Inżynierskie podejście na ostrym dyżurze
INFORMATOR. Ciekawostki
Fot. zdrowemiasto.pl
Czas oczekiwania podczas ostrego dyżuru można zmniejszyć o ponad jedną trzecią, a czas pobytu pacjenta w szpitalu o prawie dwie trzecie dzięki nowemu podejściu do selekcji pacjentów - informuje "International Journal of Six Sigma and Competitive Advantage".
Nabeel Mandahawi z uniwersytetu Hashemite w Zarqa (Jordania) wraz z kolegami wprowadził do szpitala strategię projektowania zwaną Six Sigma, stosowaną przez inżynierów i producentów, aby podnieść jakość ich produktów, zmniejszyć koszty i podnieść wydajność energetyczną.
W tym przypadku "produktem" byli pacjenci przyjmowani do szpitala. Z izby przyjęć trafiają na oddział szpitalny, są przewożeni do innego szpitala albo wypisywani do domu.
Lokalny szpital miał 237 łóżek, a na izbie przyjęć pojawiało się codziennie przeciętnie 448 pacjentów - przy czym liczba pacjentów przyjmowanych w ciągu roku wzrosła między rokiem 2004 a 2008 z 75 tys. do 128 tys.
Na izbie przyjęć pracują na trzy zmiany internista, chirurg, dwóch lekarzy medycyny ratunkowej, pediatra, sześć pielęgniarek i specjalista od gipsowych opatrunków i urzędnik.
Pacjenci przybywają karetką, samochodem bądź pieszo. Oczywiście nie wszyscy są tak samo chorzy. Ci, których życiu zagraża nie bezpieczeństwo, musza być przyjęci w pierwszej kolejności.
Dzięki komputerowym symulacjom jordańskim naukowcom udało się bez narażania chorych przetestować różne podejścia do przepływu pacjentów, uzyskując znaczące zmniejszenie czasu oczekiwania i pobytu w szpitalu.
Nabeel Mandahawi z uniwersytetu Hashemite w Zarqa (Jordania) wraz z kolegami wprowadził do szpitala strategię projektowania zwaną Six Sigma, stosowaną przez inżynierów i producentów, aby podnieść jakość ich produktów, zmniejszyć koszty i podnieść wydajność energetyczną.
W tym przypadku "produktem" byli pacjenci przyjmowani do szpitala. Z izby przyjęć trafiają na oddział szpitalny, są przewożeni do innego szpitala albo wypisywani do domu.
Lokalny szpital miał 237 łóżek, a na izbie przyjęć pojawiało się codziennie przeciętnie 448 pacjentów - przy czym liczba pacjentów przyjmowanych w ciągu roku wzrosła między rokiem 2004 a 2008 z 75 tys. do 128 tys.
Na izbie przyjęć pracują na trzy zmiany internista, chirurg, dwóch lekarzy medycyny ratunkowej, pediatra, sześć pielęgniarek i specjalista od gipsowych opatrunków i urzędnik.
Pacjenci przybywają karetką, samochodem bądź pieszo. Oczywiście nie wszyscy są tak samo chorzy. Ci, których życiu zagraża nie bezpieczeństwo, musza być przyjęci w pierwszej kolejności.
Dzięki komputerowym symulacjom jordańskim naukowcom udało się bez narażania chorych przetestować różne podejścia do przepływu pacjentów, uzyskując znaczące zmniejszenie czasu oczekiwania i pobytu w szpitalu.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Jaki wpływ wywiera jazda motocyklem na zdrowie psychiczne?
- Onycholiza - skąd się bierze i jak ją leczyć
- 8 mitów o implantach zębowych, w które prawdopodobnie nadal wierzysz
- Jak działa konduktometr i do czego jest wykorzystywany?
- Wady i zalety aptek internetowych
- Jak w naturalny sposób wspomagać swój układ odpornościowy?
- Suche oko - syndrom oka biurowego
- Komórki macierzyste - jakie choroby leczą?
- Elektryczne samochody wjechały do Polski
- Niealkoholowe stłuszczenie wątroby. Fosfolipidy niezbędne - czynaprawdę są niezbędne?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA