Ekspert: zakażenia wywołuje bardzo niebezpieczny szczep bakterii
INFORMATOR. Kraj
Fot. naukawpolsce.pl
Pałeczka okrężnicy, czyli E. coli, jest powszechnie występującą bakterią, która może produkować szczególnie niebezpieczne toksyny, tzw. shiga-like, tzn. czerwonko-podobne, wywołując ciężkie schorzenia u ludzi - powiedział PAP dr Paweł Grzesiowski. Specjalista Fundacji "Instytut Profilaktyki Zakażeń" dodał, że jest około 200 różnych podtypów tej bakterii produkujących toksyny. Ta, która najprawdopodobniej spowodowała epidemię w Niemczech, ma numer O104.
"Przenoszenie tej bakterii następuje przez skażoną wodę, świeże warzywa, takie jak sałata, brokuły, pomidory, ogórki itp., a także poprzez surowe mleko, sery z niepasteryzowanego mleka. Powodem zakażenia może być również bliski kontakt z chorym (dom, przedszkole), zaniedbania higieniczne oraz kontakt z zakażonymi zwierzętami" - podkreślił dr Grzesiowski, powołując się na informacje jakie otrzymał od Europejskiego Centrum Kontroli Chorób w Sztokholmie (ECDC) oraz Instytutu Roberta Kocha w Niemczech.
Z tych doniesień wynika, że dawka zakażająca bakterii jest niska, a okres inkubacji zwykle trwa od kilkunastu godzin do kilku dni, maksymalnie około tygodnia. Czas pojawienia się objawów zależy od dawki skażenia. Najpierw pojawiają się zwykle bóle brzucha, czasami wymioty i krwawe stolce. U niektórych osób rozwija się zespół hemolityczno-mocznicowy, wynikający z uszkodzenia mikrokapilarnych naczyń krwionośnych w nerkach, a także w płucach, mózgu i sercu.
"Zespół hemolityczno-mocznicowy objawia się rozpadem krwinek czerwonych oraz niewydolnością nerek, często wymagającą zastosowania dializ. U niektórych chorych uszkodzenie nerek jest trwałe. Leczenie polega na uzupełnianiu płynów i elektrolitów. Nie stosuje się antybiotyków, ponieważ mogą zwiększać wyrzut toksyny, ponadto typ O104 jest oporny na wiele z nich" - poinformował PAP dr Grzesiowski.
Jego zdaniem, pojedyncze zakażenia tym podtypem występowały w poprzednich latach, ale dotychczas były raczej rzadkością. Epidemia w Niemczech jest jedną z największych jakie zdarzyły się w Europie. Od 25 kwietnia do 29 maja zachorowało już ponad 1000 osób, a 10 zmarło. Chorują głównie dorośli, dwie trzecie z nich to kobiety.
Większość osób chorych przebywało w północnych Niemczech. Niektóre grupy chorych można powiązać z przebywaniem w restauracjach i kafeteriach, ale dotąd nie udało się ustalić ani pierwotnego źródła ani miejsca skażenia. "Wiemy jedynie, że w wielu przypadkach chorzy spożywali surowe warzywa, głównie pomidory, ogórki oraz sałatę, ale nie wszyscy" - podkreślił dr Grzesiowski.
Dodał, że w instytucie badawczym w Hamburgu pozytywne wyniki uzyskano z próbek ogórków pochodzących z Hiszpanii, z farmy ekologicznej żywności. Jednak zasięg epidemii wskazuje na szerszy zakres skażenia. Chorzy pojawili się w Wielkiej Brytanii (2 przypadki), Danii (3 przypadki), Holandii (1 przypadek), Szwecji (10 przypadki), a także w Polsce (1 przypadek). Wszystkie te osoby miały epizod pobytu w północnych Niemczech.
Europejskie Centrum Kontroli Chorób w Sztokholmie zaleca monitoring zachorowań we wszystkich krajach, przede wszystkim osób, które w drugiej połowie kwietnia i w pierwszej połowie maja przebywały w północnych Niemczech, mają biegunkę, szczególnie krwistą, a także ostrą niewydolność nerek lub zespół hemolityczno-mocznicowy.
Niemieccy lekarze rozpoczęli eksperymentalne stosowanie nowego leku blokującego wykrzepianie w naczyniach, który jest przeciwciałem monoklonalnym wytworzonym dla leczenia rzadkiej choroby układu krzepnięcia. "Nie ma jeszcze żadnych informacji na temat efektów tego leczenia, jednak wcześniejsze próby kliniczne wykazały wysoką skuteczność w przypadkach zespołu hemolityczno-mocznicowego" - powiedział dr Grzesiowski.
"Przenoszenie tej bakterii następuje przez skażoną wodę, świeże warzywa, takie jak sałata, brokuły, pomidory, ogórki itp., a także poprzez surowe mleko, sery z niepasteryzowanego mleka. Powodem zakażenia może być również bliski kontakt z chorym (dom, przedszkole), zaniedbania higieniczne oraz kontakt z zakażonymi zwierzętami" - podkreślił dr Grzesiowski, powołując się na informacje jakie otrzymał od Europejskiego Centrum Kontroli Chorób w Sztokholmie (ECDC) oraz Instytutu Roberta Kocha w Niemczech.
Z tych doniesień wynika, że dawka zakażająca bakterii jest niska, a okres inkubacji zwykle trwa od kilkunastu godzin do kilku dni, maksymalnie około tygodnia. Czas pojawienia się objawów zależy od dawki skażenia. Najpierw pojawiają się zwykle bóle brzucha, czasami wymioty i krwawe stolce. U niektórych osób rozwija się zespół hemolityczno-mocznicowy, wynikający z uszkodzenia mikrokapilarnych naczyń krwionośnych w nerkach, a także w płucach, mózgu i sercu.
"Zespół hemolityczno-mocznicowy objawia się rozpadem krwinek czerwonych oraz niewydolnością nerek, często wymagającą zastosowania dializ. U niektórych chorych uszkodzenie nerek jest trwałe. Leczenie polega na uzupełnianiu płynów i elektrolitów. Nie stosuje się antybiotyków, ponieważ mogą zwiększać wyrzut toksyny, ponadto typ O104 jest oporny na wiele z nich" - poinformował PAP dr Grzesiowski.
Jego zdaniem, pojedyncze zakażenia tym podtypem występowały w poprzednich latach, ale dotychczas były raczej rzadkością. Epidemia w Niemczech jest jedną z największych jakie zdarzyły się w Europie. Od 25 kwietnia do 29 maja zachorowało już ponad 1000 osób, a 10 zmarło. Chorują głównie dorośli, dwie trzecie z nich to kobiety.
Większość osób chorych przebywało w północnych Niemczech. Niektóre grupy chorych można powiązać z przebywaniem w restauracjach i kafeteriach, ale dotąd nie udało się ustalić ani pierwotnego źródła ani miejsca skażenia. "Wiemy jedynie, że w wielu przypadkach chorzy spożywali surowe warzywa, głównie pomidory, ogórki oraz sałatę, ale nie wszyscy" - podkreślił dr Grzesiowski.
Dodał, że w instytucie badawczym w Hamburgu pozytywne wyniki uzyskano z próbek ogórków pochodzących z Hiszpanii, z farmy ekologicznej żywności. Jednak zasięg epidemii wskazuje na szerszy zakres skażenia. Chorzy pojawili się w Wielkiej Brytanii (2 przypadki), Danii (3 przypadki), Holandii (1 przypadek), Szwecji (10 przypadki), a także w Polsce (1 przypadek). Wszystkie te osoby miały epizod pobytu w północnych Niemczech.
Europejskie Centrum Kontroli Chorób w Sztokholmie zaleca monitoring zachorowań we wszystkich krajach, przede wszystkim osób, które w drugiej połowie kwietnia i w pierwszej połowie maja przebywały w północnych Niemczech, mają biegunkę, szczególnie krwistą, a także ostrą niewydolność nerek lub zespół hemolityczno-mocznicowy.
Niemieccy lekarze rozpoczęli eksperymentalne stosowanie nowego leku blokującego wykrzepianie w naczyniach, który jest przeciwciałem monoklonalnym wytworzonym dla leczenia rzadkiej choroby układu krzepnięcia. "Nie ma jeszcze żadnych informacji na temat efektów tego leczenia, jednak wcześniejsze próby kliniczne wykazały wysoką skuteczność w przypadkach zespołu hemolityczno-mocznicowego" - powiedział dr Grzesiowski.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA