Nawet pięciolatki bywają przywiązane do marek
INFORMATOR. Ciekawostki
Fot. zdrowemiasto.pl
Marki i loga bywają istotne już dla pięciolatków - stwierdziła psycholog z brytyjskiego University of Leicester na łamach pisma "Childhood". Na postawy dzieci w tym zakresie wpływa podejście ich rodzin, presja rówieśników i powszechny kult celebrytów.
Zainteresowanie pięciolatków kulturą konsumpcji i modą nie musi oznaczać, że maluchom grozi "utrata" dzieciństwa - uważa socjolog z University of Leicester, dr Jane Pilcher.
Jak zauważa badaczka, bez wątpienia dla części maluchów marki i loga bywają szalenie ważne. Pilcher zainteresowała się wpływem mody na dzieci w wieku od lat pięciu do dwunastu. Jak przypomina, w styczniu - po tzw. raporcie Bayleya (publikacji nt. komercjalizacji i seksualizacji dzieci) na Wyspach Brytyjskich coraz częściej pojawiały się głosy, że małe dzieci zaczynają się upodabniać do nastolatków w zachowaniu i sposobie, w jaki kreują swoją tożsamość z pomocą mody. Niepokojów związanych z wpływem mody na dzieci Pilcher nie lekceważy. Z drugiej jednak strony za mało realne uznaje oczekiwanie, że dzieci nie będą się zmieniać. "Przecież zmienia się całe społeczeństwo, coraz bardziej opanowane przez konsumpcję i kult celebrytów" - zauważa.
Badaczka jest zdania, że "dzieci pozostają dziećmi pod wieloma względami", a przed przedwczesną przemianą w nastolatki może je chronić większe zainteresowanie i interwencja rodziców. "Należy się przyglądać, co tak naprawdę rodzice kupują swoim pociechom i jak z nimi rozmawiają przy okazji zakupów" - tłumaczy Pilcher. Nawet, jeśli rodzice kapitulują i kupią pociechom coś, czego sami nie pochwalają, to przecież mogą wyraźnie stawiać granice - np. określać, kiedy dziecko może założyć ekstrawaganckie ubranie. "Na przykład na błyszczący podkoszulek z odkrytymi ramionami można dziecku pozwalać wyłącznie z okazji bezpiecznej, pilnowanej przez dorosłych szkolnej dyskoteki i nigdzie poza nią" - sugeruje.
Pilcher i jej zespół zauważyli, że nawet małe dzieci sporo wiedzą na temat handlu i świetnie się orientują, gdzie kupić ubranie, na którym im zależy.
Stwierdzili też, że istnieje silny związek między przywiązaniem dziecka do marek a podejściem rodziny. Dwa charakterystyczne rodzaje podejścia badaczka przedstawia na przykładzie dwójki hipotetycznych dzieci - Roberta i Hayley. Robert pochodzi z rodziny, w której ceni się marki i modę od projektantów. W rozmowie na temat ubrań co chwila rzuca nazwami marek. Tymczasem Hayley wywodzi się z rodziny mniej zamożnej. Marki i loga mają dla niej znaczenie tak małe, że dziewczynka ma wręcz kłopot ze zrozumieniem, co to pojęcie w ogóle oznacza.
W kształtowaniu postaw dzieci uczestniczą nie tylko rodzice - dodaje Pilcher. "Moda dociera do nich na różne sposoby, np. poprzez nacisk ze strony rówieśników, a zwłaszcza kolegów tej samej płci, i wraz ze sposobem pojmowania tego, co +fajne+" - mówi badaczka. Dzieci nie unikną też wpływu kultu celebrytów, których mogą chcieć naśladować - albo odrzucić.
Badaczka zwraca uwagę, że otaczanie się modnymi markami, a przez to - bycie "fajnym" - może sprawiać uczniom przyjemność i sprzyjać tworzeniu więzi w gronie rówieśników. Dla młodych ludzi marka ubrań jest raczej kwestią właściwego image'u, niż pokazywaniem zamożności - uważa.
I choć konsumenckie podejście generuje spore wydatki, to wiele ulubionych przez dzieci marek jest łatwo dostępnych i nie muszą one wiele kosztować - przekonuje autorka badania. Natomiast dzieci, które w takiej kulturze nie uczestniczą, mogą się czuć izolowane od rówieśników i doznawać społecznego wykluczenia. Powinni o tym wiedzieć nauczyciele, kiedy decydują o "mundurkowej polityce" swojej szkoły, jak również rodzice poddający się lub opierający dziecięcej tyranii w czasie zakupów - sugeruje Pilcher.
Badania Pilcher finansowały dwie państwowe agencje badawcze, Economic and Social Research Council oraz Arts and Humanities Research Council w ramach pięcioletniego programu badawczego "Cultures of Consumption".
Zainteresowanie pięciolatków kulturą konsumpcji i modą nie musi oznaczać, że maluchom grozi "utrata" dzieciństwa - uważa socjolog z University of Leicester, dr Jane Pilcher.
Jak zauważa badaczka, bez wątpienia dla części maluchów marki i loga bywają szalenie ważne. Pilcher zainteresowała się wpływem mody na dzieci w wieku od lat pięciu do dwunastu. Jak przypomina, w styczniu - po tzw. raporcie Bayleya (publikacji nt. komercjalizacji i seksualizacji dzieci) na Wyspach Brytyjskich coraz częściej pojawiały się głosy, że małe dzieci zaczynają się upodabniać do nastolatków w zachowaniu i sposobie, w jaki kreują swoją tożsamość z pomocą mody. Niepokojów związanych z wpływem mody na dzieci Pilcher nie lekceważy. Z drugiej jednak strony za mało realne uznaje oczekiwanie, że dzieci nie będą się zmieniać. "Przecież zmienia się całe społeczeństwo, coraz bardziej opanowane przez konsumpcję i kult celebrytów" - zauważa.
Badaczka jest zdania, że "dzieci pozostają dziećmi pod wieloma względami", a przed przedwczesną przemianą w nastolatki może je chronić większe zainteresowanie i interwencja rodziców. "Należy się przyglądać, co tak naprawdę rodzice kupują swoim pociechom i jak z nimi rozmawiają przy okazji zakupów" - tłumaczy Pilcher. Nawet, jeśli rodzice kapitulują i kupią pociechom coś, czego sami nie pochwalają, to przecież mogą wyraźnie stawiać granice - np. określać, kiedy dziecko może założyć ekstrawaganckie ubranie. "Na przykład na błyszczący podkoszulek z odkrytymi ramionami można dziecku pozwalać wyłącznie z okazji bezpiecznej, pilnowanej przez dorosłych szkolnej dyskoteki i nigdzie poza nią" - sugeruje.
Pilcher i jej zespół zauważyli, że nawet małe dzieci sporo wiedzą na temat handlu i świetnie się orientują, gdzie kupić ubranie, na którym im zależy.
Stwierdzili też, że istnieje silny związek między przywiązaniem dziecka do marek a podejściem rodziny. Dwa charakterystyczne rodzaje podejścia badaczka przedstawia na przykładzie dwójki hipotetycznych dzieci - Roberta i Hayley. Robert pochodzi z rodziny, w której ceni się marki i modę od projektantów. W rozmowie na temat ubrań co chwila rzuca nazwami marek. Tymczasem Hayley wywodzi się z rodziny mniej zamożnej. Marki i loga mają dla niej znaczenie tak małe, że dziewczynka ma wręcz kłopot ze zrozumieniem, co to pojęcie w ogóle oznacza.
W kształtowaniu postaw dzieci uczestniczą nie tylko rodzice - dodaje Pilcher. "Moda dociera do nich na różne sposoby, np. poprzez nacisk ze strony rówieśników, a zwłaszcza kolegów tej samej płci, i wraz ze sposobem pojmowania tego, co +fajne+" - mówi badaczka. Dzieci nie unikną też wpływu kultu celebrytów, których mogą chcieć naśladować - albo odrzucić.
Badaczka zwraca uwagę, że otaczanie się modnymi markami, a przez to - bycie "fajnym" - może sprawiać uczniom przyjemność i sprzyjać tworzeniu więzi w gronie rówieśników. Dla młodych ludzi marka ubrań jest raczej kwestią właściwego image'u, niż pokazywaniem zamożności - uważa.
I choć konsumenckie podejście generuje spore wydatki, to wiele ulubionych przez dzieci marek jest łatwo dostępnych i nie muszą one wiele kosztować - przekonuje autorka badania. Natomiast dzieci, które w takiej kulturze nie uczestniczą, mogą się czuć izolowane od rówieśników i doznawać społecznego wykluczenia. Powinni o tym wiedzieć nauczyciele, kiedy decydują o "mundurkowej polityce" swojej szkoły, jak również rodzice poddający się lub opierający dziecięcej tyranii w czasie zakupów - sugeruje Pilcher.
Badania Pilcher finansowały dwie państwowe agencje badawcze, Economic and Social Research Council oraz Arts and Humanities Research Council w ramach pięcioletniego programu badawczego "Cultures of Consumption".
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Jaki wpływ wywiera jazda motocyklem na zdrowie psychiczne?
- Onycholiza - skąd się bierze i jak ją leczyć
- 8 mitów o implantach zębowych, w które prawdopodobnie nadal wierzysz
- Jak działa konduktometr i do czego jest wykorzystywany?
- Wady i zalety aptek internetowych
- Jak w naturalny sposób wspomagać swój układ odpornościowy?
- Suche oko - syndrom oka biurowego
- Komórki macierzyste - jakie choroby leczą?
- Elektryczne samochody wjechały do Polski
- Niealkoholowe stłuszczenie wątroby. Fosfolipidy niezbędne - czynaprawdę są niezbędne?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA