Fot. naukawpolsce.pl
W roku, w którym wprowadzono je na rynek pobito 100 rekordów świata w pływaniu, co zaniepokoiło władze sportowe. Uznały one tego typu stroje za doping technologiczny i zakazały ich stosowania.
Wiele kontrowersji wzbudziła też historia biegacza z RPA Oscara Pistoriusa, który urodził się bez kości strzałkowych wskutek czego amputowano mu obie nogi. Od 2007 roku rywalizuje z zawodnikami pełnosprawnymi używając specjalnych protez przypominających haki.
"Zaczęły pojawiać się pytania czy korzystanie z tych protez nie daje mu przewagi" - podkreśliła dr Różyńska. Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych - wskutek opinii jednego z ekspertów - uznało to za formę dopingu technologicznego. Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznał jednak apelację prawników sportowca. Udowodnili, że wspomniany ekspert wykazał, że protezy dają Pistoriusowi przewagę 25 proc. ale ocena dotyczyła jedynie wydolności pracy nóg, a nie całego organizmu. Ostatecznie zawodnikowi zabrakło 0,7 sek. do zakwalifikowania się do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
CZY WARTO ZALEGALIZOWAĆ DOPING?
Dlaczego doping jest zakazany? Zgodnie z zapisami kodeksów antydopingowych narusza on ducha sportu, daje nieuczciwą przewagę i zagraża zdrowiu, a nawet życiu sportowców. Czy rzeczywiście zakazanie dopingu było dobrym posunięciem? Co sprawiło że "umówiliśmy się", że będziemy karali za jego stosowanie i czy jest to słuszna koncepcja? Na potrzeby wykładu dr Różańska z oporami wcieliła się w "adwokata diabła", broniącego legalizacji dopingu.
"Dziś duch sportu to nie tylko rywalizacja sportowa, a bezwzględna walka o pieniądze. To wielki biznes i ogromna presja na osiąganie wyników. Legalizacja dopingu skończyłaby z hipokryzją pozorną kontrolą" - mówiła.
Podkreśliła, że koń podczas wyścigów chce zrealizować swój potencjał, a człowiek dąży do tego, by go przełamać.
Odnosząc się do zarzutu o nieuczciwej przewadze, prelegentka podkreśliła, że o wygranej danego sportowca nie decyduje wyłącznie jego ciężka praca. "Niektórzy mają przecież predyspozycje genetyczne do biegania na krótkich, albo długich dystansach" - zauważyła.
Pewien fiński narciarz Eero A. Maentyranta miał wrodzoną mutację w genie kodującym białko, co dawało mu wspaniałe możliwości do uprawiania tego sportu.
Sportowcy z różnych krajów mają też niejednakowy dostęp do trenerów stadionów, basenów, opieki medycznej i nagród. "Czy te elementy nie dają nieuczciwej przewagi. Dlaczego np. EPO ma być zakazane, skoro ten sam efekt - poprawę wydolności organizmu - można osiągnąć innymi metodami, które nie są zakazane?" - pytała dr Różyńska.
Taki sam efekt jak użycie słynnego EPO może dać trening wysokościowy czy korzystanie z komory hiperbarycznej. Ponadto zawodnicy mogą używać EPO dla celów terapeutycznych. To wywołało epidemię astmatyczek m.in. wśród biegaczek narciarskich. Na 6 najlepszych zawodniczek zdrowa jest jedynie Justyna Kowalczyk. Reszta korzysta z zaświadczeń o astmie.
Paradoksalnie legalizacja dopingu pozwoli zwiększyć bezpieczeństwo sportowców, bo dziś nikt nie ma kontroli nad tym, co kto komu podaje. Dlatego - podkreśliła prelegentka - zdaniem wielu zakaz stosowania dopingu to przykład nieuzasadnionego paternalizmu.
Wiele kontrowersji wzbudziła też historia biegacza z RPA Oscara Pistoriusa, który urodził się bez kości strzałkowych wskutek czego amputowano mu obie nogi. Od 2007 roku rywalizuje z zawodnikami pełnosprawnymi używając specjalnych protez przypominających haki.
"Zaczęły pojawiać się pytania czy korzystanie z tych protez nie daje mu przewagi" - podkreśliła dr Różyńska. Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych - wskutek opinii jednego z ekspertów - uznało to za formę dopingu technologicznego. Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznał jednak apelację prawników sportowca. Udowodnili, że wspomniany ekspert wykazał, że protezy dają Pistoriusowi przewagę 25 proc. ale ocena dotyczyła jedynie wydolności pracy nóg, a nie całego organizmu. Ostatecznie zawodnikowi zabrakło 0,7 sek. do zakwalifikowania się do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
CZY WARTO ZALEGALIZOWAĆ DOPING?
Dlaczego doping jest zakazany? Zgodnie z zapisami kodeksów antydopingowych narusza on ducha sportu, daje nieuczciwą przewagę i zagraża zdrowiu, a nawet życiu sportowców. Czy rzeczywiście zakazanie dopingu było dobrym posunięciem? Co sprawiło że "umówiliśmy się", że będziemy karali za jego stosowanie i czy jest to słuszna koncepcja? Na potrzeby wykładu dr Różańska z oporami wcieliła się w "adwokata diabła", broniącego legalizacji dopingu.
"Dziś duch sportu to nie tylko rywalizacja sportowa, a bezwzględna walka o pieniądze. To wielki biznes i ogromna presja na osiąganie wyników. Legalizacja dopingu skończyłaby z hipokryzją pozorną kontrolą" - mówiła.
Podkreśliła, że koń podczas wyścigów chce zrealizować swój potencjał, a człowiek dąży do tego, by go przełamać.
Odnosząc się do zarzutu o nieuczciwej przewadze, prelegentka podkreśliła, że o wygranej danego sportowca nie decyduje wyłącznie jego ciężka praca. "Niektórzy mają przecież predyspozycje genetyczne do biegania na krótkich, albo długich dystansach" - zauważyła.
Pewien fiński narciarz Eero A. Maentyranta miał wrodzoną mutację w genie kodującym białko, co dawało mu wspaniałe możliwości do uprawiania tego sportu.
Sportowcy z różnych krajów mają też niejednakowy dostęp do trenerów stadionów, basenów, opieki medycznej i nagród. "Czy te elementy nie dają nieuczciwej przewagi. Dlaczego np. EPO ma być zakazane, skoro ten sam efekt - poprawę wydolności organizmu - można osiągnąć innymi metodami, które nie są zakazane?" - pytała dr Różyńska.
Taki sam efekt jak użycie słynnego EPO może dać trening wysokościowy czy korzystanie z komory hiperbarycznej. Ponadto zawodnicy mogą używać EPO dla celów terapeutycznych. To wywołało epidemię astmatyczek m.in. wśród biegaczek narciarskich. Na 6 najlepszych zawodniczek zdrowa jest jedynie Justyna Kowalczyk. Reszta korzysta z zaświadczeń o astmie.
Paradoksalnie legalizacja dopingu pozwoli zwiększyć bezpieczeństwo sportowców, bo dziś nikt nie ma kontroli nad tym, co kto komu podaje. Dlatego - podkreśliła prelegentka - zdaniem wielu zakaz stosowania dopingu to przykład nieuzasadnionego paternalizmu.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Czy starsi pacjenci otrzymają lepszą ochronę jeszcze w tym sezonie?
- Wyzwania hematoonkologii - na jakie terapie czekają polscy pacjenci?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA