Źródło: Wikipedia
Osteoporoza to choroba kości grożąca poważnymi złamaniami, kalectwem, a nawet zgonem. I choć obecnie znanych jest wiele skutecznych metod jej terapii, to polscy pacjenci mają dostęp tylko do jednego leku - alarmują lekarze z okazji Światowego Dnia Osteoporozy, który obchodzony jest 20 października.
"Osteoporoza jest uogólnioną chorobą kości, w której dochodzi do zmniejszenia się masy tkanki kostnej i zmian w jej mikro-architekturze. Powoduje to osłabienie kości i zwiększa ryzyko złamania" - przypomniała w rozmowie z PAP dr Maria Rell-Bakalarska z Instytutu Reumatologii w Warszawie.
Jak podkreśliła, nieleczona osteoporoza nieuchronnie prowadzi do złamań, które przydarzają się nawet przy zwykłym potknięciu, a w zaawansowanej osteoporozie przyczyną złamania kręgu może być np. kichnięcie. Najczęściej łamią się kości nadgarstka, kręgosłupa oraz szyjki kości udowej.
Można powiedzieć, że osteoporoza to choroba śmiertelna - po złamaniu kości szyjki udowej u około 20 proc. kobiet i 30 proc. mężczyzn dochodzi do zgonu w ciągu roku. Poza tym złamania pogarszają komfort życia pacjentów - mogą być przyczyną bólów kręgosłupa, zmian zwyrodnieniowych, obniżenia wzrostu, a także niepełnosprawności i utraty samodzielności.
Częstość występowania osteoporozy oraz złamań osteoporotycznych wzrasta z wiekiem. Po 50. roku życia schorzenie stwierdza się u 30 proc. kobiet, co ma związek z tym, że po menopauzie znacznie spada poziom estrogenu, który odgrywa ochronną rolę wobec kości. Mitem jest jednak przekonanie, że problem osteoporozy nie dotyczy mężczyzn - cierpi na nią 8 proc. panów po 50. roku życia.
"Już teraz mówi się o epidemii złamań osteoporotycznych, a z powodu starzenia się społeczeństw choroba ta będzie coraz częstsza" - powiedział PAP dr hab. med. Edward Czerwiński z Zakładu Chorób Kości i Stawów Collegium Medium Uniwersytetu Jagiellońskiego. Szacuje się, że w 2008 r. w Polsce doszło do ponad 2,6 mln złamań z powodu osteoporozy. A jak wyliczył doc. Czerwiński, w roku 2035 liczba ta wyniesie 3,5 mln. Dlatego skuteczne rozpoznawanie ryzyka złamań i zapobieganie im jest tak ważne.
Według dr Rell-Bakalarskiej, obecnie medycyna dysponuje wieloma skutecznymi metodami leczenia osteoporozy - lekami o różnych mechanizmach działania i drogach podawania.
"Niestety, Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym refundowany jest tylko jeden lek na osteoporozę, tj. alendronian - podawany doustnie raz na tydzień lek z grupy bisfosfonianów. W związku z tym, chorzy są na niego skazani, niezależnie od tego, czy przynosi im korzyść i czy ma działania uboczne" - podkreślił doc. Czerwiński.
Jak wyjaśnił, bisfosfoniany są lekami skutecznymi, ale słabo się wchłaniają w przewodzie pokarmowym, dlatego pacjent musi przyjmować je na czczo, po zażyciu nie może przez jakiś czas nic jeść i przez co najmniej 30 minut nie powinien przebywać w pozycji leżącej, by zapobiec podrażnieniu przełyku. Te utrudnienia powodują, że chorzy nie przestrzegają zaleceń lekarskich. Poza tym, w pewnej grupie pacjentów, ze względu na powikłania ze strony układu pokarmowego doustne podawanie bisfosfonianów nie jest możliwe.
"Brak refundacji sprawia jednak, że - z powodu wysokich kosztów - chorzy nie mają dostępu do bisfosfonianów podawanych inną drogą i rzadziej, np. ibandronianu podawanego dożylnie raz na trzy miesiące, albo doustnie raz na miesiąc, czy zoledronianu podawanego raz na rok w postaci wlewu dożylnego. Nierefundowane są również bardzo skuteczne sole strontu" - wyjaśniła dr Rell-Bakalrska.
Zdaniem specjalistki, dużym problemem jest to, że ciągle brak programu terapeutycznego obejmującego parathormon. "Ten lek ma rewelacyjne działania w bardzo ciężkich postaciach osteoporozy, w których dochodzi do licznych złamań. Chodzi przede wszystkim o tzw. osteoporozy wtórne, które stanowią 5 proc. wszystkich przypadków tego schorzenia. Zalicza się tu osteoporozę związaną z długotrwałym zażywaniem sterydów (posteroidową)" - wyjaśniła reumatolog.
Specjaliści przyznali, że duże nadzieje wiążą z nowym lekiem na osteoporozę o innowacyjnym mechanizmie działania. Chodzi o przeciwciało monoklonalne - denosumab, którego rejestracji można się spodziewać - również w Polsce - na początku 2010 r. Jak wykazały testy kliniczne, denosumab niemal o 70 proc. obniża ryzyko złamań kręgosłupa, o 40 proc. - ryzyko złamań szyjki kości udowej i o 20 proc. - ryzyko innych złamań.
Zdaniem dr Rell-Bakalarskiej, ogromną jego zaletą sposób podawania - tj. podskórnie raz na pół roku. "Co ważne, lek działa bardzo szybko i skutecznie nie tylko w osteoporozie pomenopauzalnej, ale też w przerzutach nowotworowych raka sutka do kości" - zaznaczyła reumatolog.
Jak przypomnieli specjaliści, w 2008 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała, że pomiar gęstości kości (BMD - bone mineral density) może nie być wystarczający do rozpoznania osteoporozy. Duże badania wykazały bowiem, że do 75 proc. złamań osteoporotycznych dochodzi u osób z prawidłową masą kostną.
W związku z tym WHO zaleca, by decyzję o leczeniu osteoporozy podejmować na podstawie oceny 10-letniego ryzyka złamań przy pomocy metody FRAX. Uwzględnia ona wskaźnik gęstości kości (BMD) lub wskaźnik masy ciała (BMI) oraz tzw. kliniczne czynniki ryzyka, jak złamanie przebyte po 50 roku życia z powodu niewielkiego urazu, złamanie kości biodrowej u któregoś z rodziców, przewlekłe leczenie sterydami, aktualne palenie tytoniu, reumatoidalne zapalenie stawów, nadużywanie alkoholu.
"Trzeba podkreślić, że niskie BMD nadal decyduje o leczeniu, ale dobre nie wyklucza ryzyka osteoporozy, dlatego trzeba brać pod uwagę również inne czynniki ryzyka, w tym drobną budowę ciała, czynniki genetyczne, palenie, picie alkoholu, inne schorzenia, etc." - zaznaczył doc. Czerwiński, który opracował pierwszy na świecie "Ręczny Kalkulator FRAX" pozwalający obliczyć ryzyko złamania w ciągu minuty. Uzyskał on aprobatę twórcy metody FRAX prof. Johna A. Kanisa, prezydenta Międzynarodowej Fundacji Osteoporozy (IOF).
Zdaniem, dr Rell-Bakalarskiej, choć FRAX to najlepsza z dotychczasowych metod oceny ryzyka złamań osteoporotycznych, to w Polsce wciąż nie została wprowadzona jako standard.
"Osteoporoza jest uogólnioną chorobą kości, w której dochodzi do zmniejszenia się masy tkanki kostnej i zmian w jej mikro-architekturze. Powoduje to osłabienie kości i zwiększa ryzyko złamania" - przypomniała w rozmowie z PAP dr Maria Rell-Bakalarska z Instytutu Reumatologii w Warszawie.
Jak podkreśliła, nieleczona osteoporoza nieuchronnie prowadzi do złamań, które przydarzają się nawet przy zwykłym potknięciu, a w zaawansowanej osteoporozie przyczyną złamania kręgu może być np. kichnięcie. Najczęściej łamią się kości nadgarstka, kręgosłupa oraz szyjki kości udowej.
Można powiedzieć, że osteoporoza to choroba śmiertelna - po złamaniu kości szyjki udowej u około 20 proc. kobiet i 30 proc. mężczyzn dochodzi do zgonu w ciągu roku. Poza tym złamania pogarszają komfort życia pacjentów - mogą być przyczyną bólów kręgosłupa, zmian zwyrodnieniowych, obniżenia wzrostu, a także niepełnosprawności i utraty samodzielności.
Częstość występowania osteoporozy oraz złamań osteoporotycznych wzrasta z wiekiem. Po 50. roku życia schorzenie stwierdza się u 30 proc. kobiet, co ma związek z tym, że po menopauzie znacznie spada poziom estrogenu, który odgrywa ochronną rolę wobec kości. Mitem jest jednak przekonanie, że problem osteoporozy nie dotyczy mężczyzn - cierpi na nią 8 proc. panów po 50. roku życia.
"Już teraz mówi się o epidemii złamań osteoporotycznych, a z powodu starzenia się społeczeństw choroba ta będzie coraz częstsza" - powiedział PAP dr hab. med. Edward Czerwiński z Zakładu Chorób Kości i Stawów Collegium Medium Uniwersytetu Jagiellońskiego. Szacuje się, że w 2008 r. w Polsce doszło do ponad 2,6 mln złamań z powodu osteoporozy. A jak wyliczył doc. Czerwiński, w roku 2035 liczba ta wyniesie 3,5 mln. Dlatego skuteczne rozpoznawanie ryzyka złamań i zapobieganie im jest tak ważne.
Według dr Rell-Bakalarskiej, obecnie medycyna dysponuje wieloma skutecznymi metodami leczenia osteoporozy - lekami o różnych mechanizmach działania i drogach podawania.
"Niestety, Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym refundowany jest tylko jeden lek na osteoporozę, tj. alendronian - podawany doustnie raz na tydzień lek z grupy bisfosfonianów. W związku z tym, chorzy są na niego skazani, niezależnie od tego, czy przynosi im korzyść i czy ma działania uboczne" - podkreślił doc. Czerwiński.
Jak wyjaśnił, bisfosfoniany są lekami skutecznymi, ale słabo się wchłaniają w przewodzie pokarmowym, dlatego pacjent musi przyjmować je na czczo, po zażyciu nie może przez jakiś czas nic jeść i przez co najmniej 30 minut nie powinien przebywać w pozycji leżącej, by zapobiec podrażnieniu przełyku. Te utrudnienia powodują, że chorzy nie przestrzegają zaleceń lekarskich. Poza tym, w pewnej grupie pacjentów, ze względu na powikłania ze strony układu pokarmowego doustne podawanie bisfosfonianów nie jest możliwe.
"Brak refundacji sprawia jednak, że - z powodu wysokich kosztów - chorzy nie mają dostępu do bisfosfonianów podawanych inną drogą i rzadziej, np. ibandronianu podawanego dożylnie raz na trzy miesiące, albo doustnie raz na miesiąc, czy zoledronianu podawanego raz na rok w postaci wlewu dożylnego. Nierefundowane są również bardzo skuteczne sole strontu" - wyjaśniła dr Rell-Bakalrska.
Zdaniem specjalistki, dużym problemem jest to, że ciągle brak programu terapeutycznego obejmującego parathormon. "Ten lek ma rewelacyjne działania w bardzo ciężkich postaciach osteoporozy, w których dochodzi do licznych złamań. Chodzi przede wszystkim o tzw. osteoporozy wtórne, które stanowią 5 proc. wszystkich przypadków tego schorzenia. Zalicza się tu osteoporozę związaną z długotrwałym zażywaniem sterydów (posteroidową)" - wyjaśniła reumatolog.
Specjaliści przyznali, że duże nadzieje wiążą z nowym lekiem na osteoporozę o innowacyjnym mechanizmie działania. Chodzi o przeciwciało monoklonalne - denosumab, którego rejestracji można się spodziewać - również w Polsce - na początku 2010 r. Jak wykazały testy kliniczne, denosumab niemal o 70 proc. obniża ryzyko złamań kręgosłupa, o 40 proc. - ryzyko złamań szyjki kości udowej i o 20 proc. - ryzyko innych złamań.
Zdaniem dr Rell-Bakalarskiej, ogromną jego zaletą sposób podawania - tj. podskórnie raz na pół roku. "Co ważne, lek działa bardzo szybko i skutecznie nie tylko w osteoporozie pomenopauzalnej, ale też w przerzutach nowotworowych raka sutka do kości" - zaznaczyła reumatolog.
Jak przypomnieli specjaliści, w 2008 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała, że pomiar gęstości kości (BMD - bone mineral density) może nie być wystarczający do rozpoznania osteoporozy. Duże badania wykazały bowiem, że do 75 proc. złamań osteoporotycznych dochodzi u osób z prawidłową masą kostną.
W związku z tym WHO zaleca, by decyzję o leczeniu osteoporozy podejmować na podstawie oceny 10-letniego ryzyka złamań przy pomocy metody FRAX. Uwzględnia ona wskaźnik gęstości kości (BMD) lub wskaźnik masy ciała (BMI) oraz tzw. kliniczne czynniki ryzyka, jak złamanie przebyte po 50 roku życia z powodu niewielkiego urazu, złamanie kości biodrowej u któregoś z rodziców, przewlekłe leczenie sterydami, aktualne palenie tytoniu, reumatoidalne zapalenie stawów, nadużywanie alkoholu.
"Trzeba podkreślić, że niskie BMD nadal decyduje o leczeniu, ale dobre nie wyklucza ryzyka osteoporozy, dlatego trzeba brać pod uwagę również inne czynniki ryzyka, w tym drobną budowę ciała, czynniki genetyczne, palenie, picie alkoholu, inne schorzenia, etc." - zaznaczył doc. Czerwiński, który opracował pierwszy na świecie "Ręczny Kalkulator FRAX" pozwalający obliczyć ryzyko złamania w ciągu minuty. Uzyskał on aprobatę twórcy metody FRAX prof. Johna A. Kanisa, prezydenta Międzynarodowej Fundacji Osteoporozy (IOF).
Zdaniem, dr Rell-Bakalarskiej, choć FRAX to najlepsza z dotychczasowych metod oceny ryzyka złamań osteoporotycznych, to w Polsce wciąż nie została wprowadzona jako standard.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Eksperci apelują o usprawnienie procesu oceny i wprowadzania innowacyjnych szczepionek do Programu Szczepień Ochronnych
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowoczesne leczenie i optymizm – najlepsze antidotum na SM
- Choroba poznana 80 lat temu - wciąż nieznana. Rusza pierwsza w Polsce kampania edukacyjna dla pacjentów z ultrarzadkim nowotworem krwi: „Makroglobulinemia Waldenströma. Śladami Doktora Jana”
- Choroba Gauchera – wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
- Antykoncepcja awaryjna nabiera tempa: Nowe dane Centrum e-Zdrowia
- Kardiolożka: o serce trzeba dbać od najmłodszych lat
- Ponad 600 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie
- Refundacja na papierze. Pacjentki tylko z jednego województwa mogą liczyć na leczenie zgodne z listą refundacyjną, która weszła w życie kilka miesięcy temu
- Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji arytmii z zastosowaniem technologii CARTOSOUND FAM. „Niezwykle ważny krok w rozwoju elektrofizjologii”
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA