Inkretynowa rewolucja wciąż nie dla polskich pacjentów
INFORMATOR. Kraj
Prof. dr hab. med. Leszek Czupryniak
Jest nowy, bezpieczny sposób leczenia pacjentów z cukrzycą typu 2. Leki inkretynowe mają wyjątkowo korzystny profil bezpieczeństwa w porównaniu do innych leków. Nie wywołują hipoglikemii, nie powodują przyrostu masy ciała, obniżają poziom cukru i choć są silne argumenty za tym, żeby te leki były refundowane, choć przez Ministerstwo Zdrowia deklarowana jest dobra wola i zrozumienie, że to jest ważne, znowu nie pojawiły się one na zaktualizowanej liście refundacyjnej – powiedział podczas warsztatów dla dziennikarzy prof. dr hab. med. Leszek Czupryniak, Prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.
Pacjent z cukrzycą wymaga opieki lekarzy wielu specjalizacji. To właśnie dlatego specjaliści kilku dziedzin medycyny dyskutowali, jak skutecznie i nowocześnie leczyć pacjentów z cukrzycą, aby minimalizować powikłania związane z chorobami współistniejącymi. Do najczęstszych należą powikłania związane z układem krążenia, neurologicznym i otyłością, stąd na warsztatach obecność kardiologa, neurologa i specjalisty leczenia otyłości (obesytologa).
Uczestnicy spotkania przyznali, że rekordziści chorujący na cukrzycę i choroby współistniejące, przyjmują dziennie nawet 28 tabletek. Jeden z profesorów przytoczył na poły żartobliwe spostrzeżenie, że pacjent, który przyjmuje więcej niż 4 leki, jest poza wiedzą medyczną. Co więc zrobić z diabetykami, aby ograniczyć im ilość przyjmowanych tabletek, a jednocześnie w pełni kontrolować ich chorobę? W przypadku pacjentów z cukrzycą, bardzo ważne, oprócz przyjmowania leków, jest leczenie niefarmakologiczne – czyli dbanie o dietę i wysiłek fizyczny.
- Gdyby pacjenci stosowali się do naszych zaleceń i więcej się ruszali, nie musieliby stosować aż tylu leków. Ale łatwiej jest łykać tabletki niż zadbać o właściwą dietę, czy wysiłek fizyczny. A postęp cywilizacyjny nam nie pomaga. Teraz nie trzeba się ruszać – wystarczy telefon komórkowy i wszystko można załatwić nie wychodząc z domu. A przecież nie przywiązuje on nas do fotela, tak jak kiedyś telefony stacjonarne – powiedziała prof. dr hab. med. Magdalena Olszanecka – Glinianowicz, specjalista leczenia otyłości. – Wynalezienie pilota spowodowało ograniczenie aktywności fizycznej o 30 minut dziennie i przyrost masy ciała o 2 dodatkowe kilogramy bez zwiększania kaloryczności – dodała.
- Postęp cywilizacyjny wiąże się ze zmniejszonym wydatkiem energetycznym. A poza tym problem jest w tym, że w naszej naturze nie leży systematyczność i nawet jak wiemy, że powinniśmy coś robić, to nie przekłada się to na nasze czyny – dodał prof. dr hab. med. Zbigniew Gaciong, internista, kardiolog.
Eksperci zgodnie przyznali, że w leczeniu każdego schorzenia, nie tylko cukrzycy, ważna jest edukacja pacjenta, stosowanie się do zaleceń i zaufanie na linii lekarz – pacjent. Lepiej leczą się ci chorzy, którzy chcą się uczyć, chcą jak najwięcej wiedzieć o swojej chorobie i zdają sobie sprawę z konsekwencji niestosowania się do zaleceń. Są też pacjenci, którzy do zaleceń się nie stosują, ale się do tego nie przyznają. Tylko komu wtedy szkodzą?
- U pacjentów z cukrzycą zwiększa się ryzyko udarów mózgu. Pacjent po udarze mózgu powinien być zabezpieczany kwasem acetylosalicylowym, czyli popularną aspiryną. Sprawdziłem kiedyś, czy pacjenci po udarze niedokrwiennym, którzy zapewniają, że go stosują, rzeczywiście to robią. Istnieje prosty test z surowicy i moczu, który wskazuje na stosowanie aspiryny w ostatnich 48 godzinach. Przeprowadzenie tego testu wykazało, że tylko 16% pacjentów rzeczywiście pobierało aspirynę. Ten prosty i tani lek zmniejsza śmiertelność, a mimo to pacjenci go nie stosują – powiedział prof. dr hab. med. Wojciech Kozubski, neurolog.
Uczestnicy spotkania wspominali również o „zjawisku”, które można nazwać „szkołą korytarzową” – chorzy dzielą się swoimi doświadczeniami i pomysłami na omijanie zaleceń lekarza. Niestety, wielu pacjentów uważa, że zdrowie to nie ich sprawa, tylko lekarza, a chodzą na wizytę, po to, żeby lekarz był zadowolony. Tylko, że lekarz byłby bardziej zadowolony ze stosowania się do jego zaleceń. Ilość przyjmowanych tabletek z pewnością nie ułatwia pacjentom z cukrzycą systematyczności i wytrwałości w wypełnianiu zaleceń. Leki inkretynowe mogłyby ułatwić zadanie lekarzy w kontrolowaniu cukrzycy typu 2, z pewnością nie od razu byłyby dostępne dla wszystkich chorych, ale istnieje grupa pacjentów, która odniosłaby duże korzyści z ich stosowania.
Cukrzyca to choroba cywilizacyjna XXI wieku i zdecydowanie choroba wielonarządowa. W Polsce choruje na nią ok. 2,6 miliona pacjentów, czyli ok. 5% społeczeństwa. Inkretynowa rewolucja dokonała się już w krajach UE. Chyba już czas, aby i polscy pacjenci mieli do niej dostęp.
Pacjent z cukrzycą wymaga opieki lekarzy wielu specjalizacji. To właśnie dlatego specjaliści kilku dziedzin medycyny dyskutowali, jak skutecznie i nowocześnie leczyć pacjentów z cukrzycą, aby minimalizować powikłania związane z chorobami współistniejącymi. Do najczęstszych należą powikłania związane z układem krążenia, neurologicznym i otyłością, stąd na warsztatach obecność kardiologa, neurologa i specjalisty leczenia otyłości (obesytologa).
Uczestnicy spotkania przyznali, że rekordziści chorujący na cukrzycę i choroby współistniejące, przyjmują dziennie nawet 28 tabletek. Jeden z profesorów przytoczył na poły żartobliwe spostrzeżenie, że pacjent, który przyjmuje więcej niż 4 leki, jest poza wiedzą medyczną. Co więc zrobić z diabetykami, aby ograniczyć im ilość przyjmowanych tabletek, a jednocześnie w pełni kontrolować ich chorobę? W przypadku pacjentów z cukrzycą, bardzo ważne, oprócz przyjmowania leków, jest leczenie niefarmakologiczne – czyli dbanie o dietę i wysiłek fizyczny.
- Gdyby pacjenci stosowali się do naszych zaleceń i więcej się ruszali, nie musieliby stosować aż tylu leków. Ale łatwiej jest łykać tabletki niż zadbać o właściwą dietę, czy wysiłek fizyczny. A postęp cywilizacyjny nam nie pomaga. Teraz nie trzeba się ruszać – wystarczy telefon komórkowy i wszystko można załatwić nie wychodząc z domu. A przecież nie przywiązuje on nas do fotela, tak jak kiedyś telefony stacjonarne – powiedziała prof. dr hab. med. Magdalena Olszanecka – Glinianowicz, specjalista leczenia otyłości. – Wynalezienie pilota spowodowało ograniczenie aktywności fizycznej o 30 minut dziennie i przyrost masy ciała o 2 dodatkowe kilogramy bez zwiększania kaloryczności – dodała.
- Postęp cywilizacyjny wiąże się ze zmniejszonym wydatkiem energetycznym. A poza tym problem jest w tym, że w naszej naturze nie leży systematyczność i nawet jak wiemy, że powinniśmy coś robić, to nie przekłada się to na nasze czyny – dodał prof. dr hab. med. Zbigniew Gaciong, internista, kardiolog.
Eksperci zgodnie przyznali, że w leczeniu każdego schorzenia, nie tylko cukrzycy, ważna jest edukacja pacjenta, stosowanie się do zaleceń i zaufanie na linii lekarz – pacjent. Lepiej leczą się ci chorzy, którzy chcą się uczyć, chcą jak najwięcej wiedzieć o swojej chorobie i zdają sobie sprawę z konsekwencji niestosowania się do zaleceń. Są też pacjenci, którzy do zaleceń się nie stosują, ale się do tego nie przyznają. Tylko komu wtedy szkodzą?
- U pacjentów z cukrzycą zwiększa się ryzyko udarów mózgu. Pacjent po udarze mózgu powinien być zabezpieczany kwasem acetylosalicylowym, czyli popularną aspiryną. Sprawdziłem kiedyś, czy pacjenci po udarze niedokrwiennym, którzy zapewniają, że go stosują, rzeczywiście to robią. Istnieje prosty test z surowicy i moczu, który wskazuje na stosowanie aspiryny w ostatnich 48 godzinach. Przeprowadzenie tego testu wykazało, że tylko 16% pacjentów rzeczywiście pobierało aspirynę. Ten prosty i tani lek zmniejsza śmiertelność, a mimo to pacjenci go nie stosują – powiedział prof. dr hab. med. Wojciech Kozubski, neurolog.
Uczestnicy spotkania wspominali również o „zjawisku”, które można nazwać „szkołą korytarzową” – chorzy dzielą się swoimi doświadczeniami i pomysłami na omijanie zaleceń lekarza. Niestety, wielu pacjentów uważa, że zdrowie to nie ich sprawa, tylko lekarza, a chodzą na wizytę, po to, żeby lekarz był zadowolony. Tylko, że lekarz byłby bardziej zadowolony ze stosowania się do jego zaleceń. Ilość przyjmowanych tabletek z pewnością nie ułatwia pacjentom z cukrzycą systematyczności i wytrwałości w wypełnianiu zaleceń. Leki inkretynowe mogłyby ułatwić zadanie lekarzy w kontrolowaniu cukrzycy typu 2, z pewnością nie od razu byłyby dostępne dla wszystkich chorych, ale istnieje grupa pacjentów, która odniosłaby duże korzyści z ich stosowania.
Cukrzyca to choroba cywilizacyjna XXI wieku i zdecydowanie choroba wielonarządowa. W Polsce choruje na nią ok. 2,6 miliona pacjentów, czyli ok. 5% społeczeństwa. Inkretynowa rewolucja dokonała się już w krajach UE. Chyba już czas, aby i polscy pacjenci mieli do niej dostęp.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA