Ciąża. Bóle podbrzusza w ciąży
DONIESIENIA LISTONOSZA. GINEKOLOG
Lek. med. Ewa Wojas, redaktor medyczny portalu zdrowemiasto.pl
Jestem w 4-tym tygodniu ciąży. Jest to upragniona i długo oczekiwana ciąża. Niestety, nie mogę się nią w pełni cieszyć. Właściwie już od początku ciąży (kiedy jeszcze o niej nie wiedziałam) boli mnie podbrzusze. Ból jest różny - czasami silny, innym razem słabszy, a bywają momenty, że nie odczuwam go wcale. Bywa też różnie umiejscowiony - raz prawa, raz lewa strona, a czasami środek. Ogromnie się martwię, czy wszystko jest dobrze. Byłam u lekarza. Zrobił mi USG, na którym widać było "kropkę". Zbadał mnie, dał do zakładania luteinę, ale mnie nie uspokoił, bo nie wyjaśnił mi, skąd ten ból i co mam zrobić, żeby go nie było. Trzy lata temu przeżyłam poronienie i nawet sobie nie wyobrażam, że ten koszmar mogę znów przeżyć. Proszę o pomoc.
Niestety, nie umiem wyjaśnić, dlaczego odczuwa Pani dolegliwości bólowe. Czasami tak się zdarza, ale... Przecież tu nie chodzi o jakąś hipotetyczną wiedzę, ale o Pani osobiste doświadczenia! A ja tu nie mam wystarczających danych (ani wiedzy), aby udzielić Pani pomocy.
Co ja bym zrobiła jako przyszła mama? Ja bym się "zaprzyjaźniła" z ginekologiem "aż do bólu"! Ze względu na Pani doświadczenia.
Prawda jest taka, że rodzenie dzieci to dla naszych organizmów normalna sprawa, ale... ronienie ciąży - szczególnie wczesnej - również. Medycyna "zgadza się" na jednorazowe poronienie. Nie traktuje jakoś specjalnie kobiet, które straciły jedną ciążę. Po prostu uważa się, że co któraś ciąża jest roniona, i statystycznie można podać co która (mniej więcej). Tyle że wiedza oparta na statystycznych danych nijak ma się do konkretnego przypadku. I odczuć własnych. Dlatego dla ginekologa jest Pani absolutnie zdrową, "normalną" (w sensie zdrowia i spraw ginekologicznych) kobietą, ale dla pani ponowna ciąża nie jest normalna - jest drugą ciążą po pierwszej zakończonej tragicznie!
Wniosek i rada. Należy znaleźć cierpliwego lekarza, któremu będzie mogła Pani zadać po raz enty pytanie, czy wszystko jest w porządku? I uwierzyć w jego odpowiedź! Tylko takie postępowanie zapewni Pani spokój. A lekarze są różni - z jednym można pogadać, wszystko tłumaczy, odpowiada na pytania, inny nie ma daru łatwego kontaktu z pacjentem, mówi operując terminami fachowymi, albo nie mówi, albo mówi, ale z bólem (i tacy są, mój mąż przeżywa męki w czasie wizyt przedoperacyjnych!). A Pani się niepokoi, i ma do tego prawo. To jedyne, co mogę doradzić. Przecież to jeszcze kilka miesięcy, na pewno pojawią się jeszcze jakieś problemy i pytania.
Niestety, nie umiem wyjaśnić, dlaczego odczuwa Pani dolegliwości bólowe. Czasami tak się zdarza, ale... Przecież tu nie chodzi o jakąś hipotetyczną wiedzę, ale o Pani osobiste doświadczenia! A ja tu nie mam wystarczających danych (ani wiedzy), aby udzielić Pani pomocy.
Co ja bym zrobiła jako przyszła mama? Ja bym się "zaprzyjaźniła" z ginekologiem "aż do bólu"! Ze względu na Pani doświadczenia.
Prawda jest taka, że rodzenie dzieci to dla naszych organizmów normalna sprawa, ale... ronienie ciąży - szczególnie wczesnej - również. Medycyna "zgadza się" na jednorazowe poronienie. Nie traktuje jakoś specjalnie kobiet, które straciły jedną ciążę. Po prostu uważa się, że co któraś ciąża jest roniona, i statystycznie można podać co która (mniej więcej). Tyle że wiedza oparta na statystycznych danych nijak ma się do konkretnego przypadku. I odczuć własnych. Dlatego dla ginekologa jest Pani absolutnie zdrową, "normalną" (w sensie zdrowia i spraw ginekologicznych) kobietą, ale dla pani ponowna ciąża nie jest normalna - jest drugą ciążą po pierwszej zakończonej tragicznie!
Wniosek i rada. Należy znaleźć cierpliwego lekarza, któremu będzie mogła Pani zadać po raz enty pytanie, czy wszystko jest w porządku? I uwierzyć w jego odpowiedź! Tylko takie postępowanie zapewni Pani spokój. A lekarze są różni - z jednym można pogadać, wszystko tłumaczy, odpowiada na pytania, inny nie ma daru łatwego kontaktu z pacjentem, mówi operując terminami fachowymi, albo nie mówi, albo mówi, ale z bólem (i tacy są, mój mąż przeżywa męki w czasie wizyt przedoperacyjnych!). A Pani się niepokoi, i ma do tego prawo. To jedyne, co mogę doradzić. Przecież to jeszcze kilka miesięcy, na pewno pojawią się jeszcze jakieś problemy i pytania.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Poronienie. Mała macica a ciąża. Wpływ leków na wątrobę. Sutki są nabrzmiałe
- Środki antykoncepcyjne. Przerwa w antykoncepcji. Antybiotyki i tabletki antykoncepcyjne
- Mam sporą nadżerkę. Miałam zapalenie jajników. Prolaktyna. Starania o dziecko
- Z moich ust do jego, a później do mojej pochwy... Czy możliwe jest zapłodnienie?
- Dziecko. Sklejenie warg sromowych. Dziewczynka ciągle się ociera, dotyka w kroczu
- Z moich ust do jego, a później do mojej pochwy... Zapłodnienie?
- Mam grzybicę pochwy. Miesiączka spóźnia się. Skuteczność antykoncepcji
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA