Zmniejszona skuteczność leków może prowadzić do duszności w astmie, problemów z sercem, zaburzeń krzepnięcia, a w przypadku cyklosporyny - do odrzucenia przeszczepu. Gdy lekarz, dostrzegając pogorszenie, podniesie dawkę, a pacjent nagle odstawi dziurawiec, mogą się pojawić zaburzenia idące w drugą stronę - na przykład krwotoki wewnętrzne przy wysokich dawkach warfaryny. Dlatego zawsze trzeba informować lekarza o wszelkich przyjmowanych "ziółkach".
W przypadku depresji dziurawiec może hamować działanie innych leków antydepresyjnych, co grozi pogłębieniem choroby i próbami samobójczymi. Dziurawiec nasila się też niebezpieczne działanie leku, który często przyjmował Michael Jackson - propofolu, a hamując działanie hormonalnych leków antykoncepcyjnych, może się stać przyczyną ciąży. W połączeniu z walerianą czy przeciwbiegunkowym loperamidem dziurawiec może doprowadzić do delirium.
Inny, pozornie niewinny środek - to polecany starszym osobom miłorząb. W połączeniu z lekami przeciwkrzepliwymi - jak warfaryna - może powodować krwotoki, a z trazodonem - śpiączkę. Nawet herbata, kawa czy yerba mate zmniejszają wchłanianie żelaza i hamują przeciwkrzepliwe działanie warfaryny, przedłużają działanie disulfiramu (Esperal), obniżają poziom przeciwdepresyjnego litu w surowicy.
Przyjmowane przez palaczy jako suplement diety beta-karoten czy mieszanka orzeszków kola z herbatą, miłorzębem i owocem winorośli może zwiększać zagrożenie nowotworami płuca i jelita grubego. Coraz pospolitszy sok z owocu noni, polecany na przykład w napięciu przedmiesiączkowym doprowadził już - wypijany w zbyt dużych ilościach - do co najmniej jednego przeszczepu wątroby z powodu swojej toksyczności.
Jak zaznaczyła prof. Widy-Tyszkiewicz, na około tydzień przed zabiegami operacyjnymi trzeba odstawić leki ziołowe. Czosnek, miłorząb i żeń-szeń sprzyjają krwawieniom, dziurawiec - zakrzepom, a waleriana przedłuża działanie narkozy.
Osobnym zagadnieniem jest tak zwane "ziele", czyli marihuana. Niedawne badania sugerują, że jej palenie może zwiększać częstość występowanie schizofrenii o 200 procent. Gdyby zalegalizować marihuanę, w Polsce zamiast 400 tysięcy mogłoby się pojawić 1,2 mln schizofreników - obawia się prof. Widy-Tyszkiewicz.
Jak przypomniał rzecznik urzędu Rejestracji dr Wojciech Łuszczyna, wielu zagrożeń można uniknąć dokładnie czytając ulotki dołączane do leków, a przede wszystkim uważnie wybierając przyjmowane preparaty ziołowe i mówiąc o nich szczerze lekarzowi.
Około 70 procent leków pochodzenia roślinnego jest przyjmowanych bez konsultacji z lekarzem, często za namową rodziny czy przyjaciół. Chętnie sięgają po "ziółka" przewlekle chorzy. Pod względem wartości sprzedaży prym wiodą preparaty z miłorzębu, waleriany, kasztanowca, palmy sabalowej, gorzkiej pomarańczy, czosnku i głogu.
Jednak przyjmowanie preparatów ziołowych może być ryzykowne z wielu powodów. Zwykle dotyczy osób starszych, przewlekle biorących leki. Takie osoby często mają problemy z krążeniem, cukrzycą, depresją. Również chorzy na AIDS są szczególnie narażeni na interakcje leków przeciwwirusowych z ziołami
Zioła mogą pogarszać wchłanianie leków do organizmu, (na przykład z powodu roślinnego śluzu pokrywającego jelita), przyspieszać ich rozkład albo wydalanie (gdy są moczopędne lub przeczyszczające). Z drugiej strony drażniący przewód pokarmowy imbir potrafi zwiększać wchłanianie, grejpfrut - obniżać metabolizm, a ulubiona przez Skandynawów lukrecja - utrudniać wydalanie.
A jak działają konkretne leki - na przykład dziurawiec? Dziurawiec jest stosowany w depresji i zaburzeniach trawienia (działa żółciopędnie). Jednak ma też działanie fotouczulające, o czym przekonano się w Australii. Świeżo ostrzyżone owce, które najadły się dziurawca, uległy poparzeniu słonecznemu. Podobne skutki występują u ludzi. Ale dziurawiec może także zmniejszać działanie stosowanej w astmie teofiliny, nasercowej digoksyny, przeciwkrzepliwej warfaryny czy stosowanej przy przeszczepach cyklosporyny. Zmniejszona skuteczność leków może prowadzić do duszności w astmie, problemów z sercem, zaburzeń krzepnięcia, a w przypadku cyklosporyny - do odrzucenia przeszczepu. Gdy lekarz, dostrzegając pogorszenie, podniesie dawkę, a pacjent nagle odstawi dziurawiec, mogą się pojawić zaburzenia idące w drugą stronę - na przykład krwotoki wewnętrzne przy wysokich dawkach warfaryny. Dlatego zawsze trzeba informować lekarza o wszelkich przyjmowanych "ziółkach".
W przypadku depresji dziurawiec może hamować działanie innych leków antydepresyjnych, co grozi pogłębieniem choroby i próbami samobójczymi. Dziurawiec nasila się też niebezpieczne działanie leku, który często przyjmował Michael Jackson - propofolu, a hamując działanie hormonalnych leków antykoncepcyjnych, może się stać przyczyną ciąży. W połączeniu z walerianą czy przeciwbiegunkowym loperamidem dziurawiec może doprowadzić do delirium.
Inny, pozornie niewinny środek - to polecany starszym osobom miłorząb. W połączeniu z lekami przeciwkrzepliwymi - jak warfaryna - może powodować krwotoki, a z trazodonem - śpiączkę. Nawet herbata, kawa czy yerba mate zmniejszają wchłanianie żelaza i hamują przeciwkrzepliwe działanie warfaryny, przedłużają działanie disulfiramu (Esperal), obniżają poziom przeciwdepresyjnego litu w surowicy.
Przyjmowane przez palaczy jako suplement diety beta-karoten czy mieszanka orzeszków kola z herbatą, miłorzębem i owocem winorośli może zwiększać zagrożenie nowotworami płuca i jelita grubego. Coraz pospolitszy sok z owocu noni, polecany na przykład w napięciu przedmiesiączkowym doprowadził już - wypijany w zbyt dużych ilościach - do co najmniej jednego przeszczepu wątroby z powodu swojej toksyczności.
Jak zaznaczyła prof. Widy-Tyszkiewicz, na około tydzień przed zabiegami operacyjnymi trzeba odstawić leki ziołowe. Czosnek, miłorząb i żeń-szeń sprzyjają krwawieniom, dziurawiec - zakrzepom, a waleriana przedłuża działanie narkozy.
Osobnym zagadnieniem jest tak zwane "ziele", czyli marihuana. Niedawne badania sugerują, że jej palenie może zwiększać częstość występowanie schizofrenii o 200 procent. Gdyby zalegalizować marihuanę, w Polsce zamiast 400 tysięcy mogłoby się pojawić 1,2 mln schizofreników - obawia się prof. Widy-Tyszkiewicz.
Jak przypomniał rzecznik urzędu Rejestracji dr Wojciech Łuszczyna, wielu zagrożeń można uniknąć dokładnie czytając ulotki dołączane do leków, a przede wszystkim uważnie wybierając przyjmowane preparaty ziołowe i mówiąc o nich szczerze lekarzowi.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA