Nie zarażaj! Skąd biorą się epidemie grypy?
POCZEKALNIA. Szepty
Fot. zdrowemiasto.pl
Według Zakładu Epidemiologii Państwowego Zakładu Higieny tylko w jednym tygodniu marca (1-7.03) zarejestrowano w Polsce ogółem 178 888 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Wydaje się to bardzo dużą liczbą.
Kiedy mówimy o epidemii?
Epidemia to większa niż zwykle ilość zachorowań na daną chorobę, na określonym obszarze w pewnym okresie lub wystąpienie zupełnie nowej choroby. Polska definicja epidemii dotyczy tylko chorób zakaźnych. „Grypa w obszarze strefy umiarkowanej, w tym w Polsce charakteryzuje się sezonowością, co nazywane jest okresem epidemicznym. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że wzmożony okres zachorowań na grypę i przeziębienie trwa od późnej jesieni do wczesnej wiosny” - mówi lek. med. Łukasz Tomasik, ekspert medyczny Krewel Meuselbach.
Pandemia to z kolei ogólnoświatowa epidemia, co oznacza masowe zachorowania na wielu kontynentach. Pandemią była legendarna już epidemia grypy zwanej hiszpanką, na którą zachorowało 500 milionów ludzi na całym świecie. Wywołana była odmianą wirusa typu A, a jej wysoka śmiertelność wiązała się z bardzo silną reakcją układu odpornościowego, co sprzyjało groźnemu powikłaniu – krwotocznemu zapaleniu płuc.
W Polsce o tym, czy dana intensywność zachorowań jest już epidemią decyduje Minister Zdrowia, na wniosek Głównego Inspektora Sanitarnego, pandemię ogłasza WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). Te instytucje mają też możliwość zastosowania różnych działań prewencyjnych.
Co wpływa na rozwój epidemii?
Przede wszystkim tak zwana zakaźność, czyli łatwość rozprzestrzeniania się czynnika chorobotwórczego. Choroby, którymi możemy zarazić się poprzez kontakt z krwią będą miały znacznie mniejszą zakaźność, niż te, którymi zarażamy się drogą kropelkową.
Po drugie niska śmiertelność w wyniku danej choroby – jeżeli choroba nie jest śmiertelna, nosiciel zarazi wiele osób. Po trzecie długość okresu od zarażenia do wystąpienia objawów - osoba zarażona jeszcze nie wie, że jest chora, a już zaraża innych. Ponadto duże skupiska ludzi, jakimi są miasta to czynnik kluczowy.
Dlaczego z grypą tak trudno walczyć?
W przypadku zarażenia grypą okres potocznie zwany wylęganiem, czyli czas od zarażenia do pierwszych objawów może wynosić od 2 do nawet 7 dni. W tym czasie już rozprzestrzeniamy zarazki, chociaż nawet nie czujemy, że jesteśmy chorzy. Wirus grypy bardzo mutuje czyli zmienia się, więc szczepionki które powstają szybko tracą swoją aktualność, dlatego musimy szczepić się co roku.
Epidemię grypy zazwyczaj wywołuje wirus typu A, który dzięki swojej budowie bardzo szybko i sprawnie mutuje, przez co nabyta na niego odporność przydaje nam się tylko na krótki czas. Niestety odporność na określony szczep wirusa grypy można uzyskać tylko chorując, ponieważ wtedy organizm produkuje przeciwciała, które go „pamiętają” lub szczepiąc się na niego.
Dodatkowo wirus grupy ma ciekawą umiejętność mutowania między różnymi gatunkami ssaków, co dodatkowo utrudnia walkę z nim (stąd m.in. tak zwana świńska grypa).
Jak się zarażamy?
Grypa przenosi się drogą kropelkową. Nie znaczy to jednak, że możemy złapać grypę tylko wtedy gdy ktoś kichnie blisko nas i wirus dostanie się do naszego organizmu wraz z oddechem. Zarazki przenosimy również na rękach i wprowadzamy je dotykając twarzy, szczególnie ust i nosa, a także wtedy gdy zjemy coś, czego dotknęliśmy rękami, na których były wirusy, przeniesione na przykład z poręczy w autobusie. Chora osoba zaraża w trakcie choroby, przed wystąpieniem jej objawów, ale również nawet do 5-10 dni po wygaśnięciu objawów choroby, tak więc bardzo długo.
Jak unikać wirusa grypy?
Wprawdzie mamy na to niewielki wpływ, ale jednak możemy ograniczyć ryzyko zarażenia. Każdy lekarz powie wam, żeby unikać dużych skupisk ludzi, ale to przecież nierealne. Przede wszystkim należy myć ręce tak często, jak to możliwe. Temperatura wody nie ma znaczenia, ale ważne jest jak długo myjesz ręce – należy to robić przez 30 sekund, intensywnie rozprowadzając mydło po dłoniach. W ogólnodostępnych toaletach korzystaj z ręczników papierowych lub swoich chusteczek, unikaj suszarek do rąk, a na pewno nie korzystaj z tradycyjnych ręczników. W domu nie zapominaj o myciu i dezynfekowaniu skupisk bakterii – telefonu, pilota, klawiatury i myszki komputerowej. Oddychaj przez nos, jest znacznie lepszą barierą dla drobnoustrojów niż gardło. Możesz też po powrocie do domu pomóc nosowi się oczyścić, używając preparatów na bazie soli morskiej, takich jak np. Aspecton Spray. Przede wszystkim dbaj o siebie i odporność organizmu – dzięki zdrowej diecie, ruchowi, ubieraniu się stosownie do pogody i nieprzegrzewaniu mieszkania twoja tarcza obronna będzie bardzo silna i zminimalizujesz ryzyko zachorowania.
Jak nie narażać innych na infekcję?
Jeżeli już jesteś chory na grypę lub przeziębienie najlepiej zostań w domu, dla dobra swojego i setek ludzi, których możesz zarazić. Jeżeli jednak masz kontakt z innymi bardzo często myj ręce, natychmiast wyrzucaj zużyte chusteczki jednorazowe, kichaj w chusteczkę lub rękaw na przedramieniu. Kichanie w dłoń oczywiście wpływa na zmniejszenie rozprzestrzeniania się zarazków w powietrzu, ale jednocześnie zostawiasz je potem we wszystkich miejscach, których dotykasz dłonią. Jeżeli z kimś rozmawiasz, staraj się utrzymać jak największy dystans, oczywiście w granicach rozsądku i unikaj dotykania, w tym szczególnie uścisku dłoni.
Kiedy mówimy o epidemii?
Epidemia to większa niż zwykle ilość zachorowań na daną chorobę, na określonym obszarze w pewnym okresie lub wystąpienie zupełnie nowej choroby. Polska definicja epidemii dotyczy tylko chorób zakaźnych. „Grypa w obszarze strefy umiarkowanej, w tym w Polsce charakteryzuje się sezonowością, co nazywane jest okresem epidemicznym. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że wzmożony okres zachorowań na grypę i przeziębienie trwa od późnej jesieni do wczesnej wiosny” - mówi lek. med. Łukasz Tomasik, ekspert medyczny Krewel Meuselbach.
Pandemia to z kolei ogólnoświatowa epidemia, co oznacza masowe zachorowania na wielu kontynentach. Pandemią była legendarna już epidemia grypy zwanej hiszpanką, na którą zachorowało 500 milionów ludzi na całym świecie. Wywołana była odmianą wirusa typu A, a jej wysoka śmiertelność wiązała się z bardzo silną reakcją układu odpornościowego, co sprzyjało groźnemu powikłaniu – krwotocznemu zapaleniu płuc.
W Polsce o tym, czy dana intensywność zachorowań jest już epidemią decyduje Minister Zdrowia, na wniosek Głównego Inspektora Sanitarnego, pandemię ogłasza WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). Te instytucje mają też możliwość zastosowania różnych działań prewencyjnych.
Co wpływa na rozwój epidemii?
Przede wszystkim tak zwana zakaźność, czyli łatwość rozprzestrzeniania się czynnika chorobotwórczego. Choroby, którymi możemy zarazić się poprzez kontakt z krwią będą miały znacznie mniejszą zakaźność, niż te, którymi zarażamy się drogą kropelkową.
Po drugie niska śmiertelność w wyniku danej choroby – jeżeli choroba nie jest śmiertelna, nosiciel zarazi wiele osób. Po trzecie długość okresu od zarażenia do wystąpienia objawów - osoba zarażona jeszcze nie wie, że jest chora, a już zaraża innych. Ponadto duże skupiska ludzi, jakimi są miasta to czynnik kluczowy.
Dlaczego z grypą tak trudno walczyć?
W przypadku zarażenia grypą okres potocznie zwany wylęganiem, czyli czas od zarażenia do pierwszych objawów może wynosić od 2 do nawet 7 dni. W tym czasie już rozprzestrzeniamy zarazki, chociaż nawet nie czujemy, że jesteśmy chorzy. Wirus grypy bardzo mutuje czyli zmienia się, więc szczepionki które powstają szybko tracą swoją aktualność, dlatego musimy szczepić się co roku.
Epidemię grypy zazwyczaj wywołuje wirus typu A, który dzięki swojej budowie bardzo szybko i sprawnie mutuje, przez co nabyta na niego odporność przydaje nam się tylko na krótki czas. Niestety odporność na określony szczep wirusa grypy można uzyskać tylko chorując, ponieważ wtedy organizm produkuje przeciwciała, które go „pamiętają” lub szczepiąc się na niego.
Dodatkowo wirus grupy ma ciekawą umiejętność mutowania między różnymi gatunkami ssaków, co dodatkowo utrudnia walkę z nim (stąd m.in. tak zwana świńska grypa).
Jak się zarażamy?
Grypa przenosi się drogą kropelkową. Nie znaczy to jednak, że możemy złapać grypę tylko wtedy gdy ktoś kichnie blisko nas i wirus dostanie się do naszego organizmu wraz z oddechem. Zarazki przenosimy również na rękach i wprowadzamy je dotykając twarzy, szczególnie ust i nosa, a także wtedy gdy zjemy coś, czego dotknęliśmy rękami, na których były wirusy, przeniesione na przykład z poręczy w autobusie. Chora osoba zaraża w trakcie choroby, przed wystąpieniem jej objawów, ale również nawet do 5-10 dni po wygaśnięciu objawów choroby, tak więc bardzo długo.
Jak unikać wirusa grypy?
Wprawdzie mamy na to niewielki wpływ, ale jednak możemy ograniczyć ryzyko zarażenia. Każdy lekarz powie wam, żeby unikać dużych skupisk ludzi, ale to przecież nierealne. Przede wszystkim należy myć ręce tak często, jak to możliwe. Temperatura wody nie ma znaczenia, ale ważne jest jak długo myjesz ręce – należy to robić przez 30 sekund, intensywnie rozprowadzając mydło po dłoniach. W ogólnodostępnych toaletach korzystaj z ręczników papierowych lub swoich chusteczek, unikaj suszarek do rąk, a na pewno nie korzystaj z tradycyjnych ręczników. W domu nie zapominaj o myciu i dezynfekowaniu skupisk bakterii – telefonu, pilota, klawiatury i myszki komputerowej. Oddychaj przez nos, jest znacznie lepszą barierą dla drobnoustrojów niż gardło. Możesz też po powrocie do domu pomóc nosowi się oczyścić, używając preparatów na bazie soli morskiej, takich jak np. Aspecton Spray. Przede wszystkim dbaj o siebie i odporność organizmu – dzięki zdrowej diecie, ruchowi, ubieraniu się stosownie do pogody i nieprzegrzewaniu mieszkania twoja tarcza obronna będzie bardzo silna i zminimalizujesz ryzyko zachorowania.
Jak nie narażać innych na infekcję?
Jeżeli już jesteś chory na grypę lub przeziębienie najlepiej zostań w domu, dla dobra swojego i setek ludzi, których możesz zarazić. Jeżeli jednak masz kontakt z innymi bardzo często myj ręce, natychmiast wyrzucaj zużyte chusteczki jednorazowe, kichaj w chusteczkę lub rękaw na przedramieniu. Kichanie w dłoń oczywiście wpływa na zmniejszenie rozprzestrzeniania się zarazków w powietrzu, ale jednocześnie zostawiasz je potem we wszystkich miejscach, których dotykasz dłonią. Jeżeli z kimś rozmawiasz, staraj się utrzymać jak największy dystans, oczywiście w granicach rozsądku i unikaj dotykania, w tym szczególnie uścisku dłoni.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Kofeina w suplementach diety i efekty jej stosowania - czy zapewnia duże pobudzenie?
- Wyposażenie gabinetu okulistycznego - jakie produkty są szczególnie ważne i gdzie je kupić?
- Odkryj potęgę peruwiańskich ziół: Uncaria ČR - tradycja i innowacja od 2001 roku.
- Branża medyczna - jak dopasować strój do profesji?
- Produkty niskobiałkowe - tabela pomocnicza dla chorych na PKU
- Chorujesz na serce? Eksperci przestrzegają, by nie brać wakacji od leków.
- Rola regularnych badań oczu w utrzymaniu zdrowego wzroku - co warto wiedzieć?
- Końcówki do skalera - rodzaje, zastosowanie
- Badania genetyczne w diagnostyce i leczeniu niepłodności: kiedy są potrzebne?
- Jak kawa wpływa na ciśnienie krwi?
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA