Kto rano wstaje, ten rozbija samochód
Strona główna » Informator » Ciekawostki » Kto rano wstaje, ten rozbija samochód

Kto rano wstaje, ten rozbija samochód

INFORMATOR. Ciekawostki

PMW

naukawpolsce.plnaukawpolsce.pl | dodane 19-04-2011

Fot. zdrowemiasto.pl
 
Nastoletnim kierowcom, którzy chodzą do szkoły na wcześniejszą godzinę częściej zdarzają się wypadki samochodowe - informuje "Journal of Clinical Sleep Medicine".

Jak wykazały badania prof. Roberta Vorony z Eastern Virginia Medical School, w roku 2008 częstość wypadków samochodowych wśród kierowców w wieku od 16 do 18 lat była o 41 proc. większa w Virginia Beach (gdzie zajęcia szkolne zaczynają się o 7.20 lub 7.25) w porównaniu z sąsiednim Chesapeake (tam młodzież może przychodzić na lekcje o 8.40 lub 8.45). Wypadki w dni powszednie zdarzały się zarówno w drodze do szkoły, jak i po zakończeniu zajęć

Na 1000 nastoletnich kierowców w Virginia Beach przypadało 65,8 wypadku, natomiast w Chesapeake - 46,6 wypadku. Podobne tendencje zaobserwowano w roku 2007 - wówczas w Virginia Beach wypadków było o 28 proc. więcej. Analiza ruchu drogowego nie zmieniła istotnie wymowy danych.

Zdaniem prof. Vorony młodzież popełnia niebezpieczne błędy, gdyż z powodu zbyt wczesnego wstawania jest niewyspana. Wskazane są jednak dalsze badania.

Według American Academy of Sleep Medicine, przeciętny nastolatek potrzebuje nieco ponad 9 godzin snu, jednak mało który śpi tak długo. Związane z dorastaniem mechanizmy przestawiają zegar biologiczny, co przedłuża aktywność do późnych godzin nocnych. A rano trzeba wstawać do szkoły... Zdaniem Vorony późniejsze rozpoczynanie zajęć szkolnych poprawiłoby bezpieczeństwo na drogach - a jeśli wierzyć doniesieniom innych naukowców, także nastroje młodych ludzi i ich wyniki w nauce.

PMW, 19-04-2011, naukawpolsce.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe