Zmniejszenie śmiertelności wśród dzieci wcale nie takie kosztowne
INFORMATOR. Ciekawostki
Fot. zdrowemiasto.pl
Zmniejszenie śmiertelności wśród dzieci w krajach rozwijających się kosztowałoby znacznie mniej niż się wydaje - apelują działacze międzynarodowej organizacji non-profit "Save the Children". O rozpoczęciu przez organizację globalnej kampanii na rzecz dzieci informuje serwis BBC.
Na całym świecie każdego roku umiera około 9 milionów dzieci poniżej 5. roku życia, z czego jedna piąta w Indiach. Przyczyną jest często zapalenie płuc, malaria czy biegunka. Dużym problemem jest też brak wykwalifikowanego personelu medycznego, który zapewniłby odpowiednią opiekę noworodkom.
Zdaniem organizacji, już nawet 40 mld USD w wyraźny sposób zmniejszyłoby liczbę dzieci, które umierają z powodu uleczalnych chorób.
Dzieci są pozostawione na pastwę chorób, którym można zapobiegać i które można leczyć. A wystarczyłaby bardzo mała inwestycja, by ich los poprawił się - twierdzi dyrektor kampanii Adrian Lovett.
Podkreśla przy tym, że działania ONZ mające na celu zmniejszenie śmiertelności dzieci o dwie trzecie do 2015 roku są zbyt powolne.
Jak twierdzą przedstawiciele organizacji, wiele osób uważa, że w tej sprawie nie da się działać szybko ze względu na ogromne koszty. Z tego powodu nie ma wystarczającego nacisku ze strony społeczeństwa.
W związku z tym organizacja przeprowadziła w 14 krajach ankietę, z której wynika, że zdaniem wielu osób na pomoc dla dzieci trzeba byłoby przeznaczyć około 400 mld USD, podczas gdy w rzeczywistości nawet jedna dziesiąta tej sumy przyczyniłaby się do znacznego spadku liczby zgonów.
Na całym świecie każdego roku umiera około 9 milionów dzieci poniżej 5. roku życia, z czego jedna piąta w Indiach. Przyczyną jest często zapalenie płuc, malaria czy biegunka. Dużym problemem jest też brak wykwalifikowanego personelu medycznego, który zapewniłby odpowiednią opiekę noworodkom.
Zdaniem organizacji, już nawet 40 mld USD w wyraźny sposób zmniejszyłoby liczbę dzieci, które umierają z powodu uleczalnych chorób.
Dzieci są pozostawione na pastwę chorób, którym można zapobiegać i które można leczyć. A wystarczyłaby bardzo mała inwestycja, by ich los poprawił się - twierdzi dyrektor kampanii Adrian Lovett.
Podkreśla przy tym, że działania ONZ mające na celu zmniejszenie śmiertelności dzieci o dwie trzecie do 2015 roku są zbyt powolne.
Jak twierdzą przedstawiciele organizacji, wiele osób uważa, że w tej sprawie nie da się działać szybko ze względu na ogromne koszty. Z tego powodu nie ma wystarczającego nacisku ze strony społeczeństwa.
W związku z tym organizacja przeprowadziła w 14 krajach ankietę, z której wynika, że zdaniem wielu osób na pomoc dla dzieci trzeba byłoby przeznaczyć około 400 mld USD, podczas gdy w rzeczywistości nawet jedna dziesiąta tej sumy przyczyniłaby się do znacznego spadku liczby zgonów.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Jaki wpływ wywiera jazda motocyklem na zdrowie psychiczne?
- Onycholiza - skąd się bierze i jak ją leczyć
- 8 mitów o implantach zębowych, w które prawdopodobnie nadal wierzysz
- Jak działa konduktometr i do czego jest wykorzystywany?
- Wady i zalety aptek internetowych
- Jak w naturalny sposób wspomagać swój układ odpornościowy?
- Suche oko - syndrom oka biurowego
- Komórki macierzyste - jakie choroby leczą?
- Elektryczne samochody wjechały do Polski
- Niealkoholowe stłuszczenie wątroby. Fosfolipidy niezbędne - czynaprawdę są niezbędne?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA