Eksperci: choroby nerek u dzieci często nie dają objawów
INFORMATOR. Kraj
Fot. zdrowemiasto.pl
Poważne choroby nerek u dzieci często przebiegają bez charakterystycznych objawów, dlatego czasami wykrywa się je dopiero w stadium schyłkowej niewydolności nerek, gdy konieczny jest przeszczep lub dializoterapia – alarmują nefrolodzy dziecięcy.
„Z tego powodu bardzo ważne jest regularne – co najmniej raz w roku – wykonywanie badań ogólnych moczu, badania krwi z uwzględnieniem poziomu kreatyniny i mocznika oraz mierzenia ciśnienia tętniczego u dzieci i nastolatków” – powiedziała PAP dr hab. Aleksandra Żurowska z Kliniki Chorób Nerek i Nadciśnienia Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Specjalistka przewodniczyła komitetowi organizacyjnemu XI Sympozjum Polskiego Towarzystwa Nefrologii Dziecięcej, które odbywało się w Gdańsku w dniach 15-17 maja.
„Dzięki rozszerzonemu badaniu krwi uratowaliśmy życie naszej córce, bo oprócz tego, że więcej piła i w nocy często wstawała do łazienki nie było żadnych objawów choroby nerek” – powiedziała dziennikarka, aktorka i modelka Ewa Pacuła, podczas briefingu prasowego zorganizowanego z okazji sympozjum. U jej córki w 12. roku życia wykryto skrajną niewydolność nerek wymagającą leczenia nerkozastępczego, tj. dializoterapii lub przeszczepu nerki. „Nie wiadomo nawet, z jakiego powodu do tego doszło, bo nie można już było zdiagnozować przyczyny uszkodzenia nerek” – wspominała Pacuła.
Według dr Żurowskiej, za schyłkową niewydolność nerek u dzieci w ok. 60 proc. odpowiadają choroby wrodzone i uwarunkowane genetycznie, a w 40 proc. schorzenia nabyte, takie jak kłębuszkowe zapalenie nerek (które może być np. powikłaniem infekcji paciorkowcem) czy zespół hemolityczno-mocznicowy, którego najczęstszym podłożem są infekcje pokarmowe przebiegające z biegunką.
Jak podkreśliła nefrolog, w ostatnich 10 latach wykrywalność wrodzonych chorób nerek u dzieci wzrosła dramatycznie, ponieważ położnicy i ginekolodzy zaczęli wykonywać rutynowo badania USG u ciężarnych. „Dawniej, aby zdiagnozować wrodzoną chorobę nerek trzeba było czekać na wystąpienie objawów. Problem w tym, że choroby te są +nieme+ i można długo nie zorientować się, że dziecku coś dolega” – tłumaczyła dr Żurowska. Dzięki USG dzieci mogą mieć rozpoznaną chorobę już w fazie bezobjawowej.
„Anomalie w nerkach i drogach moczowych wykrywa się w USG u ok. 1 proc. płodów, ale po narodzinach okazuje się, że większość z tych dzieci jest zdrowa” – zaznaczyła. Ważne jest jednak, by maluchy, u których USG wykazało poważne nieprawidłowości, rodziły się w ośrodkach referencyjnych, gdzie po porodzie mogą być przekazane pod opiekę nefrologa.
We wczesnym wykrywaniu chorób nerek u dzieci starszych, jak również nabytych chorób nerek, podstawową rolę odgrywają: badanie ogólne moczu oraz morfologia krwi poszerzona o badanie poziomu kreatyniny i mocznika (tj. produktów metabolizmu). „Gdy rodzic jest zaniepokojony, może domagać się od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej skierowania dziecka pod stała opiekę specjalistycznej poradni nefrologicznej. Lekarz POZ nie ponosi za to żadnych dodatkowych kosztów” – powiedziała dr Żurowska.
Według niej, innym badaniem bardzo pomocnym w diagnostyce chorób nerek u dzieci są regularne pomiary ciśnienia tętniczego. Schorzenia te są bowiem w ok. 80 proc. odpowiedzialne za nadciśnienie tętnicze u dzieci do 12. roku życia. Zgodnie z międzynarodowymi zaleceniami dzieci, które skończyły 3 lata powinny mieć mierzone ciśnienie krwi przy każdej wizycie u lekarza. Do 3. roku życia ciśnienie należy mierzyć, jeżeli dziecko było wcześniakiem, mało ważyło po przyjściu na świat, ma jakiekolwiek zmiany w badaniu ogólnym moczu, bądź przebywało na oddziale intensywnej terapii.
Chorobie nerek może też towarzyszyć niskorosłość, dlatego ważne jest, by rodzice oceniali fizyczny rozwój dziecka na podstawie tzw. siatek centylowych; niedokrwistość, którą można wykryć w morfologii krwi oraz zaburzenia w oddawaniu moczu (mikcji), np. dziecko nagle zaczyna wstawać w nocy, aby oddać mocz albo zaczyna moczyć się w nocy lub w ciągu dnia.
Do potwierdzenia ostatecznej przyczyny choroby nerek wykorzystuje się specjalistyczne badania krwi, różne badania obrazowe lub biopsję nerki.
W najcięższych schorzeniach, gdy nerki przestają działać, dzieci są leczone nerkozastępczo. „Jeśli tylko jest taka możliwość, to najchętniej wykonujemy przeszczep nerki, bo to zwiększa szanse na to, by dzieci dobrze rosły i by choroba w jak najmniejszym stopniu utrudniała im normalne życie – zabawy z rówieśnikami, chodzenie do szkoły, naukę i przygotowywanie się do normalnej roli społecznej” – powiedziała dr Żurowska. Jak zaznaczyła, kobiety z przeszczepioną nerką mogą zajść w ciążę i urodzić dziecko.
Według Ewy Pacuły, przeszczep nerki znacznie poprawił jakość życia jej córki. „Wcześniej Nika musiała co drugi dzień jechać do szpitala na dializę, na której spędzała po 5 godzin. Dzisiaj zgłasza się na badania kontrolne raz na kilka miesięcy” – powiedziała.
Dr Żurowska przypomniała, że nerkę można przeszczepić dziecku, które waży co najmniej 8-9 kg. Dializoterapię można wykonywać już noworodkom. U dzieci standardowo stosuje się dializę otrzewnową (tj. taką, w której do oczyszczania krwi z toksyn i produktów przemiany materii wykorzystuje się otrzewną jako błonę dializacyjną), bo do prowadzenia hemodializy (dializy z wykorzystaniem sztucznej błony) pacjent musi mieć odpowiednią średnicę naczyń krwionośnych.
Jak oceniła nefrolog, dzięki wcześniejszemu wykrywaniu chorób nerek i leczeniu nefroprotekcyjnemu można znacznie – o 5-20 lat - opóźnić moment rozpoczęcia dializoterapii. W ostatniej dekadzie liczba dzieci rozpoczynająca dializoterapię spadła prawie dwukrotnie. Jest to również efekt prowadzenia zwiększenia liczby wykonywanych u dzieci przeszczepów nerek. Niestety ich liczba jest ciągle zbyt niska - zwłaszcza w przypadku przeszczepów rodzinnych - aby większość dzieci mogła uniknąć uciążliwej dla nich dializoterapii.
Obecnie w rejestrze dzieci leczonych nerkozastępczo w Polsce jest ponad 800 pacjentów. Co roku leczenie to rozpoczyna 50 kolejnych dzieci.
„Z tego powodu bardzo ważne jest regularne – co najmniej raz w roku – wykonywanie badań ogólnych moczu, badania krwi z uwzględnieniem poziomu kreatyniny i mocznika oraz mierzenia ciśnienia tętniczego u dzieci i nastolatków” – powiedziała PAP dr hab. Aleksandra Żurowska z Kliniki Chorób Nerek i Nadciśnienia Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Specjalistka przewodniczyła komitetowi organizacyjnemu XI Sympozjum Polskiego Towarzystwa Nefrologii Dziecięcej, które odbywało się w Gdańsku w dniach 15-17 maja.
„Dzięki rozszerzonemu badaniu krwi uratowaliśmy życie naszej córce, bo oprócz tego, że więcej piła i w nocy często wstawała do łazienki nie było żadnych objawów choroby nerek” – powiedziała dziennikarka, aktorka i modelka Ewa Pacuła, podczas briefingu prasowego zorganizowanego z okazji sympozjum. U jej córki w 12. roku życia wykryto skrajną niewydolność nerek wymagającą leczenia nerkozastępczego, tj. dializoterapii lub przeszczepu nerki. „Nie wiadomo nawet, z jakiego powodu do tego doszło, bo nie można już było zdiagnozować przyczyny uszkodzenia nerek” – wspominała Pacuła.
Według dr Żurowskiej, za schyłkową niewydolność nerek u dzieci w ok. 60 proc. odpowiadają choroby wrodzone i uwarunkowane genetycznie, a w 40 proc. schorzenia nabyte, takie jak kłębuszkowe zapalenie nerek (które może być np. powikłaniem infekcji paciorkowcem) czy zespół hemolityczno-mocznicowy, którego najczęstszym podłożem są infekcje pokarmowe przebiegające z biegunką.
Jak podkreśliła nefrolog, w ostatnich 10 latach wykrywalność wrodzonych chorób nerek u dzieci wzrosła dramatycznie, ponieważ położnicy i ginekolodzy zaczęli wykonywać rutynowo badania USG u ciężarnych. „Dawniej, aby zdiagnozować wrodzoną chorobę nerek trzeba było czekać na wystąpienie objawów. Problem w tym, że choroby te są +nieme+ i można długo nie zorientować się, że dziecku coś dolega” – tłumaczyła dr Żurowska. Dzięki USG dzieci mogą mieć rozpoznaną chorobę już w fazie bezobjawowej.
„Anomalie w nerkach i drogach moczowych wykrywa się w USG u ok. 1 proc. płodów, ale po narodzinach okazuje się, że większość z tych dzieci jest zdrowa” – zaznaczyła. Ważne jest jednak, by maluchy, u których USG wykazało poważne nieprawidłowości, rodziły się w ośrodkach referencyjnych, gdzie po porodzie mogą być przekazane pod opiekę nefrologa.
We wczesnym wykrywaniu chorób nerek u dzieci starszych, jak również nabytych chorób nerek, podstawową rolę odgrywają: badanie ogólne moczu oraz morfologia krwi poszerzona o badanie poziomu kreatyniny i mocznika (tj. produktów metabolizmu). „Gdy rodzic jest zaniepokojony, może domagać się od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej skierowania dziecka pod stała opiekę specjalistycznej poradni nefrologicznej. Lekarz POZ nie ponosi za to żadnych dodatkowych kosztów” – powiedziała dr Żurowska.
Według niej, innym badaniem bardzo pomocnym w diagnostyce chorób nerek u dzieci są regularne pomiary ciśnienia tętniczego. Schorzenia te są bowiem w ok. 80 proc. odpowiedzialne za nadciśnienie tętnicze u dzieci do 12. roku życia. Zgodnie z międzynarodowymi zaleceniami dzieci, które skończyły 3 lata powinny mieć mierzone ciśnienie krwi przy każdej wizycie u lekarza. Do 3. roku życia ciśnienie należy mierzyć, jeżeli dziecko było wcześniakiem, mało ważyło po przyjściu na świat, ma jakiekolwiek zmiany w badaniu ogólnym moczu, bądź przebywało na oddziale intensywnej terapii.
Chorobie nerek może też towarzyszyć niskorosłość, dlatego ważne jest, by rodzice oceniali fizyczny rozwój dziecka na podstawie tzw. siatek centylowych; niedokrwistość, którą można wykryć w morfologii krwi oraz zaburzenia w oddawaniu moczu (mikcji), np. dziecko nagle zaczyna wstawać w nocy, aby oddać mocz albo zaczyna moczyć się w nocy lub w ciągu dnia.
Do potwierdzenia ostatecznej przyczyny choroby nerek wykorzystuje się specjalistyczne badania krwi, różne badania obrazowe lub biopsję nerki.
W najcięższych schorzeniach, gdy nerki przestają działać, dzieci są leczone nerkozastępczo. „Jeśli tylko jest taka możliwość, to najchętniej wykonujemy przeszczep nerki, bo to zwiększa szanse na to, by dzieci dobrze rosły i by choroba w jak najmniejszym stopniu utrudniała im normalne życie – zabawy z rówieśnikami, chodzenie do szkoły, naukę i przygotowywanie się do normalnej roli społecznej” – powiedziała dr Żurowska. Jak zaznaczyła, kobiety z przeszczepioną nerką mogą zajść w ciążę i urodzić dziecko.
Według Ewy Pacuły, przeszczep nerki znacznie poprawił jakość życia jej córki. „Wcześniej Nika musiała co drugi dzień jechać do szpitala na dializę, na której spędzała po 5 godzin. Dzisiaj zgłasza się na badania kontrolne raz na kilka miesięcy” – powiedziała.
Dr Żurowska przypomniała, że nerkę można przeszczepić dziecku, które waży co najmniej 8-9 kg. Dializoterapię można wykonywać już noworodkom. U dzieci standardowo stosuje się dializę otrzewnową (tj. taką, w której do oczyszczania krwi z toksyn i produktów przemiany materii wykorzystuje się otrzewną jako błonę dializacyjną), bo do prowadzenia hemodializy (dializy z wykorzystaniem sztucznej błony) pacjent musi mieć odpowiednią średnicę naczyń krwionośnych.
Jak oceniła nefrolog, dzięki wcześniejszemu wykrywaniu chorób nerek i leczeniu nefroprotekcyjnemu można znacznie – o 5-20 lat - opóźnić moment rozpoczęcia dializoterapii. W ostatniej dekadzie liczba dzieci rozpoczynająca dializoterapię spadła prawie dwukrotnie. Jest to również efekt prowadzenia zwiększenia liczby wykonywanych u dzieci przeszczepów nerek. Niestety ich liczba jest ciągle zbyt niska - zwłaszcza w przypadku przeszczepów rodzinnych - aby większość dzieci mogła uniknąć uciążliwej dla nich dializoterapii.
Obecnie w rejestrze dzieci leczonych nerkozastępczo w Polsce jest ponad 800 pacjentów. Co roku leczenie to rozpoczyna 50 kolejnych dzieci.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA