Fot. zdrowemiasto.pl
Być może w przyszłości powstaną rzeczywiście bezpieczne kremy z filtrami UV na bazie nanocząstek dwutlenku tytanu - informuje "Chemical Communications".
Jak wynika z badań włoskich naukowców, nanocząstki dwutlenku tytanu (nanoTiO2) otoczone cienką warstwą węgla wykazują słabsze właściwości fotokatalityczne - aktywowane światłem słonecznym nie produkują silnie reaktywnych wolnych rodników - dzięki czemu są bezpieczniejsze dla ludzkiej skóry.
Na razie stosowanie kremów pozwalających na przedłużoną ekspozycję na silne światło słoneczne, w których składzie najczęściej można odnaleźć dwutlenek tytanu (coraz powszechniej w formie nanocząstek, czyli drobinek o wielkości miliardowej części metra) stanowi nie lada dylemat.
Z jednej strony, eksponując niezabezpieczoną skórę na silne promieniowanie słoneczne ryzykujemy przynajmniej poparzeniami skóry (a może również i rakiem skóry), z drugiej - zawarte w ochronnych preparatach, tzw. kremach z filtrem UV, cząstki tlenku tytanu nawet o nanometrycznej wielkości, ulegają aktywacji pod wpływem promieniowania słonecznego i w kontakcie z wodą wytwarzają silnie reaktywne rodniki, które są bardzo niebezpieczne dla skóry.
Problem ten być może już niebawem przestanie istnieć.
Naukowcy z University of Torino oraz Institute for Health and Consumer Protection (Włochy) opracowali nowy nanomateriał na bazie cząstek dwutlenku tytanu, który został tak zmodyfikowany, by nie tracąc swych pozytywnych cech fizykochemicznych, wykazywał znacznie niższe właściwości fotokatalityczne.
Metoda syntezy nowego nanopreparatu jest dość prosta. Powierzchnię nanocząstek dwutlenku tytanu należy pokryć cienką warstwą glikolu etylenowego, po czym całość podgrzać do temperatury 300 stopni Celsjusza.
W tych warunkach termicznych glikol etylenowy ulega karbonizacji, czyli przekształca się w węgiel. Tym samym, na powierzchni silnie reaktywnych nanocząstek TiO2 powstaje cienka warstwa, która niemal całkowicie hamuje fotokatalityczne właściwości nanoTiO2.
Oznacza to, że zmodyfikowany nanopreparat - utworzony na bazie drobinek dwutlenku tytanu - dodany do kremów ochronnych, powinien skutecznie blokować negatywny wpływ słońca na skórę, jednocześnie nie niszcząc jej poprzez syntezę reaktywnych rodników.
Według naukowców, przeprowadzone badania powinny zaowocować w krótkim czasie nową linią preparatów ochronnych z dodatkiem bardziej przyjaznych dla skóry aktywnych nanocząstek TiO2.
Jak wynika z badań włoskich naukowców, nanocząstki dwutlenku tytanu (nanoTiO2) otoczone cienką warstwą węgla wykazują słabsze właściwości fotokatalityczne - aktywowane światłem słonecznym nie produkują silnie reaktywnych wolnych rodników - dzięki czemu są bezpieczniejsze dla ludzkiej skóry.
Na razie stosowanie kremów pozwalających na przedłużoną ekspozycję na silne światło słoneczne, w których składzie najczęściej można odnaleźć dwutlenek tytanu (coraz powszechniej w formie nanocząstek, czyli drobinek o wielkości miliardowej części metra) stanowi nie lada dylemat.
Z jednej strony, eksponując niezabezpieczoną skórę na silne promieniowanie słoneczne ryzykujemy przynajmniej poparzeniami skóry (a może również i rakiem skóry), z drugiej - zawarte w ochronnych preparatach, tzw. kremach z filtrem UV, cząstki tlenku tytanu nawet o nanometrycznej wielkości, ulegają aktywacji pod wpływem promieniowania słonecznego i w kontakcie z wodą wytwarzają silnie reaktywne rodniki, które są bardzo niebezpieczne dla skóry.
Problem ten być może już niebawem przestanie istnieć.
Naukowcy z University of Torino oraz Institute for Health and Consumer Protection (Włochy) opracowali nowy nanomateriał na bazie cząstek dwutlenku tytanu, który został tak zmodyfikowany, by nie tracąc swych pozytywnych cech fizykochemicznych, wykazywał znacznie niższe właściwości fotokatalityczne.
Metoda syntezy nowego nanopreparatu jest dość prosta. Powierzchnię nanocząstek dwutlenku tytanu należy pokryć cienką warstwą glikolu etylenowego, po czym całość podgrzać do temperatury 300 stopni Celsjusza.
W tych warunkach termicznych glikol etylenowy ulega karbonizacji, czyli przekształca się w węgiel. Tym samym, na powierzchni silnie reaktywnych nanocząstek TiO2 powstaje cienka warstwa, która niemal całkowicie hamuje fotokatalityczne właściwości nanoTiO2.
Oznacza to, że zmodyfikowany nanopreparat - utworzony na bazie drobinek dwutlenku tytanu - dodany do kremów ochronnych, powinien skutecznie blokować negatywny wpływ słońca na skórę, jednocześnie nie niszcząc jej poprzez syntezę reaktywnych rodników.
Według naukowców, przeprowadzone badania powinny zaowocować w krótkim czasie nową linią preparatów ochronnych z dodatkiem bardziej przyjaznych dla skóry aktywnych nanocząstek TiO2.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Jaki wpływ wywiera jazda motocyklem na zdrowie psychiczne?
- Onycholiza - skąd się bierze i jak ją leczyć
- 8 mitów o implantach zębowych, w które prawdopodobnie nadal wierzysz
- Jak działa konduktometr i do czego jest wykorzystywany?
- Wady i zalety aptek internetowych
- Jak w naturalny sposób wspomagać swój układ odpornościowy?
- Suche oko - syndrom oka biurowego
- Komórki macierzyste - jakie choroby leczą?
- Elektryczne samochody wjechały do Polski
- Niealkoholowe stłuszczenie wątroby. Fosfolipidy niezbędne - czynaprawdę są niezbędne?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA