űródło: wikipedia.org
Każdej zimy miliony ludzi dokarmiają ptaki, sypiąc do przydomowych karmników nasiona albo pestki. Wielu gatunkom ptaków pomaga to przeżyć, jednak dla innych może się okazać śmiertelnie groźne, gdyż sprzyja rozprzestrzenianiu się groźnych chorób - czytamy w "New Scientist".
Niewiele wiadomo na temat wpływu karmników na dzikie populacje ptaków. W ocenie Jima Reynoldsa z brytyjskiego University of Birmingham, karmniki dla ptaków odegrały kluczową rolę w pojawieniu się dwóch fal chorób wśród ptaków śpiewających, należących głównie do ziarnojadów - rodziny reprezentowanej m.in. przez zięby, gile i czyże.
Od 1994 r. około 60 proc. dziwoni ogrodowych, występujących we wschodniej części USA, padło wskutek epidemii choroby oczu, która zaczęła się wśród drobiu. Niedożywione i źle widzące ptaki stały się łatwym łupem dla drapieżników. Przeprowadzone przez Andre Dhondta z amerykańskiego Cornell University eksperymenty wykazały, że bakterią Mycoplasma gallisepticum ptaki te zakażały się przysiadając w karmnikach w poszukiwaniu ziaren.
Choroba rozprzestrzeniła się aż do Kalifornii, po czym przeszła na inne gatunki, np. czyże złotawe. Po jakimś czasie, w Karolinie Północnej pojawił się nowy i bardziej zjadliwy szczep tych chorobotwórczych bakterii, które "rozprzestrzeniały się o wiele szybciej, powodując poważniejsze zakażenia oczu" - tłumaczy Dhondt.
W 2005 r. w Wielkiej Brytanii choroba mająca związek z karmnikami zaatakowała dzwońce. Zakażeniu towarzyszy obrzęk gardła, przez który ptaki głodują. Do tej pory choroba zabiła około jednej piątej brytyjskiej populacji dzwońców. W samym 2007 r. padło ich około pięciuset tysięcy - ocenia Rob Robinson z British Trust for Ornithology (BTO).
Scott McBurney z University of Prince Edward Island w kanadyjskim Charlottetown zwraca uwagę, że w 2007 r. zaraza dotarła do Kanady, jej obecność zauważono również w Stanach. Nie można wykluczyć, że w pewnym momencie obie epidemie zajmą jednocześnie te same tereny, dziesiątkując żyjące tam populacje ziarnojadów.
Nie znaczy to jednak, że powinniśmy zrezygnować z karmników - zastrzegają ornitolodzy. Z tak dużym, śmiertelnym wpływem karmników na populacje mamy bowiem do czynienia dopiero pierwszy raz - tłumaczy Robinson. Problem "dotyczy tylko jednego czy dwóch gatunków, natomiast bezpiecznie dokarmiamy trzydzieści czy czterdzieści innych" - dodał.
Mike Toms z BTO zwraca zaś uwagę, że skalę infekcji można ograniczyć, stosując najprostsze środki, np. systematycznie myjąc karmniki czystą wodą. Inni naukowcy potwierdzają, że karmniki pomagają ptakom przetrwać zimy, dzięki czemu na wiosnę lepiej się one rozmnażają i przeżywa więcej młodych.
Przeciwnicy karmników twierdzą, że przyzwyczajają one ptaki do "byle jakiego" pokarmu, który można porównać do jedzenia w fast foodach. Sprzeciwia się temu Stuart Bearhop z brytyjskiego University of Exeter. Wykazał on, że jedynie niewielka część zimowej diety sikorek pochodzi z karmników. "Większość ptaków pozostaje na diecie naturalnej. Ziarna z karmnika są dla nich tylko przekąską" - potwierdza Darryl Jones z Griffith University w Nathan w Australii.
Wpływ zimowego dokarmiania na populacje ptaków będzie jednym z tematów zaplanowanej na najbliższy miesiąc konferencji naukowej w Londynie.
Niewiele wiadomo na temat wpływu karmników na dzikie populacje ptaków. W ocenie Jima Reynoldsa z brytyjskiego University of Birmingham, karmniki dla ptaków odegrały kluczową rolę w pojawieniu się dwóch fal chorób wśród ptaków śpiewających, należących głównie do ziarnojadów - rodziny reprezentowanej m.in. przez zięby, gile i czyże.
Od 1994 r. około 60 proc. dziwoni ogrodowych, występujących we wschodniej części USA, padło wskutek epidemii choroby oczu, która zaczęła się wśród drobiu. Niedożywione i źle widzące ptaki stały się łatwym łupem dla drapieżników. Przeprowadzone przez Andre Dhondta z amerykańskiego Cornell University eksperymenty wykazały, że bakterią Mycoplasma gallisepticum ptaki te zakażały się przysiadając w karmnikach w poszukiwaniu ziaren.
Choroba rozprzestrzeniła się aż do Kalifornii, po czym przeszła na inne gatunki, np. czyże złotawe. Po jakimś czasie, w Karolinie Północnej pojawił się nowy i bardziej zjadliwy szczep tych chorobotwórczych bakterii, które "rozprzestrzeniały się o wiele szybciej, powodując poważniejsze zakażenia oczu" - tłumaczy Dhondt.
W 2005 r. w Wielkiej Brytanii choroba mająca związek z karmnikami zaatakowała dzwońce. Zakażeniu towarzyszy obrzęk gardła, przez który ptaki głodują. Do tej pory choroba zabiła około jednej piątej brytyjskiej populacji dzwońców. W samym 2007 r. padło ich około pięciuset tysięcy - ocenia Rob Robinson z British Trust for Ornithology (BTO).
Scott McBurney z University of Prince Edward Island w kanadyjskim Charlottetown zwraca uwagę, że w 2007 r. zaraza dotarła do Kanady, jej obecność zauważono również w Stanach. Nie można wykluczyć, że w pewnym momencie obie epidemie zajmą jednocześnie te same tereny, dziesiątkując żyjące tam populacje ziarnojadów.
Nie znaczy to jednak, że powinniśmy zrezygnować z karmników - zastrzegają ornitolodzy. Z tak dużym, śmiertelnym wpływem karmników na populacje mamy bowiem do czynienia dopiero pierwszy raz - tłumaczy Robinson. Problem "dotyczy tylko jednego czy dwóch gatunków, natomiast bezpiecznie dokarmiamy trzydzieści czy czterdzieści innych" - dodał.
Mike Toms z BTO zwraca zaś uwagę, że skalę infekcji można ograniczyć, stosując najprostsze środki, np. systematycznie myjąc karmniki czystą wodą. Inni naukowcy potwierdzają, że karmniki pomagają ptakom przetrwać zimy, dzięki czemu na wiosnę lepiej się one rozmnażają i przeżywa więcej młodych.
Przeciwnicy karmników twierdzą, że przyzwyczajają one ptaki do "byle jakiego" pokarmu, który można porównać do jedzenia w fast foodach. Sprzeciwia się temu Stuart Bearhop z brytyjskiego University of Exeter. Wykazał on, że jedynie niewielka część zimowej diety sikorek pochodzi z karmników. "Większość ptaków pozostaje na diecie naturalnej. Ziarna z karmnika są dla nich tylko przekąską" - potwierdza Darryl Jones z Griffith University w Nathan w Australii.
Wpływ zimowego dokarmiania na populacje ptaków będzie jednym z tematów zaplanowanej na najbliższy miesiąc konferencji naukowej w Londynie.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Jaki wpływ wywiera jazda motocyklem na zdrowie psychiczne?
- Onycholiza - skąd się bierze i jak ją leczyć
- 8 mitów o implantach zębowych, w które prawdopodobnie nadal wierzysz
- Jak działa konduktometr i do czego jest wykorzystywany?
- Wady i zalety aptek internetowych
- Jak w naturalny sposób wspomagać swój układ odpornościowy?
- Suche oko - syndrom oka biurowego
- Komórki macierzyste - jakie choroby leczą?
- Elektryczne samochody wjechały do Polski
- Niealkoholowe stłuszczenie wątroby. Fosfolipidy niezbędne - czynaprawdę są niezbędne?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA