Fot. naukawpolsce.pl
Festiwale filmowe i muzyczne na stałe wpisały się już w naszą rzeczywistość, jednak ich organizatorzy muszą się liczyć z rosnącą konkurencją festiwali naukowych. Spotkania z nauką wzbudzają tak duże zainteresowanie, że są już atrakcjami nawet mniejszych miast np.: Olecka, Nysy, Cieszyna czy Piły.
W 2009 roku w Polsce zorganizowano 29 festiwali nauki. Były wśród nich tak znane już wydarzenia jak: Festiwal Nauki w Warszawie, Bałtycki Festiwal Nauki, Dolnośląski Festiwal Nauki czy Festiwal Nauki w Krakowie, ale swoje spotkania organizowały też znacznie mniejsze ośrodki naukowo-dydaktyczne. Te największe miały w programie po kilkaset prezentacji, pokazów, wykładów.
Z rozmaitych form popularyzacji wiedzy mogli także skorzystać mieszkańcy i goście np: Skierniewic, Sandomierza, Siedlec, Włocławka. Ciekawscy mogli wybrać się również do Olecka na III Festiwal Nauki i Sztuki czy III Festiwal Nauki "Wehikuł Czasu" w Pile.
Inicjatorami pierwszego w Polsce festiwalu nauki byli profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego. "I tak, we wrześniu 1997 roku odbyła się pierwsza impreza z tego cyklu. Nikt jeszcze nie organizował podobnego wydarzenia, a zatem to pionierskie w skali naszego kraju przedsięwzięcie, wyznaczyło nową jakość w popularyzacji nauki w Polsce" - podaje dr Malczyk w publikacji "Nyski Festiwal Nauki. Międzynarodowy wymiar popularyzacji nauki".
Od tego momentu polskie festiwale mnożą się i cieszą coraz większą popularnością. Myli się jednak, ten kto sądzi, że promocja nauki to efekt kilku ostatnich dekad. "Historia festiwalu nauki, z jakim mamy do czynienia obecnie jest bardzo bogata i sięga dwóch wieków wstecz" - pisze dr Malczyk.
Idea popularyzacji nauki pojawiła się po raz pierwszy we wrześniu 1831 roku w Wielkiej Brytanii. Powstało wówczas Brytyjskie Stowarzyszenie Wspierające Naukę (The British Association for the Advancement of Science). W styczniu 2009 roku zmieniło ono nazwę na The British Science Association.
Stowarzyszenie miało ułatwiać nawiązywanie kontaktów pomiędzy poszczególnymi jednostkami naukowymi. Jednak - co szczególnie ważne - spotkania stowarzyszenia były pierwszym forum, które umożliwiało zaprezentowanie osiągnięć nauki w różnych dziedzinach wiedzy. Dziś stowarzyszenie organizuje takie wydarzenia jak: Brytyjski Festiwal Nauki czy Krajowy Tydzień Nauki i Inżynierii.
Pierwszy na świecie festiwal nauki - Edinburgh International Science Festiwal - odbył się w kwietniu 1989 roku w Edynburgu. Trwał 12 dni, w trakcie których na uczestników czekały setki dyskusji, podróży tematycznych, wystaw dla dzieci i całych rodzin.
W 1997 roku w Europie powstała organizacja zrzeszająca europejskich organizatorów festiwali naukowych - EUSCEA - European Science Events Association. Członkami stowarzyszenia jest obecnie 89 jednostek naukowych z 34 krajów. Polskę w tym międzynarodowym gronie reprezentuje 5 instytucji m.in. Centrum Nauki Kopernik, Uniwersytet Warszawski czy Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie.
Jednak festiwale nie są elementem naukowej rzeczywistości jedynie społeczeństwa europejskiego. Zyskały popularność na wszystkich kontynentach. Jak podaje dr Malczyk, od 1997 roku tysiące turystów - na przełomie marca i kwietnia - do Republiki Południowej Afryki przyciąga SciFest Africa.
Do najważniejszych festiwali odbywających się w USA i Kanadzie należą: Cambridge Science Festiwal, Chicago Science In the City, nowojorski Word Science Festiwal, Science Rendezvous w Toronto. Jednak - w przeciwieństwie do Europy - ruch festiwalowy szczególnie intensywnie rozwinął się tu dopiero w XXI wieku.
"Wspaniałym rozwojem ruchu festiwalowego charakteryzuje się rejon azjatycki" - pisze dr Malczyk. Do najbardziej znanych azjatyckich festiwali zaliczyć można: Korea Foundation for the Advancement of Science and Creativity, japoński Science Festiwal for Young Generations, Tokio International Science Festiwal.
Położenie geograficzne - w oddaleniu od Europy, kolebki ruchu festiwalowego - nie przeszkodziło również w rozwijaniu festiwali naukowych w Australii i Nowej Zelandii. Od 1993 roku organizowany jest Australia Science Festiwal, a od 1998 New Zeland International Science Festiwal.
Czy jednak tak duża ilość rozmaitych festiwali nie wiąże się z ryzykiem rozpowszechniania nierzetelnych informacji czy ekspansji pseudonauki? Zdaniem prezesa PAN prof. Michała Kleibera, imprezy organizowane przez poważne instytucje naukowe to wydarzenia, podczas których przekaz jest kontrolowany od strony merytorycznej. Profesor bałby się imprez popularyzatorskich, w których wszyscy ochotnicy mogą mówić, co chcą. "Czasami nudna prezentacja, nietrafiająca w sedno zainteresowania słuchaczy, może zniechęcać i tu widzę niebezpieczeństwo" - wyjaśniał prof. Kleiber w rozmowie z PAP.
"Chcemy pokazać, że nauka może być ciekawa. Jednocześnie to nie może być cyrk, człowiek powinien czegoś się nauczyć podczas takiego spotkania" - zastrzegał podczas ubiegłorocznych wakacyjnych pokazów Centrum Nauki Kopernik ich koordynator Marcin Chydziński.
Jednym z efektów prężnego ruchu festiwalowego jest również pojawienie się popularyzatorów nauki - naukowców, pasjonatów nauki i dziennikarzy, którzy w przystępny dla przeciętnego odbiorcy potrafią opowiedzieć nawet o najbardziej skomplikowanych zagadnieniach naukowych.
Takie osoby już od 5 lat nagradza serwis Nauka w Polsce PAP, który wspólnie z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego przyznaje tytuły "Popularyzatora nauki". Wśród laureatów konkursu znajdują się m.in.: prof. Magdalena Fikus, dr Paweł Napiorkowski, dr Jerzy Jarosz, dr Stanisław Bajtlik, red. Wiktor Niedzicki, red. Dorota Truszczak.
W 2009 roku w Polsce zorganizowano 29 festiwali nauki. Były wśród nich tak znane już wydarzenia jak: Festiwal Nauki w Warszawie, Bałtycki Festiwal Nauki, Dolnośląski Festiwal Nauki czy Festiwal Nauki w Krakowie, ale swoje spotkania organizowały też znacznie mniejsze ośrodki naukowo-dydaktyczne. Te największe miały w programie po kilkaset prezentacji, pokazów, wykładów.
Z rozmaitych form popularyzacji wiedzy mogli także skorzystać mieszkańcy i goście np: Skierniewic, Sandomierza, Siedlec, Włocławka. Ciekawscy mogli wybrać się również do Olecka na III Festiwal Nauki i Sztuki czy III Festiwal Nauki "Wehikuł Czasu" w Pile.
Inicjatorami pierwszego w Polsce festiwalu nauki byli profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego. "I tak, we wrześniu 1997 roku odbyła się pierwsza impreza z tego cyklu. Nikt jeszcze nie organizował podobnego wydarzenia, a zatem to pionierskie w skali naszego kraju przedsięwzięcie, wyznaczyło nową jakość w popularyzacji nauki w Polsce" - podaje dr Malczyk w publikacji "Nyski Festiwal Nauki. Międzynarodowy wymiar popularyzacji nauki".
Od tego momentu polskie festiwale mnożą się i cieszą coraz większą popularnością. Myli się jednak, ten kto sądzi, że promocja nauki to efekt kilku ostatnich dekad. "Historia festiwalu nauki, z jakim mamy do czynienia obecnie jest bardzo bogata i sięga dwóch wieków wstecz" - pisze dr Malczyk.
Idea popularyzacji nauki pojawiła się po raz pierwszy we wrześniu 1831 roku w Wielkiej Brytanii. Powstało wówczas Brytyjskie Stowarzyszenie Wspierające Naukę (The British Association for the Advancement of Science). W styczniu 2009 roku zmieniło ono nazwę na The British Science Association.
Stowarzyszenie miało ułatwiać nawiązywanie kontaktów pomiędzy poszczególnymi jednostkami naukowymi. Jednak - co szczególnie ważne - spotkania stowarzyszenia były pierwszym forum, które umożliwiało zaprezentowanie osiągnięć nauki w różnych dziedzinach wiedzy. Dziś stowarzyszenie organizuje takie wydarzenia jak: Brytyjski Festiwal Nauki czy Krajowy Tydzień Nauki i Inżynierii.
Pierwszy na świecie festiwal nauki - Edinburgh International Science Festiwal - odbył się w kwietniu 1989 roku w Edynburgu. Trwał 12 dni, w trakcie których na uczestników czekały setki dyskusji, podróży tematycznych, wystaw dla dzieci i całych rodzin.
W 1997 roku w Europie powstała organizacja zrzeszająca europejskich organizatorów festiwali naukowych - EUSCEA - European Science Events Association. Członkami stowarzyszenia jest obecnie 89 jednostek naukowych z 34 krajów. Polskę w tym międzynarodowym gronie reprezentuje 5 instytucji m.in. Centrum Nauki Kopernik, Uniwersytet Warszawski czy Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie.
Jednak festiwale nie są elementem naukowej rzeczywistości jedynie społeczeństwa europejskiego. Zyskały popularność na wszystkich kontynentach. Jak podaje dr Malczyk, od 1997 roku tysiące turystów - na przełomie marca i kwietnia - do Republiki Południowej Afryki przyciąga SciFest Africa.
Do najważniejszych festiwali odbywających się w USA i Kanadzie należą: Cambridge Science Festiwal, Chicago Science In the City, nowojorski Word Science Festiwal, Science Rendezvous w Toronto. Jednak - w przeciwieństwie do Europy - ruch festiwalowy szczególnie intensywnie rozwinął się tu dopiero w XXI wieku.
"Wspaniałym rozwojem ruchu festiwalowego charakteryzuje się rejon azjatycki" - pisze dr Malczyk. Do najbardziej znanych azjatyckich festiwali zaliczyć można: Korea Foundation for the Advancement of Science and Creativity, japoński Science Festiwal for Young Generations, Tokio International Science Festiwal.
Położenie geograficzne - w oddaleniu od Europy, kolebki ruchu festiwalowego - nie przeszkodziło również w rozwijaniu festiwali naukowych w Australii i Nowej Zelandii. Od 1993 roku organizowany jest Australia Science Festiwal, a od 1998 New Zeland International Science Festiwal.
Czy jednak tak duża ilość rozmaitych festiwali nie wiąże się z ryzykiem rozpowszechniania nierzetelnych informacji czy ekspansji pseudonauki? Zdaniem prezesa PAN prof. Michała Kleibera, imprezy organizowane przez poważne instytucje naukowe to wydarzenia, podczas których przekaz jest kontrolowany od strony merytorycznej. Profesor bałby się imprez popularyzatorskich, w których wszyscy ochotnicy mogą mówić, co chcą. "Czasami nudna prezentacja, nietrafiająca w sedno zainteresowania słuchaczy, może zniechęcać i tu widzę niebezpieczeństwo" - wyjaśniał prof. Kleiber w rozmowie z PAP.
"Chcemy pokazać, że nauka może być ciekawa. Jednocześnie to nie może być cyrk, człowiek powinien czegoś się nauczyć podczas takiego spotkania" - zastrzegał podczas ubiegłorocznych wakacyjnych pokazów Centrum Nauki Kopernik ich koordynator Marcin Chydziński.
Jednym z efektów prężnego ruchu festiwalowego jest również pojawienie się popularyzatorów nauki - naukowców, pasjonatów nauki i dziennikarzy, którzy w przystępny dla przeciętnego odbiorcy potrafią opowiedzieć nawet o najbardziej skomplikowanych zagadnieniach naukowych.
Takie osoby już od 5 lat nagradza serwis Nauka w Polsce PAP, który wspólnie z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego przyznaje tytuły "Popularyzatora nauki". Wśród laureatów konkursu znajdują się m.in.: prof. Magdalena Fikus, dr Paweł Napiorkowski, dr Jerzy Jarosz, dr Stanisław Bajtlik, red. Wiktor Niedzicki, red. Dorota Truszczak.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA