Fot. NCI
Ultradźwięki o niskiej intensywności przyspieszają leczenie trudno gojących się złamań - wynika z niemieckich badań, o których informuje pismo "BMC Musculoskeletal Disorders".
Do takich wniosków doszli naukowcy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Marburgu oraz z Uniwersytetu w Ulm, którzy przeprowadzili badania w grupie 101 pacjentów z trudno gojącym się złamaniem kości piszczelowej, powstałym minimum 4 miesiące wcześniej.
U 51 chorych na kość działano pulsacyjnymi ultradźwiękami o niskiej intensywności (LIPUS), a w pozostałej grupie zastosowano identyczne urządzenie nie emitujące ultradźwięków. Aparat do emisji LIPUS jest niewielki i posiada ruchomy, przyczepiony na kablu element, za pomocą którego pacjentowi aplikuje się ultradźwięki. Element ten przykładano chorym do nogi w miejscu złamania przez 20 minut, codziennie przez 16 tygodni.
Ani personel medyczny, ani pacjenci nie wiedzieli, kto jest poddawany prawdziwej terapii.
Na koniec okazało się, że u osób leczonych ultradźwiękami mineralna gęstość kości w miejscu złamania wzrosła średnio o 34 proc. w porównaniu z grupą kontrolną. Ponadto, LIPUS skuteczniej zmniejszał szczelinę między zrastającymi się fragmentami kości, co sprawdzono przy pomocy tomografii komputerowej.
Zdaniem autorów pracy, wyniki te dowodzą, że pulsacyjne ultradźwięki o niskiej intensywności znacznie przyspieszają proces naprawy trudno gojących się złamań kości piszczelowej.
"Te wyniki powinny pomóc w uznaniu tej nieinwazyjnej metody za realną opcję leczenia pacjentów cierpiących na tego typu złamania" - komentuje prowadzący badania dr Jon E. Block.
Do takich wniosków doszli naukowcy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Marburgu oraz z Uniwersytetu w Ulm, którzy przeprowadzili badania w grupie 101 pacjentów z trudno gojącym się złamaniem kości piszczelowej, powstałym minimum 4 miesiące wcześniej.
U 51 chorych na kość działano pulsacyjnymi ultradźwiękami o niskiej intensywności (LIPUS), a w pozostałej grupie zastosowano identyczne urządzenie nie emitujące ultradźwięków. Aparat do emisji LIPUS jest niewielki i posiada ruchomy, przyczepiony na kablu element, za pomocą którego pacjentowi aplikuje się ultradźwięki. Element ten przykładano chorym do nogi w miejscu złamania przez 20 minut, codziennie przez 16 tygodni.
Ani personel medyczny, ani pacjenci nie wiedzieli, kto jest poddawany prawdziwej terapii.
Na koniec okazało się, że u osób leczonych ultradźwiękami mineralna gęstość kości w miejscu złamania wzrosła średnio o 34 proc. w porównaniu z grupą kontrolną. Ponadto, LIPUS skuteczniej zmniejszał szczelinę między zrastającymi się fragmentami kości, co sprawdzono przy pomocy tomografii komputerowej.
Zdaniem autorów pracy, wyniki te dowodzą, że pulsacyjne ultradźwięki o niskiej intensywności znacznie przyspieszają proces naprawy trudno gojących się złamań kości piszczelowej.
"Te wyniki powinny pomóc w uznaniu tej nieinwazyjnej metody za realną opcję leczenia pacjentów cierpiących na tego typu złamania" - komentuje prowadzący badania dr Jon E. Block.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Jaki wpływ wywiera jazda motocyklem na zdrowie psychiczne?
- Onycholiza - skąd się bierze i jak ją leczyć
- 8 mitów o implantach zębowych, w które prawdopodobnie nadal wierzysz
- Jak działa konduktometr i do czego jest wykorzystywany?
- Wady i zalety aptek internetowych
- Jak w naturalny sposób wspomagać swój układ odpornościowy?
- Suche oko - syndrom oka biurowego
- Komórki macierzyste - jakie choroby leczą?
- Elektryczne samochody wjechały do Polski
- Niealkoholowe stłuszczenie wątroby. Fosfolipidy niezbędne - czynaprawdę są niezbędne?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA