Fot. zdrowemiasto.pl
Dzieci urodzone nocą i w weekendy mają mniejsze szanse na przeżycie w porównaniu z urodzonymi w normalnych godzinach pracy - informuje "British Medical Journal" (BMJ).
Naukowcy z Oxfordu i Cambridge przeanalizowali dane dotycząca ponad miliona narodzin, jakie miały miejsce w Szkocji w ciągu dwudziestu lat. 539 dzieci zmarło w czasie porodu. Okazało się, że dzieci urodzone poza normalnym i godzinami pracy (od poniedziałku do piątku, między 9 a 17) umierały nieco częściej (5,6 zgonu na 10 000 urodzeń wobec 4,2 na 10 000 urodzeń, co stanowi mniej więcej o 30 procent). Przyczyną jest prawdopodobnie gorsza obsada w godzinach nocnych oraz trudniejszy dostęp do różnych udogodnień.
Z analizy wykluczono dzieci urodzone dzięki planowemu cesarskiemu cięciu, które zwykle wykonywane jest w ciągu dnia. Większość dzieci zmarła z powodu niedotlenienia.
Jak twierdzi kierujący badaniami prof. Gordon Smith, podniesienie poziomu opieki klinicznej w przypadku kobiet rodzących poza normalnymi godzinami może nie tylko zmniejszyć niewielkie w sumie ryzyko zgonów wśród dzieci, ale także powinno pozwolić uniknąć problemów rozwojowych związanych z odległymi skutkami niedotlenienia. Ważna jest zwłaszcza możliwość szybkiego dostępu do bardziej doświadczonych klinicystów. Niestety, obecny trend porodów domowych czy odbieranych przez położną nie sprzyja większemu bezpieczeństwu.
Naukowcy z Oxfordu i Cambridge przeanalizowali dane dotycząca ponad miliona narodzin, jakie miały miejsce w Szkocji w ciągu dwudziestu lat. 539 dzieci zmarło w czasie porodu. Okazało się, że dzieci urodzone poza normalnym i godzinami pracy (od poniedziałku do piątku, między 9 a 17) umierały nieco częściej (5,6 zgonu na 10 000 urodzeń wobec 4,2 na 10 000 urodzeń, co stanowi mniej więcej o 30 procent). Przyczyną jest prawdopodobnie gorsza obsada w godzinach nocnych oraz trudniejszy dostęp do różnych udogodnień.
Z analizy wykluczono dzieci urodzone dzięki planowemu cesarskiemu cięciu, które zwykle wykonywane jest w ciągu dnia. Większość dzieci zmarła z powodu niedotlenienia.
Jak twierdzi kierujący badaniami prof. Gordon Smith, podniesienie poziomu opieki klinicznej w przypadku kobiet rodzących poza normalnymi godzinami może nie tylko zmniejszyć niewielkie w sumie ryzyko zgonów wśród dzieci, ale także powinno pozwolić uniknąć problemów rozwojowych związanych z odległymi skutkami niedotlenienia. Ważna jest zwłaszcza możliwość szybkiego dostępu do bardziej doświadczonych klinicystów. Niestety, obecny trend porodów domowych czy odbieranych przez położną nie sprzyja większemu bezpieczeństwu.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Jaki wpływ wywiera jazda motocyklem na zdrowie psychiczne?
- Onycholiza - skąd się bierze i jak ją leczyć
- 8 mitów o implantach zębowych, w które prawdopodobnie nadal wierzysz
- Jak działa konduktometr i do czego jest wykorzystywany?
- Wady i zalety aptek internetowych
- Jak w naturalny sposób wspomagać swój układ odpornościowy?
- Suche oko - syndrom oka biurowego
- Komórki macierzyste - jakie choroby leczą?
- Elektryczne samochody wjechały do Polski
- Niealkoholowe stłuszczenie wątroby. Fosfolipidy niezbędne - czynaprawdę są niezbędne?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA