Ponad 90 proc. osób z chorobami dziąseł narażonych na cukrzycę
INFORMATOR. Ciekawostki
Fot. zdrowemiasto.pl
Znaczna większość pacjentów z paradontozą, tj. zapalną chorobą dziąseł, jest narażona na cukrzycę typu 2. Dlatego osoby te powinny mieć regularnie mierzony poziom glukozy we krwi, np. w czasie wizyt u dentysty - uważają naukowcy z USA. Informację na ten temat podaje pismo "Journal of Public Health Dentistry".
Praca ta dostarcza kolejnych dowodów potwierdzających, że paradontoza, czyli przewlekła zapalna choroba dziąseł oraz innych tkanek otaczających i wspierających zęby, ma związek z wyższym ryzykiem cukrzycy typu 2.
Paradontozę zapoczątkowują bakterie żyjące w jamie ustnej. Wywołują one chroniczne stany zapalne, które - nieleczone - prowadzą do odsuwania się dziąseł od zębów i powstawania tzw. kieszonek oraz do ubytków kości szczęki, a ostatecznie do wypadania zębów.
Naukowcy z Collegium Dentystycznego oraz Collegium Pielęgniarskiego Uniwersytetu Nowojorskiego analizowali dane zebrane w grupie 2.923 dorosłych osób, które nie miały stwierdzonej cukrzycy.
Okazało się, że aż 93 proc. pacjentów cierpiących na paradontozę znalazło się w grupie o wysokim ryzyku zachorowania na cukrzycę i powinno przejść badania diagnostyczne w kierunku wykrywania tej choroby. Zgodnie z wytycznymi Amerykańskiego Stowarzyszenia Diabetologów należą tu osoby w wieku 45 lat i starsze, których wskaźnik masy ciała wynosi od 25 wzwyż oraz osoby poniżej 45. roku życia, których wskaźnik masy ciała wynosi powyżej 25 i które mają przynajmniej jeden dodatkowy czynnik ryzyka cukrzycy.
Jak przypomina prowadząca badania dr Shiela Strauss, są to m.in. nadwaga, wysoki poziom cholesterolu, wysokie ciśnienie krwi, krewny pierwszego stopnia z cukrzycą (rodzic lub rodzeństwo), występowanie cukrzycy w ciąży, urodzenie dziecka ważącego 4 kg i więcej oraz przynależność do grupy etnicznej (Afro-Amerykanie, Latynosi, Amerykanie pochodzenia azjatyckiego, czy rdzenni Amerykanie są bardziej narażeni na to schorzenie).
Dwa z tych czynników - tj. nadciśnienie i krewny pierwszego stopnia z cukrzycą - występowały znacznie częściej wśród pacjentów z paradontozą.
Dla porównania, w grupie bez schorzeń dziąseł wysokie ryzyko cukrzycy stwierdzono u 63 proc. osób.
Badacze zaobserwowali też, że połowa pacjentów z chorobami dziąseł i wyższym ryzykiem cukrzycy odwiedziła gabinet dentystyczny w ostatnim roku, a jedna trzecia - w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Na tej podstawie ocenili, że dentyści mogliby przeprowadzać wstępne testy diagnostyczne w kierunku wykrywania cukrzycy typu 2.
W tym celu mogliby się posługiwać glukometrami - urządzeniami, które mierzą poziom glukozy we krwi pobranej z nakłutego palca. Zbyt wysoki poziom tego cukru jest podstawowym objawem cukrzycy.
Jak wykazała wcześniejsza praca dr Strauss, opublikowana w czerwcu 2009 r. na łamach pisma "Journal of Periodontology", pomiary glukozy w próbkach krwi z głębokich kieszonek wokół dziąseł, dostarczają równie wiarygodnych wyników, co pomiary we krwi z palca. "Pobieranie próbek krwi z jamy ustnej mogłoby być bardziej akceptowane przez dentystów, gdyż pacjenci spodziewają się interwencji w obrębie tego narządu" - podkreślają autorzy pracy.
Ich zdaniem, udział dentystów we wczesnej diagnostyce cukrzycy typu 2 jest o tyle ważny, że bardzo wiele osób narażonych na to schorzenie, albo już chorych nie ma o tym pojęcia. Cukrzyca typu 2 rozwija się wiele lat nie dając wyraźnych objawów, a wykrywana jest często przypadkowo, dopiero gdy pojawią się jej poważne powikłania, jak zawał, udar, problemy z nerkami, ze wzrokiem.
Szacuje się, że na przykład w Polsce na 2,5 mln chorych z cukrzycą, aż 40 proc. nie jest świadoma swojej choroby.
Wczesne wykrywanie schorzenia pomogłyby ograniczyć liczbę poważnych powikłań cukrzycy, które są przyczyną niepełnosprawności, obniżonego komfortu życia i przedwczesnych zgonów.
Praca ta dostarcza kolejnych dowodów potwierdzających, że paradontoza, czyli przewlekła zapalna choroba dziąseł oraz innych tkanek otaczających i wspierających zęby, ma związek z wyższym ryzykiem cukrzycy typu 2.
Paradontozę zapoczątkowują bakterie żyjące w jamie ustnej. Wywołują one chroniczne stany zapalne, które - nieleczone - prowadzą do odsuwania się dziąseł od zębów i powstawania tzw. kieszonek oraz do ubytków kości szczęki, a ostatecznie do wypadania zębów.
Naukowcy z Collegium Dentystycznego oraz Collegium Pielęgniarskiego Uniwersytetu Nowojorskiego analizowali dane zebrane w grupie 2.923 dorosłych osób, które nie miały stwierdzonej cukrzycy.
Okazało się, że aż 93 proc. pacjentów cierpiących na paradontozę znalazło się w grupie o wysokim ryzyku zachorowania na cukrzycę i powinno przejść badania diagnostyczne w kierunku wykrywania tej choroby. Zgodnie z wytycznymi Amerykańskiego Stowarzyszenia Diabetologów należą tu osoby w wieku 45 lat i starsze, których wskaźnik masy ciała wynosi od 25 wzwyż oraz osoby poniżej 45. roku życia, których wskaźnik masy ciała wynosi powyżej 25 i które mają przynajmniej jeden dodatkowy czynnik ryzyka cukrzycy.
Jak przypomina prowadząca badania dr Shiela Strauss, są to m.in. nadwaga, wysoki poziom cholesterolu, wysokie ciśnienie krwi, krewny pierwszego stopnia z cukrzycą (rodzic lub rodzeństwo), występowanie cukrzycy w ciąży, urodzenie dziecka ważącego 4 kg i więcej oraz przynależność do grupy etnicznej (Afro-Amerykanie, Latynosi, Amerykanie pochodzenia azjatyckiego, czy rdzenni Amerykanie są bardziej narażeni na to schorzenie).
Dwa z tych czynników - tj. nadciśnienie i krewny pierwszego stopnia z cukrzycą - występowały znacznie częściej wśród pacjentów z paradontozą.
Dla porównania, w grupie bez schorzeń dziąseł wysokie ryzyko cukrzycy stwierdzono u 63 proc. osób.
Badacze zaobserwowali też, że połowa pacjentów z chorobami dziąseł i wyższym ryzykiem cukrzycy odwiedziła gabinet dentystyczny w ostatnim roku, a jedna trzecia - w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Na tej podstawie ocenili, że dentyści mogliby przeprowadzać wstępne testy diagnostyczne w kierunku wykrywania cukrzycy typu 2.
W tym celu mogliby się posługiwać glukometrami - urządzeniami, które mierzą poziom glukozy we krwi pobranej z nakłutego palca. Zbyt wysoki poziom tego cukru jest podstawowym objawem cukrzycy.
Jak wykazała wcześniejsza praca dr Strauss, opublikowana w czerwcu 2009 r. na łamach pisma "Journal of Periodontology", pomiary glukozy w próbkach krwi z głębokich kieszonek wokół dziąseł, dostarczają równie wiarygodnych wyników, co pomiary we krwi z palca. "Pobieranie próbek krwi z jamy ustnej mogłoby być bardziej akceptowane przez dentystów, gdyż pacjenci spodziewają się interwencji w obrębie tego narządu" - podkreślają autorzy pracy.
Ich zdaniem, udział dentystów we wczesnej diagnostyce cukrzycy typu 2 jest o tyle ważny, że bardzo wiele osób narażonych na to schorzenie, albo już chorych nie ma o tym pojęcia. Cukrzyca typu 2 rozwija się wiele lat nie dając wyraźnych objawów, a wykrywana jest często przypadkowo, dopiero gdy pojawią się jej poważne powikłania, jak zawał, udar, problemy z nerkami, ze wzrokiem.
Szacuje się, że na przykład w Polsce na 2,5 mln chorych z cukrzycą, aż 40 proc. nie jest świadoma swojej choroby.
Wczesne wykrywanie schorzenia pomogłyby ograniczyć liczbę poważnych powikłań cukrzycy, które są przyczyną niepełnosprawności, obniżonego komfortu życia i przedwczesnych zgonów.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Jaki wpływ wywiera jazda motocyklem na zdrowie psychiczne?
- Onycholiza - skąd się bierze i jak ją leczyć
- 8 mitów o implantach zębowych, w które prawdopodobnie nadal wierzysz
- Jak działa konduktometr i do czego jest wykorzystywany?
- Wady i zalety aptek internetowych
- Jak w naturalny sposób wspomagać swój układ odpornościowy?
- Suche oko - syndrom oka biurowego
- Komórki macierzyste - jakie choroby leczą?
- Elektryczne samochody wjechały do Polski
- Niealkoholowe stłuszczenie wątroby. Fosfolipidy niezbędne - czynaprawdę są niezbędne?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA