Fot. naukawpolsce.pl
Zjawisko hipnotyzacji – wprawiania w pewien rodzaj transu za pomocą słów i gestów - od wieków fascynuje ludzkość. Naukowcy potwierdzają jej korzystny wpływ w leczeniu niektórych dolegliwości. „Dowiedziono wiele razy, że hipnoza może pomóc w łagodzeniu ostrego bólu, a także wzmocnić skuteczność psychoterapii. W żadnym przypadku hipnoza nie zastąpi interwencji medycznej, może ją jednak w pewnych przypadkach wspierać” - podkreśla prof. Jerzy Aleksandrowicz z Katedry Psychoterapii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Czym jest hipnoza?
Obiegowe opinie głoszą, że hipnoza jest szczególnym stanem umysłu, odmiennym od czuwania i snu, w którym osoba hipnotyzowana może wyzwolić ogromne, na co dzień nie wykorzystane zdolności. Powszechnie uważa się, że hipnotyzer posiada jakąś niezwykłą energię, która pozwala mu w czasie seansu kierować drugą osobą. Według popularnych wyobrażeń, człowiek poddany hipnozie traci kontrolę nad swoim zachowaniem i może postępować wbrew swoim zasadom i przekonaniom.
Współczesna nauka odrzuca wszystkie wymienione opinie. Według specjalistów w tej dziedzinie, stan hipnozy nie ma nic wspólnego z magią, choć efekty jej stosowania zadziwiają czasem nawet zatwardziałych sceptyków.
Czym więc jest – w świetle badań naukowych – fenomen stanu hipnotycznego? "Hipnoza to intensywna koncentracja na drugiej osobie, szczególny rodzaj relacji międzyludzkiej, w której wzmożona jest podatność na sugestię. Człowiek zahipnotyzowany jest całkowicie skupiony na tym, co robi hipnotyzujący – przestaje być krytyczny, nie widzi i nie słyszy nic poza sygnałami przesyłanymi przez tę osobę” – tłumaczy prof. Aleksandrowicz.
Pod wpływem sugestii hipnotyzera w umyśle pacjenta rodzą się wyobrażenia, dzięki którym może on wpłynąć na reakcje swojego ciała. Jeśli hipnotyzer powtarza pacjentowi: „trzymasz w ręku bardzo ciężką kulę”, to pacjent podatny na sugestię ugina rękę pod fikcyjnym ciężarem. Jeśli hipnotyzer powtarza, że przewlekły ból mija, pacjent zaczyna go mniej odczuwać itp.
Nie znaczy to jednak – dodają naukowcy – że hipnotyzer może zasugerować wszystko, a nawet przejąć całkowitą kontrolę nad pacjentem. Eksperymenty dowodzą, że osoby badane mogą w każdej chwili odmówić wykonania sugerowanej czynności lub wyjść ze stanu hipnozy. Jak twierdzi prof. Aleksandrowicz, zahipnotyzowany zachowuje się zawsze zgodnie ze swymi normami moralnymi, nie można go więc sugestią nakłonić np. do kradzieży, jeśli jest to sprzeczne z przyjętymi przez niego wartościami.
Podobnie sprawa wygląda z rzekomymi zdolnościami nadprzyrodzonymi osoby poddanej hipnozie. „Zwiększenie siły mięśni, zdolności uczenia się i ostrości zmysłów wywołane sugestią hipnotyczną nie przekracza tego, co można osiągnąć także bez hipnozy” – zaznacza prof. Aleksandrowicz.
Klasycznym przykładem jest tzw. most kataleptyczny, czyli sytuacja, gdy dana osoba podczas seansu hipnotycznego zastyga w pozycji leżącej, mając za punkt podparcia tylko głowę i stopy. Jak podkreśla prof. Aleksandrowicz, nie ma w tym zjawisku nic szczególnego i każdy średnio wysportowany człowiek może - bez poddawania się hipnozie – osiągnąć pozycję mostu kataleptycznego.
Nie każdego można zahipnotyzować
Wbrew potocznemu przekonaniu naukowcy twierdzą, że nie trzeba mieć specjalnej mocy, by zostać hipnotyzerem – właściwie każda osoba o przeciętnej inteligencji może opanować technikę wprowadzania w stan hipnozy. Nie każdy jednak jest podatny na działanie tej szczególnej formy sugestii.
Amerykańscy psycholodzy z Uniwersytetu Stanforda opracowali nawet specjalną skalę podatności na hipnozę (stanfordzka skala podatności hipnotycznej), zawierającą się w przedziale od 0 do 12 (0 – brak podatności, 12 – maksymalna podatność). Większość osób uzyskuje ocenę bliską środka skali. 95 proc. przebadanych osiąga co najmniej 1.
Jak tłumaczy prof. Aleksandrowicz, łatwiej ulegają hipnozie osoby, które nie boją się bliskiej więzi emocjonalnej z drugą osobą. Jeśli zaś ktoś nie jest podatny na sugestię, to nie można go do niej nakłonić – choćby nawet hipnotyzer bardzo się starał.
Po co nam hipnoza?
Lekarze od dawna zadają sobie pytanie, czy hipnozą można leczyć, a jeśli tak, to jakie choroby.
Prof. Aleksandrowicz podkreśla, że hipnoza sama w sobie nie ma wartości leczniczej. Jest jednak narzędziem, które w rękach dobrego lekarza czy psychoterapeuty może mieć korzystny wpływ na zdrowie pacjenta.
Zdaniem specjalistów, podstawowym zastosowaniem hipnozy jest uśmierzanie bólu w różnych specjalnościach – chirurgii, stomatologii czy położnictwie. Jak przypomina prof. Aleksandrowicz, jednym z najbardziej znanych „hipnotycznych anestezjologów” był Anatolij Kaszpirowski, który samym tylko monotonnym głosem znieczulał operowanych pacjentów. Jednak – według prof. Aleksandrowicza – fenomen ten nie polegał na szczególnej mocy czy osobowości Kaszpirowskiego, ale właśnie na podatności chorych na sugestię.
Przeciwbólowe właściwości hipnozy potwierdziły amerykańskie badania kliniczne. Np. amerykański zespół powołany przez National Institutes of Heath uznał w 1996 r., że hipnoza może być skutecznym środkiem uśmierzającym przewlekły ból wywołany np. nowotworem. Inne badania z udziałem dużej liczby pacjentów dowiodły, że hipnoza zmniejsza ostre bóle zębów czy bóle porodowe. Przeciwbólowe działanie hipnozy w niektórych przypadkach dorównuje, a nawet przewyższa efekt wywołany morfiną.
Jak dodaje prof. Aleksandrowicz, hipnoza jest stosowana także z dobrym skutkiem w psychoterapii. Pomaga w leczeniu takich zaburzeń, jak otyłość, bezsenność, fobie, niepokój. Naukowcy nie znaleźli natomiast dowodów na to, by dzięki hipnozie można było – jak głoszą anonse w prasie - rzucać wszelkie nałogi: narkomanię, alkoholizm czy palenie papierosów.
Dostrzegając lecznicze zastosowanie hipnozy, specjaliści zaznaczają, by przed skorzystaniem z tego rodzaju terapii zasięgnąć porady lekarskiej. To lekarz wraz z pacjentem powinni wspólnie zdecydować o tym, czy i jak stosować techniki hipnotyczne, by przyniosły właściwe efekty.
Czym jest hipnoza?
Obiegowe opinie głoszą, że hipnoza jest szczególnym stanem umysłu, odmiennym od czuwania i snu, w którym osoba hipnotyzowana może wyzwolić ogromne, na co dzień nie wykorzystane zdolności. Powszechnie uważa się, że hipnotyzer posiada jakąś niezwykłą energię, która pozwala mu w czasie seansu kierować drugą osobą. Według popularnych wyobrażeń, człowiek poddany hipnozie traci kontrolę nad swoim zachowaniem i może postępować wbrew swoim zasadom i przekonaniom.
Współczesna nauka odrzuca wszystkie wymienione opinie. Według specjalistów w tej dziedzinie, stan hipnozy nie ma nic wspólnego z magią, choć efekty jej stosowania zadziwiają czasem nawet zatwardziałych sceptyków.
Czym więc jest – w świetle badań naukowych – fenomen stanu hipnotycznego? "Hipnoza to intensywna koncentracja na drugiej osobie, szczególny rodzaj relacji międzyludzkiej, w której wzmożona jest podatność na sugestię. Człowiek zahipnotyzowany jest całkowicie skupiony na tym, co robi hipnotyzujący – przestaje być krytyczny, nie widzi i nie słyszy nic poza sygnałami przesyłanymi przez tę osobę” – tłumaczy prof. Aleksandrowicz.
Pod wpływem sugestii hipnotyzera w umyśle pacjenta rodzą się wyobrażenia, dzięki którym może on wpłynąć na reakcje swojego ciała. Jeśli hipnotyzer powtarza pacjentowi: „trzymasz w ręku bardzo ciężką kulę”, to pacjent podatny na sugestię ugina rękę pod fikcyjnym ciężarem. Jeśli hipnotyzer powtarza, że przewlekły ból mija, pacjent zaczyna go mniej odczuwać itp.
Nie znaczy to jednak – dodają naukowcy – że hipnotyzer może zasugerować wszystko, a nawet przejąć całkowitą kontrolę nad pacjentem. Eksperymenty dowodzą, że osoby badane mogą w każdej chwili odmówić wykonania sugerowanej czynności lub wyjść ze stanu hipnozy. Jak twierdzi prof. Aleksandrowicz, zahipnotyzowany zachowuje się zawsze zgodnie ze swymi normami moralnymi, nie można go więc sugestią nakłonić np. do kradzieży, jeśli jest to sprzeczne z przyjętymi przez niego wartościami.
Podobnie sprawa wygląda z rzekomymi zdolnościami nadprzyrodzonymi osoby poddanej hipnozie. „Zwiększenie siły mięśni, zdolności uczenia się i ostrości zmysłów wywołane sugestią hipnotyczną nie przekracza tego, co można osiągnąć także bez hipnozy” – zaznacza prof. Aleksandrowicz.
Klasycznym przykładem jest tzw. most kataleptyczny, czyli sytuacja, gdy dana osoba podczas seansu hipnotycznego zastyga w pozycji leżącej, mając za punkt podparcia tylko głowę i stopy. Jak podkreśla prof. Aleksandrowicz, nie ma w tym zjawisku nic szczególnego i każdy średnio wysportowany człowiek może - bez poddawania się hipnozie – osiągnąć pozycję mostu kataleptycznego.
Nie każdego można zahipnotyzować
Wbrew potocznemu przekonaniu naukowcy twierdzą, że nie trzeba mieć specjalnej mocy, by zostać hipnotyzerem – właściwie każda osoba o przeciętnej inteligencji może opanować technikę wprowadzania w stan hipnozy. Nie każdy jednak jest podatny na działanie tej szczególnej formy sugestii.
Amerykańscy psycholodzy z Uniwersytetu Stanforda opracowali nawet specjalną skalę podatności na hipnozę (stanfordzka skala podatności hipnotycznej), zawierającą się w przedziale od 0 do 12 (0 – brak podatności, 12 – maksymalna podatność). Większość osób uzyskuje ocenę bliską środka skali. 95 proc. przebadanych osiąga co najmniej 1.
Jak tłumaczy prof. Aleksandrowicz, łatwiej ulegają hipnozie osoby, które nie boją się bliskiej więzi emocjonalnej z drugą osobą. Jeśli zaś ktoś nie jest podatny na sugestię, to nie można go do niej nakłonić – choćby nawet hipnotyzer bardzo się starał.
Po co nam hipnoza?
Lekarze od dawna zadają sobie pytanie, czy hipnozą można leczyć, a jeśli tak, to jakie choroby.
Prof. Aleksandrowicz podkreśla, że hipnoza sama w sobie nie ma wartości leczniczej. Jest jednak narzędziem, które w rękach dobrego lekarza czy psychoterapeuty może mieć korzystny wpływ na zdrowie pacjenta.
Zdaniem specjalistów, podstawowym zastosowaniem hipnozy jest uśmierzanie bólu w różnych specjalnościach – chirurgii, stomatologii czy położnictwie. Jak przypomina prof. Aleksandrowicz, jednym z najbardziej znanych „hipnotycznych anestezjologów” był Anatolij Kaszpirowski, który samym tylko monotonnym głosem znieczulał operowanych pacjentów. Jednak – według prof. Aleksandrowicza – fenomen ten nie polegał na szczególnej mocy czy osobowości Kaszpirowskiego, ale właśnie na podatności chorych na sugestię.
Przeciwbólowe właściwości hipnozy potwierdziły amerykańskie badania kliniczne. Np. amerykański zespół powołany przez National Institutes of Heath uznał w 1996 r., że hipnoza może być skutecznym środkiem uśmierzającym przewlekły ból wywołany np. nowotworem. Inne badania z udziałem dużej liczby pacjentów dowiodły, że hipnoza zmniejsza ostre bóle zębów czy bóle porodowe. Przeciwbólowe działanie hipnozy w niektórych przypadkach dorównuje, a nawet przewyższa efekt wywołany morfiną.
Jak dodaje prof. Aleksandrowicz, hipnoza jest stosowana także z dobrym skutkiem w psychoterapii. Pomaga w leczeniu takich zaburzeń, jak otyłość, bezsenność, fobie, niepokój. Naukowcy nie znaleźli natomiast dowodów na to, by dzięki hipnozie można było – jak głoszą anonse w prasie - rzucać wszelkie nałogi: narkomanię, alkoholizm czy palenie papierosów.
Dostrzegając lecznicze zastosowanie hipnozy, specjaliści zaznaczają, by przed skorzystaniem z tego rodzaju terapii zasięgnąć porady lekarskiej. To lekarz wraz z pacjentem powinni wspólnie zdecydować o tym, czy i jak stosować techniki hipnotyczne, by przyniosły właściwe efekty.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Eksperci apelują o usprawnienie procesu oceny i wprowadzania innowacyjnych szczepionek do Programu Szczepień Ochronnych
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA